Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

pitahaya

powrót do byłego faceta - warto?

Polecane posty

Mam ogromny mętlik w głowie i naprawdę już sama nie wiem co mam z tym wszystkim robić. Jakieś 2 miesiące temu rozstałam się z chłopakiem, z którym spotykałam się przez 4 lata (obecnie mamy po 20 lat). Zawsze super się dogadywaliśmy, nie nudziliśmy się ze sobą, mieliśmy wiele wspólnych tematów, w łóżku było cudownie... Sytuacja po pewnym czasie zaczęła wyglądać dość typowo: przestał okazywać to co czuje, co prawda mówił, że kocha, ale nigdy nie mówił że tęskni, że jestem tą jedyną, nie mówił nigdy że ładnie wyglądam czy że mu się podobam (przynajmniej nigdy sam od siebie). Często przez to płakałam :( to był główny powód naszego rozstania, po prostu z jego strony zrobiło się \"letnio\", jakby się mną znudził... Patrzyłam na pary wokół mnie, jak cieszą się sobą, jakie są szczęśliwe i zazdrościłam im :( W końcu w sierpniu podjęłam decyzję o rozstaniu, było mi ciężko bo bardzo go kochałam ale nie chciałam być dalej z kimś kto się nie stara, nie zabiega o mnie... Prosił, żebym tego nie robiła ale byłam twarda i nie ustąpiłam. Minęły ponad 2 miesiące a on nadal się stara, nadal mówi że żałuje że taki był, że zrozumiał jaki miał skarb i że jest pewien, że jestem tą jedyną... Że nie doceniał tego co miał i nie może sobie wybaczyć że był taki głupi i pozwolił mi płakać. Twierdzi, że chce wszystko zmienić i zrobi wszystko, żebyśmy byli szczęśliwi... Ja zupełnie nie wiem co mam robić, kocham go nadal ale boję się, że gdy wrócę będzie tak samo jak było mimo jego obietnic. Moi przyjaciele i rodzice są przeciwni temu związkowi, twierdzą że między nami było dziwnie (głównie ze względu na to, że on jest domatorem, nie lubi dużych imprez w klubach, woli spędzać ze mną czas w domu, wtedy czuje się najlepiej). A ja... kocham tego człowieka mimo tego jak było, tęsknie za nim strasznie, a jednocześnie boję się znów cierpieć :( czy takie powroty zawsze muszą kończyć się źle? Czym powinnam się kierować, sercem czy rozumem? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nemellie
Pewnie że warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chciałabym jeszcze dodać, że rok temu mieliśmy podobna sytuację: bywało że był bardzo zazdrosny, \"rozstaliśmy się\" na 2 tygodnie - pomogło, naprawdę przestał być tak zaborczy, przemyślał w tym czasie parę spraw... A z drugiej strony, przecież w czasie trwania naszego związku wiele razy rozmawialiśmy o tym, że brakuje mi czułości, wiele razy płakałam a on zbywał mnie mówiąc że kocha i wszystko jest ok... A nadal nic nie robił. Dopiero rozstanie nim wstrząsnęło. Jak mam uwierzyć, że gdy wrócę to po dwóch tygodniach znów nie będzie tak samo... :(?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dwie osoby już wyraziły swoje zdanie, bardzo proszę o więcej opinii... Naprawdę mi na tym zależy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimimimika
Ja bym nie wchodzila znowu do tej samej rzeki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale co? napiszemy, ze warto czy też nie i Ty tak postąpisz? chyba ty wiesz najlepiej co powinnaś zrobić. No ale niech ci będzie - znam przypadek, ze para sie ponownie zeszła i teraz są bardziej szczęsliwi niż przedtem i co ważniejsze świadomi swojej miłosci. Wiec czasem jak widac warto wejśc do tej samej rzeki. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, nie chodzi o to że zrobię tak jak napiszecie. Opisałam mniej-więcej swoją historię, chciałam żebyście powiedzieli co myślicie o tym co się działo, czy taki człowiek jest w stanie się zmienić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dwaaa
dwa razy do tej samej rzeki sie nie wchodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pitahaya- ja mam 21 lat i jestem z chłopakiem ponad 4 lata, półtora roku temu rozstaliśmy sie prawie na poł roku oboje zaczelismy sobie ukladac zycie ale jednak milosc byla silniejsza wrocilismy do siebie i jest swietnie !!!!!! nam wyszło to na zdrowie wiec ja uwazam ze powinnas dac mu szanse szczególnie,ze wciaz go kochasz!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anioleczek - miło czytać takie historie :) tylko jak wrócić do kogoś, gdy wszyscy są temu związkowi przeciwni:(?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale czy to Ty masz byc w zwiazku czy inni?? nie daj sie kochana!!! moja mama i przyjaciele tez nie byli zadowoleni z powrotu a teraz nikt sie nie odzywa bo widza ze jest dobrze....... pamietaj TO TWOJE ZYCIE NIKT GO NIE PRZEZYJE ZA CIEBIE , chcesz sie zastanawiac co by było gdybym dała mu szanse??