Wypadające GARŚCIAMI włosy - dlaczego??? Jak z tym żyć, to mnie zabija...

Kolejne mycie włosów, kolejny dół, włosy lecą garściami, już przestałam je liczyć ale tak nie wypadały nigdy... :( Nie wiem co się dzieje, to zaczęło się jakieś 2 m-ce temu, ale tak strasznie przybiera na sile, że naprawdę niedługo będę łysa :( :( nigdy nie miałam gęstych włosów, tymbardziej widać różnicę, po każdym myciu czuję jak jest ich mniej i mniej... wiem, że jest dużo takich topików zacząć od początku... proszę niech mi ktoś powie jakie badania mam zrobić na początek? skąd takie NAGŁE to wypadanie? to aż nienormalne :O myję włosy dermeną i wcieram loxon 5% ale to dopiero 10 dni więc efektów nie ma :( jak z tym żyć, jak pogodzić się,że nagle zaczynam tracić kontrolę nad czyms co zawsze było moje, nad częścią swojego ciała? jak patrzeć na to jak to mnie szpeci na zewnątrz i zżera od środka? jak iść do ludzi, uśmiechać się i udawać że jest ok, a w środku zastanawiac sie czy inni też już to widzą... moje coraz rzadsze włosy... :(

rzepe - kup w warzywniaku, zetrzyj i wyciśnij sok - pomoże. Niezaleznie od tego oczywiście zrób podstawowe badania krwi, hormony też moga miec tu duzy wpływ, ale z nimi ciezko trafić. Jesli morfologia wyjdzie ok, zainteresuj się czy z ginekologicznej strony masz wsyzstko ok.

Dziewczyno, czuje się jakbym ja to pisiała. Mam dokladnie to samo. Nigdy nie miałam za dużo włosów a od dwóch miesięcy trace je w ogromnych ilościach. Najgorzej jest przy myciu głowy! Trzymaj się! U mnie to stres, OGROMNY stres w życiu powoduje wypadanie włosów.

dziewczyny ja rok temu miałam to samo - myślalam, że do gwizdki będę łysa kompletnie i naprawdę czarna rzepa mi pomogła.

Zbadaj sobie poziom cynku w organizmie, na pewno masz ogromne niedobory i to jest podstawą twoich problemów. Najlepiej to zrobić za pośrednictwem analizy pierwiastkowej włosów.

dzieki dziewczyny, to tak dobrze z jednej strony wiedziec że sie nie jest samemu a z drugiej jak patrze na dziewczyny na ulicy to mam wrażenie,że każda ma lepsze włosy niż ja :( to strasznie zaniża moja samoocene, nie chce mi sie spotykac ze znajomymi, boje sie że ktoś mnie zapyta co mi sie stalo że mam tak mało włosów... może popadam w paranoję, ale naprawde zaczynam się na tym łapać,że jak tylko ktoś dłuzej patrzy na moje włosy to pewnie sobie myśli,że wygladają żałosnie :( iwonaanowi -ale myslisz że to naprawde może być ze stresu? ja tez sie stresuje ale wczesniej tak nie wypadały a teraz to po prostu masakra... wiem że stres jest częstym winowajcą ale żeby tak nagle zaczęły wypadac w takich ilosciach tylko przez to? zaczyna sie sezon na czarna - kochana naprawde Ci ta rzepa pomogla? rany jesli tak to musze jej poszukac i działac... ostatnio wyczytałam, że trzeba wcierac i jesc cebule, na razie jem ale nie moge sie przemóc żeby ją wcierac we włosy.. :O ten sam - a jak moge zbadac poziom cynku? wystarczy badanie krwi?

Ja też słyszałam o cudownych włściwościach cebuli. Codziennie surowy jeden plasterek trzeba zjeś.e fekty wida po miesiącu. warto sprobowac, na pewno nie zaszkodzi. Idź do dermatologa po skierowanie na badania. Acha, łykaj skzypowitę. mi po niej włosy rosną dośc szybko.

