Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość london girl

sluby czerwiec 2009

Polecane posty

Magdsusia no ja kiedyś też marzyłam o bliźniakach ale jak sie urodził mój brat niepokorny 7 lat temu to zmieniłam zdanie :) Natomiast Maż zapewniał wszystkich dookoła że chce je mieć i będzie je miał hehe no i wykrakał ;) do tej pory nie wiem czy to przypadek czy fakt że prababcia moja z bliźniąt była dwujajowych (bo tylko te są dziedziczne) - na pewno staranie o dziecko w pierwszych 3 cyklach po odstawieniu pigułek potęguje możliwość mnogiej ciąży - to tak jak byście chcieli ;) Ja byłam początkowo przerażona a teraz modlę się o oba kropki tak samo mocno!!! Niech rosną nam na pociechę, jakoś sobie poradzimy :D W czwartek mam kolejne USG i będziemy wiedzieć czy oba nadal się ładnie rozwijają. Mam nadzieję że tak. :) Póki co leżę 8 dzień. Pleneru nie zdążyliśmy zrobić ale może jeszcze się uda kiedyś ;) Pozdrawiam Dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeja... Broneczko... blizniaki???!!! rany, gratuluje PODWOJNIE!!! pisz jak sie czujesz i w ogole! trzymam kciuki, zeby roslo zdrowo o szybko i zeby ich mama sie ni meczyla i dobrze zniosla ciaze :) co do tematu to ja osobiscie bym nie chciala blizniat, wystarczy jedno i tak napewno bedzie zamieszanie i postawi nam swiat do gory nogami :D kiedys - oczywiscie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej:) Przyznam ze czytuje Was czasem ale nie odzwyalam sie...bo nie mialam c pisac. Broneczko straaaaaaaaasznie gratuluje Ci fasolek:).....i mogę podac Ci reke od wczoraj wiem,ze i ja spodziewam sie jednej fasolki:) Wg wyliczen zgodnie z ktorymi lczy sie od dnia ostatniego@ to bylabym w 6 tygodniu...wg WUSG wyszlo 5-6 tydzien:) Jestem bardzo szczesliwa...mimo,ze juz dopadly mnie mdlosci i mam juz zachcianki...doslownie MUSZE z rana zjesc paczek chipsow...wystarczy malutka:) A tak pzoa tym co u mnie? Wciaz planujemy budowac sie...jak tylko uda sie kupic dzialke bede konczyla nasz projekt:) A poza tym nic nowego:) Pozdrawiam . Buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga gratulacje!!!!! ahhh jak tak czytam ze juz dwie czerwcowki w ciazy a np ja nie :):) to az zazdrosc bierze :) naprawde wspaniale!!!! dbajcie o siebie :) sama bym chciala zajsc,ale jeszcze warunki nie pozwalaja.jeszcze roczek. unas ok, ciagle praca,rozjazdy, zalatwianie czegos.ale pozytywnie. dobrze nam razem,jakos sobie nie wyobrazam teraz jakbym mogla nie byc zona mojego meza :) to takie oczywiste jak 2 razy 2... nasza plyte juz ogladalam mase razy,jest piekna i zrobiona modnie, z naszymi utworami do podkladu. fantastyczna. zdjecia tez fajne i ahh chcialoby sie wrocic do tego dnia :) a co u reszty dziewczyn?? jesiennie?? pozdrawiam wszystkie :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka dziewczyny, to ja sloneczko T, pamiętacie???? przedewszystkim szczerze gratuluję Broneczce podwójnego szczęścia 🌻 oraz Aga dla ciebie także 🌻 bo ty też nosisz pod serduszkiem małą fasolkę:D gratulację również dla tych, co planują wspólne życie, szczęśliwe życie, bo moje małżeństwo to jedna wielka porażka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i naprawdę coraz częściej padają takie słowa jak ROZWÓD!!! są dni kiedy jestem szczęśliwa ale to tylko trwa może 3-4 dni, a reszta dni to dni szare,puste i przepłakane.... zachowanie T strasznie się zmieniło, nowa praca, nowi koledzy i od tego się zaczęło, alkohol........ ostatnio nie wrócił na noc, zalany w 3 dupy i on uważa że to jest normalne, dziś znów giga awantura, bo przyjechał z pracy i znów wypite a teraz wsiadł auto i pojechał, nie wiem gdzie, telefon wyłączony, już nawet nie płacze, brakuje mi chyba łez... przepraszam dziewczyny że o tym tu pisze ale musiałam komuś się wyżalić.... chyba inaczej wyobrażałam sobie małżeństwo, miłość, dom a nie awantury, płacz i nie przespane noce, czasem odechciewa mi się żyć, bo co to za życie, a ja mam dopiero 22 lata ;(;(;(;(;(;(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natalcia, będzie dobrze, może on po prostu jeszcze