Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość myślęONim......

On chyba nigdy nie zaproponuje mi żebym z nim zamieszkała

Polecane posty

Gość myślęONim......

bo boi się utraty wolności- takie mam wrażenie. Mieszka sam w dużym 3 pokojowym mieszkaniu. 1-2 razy w tygodniu wpadam do niego na noc i spędzam u niego wszystkie weekendy, a mimo to nie zaproponował mi, żebym z nim zamieszkała. Kiedy mnie u niego nie ma, to spotyka się z kumplami, albo oni do niego wpadają. Kiedy ja jestem u niego, to żaden nie przychodzi. Trochę to dziwne. Widujemy się często, śpimy razem, on w domu czuje się samotny, bardzo za mną tęskni, kiedy się nie widzimy, bo co chwilę pisze smsy i dzwoni, a mimo to nie zaproponował mi, żebym z nim zamieszkała. Jest ktoś w podobnej sytuacji? Boję się, że tak będzie zawsze: ja z rodzicami, on sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze sie namieszkacie razem, nakłocicie, napierzesz sie skarpetek... powoli - niech sie uczy sam samodzielnosci - sprzatania prania gotowania jak to opanuje - dojrzeje do tego by z kims mieszkac i załozyc rodzine..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu taki temat
No,nastepny temat załozony przez dziewcze roszczeniowo nastawione do swojego mena:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślęONim......
On nie ma problemów z domowymi obowiązkami. W domu ma wzorowy porządek, w zlewie nie ma brudnych naczyń, wyśmienicie gotuje i radzi sobie z praniem, prasowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu taki temat
Jak chcesz z nim zameiszkac to kup sobie 3 pokojowe mieszkanie,zaproponu mu aby sie do ciebie sprowadził a jego meiszkanie bedziecie wynajmowac a ktoregos dnia moze sprzedacie i kupicie sobie jakies wieksze lub zbudujecie dom. Najlepiej jak baba nic nie ma a chce od chłopa wszystko :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heh_21
a wiesz w ogole jaki jest jego stosunek do wspolnego mieszkania? bo ja np. nie toleruje wspolnego mieszkania przrd slubem, i nie chodzi tu o moja dewocje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam identycznie jak
autorka,mój facet tez ma 3pokojowe mieszkanie,dba o nie baaaaardzo;) Cudownie fotuje itd...Nio Skarb!:* Ale mi się nie spieszy zeby razem mieszkac.Oczywiscie spedzam u Niego kilka nocy.Ale jeszcze za wczesnie.Oczywiscie nadejdzie ten moment,ze oboje zechcemy razem dzielic mieszkanie:) Ale to gdzies w czerwcu:) I tak w ogóle to najpierw chcialabym znalesc jakąś satysfakcjonującą pracę z lepszymi zarobkami,bo nie wyobrazam sobie byc na Jego utrzymaniu :) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam identycznie jak
oczywiscie mialo byc gotuje,a nie fotuje hehe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślęONim...... bo boi się utraty wolności- takie mam wrażenie. Mieszka sam w dużym 3 pokojowym mieszkaniu. 1-2 razy w tygodniu wpadam do niego na noc i spędzam u niego wszystkie weekendy, a mimo to nie zaproponował mi, żebym z nim zamieszkała. Kiedy mnie u niego nie ma, to spotyka się z kumplami, albo oni do niego wpadają. Kiedy ja jestem u niego, to żaden nie przychodzi. Trochę to dziwne. Widujemy się często, śpimy razem, on w domu czuje się samotny, bardzo za mną tęskni, kiedy się nie widzimy, bo co chwilę pisze smsy i dzwoni, a mimo to nie zaproponował mi, żebym z nim zamieszkała. Jest ktoś w podobnej sytuacji? Boję się, że tak będzie zawsze: ja z rodzicami, on sam. ja mam identycznie jak autorka,mój facet tez ma 3pokojowe mieszkanie,dba o nie baaaaardzo Cudownie fotuje itd...Nio Skarb!:* Ale mi się nie spieszy zeby razem mieszkac.Oczywiscie spedzam u Niego kilka nocy.Ale jeszcze za wczesnie.Oczywiscie nadejdzie ten moment,ze oboje zechcemy razem dzielic mieszkanie Ale to gdzies w czerwcu I tak w ogóle to najpierw chcialabym znalesc jakąś satysfakcjonującą pracę z lepszymi zarobkami,bo nie wyobrazam sobie byc na Jego utrzymaniu Pozdrawiam! napiszscie moze kiedy ostatnio bylyscie u swoich facetow. bo to moze byc ten sam. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małaMmmiii
O kurcze..u mnie to samo!!! Widze ze to jest nie pojedynczy problem. Tez nie wiem sama. Ja ui niego sypaim parktycznie codziennie. spedzam kupe czasu. Do tego nie mam kluczy do mieszkania. W sumie niby mi to nie przeszkadza. ma to swoje plusy. Z drugiej jednak strony moze on nie mysli o nas powaznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale związek nie jest synonimem wspólnego mieszkania - może faktycznie jeszcze nie jest gotowy na to, żeby z Tobą zamieszkać, może po prostu chce mieć jeszcze trochę "męskiego" luzu. Co w tym złego????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Udowodniono
że większość związków osób pomiędzy 20 a 27 rokiem życia, którzy postanowili ze sobą mieszkać przed ślubem - rozpada się. Nie wiem ile wy macie lat ale to fakt. Jeśli chcesz więcej na ten temat poczytaj sobie o kohabitacji przedmałżeńskiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak facet naprawdę zapragnie z Tobą być to Ci to zaproponuje. Nic na siłę. Widocznie chce pożyć trochę sam a te Wasze spotkania w tygodniu mu w zupełności wystarczą. Chce raz być z Tobą raz z kumplami... Normalne. Daj mu czas, nie nalegaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość susiania