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zastanawiam się po prostu, czy osoby które patrzą na to wszystko z boku (nie są zaangażowane emocjonalnie) nie są w stanie lepiej ocenić całej sytuacji. Może maja rację mówiąc, że będę znów cierpiała :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakbym czytala o swoim bylym:o przez 2 lata zero imprez, zero:o tylko kino albo centrum handlowe, albo jakis park albo restauracja:o ja nie mam 30lat zeby tak moje zycie wygladalo przez 2 lata raz kwiatka dostalam:o masakra obiecywal ze sie zmieni, ze zaczniemy na imprezy wychodzic, romeo sie zrobil,w ciagu tygodnia dostalawalam codziennie roze, dobre sobie obiecanki cacanki, zmienilby sie na tydzien, dwa a pozniej znowu to samo takze moja droga ja ci odradzam powrot skoro wtedy sie nie zmienil to czmeu teraz mialby sie zmienic? bo zrozumial? kopa dostal i wtedy dopiero zrozumial? na pewne rzeczy jest juz za pozno, takie moje zdanie ja tez bylego kochalam ale mialam dosc takiego zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A według mnie powinnaś mu dac szansę. Może się zmieni. Jak nie to znowu się rozstaniecie. W przyszłości przynajmniej nie będziesz rozstrząsywać co by było gdyby.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pitahaya wiesz jeszcze zalezy od intencji ludzi doradzajacych, sa ludzie ktorych cieszy smutek innych ..... poza tym nie przekonasz sie jak nie sprobujesz, moj tez był taki len wszyscy mi mowili olej i daj sposkoj i gdybym posluchala ich bylabym nieszczesliwa bez mojego szczescia Aniołku no cos mi sie zdaje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi duzo osob mowilo ze powinnam zostawic go, ja sie meczylam, za wszystko obwinialam, zawsze ja przepraszalam on byl takim leniem, ze jemu wszyscy a on nikomu ja ci odradzam ale moze twoj facet na to zasluguje moj byl totalnym idiota, ktory nawet mi powiedzial ze jestem glupia i dziecinna jak lesbijke udawalam;) i ze on wielce dojrzaly a raptem ma 21lat..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
głównie chodzi o moich rodziców, uważają że był dziwny bo mało wychodziliśmy i on mało się interesował kontaktami z moją rodziną. Nie sądzę, żeby chcieli dla mnie źle. Musze to wszystko porządnie przemyśleć, dać nam trochę czasu... Strasznie za nim tęsknię Aniołeczku, ja też jestem z Łodzi :) o ile Twój nick to oznacza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
roztsalismy sie w marcu tego roku bylismy prawie 2 lata ze soba zostawiajac go wreszcie poczulam ze zyje odprowadzil mnei na dworzec, wsiadlam do pociagu juz sama i po prostu sie tak lekko czulam jak nigdy:) moglam go juz wczesniej zostawic ale wyblagal zeby go nie zostawiac, teraz tez blagal ale nie ma chuja, ja nie bede sie poswiecac, to moje zycie i ja jestem w nim najwazniejsza, nie pasuje mi taki zwiazek to konczymy wspolprace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas tez bytak ze w lozku bylo super, ale poza lozkiem to tragedia a ja potrzebuje faceta ktory bedzie normalny, z ktorym ebdzie sie ukladac w lozku, jak i poza bo co z tego ze seks fajny i w ogole jak ja caly czas nerwy przez neigo mialam teraz nie mam faceta, jestem sama, i jakos nie spieszy mi sie do kolejnego zwiazku nie zebym nie miala z kim, bo jest kilku chetnych;) ale jakos gotowa nie ejstem jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajna - już kiedyś czytałam historię Twojego związku na forum, moim zdaniem dobrze zrobiłaś jeśli czułaś się jak w klatce. Ja też na początku czułam się wolna, mogłam wychodzić na imprezy ale z czasem tęsknota za nim jest coraz silniejsza, naprawdę go kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez za nim tesknilam, ja nawet ostatnio sobie myslalam czy do neigo nie wrocic ale to sa chwile slabosci i nie ejstem taka glupia zeby wracac;) po prostu czasem jak sobie siedze to mysle jak fajnie bylo jak szybko do niego po szkole lecialam na dworzec zeby do niego jechac, jak na mnie czekal,itp.. ja myslalam ze to ten jedyny facet, itp ale jednak to nie bylo to:) nie mamy kontaktu ze soba, on uwaza mnie za gowniare ktora nie ma mozgu, wiec narazie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra panny ja ide spac, bo rano do pracy kochana zastanow sie czy warto dawac szanse, czy to tylko gadanie czy naprawde chlopak przemyslal pare spraw, powodzenia dobranoc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×