nie dojrzał. Kurcze nie wiem, co ci napisać. U nas też bywa ciężko, łapię doły, w sumie szybko wszystko wraca do normy, to jest małzeństwo. Nikt nam nie obiecywal, że będzie kolorowo całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o kurcze Natalka.... rozmawiacie ze soba o tym problemie?? przeciez praca i koledzy nie moge przycmic zwiazku, zony... rozmawialas o tym z mama? ja bym sprobowala wszystkeigo.. widocznie koledzy maja na niego zly wplyw.. tyle,ze Ty tez powinnas miec na niego wplyw. Sprobuj, jesli on wychodzi gdzies, wyjsc z nim razem,nie siedziec w domu. szkoda malzenstwa, rozmawiajcie, odsun jakos od niego alkohol, to najgorsze zlo... 3mam mocno kciuki za Was, daj znac Natalia, ja zerkam na forum. Pozdrawiam i sie nie poddawaj!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natalko,straaaaasznie Ci współczuje....ale przestan mowic o rozwodzie! Nie jest za wczesnie na takie radykalne decyzje? Czy juz Go nie kochasz i nie warto juz starac sie wsyzstko naprawic,albo sprawil Ci taka przykrosc ktorej nie da sie wybaczycm,bo jesli tak to rzeczywiscie moze masz racje...ale jesli nie to musisz postarac sie cos zmienic... Jak powiedziala Środa,nikt nie mowil,ze bedzie łatwo....i w kazdym zwiazku (chociaz jak czytam czasem Wasze wypowiedzi ,w ktorych piszecie jak różowo macie to zastanawiam sie czy napewno w kazdym) są spięcia....u mnie były przed ślubem i po ślubie też są....ale najważniejsze to rozmawiać i chciec zmieniac cos... Moje rady dla Ciebie: Po 1 nie rozmawiaj z Nim ani nie rób Mu awantur po pijanemu-bo to bez sensu,albo rano nie bedzie pamietal albo nie wezmie tego sobie do serca , lepiej poczekac do rana jak wytrzezwieje. Po 2 rozmawiaj, rozmawiaj i jesczze raz rozmawiaj-tlumacz Mu,ze boisz sie,ze zacznie miec propblem z alkoholem, że boisz sie,ze stanie Mu sie krzywda, że martwisz sie o Niego gdy On bawi sie z kumplami, że nie po to brał sobie żonę,żeby teraz Ona sama siedziala w domu a On bawil sie z kumplami jak kawaler...I spytaj Go czy widzi co sie zmienielo i dlaczego? Bo dopoki sam nie bedzie widzial problemu to nie dotrze to do Niego... Natalko, trzymam za Ciebie (za Was) kciuki A u mnie nadal mdlosci, juz mam dosc...calutki dzien wciaz cos podjadam,choc w malych ilosciach,zeby nie dopuszczac do glodu....draznia mnie intensywne zapachy szczegolnie zapach perfum czy papierosow-te ostatnie wyczuje ze ktos na innym balkonie pali i juz szlag mnie trafia...No i mam wciaz zachcianki a to na chipsy, a to ptysie a to pomarancze:) Tyle u mnie:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie moje kochane :classic_cool: Jak mnie tutaj dawno nie było, to masakra:) A tu takie zmiany :) Broneczko i Agnieszko gratuluję fasolek ;) Naprawdę super, że macie swoje małe brzuchatki :) Dbajcie o nie i o siebie :) Natalko - słońce Ty moje. Ciebie przytulam najmocniej. To bardzo trudna sytuacja w której się znalazłaś. Nie masz lekko. Ale dziewczyny dobrze piszą. Zastanaów się, bo szkoda wszystko przekreślać. Domyślam się, że rozmawiałaś z nim już masę razy. Ale postaraj się jeszcze raz. Potem drugi i trzeci i do skutku. Usiądź z nim i porozmawiaj. Zapytaj dlaczego Cię krzywidzi ? Czy już Cie nie kocha? Dlaczego wszyscy inni sa ważniejsi od Ciebie? Problem alkoholowy to chyba najgorsze świństwo, ale z wszystkiego da sie wyjść. Kochana, on dopiero "zaczyna" wiec duże szanse są by udało mu się to rzucić. Najlepiej by było by poszukał jeszcze innej nowej pracy. niestety musi (powinien) zmienić środowisko. I krok po kroczku. Środa dobrze pisze, porozmawiaj ze swoją mamą o tym, może z jego mamą? Weźcie go w szpony, i siądzcie na nim wszyscy naraz. Kochana, będzie dobrze, ale nie lekko. Ty o tym wiesz, bo jesteś mądrą kobietą. Ale poradzisz sobie:) Przytulam Cię bardzo mocno !! I pamiętaj, że możesz nam się żalić ile tylko chcesz i potrzebujesz :) A co u mnie. Niedługo w końcu bronie magistra. Trochę sama jestem sobie winna, że dopiero teraz, bo nie chciało się pisać, ale co tam. Lepiej późno niż wcale ;) Remont w zasadzie skończony, zostało parę