bzdury gadacie!!! Gdy zwiazek sie rozwija to na tym to polega ze sie mysli o wspolnym mieszkaniu. Ile jestescie razem? Po ile lat macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsvjkamz
susiania OK.ale tylko wtedy gdy obydwoje cos wnosza w to zamieszkanie,a nie ,ze jedno zeruje na drugim. Jakby było autorke stac na kupno mieszkania lub na wynajecie to na pewno nie mieszkała by juz z rodzicami. Widocznie bidula jedna i chce aby chłopak ja utrzymywał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystko zależy na jakim etapie jest związek i na jakim etapie życiowym są partnerzy - wspólne miedszkanie to nie tylko seks rano i wieczorem, ale to też finanse, obowiązki, podział ról i przede wszytkim kompromisy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda jest takaqqqqq
że on ma inną :classic_cool: Kiedy ty jesteś jej nie ma. Kiedy ciebie nie ma ona jest :classic_cool: Facet ma dwie dupy w jednym mieszaniu - po co mu więcej :d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość enedułeike
nie dołujcie dzieczyny :-)on na pewno innej nie ma,tyko sponsorem nei chce zostac:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość susiania
ale to tez zalezy! moze ona studiuje, szuka pracy. Czy bedzie godna myslenia powaznie o niej gdy zacznie ja stac na mieszkanie? Wiekszosc ludzi malo zarabia, kredyt na mieszkanie daja od 3000 pensji. Ona przy zarobku1500 nie da rady. CZy zwiazek jest wtedy gdy ludzie zyja pol napol???? Wlasnie o to chodzi ze czasem ma jedno czasem drugie, a gdy ludzie mysla o sobie powaznie to nie ma co moje a co Twoje...tylko jest nasze. Zaproszenie do mieszkania to takie stwierdzenie pt..mysle o Tobie powaznie, teraz chce aby bylo RAZEm...sprobujmy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsvjkamz
susiania w taki sposob to mysla kobiety które prawie nic nie majaa ich faceci maja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
susiania może i tak... ale nie w dzisiejszych czasach. Teraz jeśli jedno zarabia 5 tysięcy a drugie 1500zł, to raczej nie decydują się na tak szybkie wspólne mieszkanie. Postaw się na miejscu tego faceta. Gdybym to ja tyle zarabiała a mój facet ledwo marne 1500 zł to na dłuższą metę nie chciałabym go utrzymywać. Bo ile się dołoży do mieszkania? przecież potrzebuje na telefon, na swoje wydatki itp. I skończyłoby się tak, że ja dawałabym większość, bo on przecież musi mieć coś swojego. Ok rozumiem, gdyby to był związek kilku letni, zaręczyny, myślenie o ślubie ale autorka o niczym takim nie wspomina. Poza tym dziwi mnie jedno - dlaczego jej nie ma gdy są jego koledzy? jakoś mój facet z tym problemu nie ma. Widujemy się raz sam na sam raz ze znajomymi... Jak dla mnie to facet jeszcze nie dojrzał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam identycznie jak
Ja bywam codziennie:) prawie codziennie nocuje. Ale przeważnie jestem pozno w domu po północy :) Weekendy zawsze razem i dzien i noc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam identycznie jak
Tzn jesli u Niego nie śpię to jestem w domu od Niego dopiero po północy:) Mieszkamy bardzo blisko siebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a gdy ludzie mysla o sobie powaznie to nie ma co moje a co Twoje" tyle ciekawe czemu zawsze to jest tak że to facet ma myśleć poważnie i się dzielić - co moje to twoje... a kobiety jakoś zwykle wybierają sobie takich którzy to mogą się z nimi dzielić a same praktycznie nigdy nie będą tą dzieląca? W końcu jak facet zarabia mniej to nieudacznik i kopa w dupe to tak o dobrach materialnych :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość susiania
a kto powiedzila ze nie jest identycznie w odwrotnej sytuacji???? po drugie nie wiemy ile zarabia autorka a ile jej chlopak. Moze maja po to 1500 oboje a on ma mieszkanie od rodzicow w prezencie. Moze autorka mieszka z rodzicami, bo nie chce sama..a wolalaby z chlopakiem. Dlaczego uwazacie ze jak jedna strona zarabia mniej a druga wiecej to jedna zeruje. Jak sie ludzie kochaja to nie am to znaczenia. dziela sie pieniedzmi czasem posiadanymi rzeczami. Tak sie buduje zwiazki partnerskie. Tu nie chodzi o to kto wnosi wiecej kasy w zwiazek. Chodzi o to zeby oboje byli szczesliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia wawa
nie ma reguły.każdy jest inny i czego innego chce.ma inne potrzeby i myśli po swojemu.sama mam kuzyna,który jest z dziewczyną dobre kilka lat niedlugo ślub,a za cholere nie chce z nią mieszkac póki co na stałe(swoją drogą to na miejscu tej dziewczyny chyba bym go opluc nie chciała)... mnóstwo facetów nie ma potrzeby by kobieta.ich kobieta zaraz była mieszkanką ich domu..itp. ps.ja ze swoim zamieszkałam tak po ok 2 tygodniach:] i inaczej sobie nie wyobrazalismy tego he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×