Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutnaa zona

wlasnie rano odkryla ze moj maz ma kogos

Polecane posty

Gość smutnaa zona
powiedzcie mi czy ma tu sen jakas terapia malzenska??? na czy wogole ona polega

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, ale ja nie pytam, co on powiedział, bo powiedziec to mógł wszystko chodziło mi o to, ile NAPRAWDĘ z nią był, a nie ile on twierdzi, że był sprawdz mu kompouter w domu, nawet skasowane archiwum gg da się odzyskać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnaa zona
on ja poznal na kurniku, tam udalo mi sie dostac ale nie ma tam wiele wiadomosci. nie wiem ile ja zanl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaalllll
Mam nadzieję, że dotarło do niego co może stracić i to się nie powtórzy. Wydaje mi się, że warto dać drugą szansę. Jeśli chodzi o zaufanie ... no cóż myślę, że po takim doświadczeniu ciężko będzie zaufać jakiemukolwiek mężczyźnie. Miałam podobne przeżycia i wiem co czujesz. Ja dałam mu drugą szansę i narazie nie żałuję. Ale czy to się nie powtórzy ..?? tego nikt mi nie zagwarantuje. Na razie cieszę każdym dniem i nie myślę, co przyniesie jutro. Jedno wiem napewno - gdyby odszedł nie umarłabym ze zgryzoty. Potrafię żyć bez niego. Targają Tobą teraz emocje. Przemyśl wszystkie za i przeciw i podejmij decyzję. trzymam kciuki. P.S. Jest mnóstwo ludzi z taki problemami (jeśli Cię to pocieszy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaalllll
aaaa...... zapomniałam dodać, że też zaczęło się na KURNIK-u :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnaa zona
oj nie wiem czy dotarlo bo wydaje mi sie ze nadal cos kreci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaalllll
... i jeszcze długo będzie Ci się wydawać. Podejrzliwość pozostanie Ci chyba na zawsze. Jesteś teraz górą w waszym związku. Wykorzystaj to. Postaw swoje warunki. Jeśli mu na Tobie i dziecku zależy, to je przyjmie. A jak nie ... to niech spada. Tego kwiatu jest pół światu :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liodkw
zabierz dziecko i wyjedz do matki. albo zostan u tesciowej i razem pomyslcie co robic... ABSOLUTNIE NIE!! spakuj gościa i niech idzie sam do mamusi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnaa zona
nie moge spac, nie wiem co robic. nie widze sensu w niczym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smutna zono, ja jestem w podobnej sytuacji- podobnej bo to nie moj maz a chlopak i na szczescie dziecka nie mamy- natomiast cala reszta sie zgadza. Po prostu uwierzyc nie moge, ze posunal sie do czegos takiego, on twierdzi, ze to z czystej ciekawosci i dla niego nie ma znaczenia, i ze to nie zdrada- oczywiscie ja jestem innego zdania. No i nie wiem co dalej...tyle stracil w moich oczach..teraz jest slodki i kochany, ale ja juz w to nie wierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...i ciagle w glowie tylko mam: odejsc... nie dejsc...odejsc...nie odejsc..tyle nas laczylo-, tyle przeszlismy i nagle dupa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnaa zona
Boże nie wiem co mam robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm..mysle, ze trzeba to spokojnie przemyslec. Ja chcialabym wyjechac na kilka dni, ale moja praca na to nie pozwala...ale Ty chyba mozesz gdzies sie ukryc i wszystko przemyslec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak myślę.......
Spróbuj odizolować się z dzieckiem od niego na jakiś czas. Przemyśl wszystko na spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnaa zona
dałam mu jeszcze jedna szanse. Jest mi bardzo ciężko ale nie wyobrazam sobie zycia bez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnaa zona
Jest ciężko, jesteśmy nadal razem. Dałam mu szanse, widać ze się zmienił ale ja jakoś nadal nie umie sobie z tym poradzić. Czuje, że on staje mi sie coraz bardziej obcy. Cały czas sobie przypominam to co sie wydarzyło i to nie daje mi spokoju. Zastanawiam się czy jest sens ciągnąć dalej to małżeństwo. Na razie trzyma mnie jeszcze to ze on naprawdę sie stara. Ale co z tego nie potrafię tego zapomnieć. Boli nadal jak cholera. A do tego nie ma mowy o jakiejkolwiek bliskości, jest mi niedobrze nawet jak probuje mnie pocałować. Nie wiem, zastanawiam sie nad jakąś teraapią małżeńską. A i do osób które kiedyś wypowiadały się na temat teściowej - miałyście rację. Teściowa była po mojej stronie do czasu. Później zaczęła szukać w tym wszystkim mojej winy a na koncu stwierdziła ze on mnie nie zdradził tylko mi tak powiedział zeby mi dokuczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnaa zona
Na początku siedziała i płakała razem ze mną. Od tamtego czasu nawet nie zapytala jak sie nam teraz układa. Powiedziala mi tylko że napewno zapomne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jednego nie rozumiem.. co tu za gadanie ze moze mu czegos brakowalo.. a przepraszam nie mogl probowac najpierw porozmawiac lub naprawic.. cokolwiek..a nie na zasadzie..a zona nie wpadla na to zeby cos zrobic to znajde kochanke na boku.. w koncu to jej wina nnie? - zalosne:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×