pierdoł, ale na wszystko przyjdzie czas. Wszystko po kolei;) Od stycznia 2010 planujemy przestać się zabezpieczać : ) Razem z moją kumpelą. Miała teraz ślub, i ustaliłyśmy że super będzie razem być w ciąży i potem razem z dzieciakami chodzić na spacery itp. Wiadomo, ze to się moze nie uidać, że może się obsunąć w czasie, ale nic to : ) Poza tym jakoś sie kula. W małżeństwie jest mi dobrze, nawet bardzo ; ) To chyba tyle. Buziole: -)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! kawcia-trzymam kciuki za obrone,kiedy to?? wybrniesz na pewno :) zony sa silniejesze niz nie-zony ;);) Aga-wspolczuje tego wyczulenia na zapachy..ale pomysl o tej dobrej stronie,mianowicie dziecku :) to niesamowite musi byc zeby nosic w sobie nowe stworzenie :) a co dopiero dwa :) Sroda, jak tam praca Twoja? Natalka-probuj, to dopiero poczatek malzenstwa, musicie byc silni, on to zrozumie w koncu.moj wujek duzo pil,bo tez mial towarzystwo,ciocia byla silna,walczyla z tym pijanstwem.nie wiem czy w Twoim przypadku mozna mowic juz o pijanstwie..ale lepiej do tego nie dopuscic.wujek zmadrzal,zaluje tego okresu i duzo przez niego stracil,ale teraz jest do serca przyloz :) probuj,zawsze sa poradnie,tam tez zaoferuja pomoc.ja bym najpierw probowala porozmawiac tez z mama o tym problemie.nie czuj sie z tym problemem osamotniona,to najgorsze co moze byc. my tez tu jestesmy :) sciskam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak wdzisz Natalko,wszystkie trzymamy kciuki żeby było dobrz....i tak napewno będzie:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natalcia, będzie dobrze! Trzymam za Was, za Wasze małżeństwo kciuki. Dziewczyny mają rację, rozmawiaj, rozmawiaj, rozmawiaj, to klucz do sukcesu. ❤️ Aga_80, podobno poczwartym miesiącu mdłości mijają ;) Także jeszcze tylko trochę i będzie lepiej. Broneczka, zazdroszczę dwóch fasolek na raz,szczerze zazdroszczę, mi się zawsze bliźnięta marzyły i wiadamo, może kiedyś marzenie się ziści ;) Trzymam mocno za Was ciężarne kciuki!!!! kawcia_mielona, jeśli chodzi o moje palenie, to palę, nie wiem, co mnie powstrzyma ;) Najlepsze jest to, że przez osiem godzin dziennie nie pale, ponieważ w mojej nowej pracy nie pali "oficalnie" nikt, więc i ja nie palę i co najlepsze wcale mi się nie chce jarać. Ale jak tylko opuszczę mury banku, i wyjadę za bramę, to pierwsze co, sięgam po fajeczka :) Wstyd, wiem, ale nic na to nie poradzę, choziąz, jak można się domyślić palę duuuuuuużo mniej, co mnie cieszy, chociaz wolalabym w ogóle nie palić... :) magdusiarose, w nowej pracy, jakoś powoluktku się wdrażam :) Na razie nie ma aż takiej tragedii, są różni ludzie, jesdni ok, inni trochę mnej, ale niewiele moge powiedzieć, bo jeszcze tak do końca wszystkich nie poznalam. Jeśli chodzi o małżeństwo, to jest ok. W poniedziałek mialam urodziny i mój Łoś wrócił z pracy z tortem i super ekstra prezentem, jaką była książka, która obiecałam sobie kupić. Zrobil mi tym samym ogromną niespodziankę, bardzo mnie ucieszylten drobiazg w potaci tych dwóch prezentów. Sa też mniej przyjemne sprawy, dzieją się różne rzeczy, ale to jest życie, więc nie przejmuję się zbytnio. Jesteśmy w trakcie szukania projektu domu, jak znajdziemy właściwy, to zaczynamy powolutku budowę domu :) Teściowa moja pracuje w Urzędzie Gminy, więco pozwolenia nie będzie trudno, materiały będziemy mozolnie kupowac w międzyczasie, jakoś to będzie. Buziole:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sroda-to super ze Ci sie podoba w pracy :) ale te fajki moglabys odlozyc juz ;) u nas tez roznie bywa ale ogolnie jest naprawde fajnie. sa dolki,rozne male klotnie,ale przez to ze wlasnie gadamy ze soba to jest OK i potrafimy kwestie sporne rozwiazac. na tym polega malzenstwo,trzeba brnac do przodu w koncu razem latwiej :) pozdrowka dla Was :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobiety !! :classic_cool: Dzień dobry ;) Obronę mam we wtorek 13.10 albo 20.10. W piątek się dowiem na 100%. Ale uczyć się ucze już i powiem Wam że cholernie się boję, bo u nas w komisji jest taki jeden, który jest strasznie upierdliwy i ludzie przez niego z płaczem z obron wychodzą :( Ale jestem dobrej myśli!! Będzie dobrze !! Musi być !!! :) :classic_cool: Jeśli chodzi o moje palenie, to palę teraz np 2 fajki na dzień, co dla mnie jest ogromnym sukcesem. Dawkowałam sobie zoraz mniej, coraz mniej, coraz mniej. I zeszłam do 2 dziennie. Ze względu na obronę i nerwy pewnie trochę więcej będę popalać, ale tylko z tego względu. Ogólnie do końca paździenrika mam zamiar na dobre to cholerstwo rzucić :) i tak zrobię : ) Także Środa, trzymam i za Ciebie kciuki. Tym bardziej, ze potrafisz nie palić przez 8 godzin, to dasz radę rzucić na stałe. no ale musisz chcieć. Ja się tak wymądrzam a sama mam słabą wolę :classic_cool: Środo życzę też powodzenia w znalezieniu tego wymarzonego projektu i z samą budową. O pozwolenia na budowę teraz już w ogóle jest dużo łątwiej niż dawniej, wiec pójdzie jak z płatka: -) Wiesz ?: ) Zobaczcie dziewczyny jak ten czas leci. Jeszcze niedawno przeżywałyśmy przygotowania i same śluby a tu już po i co poniektóre już są 4 miesiace po :> hihi :classic_cool: Zmykam do pracy Buziole :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki:) Zaglądam tu dzis z nadzieja na jakies wiesci od Natalci..jak tam kochana , lepiej juz? Rozmawiałas? Trzymam moooooooooocno za Was kciuki i straaaaaaaaasznie mocno Cie sciskam:) Środo, gratuluje zmiany pracy...ja tez chetnie zmienilabym-bo coraz gorzej czuje sie z tym,ze jestem tak mało ambitna i pracuje za takie marne pieniądze:(....ale póki co muszę odłożyć na bok takie plany...niedlugo pewnie pojde na zwolnienie ,bo juz ostatnio moja Pani doktor pytała czy nie chcialabym isc-w koncu dobrze zrobi mnie i malenstwu odpoczac od 8-miogodzinnego siedzenie przed komputerem:/Teraz na koniec miesiąca ide na kolejną wizyte i pewnie juz sama da mi zwolnienie....a wogóle to mówiłam Wam,ze jak byłam ostatnio -a za razem 1-szy raz to juz widziałam swoją malusienką fasolke i jej bijące serduszko...cudowne uczucie...az łzy w oczach zakreciły mi sie:) Dzis bylam na pobraniu kriw-utoczyli mi tyle,ze balam sie że padne w drodze do pracy:(..A za 2 tyg ide do alergologa wreszcie zajac sie sprawa mojej astmy-teraz musze bardziej ją kontrolowac. Tyle u mnie...jak widzicie wszystko kreci sie wokol fasolki:) A wogole mowilam Wam,ze ja jestem przekonana,ze bedzie dziewczynka?Jak narazie mowie na Nią Emilka:) Broneczko,jak tam samopoczucie?A jak zachcianki?Ja dzisprosto z przychodni poszlam do warzywniaka po grejpfruta i banana:D A Ty jak tam,masz na cos szczegolną ochote?A jak mdlosci? Ja jak mam minimalnie mniejsze mdlosci to juz jestem przeeeeeeeeeeszczesliwa:) Środo, co do papierosow,to mysle,ze jak w pracy nie odczuwasz potrzeby zapalic to jestes na najlepszej drodze do rzucenia...mialam kiedys podobnie-gdy pracowalam na budowie-11 godzin dziennie nawet nie wyciagalam papierosow-mimo,ze duzo osob palilo-jakos nie chcialam by wiedzieli(i moi koledzy o tym,ze pale dowiedzieli na jakims grilu imieninowym-chyba po 8 m-cach znajmosci:) )ale za to jak przekraczalam brame budowy az skrealo mnie zeby zapalic, do miasta byl spory kawalek (jakies30- 40 minut marszu) to w drodze potrafilam wypalic 2 -3 papierosy:DRzucilam,bo moj M gdy Go poznalam wjechal mi na ambicje:DA dzis wiem,ze On po prostu bal sie,ze sam wroci do nalogu:( Kawciu, mam nadzieje kochana,ze szybko po odstawieniu tabsow napsizesz-pojawily sie 2 kresefczki na tescie:DPrzy odrobinie szczescia moze ebdziemy miec dzieciaczki w tym samym wieku:D Magdusiarose,na Ciebie tez czekamy:)Czy podobnie jak Kawcia dopiero za rok zaczynasz starania? Co tam u pozostalych dziewczynek?Teorio odezwij sie,co tam zwariowanego u Ciebie slychac:)? Lisafrank, a jak tam u Ciebie?Jakies zmiany? Noooo...ale sie rozpisalam...ale jakos ostatnio nie mam zapalu do pracy jakos:( A tak na margimesie,widzialyscie moja nową stopke?:DZnalazlam na jakism forum i strasznie spodobala mi sie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aguś, piękna - musze Cię uświadomić, że ja nie biorę już tabletek od czerwca :-) Specjalnie rzuciałam pół roku wcześniej, bo po rzuceniu tabletek najlepiej żeby była przerwa zanim zajdzie się w ciażę. Wiec moja przerwa to pół roku. Własnie wróciło mi wszytsko do normy, hormony przestały szaleć, więc jest ok. Ale do grudnia jeszcze uważamy i ciąży nie chcemy. Dopiero pod koniec grudnia albo w styczniu już nie musimy uważać :) Znaczy nie chcemy :) Ciesze się, że jesteś szczęśliwa, to chyba najważniejsze :) Stopkę masz świetną : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
strasznie fajnie dziewczyny ze wam sie rodzina powieksza :) ahh no my jeszcze roczek czekamy,ale juz bym chciala zajsc :) coraz bardziej zwracamy uwage na dzieciaki, mamy juz nawet imie dla coreczki,jesli taka bedzie. Julia :) Aga, Emilka,sliczne imie!! a chlopak?? jesli bedzie ON to jak nazwiecie? Ja jakos nie widze fajnego imienia meskiego. Kiedys lubilam Krzysiek,Tomek. Teraz nie ma zadnego specjalnego. Jakos latwiej mi o dziewczynki. Podobaja mi sie jeszcze Dorotka (jak bedzie druga corka) badz Wiktoria. Ale to daleka przyszlosc :) Choc pierwsze dziecko przed 30stka :) Troche ponuro na zewnatrz, jutro tata przyjezdza z bratem. I tak jakos leci. Moj maz w nowym projekcie, stresuje sie bardzo,bo od tego zalezy poniekad jego zawodowa przyszlosc-chce sie rozwinac w tej firmie i juz potem sam dyktowac warunki :) tylko jak ja ten jego stres znosze... Poza tym praca, praca, praca. Pozdrowienia dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jetsem przekonana,że będzie dziewczynka:DDla chlopca podoba mi sie wiecej imion-i duzo jest nieprzebranych-tzn chodzi mi,ze w najblizszych rodzinach nie ma juz dzieci o takich imionach,wiec jest wiekszy wybor....pewnie dlatego,ze po prostu wiecej w rodzinie jesy dziewczynek:)No wiec dla chlopca podoba mi sie imie Jakub, Patryk, Maciej....ale to czy moje dziecko bedzie mialo na imie tak czy inaczej to nie powiedziane jeszcze,bo moja maz na malo ktore sie zgadza....wiec czeka mnie pewnie ciezka przeprawa;) Czy Wasi męzowie tez są tacy (moj taki byl nawet zanim zostal moim mezem,a juz mieszkalismy razem) ze chca we wszystkim miec cos do powiedzenia,nawet w sprawach ktore absolutnie nie powinny Ich obchodzic jak np wystroj domu?Ze nie wspomne,ze wielu facetow pozwala zonom wybrac imiez dla dziecka albo co najmniej miec decydujece zdanie...moj jest taki,ze jak mowie o fasolce Emilcia to od razu mowi-nie przyzwyczajaj sie-ja tez mam tu cos do powiedzenia....😡 :) Kawciu, jakos przegapilam te Twoje odstawione tabsy-jakos kojarzylam,ze pisalas,ze od stycznia przestajesz sie zabezpieczac,wiec myslalam,ze wlasnie o tabsy chodzi:)Ale tak czy inaczej trzymam kciuki,zebys szybko dołączyła do naszego grona kobitek z brzuchatkami jak sama mawiasz:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o podejmowanie decyzji w przeróżnych tematach to ja nie uznaję zasady, że mąż nie powinien mieć w czymś tam zdania. Takie samo ma prawo mieć zdanie jak i ja. Oczywiście to czy na jego zdaniu się coś kończy to już inna sprawa :classic_cool: Ale ogólnie rzecz ujmując nie wyobrażam sobie sytuacji, ze w czymś tylko ja mam mieć zdanie a mąż nie i na odwrót. Tak samo jak on propnuje rozwiązania do domu typu np wystrój tak samo ja wtrącam swoje 3 grosze do np samochodów czy innych 'męskich" tematów :) Poza tym uwzględniamy zdanie zarówno moje jak i męża. Bo nie wyobrażam sobie sytuacji ze ja coś bardzo chce a mój mąż nie to musi być bo ja chcę. Nie. Szukamy kompromisu. I to we wszytskich dziedzinach. Zresztą, dla mnie nie ma znaczenia czego rzecz dotyczy. Tak samo jak ja wtrancam swoje 3 grosze, tak samo niech robi to mój mąż. Poza tym uwielbiam dyskutować z nim na przeróżne tematy i wymieniać się argumentami. Ja swoje argumenty - on swoje. Uwielbiam to : -) I nawet jeśli on się na czymś nie zna to chcę znać jego zdanie, nawet jak wydaje się być bez sensu. I to samo dotyczy mnie. Uwielbiam to :) Stawiam zdecydowanie na partnerstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A odnośnie imion dla brzuchatka to mnie się gusta zmieniają. Jesli chodzi o chłopców to dawniej strasznie podobało mi się imię Nataniel, być może dlatego, że tak ma na imię mój kumepl z dzieciństwa z którym się wychowałam. Ale strasznie mi siepodobało, teraz już mi przeszło i obecnie: Rafał, Jakub, Wiktor :) Jeśli chodzi o dziewczynki to niewiele mi się podoba, ale myślę że Zuzanna najbardziej mi się podoba : ) : -)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh u mnie tez moj maz wszedzie wscibia swoje 3gorsze :):) taki jest, a ze bardziej wygadany ode mnie to mu latwiej... ale sa dziedziny kiedy nic nie mowi i zdaje sie na mnie,za co go chwale,bo wiem ze mam lepszy gust,lub sie na czyms bardziej znam,wiec sie na mnie zdaje.tak jak ja sie zdaje na niego w kwestii np wymiany oleju czy naprawy czegos w aucie.jak mowi tak bedzie. ale tez,jak kawcia,stawiamy na parnerstwo. czasem tyle gadamy o wszytskim,ze jak sam stwierdzil,od kumpli sie odsunal,bo po co mu kumpel,skoro ma zone z ktora gada o wszystkim od A do Z? wiec kontakty mu sie poluzowaly.. a ja trzymam z kolezankami,ale np z mama moja mi sie poluzowaly,bo mowie wiecej mezowi niz mamie,o co ma do mnie ciagle pretensje...czy wasze tez????? partnerstwo dobra sprawa.Wiec Agus,dobrze,ze Twoj maz chce zawsze cos od siebie dodac hehe Macius mi sie podoba dla chlopca. Kuba tez ladnie :) u mnie w rodzinie jest Kacperek,hehe ale nie wiem jak potem mu z tym bedzie jak dorosnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny!!!!! widzę, że co niektóre stęskniły się za mną, strasznie się cieszę, że nie jestem wam obojętna i od razu pragnę Wam podziękować, że jesteście ze mną i mnie wspieracie... a więc wracając do mojej sytuacji z T.......... to jak wiecie mieszkamy z moimi rodzicami i oni to wszystko widzą co się dzieje między nami, prosiłam mamę aby się nie wtrącała w Nasze sprawy i słowa dotrzymuje, choć widzę jak ją boli jak płacze, po tej kłótni co nie wrócił na noc zadzwoniłam do teściowej i przyjechała i dość długo z nim gadała i to był chyba strzał w 10!!! chyba dało mu to do myślenia, bo tak jakby się zmienił, wypije tam piwko czy 2 ale jest jakby inny, tzn. nie że sie całkiem zmienił ale chyba zrozumiał ze bardzo mnie rani i więcej już taka głupia nie będę--powiedziałam mu wprost, że więcej mu nie wybacze, i ze karze mu się wyprowadzić jakby co, wczoraj mieliśmy miły wieczór, gadaliśmy, byliśmy na spacerze, przytulaliśmy się, normalnie jak na początku związku, mam nadzieję,ze tak bedzie i dziś, choć nie wiem bo jeszcze nie wrócił z pracy , bedzie za jakieś 45 minut, pracy to on zmienić nie chce, bo mu taka odpowiada, choć wiem że tu bardziej chodzi o kolegów niż o samą pracę, no ale mam nadzieje,że w końcu wydorośleję.... tyle o tym, pożyjemy zobaczymy.......... co do imon dla dzieciaczków, to kiedyś, kiedyś gdy zaczeliśmy planować ślub była też mowa o dzieciach i imionach, ogólnie chcielibyśmy aby była parka i tak jakby był chłopiec to T wymyśłil ze bedzie miał na imię Bartosz a jak dziewczynka to ja ze bedzie mieć na imię Edyta, choć czytajac was stwierdzam ze Emilka też sliczne imię, jejku jak ten czas leci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No hej laski. Ja w pracy nie bardzo mogę w necie buszować, bo stanowiska mamy "na padoku" i same rozumiecie ;) ale nadrabiam wieczorami, jak widać. ;) natalcia, ja wierzyłam, że on zrozumie, teraz musisz dać mu trochę czasu. Niech to sobie poukłada i ja na Twoim miejscu dałabym do zrozumienia, że wolałabym, żeby w ogóle nie pił, chyba, że w gronie znajoimych, gdzie kżdy pije, ale tymczasem, daj mu trochę czasu, żeby przywyknął do tego, co mu powiedziałaś Ty i jego mama. Trzymam kciuki za Was i za Wasze małżeństwo!!!! kawcia, ja wierzę, że rzucę, tylko muszę mieć kopa, a wtedy mi się uda. Tfrzymam oczywiście mocno kciuki za rzucenie przez Ciebie fajków, a przede wszystkim trzymam kciuki za obronę, twarda babka jesteś i dasz radę ;) Ale mam trochę żal do Ciebie, że jeszcze nie widziałam żadnych zdjęć Ciebie jako panny młodej! Normalnie wybaczę tylko wtedy, jak jakieś mi wyslesz na maila :) Wtedy wyrok zostanie odroczony ;););) Rzuć mi chociaż jakiś ochłap ;););) Aga, mdłości miną. Jak już pisalam po czwartym miesiącu wszystko się zmienia, a jesli masz zachcianki i możesz je spelnic, to korzystaj ;) Co do imion dziecięcych, to mój Łoś uparł się na JÓZEFA, jak babcie kocham!!! Ja nie chcę! Ale będzie dyskusja i zobaczymy ;) Rozmawialiśmy nie raz o imionach. Ja chciałam dla chłopca Jan Łukasz (an po dziadku, Łukasz po tatusiu) , a dziewczynka Maria Magdalena (Magdalena po mamusi), ale to daleka przyszłość :) Chociaż gdybym teraz dostała umowę na trzy lata, to od razu zabieralibyśmy się do roboty... ;) Ale myślę, że dostanę na rok, więc lipa. Ale... co się odwlecze, to nie uciecze:) Niedługo nam się rodzina powiększy, bratowa Łosia rodzi za dwa, trzy tygodnie, będzie wesoło w domu ;););););) Bronka, jak tam samopoczucie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój Łoś to w ogole stwierdził, że dla chłopca wybierze imię on, dla dziewczynki ja, ale myślę, że tak czy inaczej, dojdzie do negocjacji ;););)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyynki z rana! :) Ja dzisiaj druga zmiana, tzn. na 10.00, więc pomyślałam, że do Was tu zajrzę. Przez te wczorajsze rozmowy o dzieciach i imionach, przysnilo mi się dzisiaj w nocy, że jestem w ciąży i tak strasznie się cieszyłam z tego faktu, że nawet jak się rano obudziłam ,, to zaczęłam gładzic się po brzuchu, a jak uświadomiłam sobie, że to sen, bylo mi smutno. W ogóle śniły mi się dzisiaj jakieś dziwne rzeczy.... Że mój Łoś znowu do wojska poszedł, móqwię Wam, jakaś tragedia. :) Pocieszam się faktem, że dzisiaj piątek, wieczorkiem na piwko w gronie moich współpracowników, ich mężow i żon :) Jutro na jakies małe zakupki, potem na kawusię do mojej mamuni, no a wieczorkiem, to się zobaczy. Łoś męczy mnie, żebyjechać do kina na "dystrykt 9", ale ja tak nie bardzo.... Zobaczymy, może uda mi się go przekanoać do innego filmu, albo jemu uda przekonać się mnie ;);););) Miłego dnia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki:) Witam sie z rana, przygryzając krakersy z jogurtem...zachcianki są fajne...gorzej z mdlosciami,ktore od ziwo dopadają mnie tylko w pracy;)Za to w domu juz o 18 jestem padnieta i najchetniej juz poszlabym spac:( Dzis odbieram wyniki badan, mam nadzieje,ze wszystko bedzie dobrze a za 3 tyg do lekarza,mam nadzieje,ze tym razem M pojdzie ze mna i ze zbow bede miec USG i tymrazem sam zobaczy naszą Emilcię:) A tak na marginesie przypomnialo mi sie,ze jeszcze imię Magdalena wlasnie mi sie podoba...ale chyba odrzucilam z uwagi na to,ze na 2 chce dac po mamusi imie i wtedy byloby troche za dlugie imiona...moglby byc problem z wpisywaniem do roznych druczków:) Broneczko, prgane zauwazyc,ze tylko Ciebie tu dawno nie bylo....ze nie wspomne o Teorii czy Lisiefrank.. Kawciu, ja Twoich zdjec nie widzialam takze,ale jak wiesz przestalam nalegac...czekam az sama zapragniesz:D Natalciu, trzymam mocno kciuki,i napewno bedzie dobrze...ale przy okazji nasunęło mi się coś...prosze Cie abys nigdy przenidgy nie wypominala ani nawet nie podkreslala,ze T jest u Ciebie...bo teraz to jest Wasz dom a nie Twoj a Ty tylko goscisz Go...nie zrozum mnie zle,nie twierdze ze Ty tak dalas odczuc tym co piszesz...ale pisze profilaktycznie-gdyz kiedys dobry kumpel mojego M zalil sie nam,ze ma tak u swojej zony....wiem,ze nic milego! Noooo.....co by tu teraz robic? Nie bardzo mam co robic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) Kawciu,Twoich zdjec nie widzialam rowniez,dolaczam sie do grona protestujacych :) Aga, Magdalena niby ladne,ale mi sie srednio podoba jak je nosze ;);) sa fajniejsze. no u mnie weekend rowniez,niedlugo spotykam sie z Tata i bratem,fajnie bedzie.chyba w sobote czmychniemy na basen lub oni z mezem czymchna,bo mi chyba okres nachodzi..eh zawsze nie w pore.. poza tym zimno mi wciaz,podmuchy wiatru daja sie we znaki.nie lubie jesieni.zdjecia sa malownicze,ale jesien zimna nie! moj maz adaptuje sie w nowej pracy,juz nie narzeka :):) wczoraj rozmawialam z kumplem,chlopakiem mojej kolezanki.chyba nie zanosi sie na slub..porozni ich podejscie do religii.. druga kolezanka tez zwleka ze slubem,10lat-chyba zwiazek przechodzony..nie ma tego parcia na slubowanie..ehhh co sie z ludzmi dzieje.. grono naszych znajomych nie spieszy sie do slubu.. zazartowalam wczoraj,ze pewnie sie hajtna pierwsi jak my bedziemy miec dzidzie.. a Maz ze nawet pozniej,ok 40stki,jak zobacza ze kariera mija,to pomysla o rodzinie.... eh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny. Natalka bardzo się cieszę że wszystko wraca do normalności. :) Aga - ogromne gratulacje!!! :D Środo, Kawciu , Magdusiarose - cieszę się że u Was wszystko dobrze 🌻 Podczytywałam Was ale nie pisałam bo czekałam aż się potwierdzi na 100% wczoraj miałam usg , niestety jedno maleństwo nie dało rady... Drugie natomiast rośnie w siłę :) w niedzielę wchodzę w 12 tydzień więc było już naprawdę co pooglądać. Wywijało rączkami i widać było paciupkie paluszki na tych ślicznych cienkich grabkach, nóżkami i całe w ogóle fikało. Ma już prawie 4 cm :) Ja czuję że to chłopak ale nie nastawiam się, nawet nie wiem czy będziemy chcieli wiedzieć czy zostawiamy sobie niespodziankę. Imiona mamy wybrane i mieliśmy juz przed staraniami. Będzie więc Jaś lub Tosia. 🌻 Ja jestem od miesiąca na L4 ponieważ mialam problemy z plamieniem a potem z tym jednym maleństwem, niestety pęcherzyk się zmniejsza i wczoraj już prawie go nie było. Dobrze że został nam jeden mam nadzieję zdrowy Bąbelek :) więc do pracy raczej nie wrócę, zwłaszcza na rodzaj mojej pracy (wciąż za kółkiem i w miejscach bardzo zawirusowanych...). Wczoraj skończyłam brać antybiotyki bo złapalo mnie takie choróbsko że domowymi sposobami nie podołałam. Na szczęście nie miałam i nie mam i raczej już nie przewiduję mdłości zakończonych w toalecie. Ta "przyjemność" mnie ominęła i dobrze. Zachcianki? Zaczęły się dopiero w tym tygodniu (11 tydzień kończę), wcześniej byłam chora i nie bardzo czułam smaki i zapachy. Gdyby nie wielkie cycki i świadomość Bąbelka nie czułabym się jak w ciaży :) Minęło mi już permanentne zmęczenie i senność. Mam tylko lekkie odrzucenie od mięsa ale myślę że minie jak tylko wejdę w 13 tydzień. Póki co realizuję się w domku. Pomału wiję gniazdko ;) zamierzamy przemalować mieszkanko i kupić nowe meble w Ikea. Mamy upatrzone już łóżeczko i wózek hehe. Mąż jest przecudowny. Sprawdził się na 200% w każdej sytuacji, i jak leżałam plackiem i jak chorowałam. Chodzi ze mną na każde usg i jest zaangażowany. Wczoraj nawet nagrał filmik który potem oglądał kilka razy w domu. Dopiero wczoraj mogliśmy się kochać - po 35 dniowym poście zniósł to na medal... :) Mogę już się normalnie ruszać więc niedługo zacznę chodzić na basen i na jakieś zajęcia dla ciężarówek może joga czy coś? Dziś Mąż mi nawiezie słoików więc zabieram się za przetwory na zimę ze śliwek i takie inne :) wcześniej nie miałabym na to czasu, ale teraz jakoś muszę zabijać nudę. W niedzielę przyjeżdża do mnie na parę dni moja kochana świadkowa z synkiem więc bedę miała zajęcie. Poza tym mam tu bliską kumpelę w ciąży wyżej o 2 tyg ode mnie. Razem raźniej ;) W pracy bardzo wyrozumiale to wszystko przyjęli i kazali uważać przede wszystkim na siebie i brzuszek :) Dziś już uprzątnęłam na błysk mieszkanko, zaraz dokończę prasowanie i jadę po owoce na halę. Będę się meldowała co jakiś czas bo staram się nie siedzieć przy kompie :) Buziaki Kochane!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojj Broneczko strasznie mi przykro ze jedno nie przetrwalo! ... czy to typowe? zdarza sie tak? jaka szkoda.. choc z drugiej strony gdyby mialo byc chore czy cos czy zmarlo po porodzie to moze lepiej urodzic jedno zdrowe.. ale przykro :( mimo wszystko.jak Wy sobie radzicie? dobrze ze masz dbajacego meza, ze sie sprawdza :) wspaniale,ze mozecie wic gniazdko :) b.fajnie,ze masz kolezanke rowniez w ciazy.to chyba razniej :) zycze Ci zebys donosila zdrowo ciaze, Agnieszce tez :) imiona sliczne :) szczegolnie ta Tosia :) Jasia malego w rodzinie juz mamy. Pozdrowka i melduj nam sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×