zbadaj sobie TSH (badanie krwi), niedoczynność tarczycy powoduje wypadanie włosów ja prawie wyłysiałam zanim dowiedziałam się w czym rzecz

ciasteczko - jadłam bellise ze skrzypem dosc długo, jeszcze nawet zanim zaczeły mi sie te straszne problemy... wczesniej tez inne tabletki profilaktycznie na włosy brałam (merz special, radical) , teraz już nie wiem co miałabym zażywać, poza tym nie chce ciągle łykać tabletek :( dlatego zaczęłam jesc tą cebulke, zazwyczaj na kolacje wkrajam sobie pół małej cebulki do twarożku - tak mi najbardziej podchodzi:) a dermatolog moze mi dac skierowanie na badania? bo ja u niej juz byłam 2 razy to mi przepisała dermene (szampon) i loxon 5% do wcierania, ale włosy dalej lecą... jesli badania to jakie? co najlepiej zbadac? bo wiem,że można mnóstwo rzeczy badac ale to też pieniądze... :( jutro ide do ginekologa, może ja zapytam o skierowanie na badanie hormonów, sama nie wiem... :(

miałam tak. myslalam, ze znow mam anemie, ale morfologia wyszla dobrze. okazalo sie, ze mam chora tarczyce. zrob morfologie i tsh. to podstawa, a nie jakies maseczki.

ach, i wlosy odrosly, tylko zabawnie wygladalo to w trakcie. taki irokez na przedzialku :D

przez 3 lata wiele sie moglo zmienic. zbadaj koniecznie i daj znac jak wyniki.

i srubokret nie pomoze - dzięki kochana, zbadam na pewno w takim razie, czyli mam zbadac hormony tarczycy, tak? tsh? a powiedz mi - Tobie też tak nagle zaczęły wypadac? i kiedy mniej wiecej przestały?

zbadaj, skierowanie da Ci lekarz pierwszego kontaktu albo gin do którego idziesz jutro, prywatnie też nie jest to drogie ja doszłam do tego, że musiałam się odpowiednio czesać, żeby nie było widać łysin :-( i też różne tabletki, loxony i inne mazidła nie pomagały a teraz - włosy o niebo lepsze, odrasają powoli leczenie jest niekłopotliwe - łyka się jedną tabletkę z hormonami codziennie rano poza tym to, że się tak martwisz i denerwujesz też może być spowodowane tarczycą - wcześniej byłam rozdrażniona i miałam depresję, okazało się, że to też tarczyca

a, włosy przestały mi wypadać dosłownie z dnia na dzień! od kiedy zaczęłam brać hormony tarczycy

kurcze, no to zbadam koniecznie w takim razie bo już wysiadam pomału :( dodatkowo stresuje mnie to,że w czerwcu biore ślub i chciałam ładnie wyglądac na własnym weselu... ostatnio miałam takie fajne włosy, nawet nosiłam rozpuszczone w lecie co mi sie generalnie nie zdarza bo wydaje mi sie że jest ich mało, ale jakos tak się przemogłam... a teraz to już nie wiem jak się czesać żeby nie było widac przeswitów :( boje sie żę jak tak dalej pojdzie to do czerwca bede łysa, czasem nawet w przypływie czarnego humoru mowie narzeczonemu, że oprócz sukienki bede jeszcze musiała peruke kupic, albo że bede cały czas w jakims megawelonie na cała głowe,żeby nie było widac tych marnych kłaków :O

nie stresuj się, bo to nie pomaga włosom podetnij je troszkę, żeby je wzmocnić i ciesz się narzeczeństwem ;-) a cynk nie zaszkodzi, kup sobie w aptece i łykaj regularnie pamiętaj o skierowaniu na badania tarczycy od gina

wiem,że to nie pomaga, staram sie o tym nie myslec, ale ręce same opadają jak wszedzie widze moje włosy - na poduszcze, na ciuchach, na podłodze... zamierzam podciąc ale chyba poprosze mojego piotrka żeby to zrobił bo do fryzjera mi wstyd, wiem że to głupie ale boje sie, że sam mi powie że mi strasznie dużo wypada (miałam tak kilka lat temu i pamietam,że mi sie strasznie przykro zrobiło - stąd taki uraz) cynk mam własnie tylko na nim jest napisane, żeby go zażywac 2 godziny po posiłku albo godzine przed, i tak 3 razy dziennie... i cieżko mi tego przypilnowac dlatego łykam b.nieregularnie... :O dziekuje Ci za wsparcie :)

wiesz - najgorsze jest jeszcze to że tak łatwo i szybko wypadają TAKIE ilosci włosów a potem rosną strasznie długo... a ja chciałam mieć dłuższe włoski na wesele... i w ogóle udało mi sie wreszcie troche zapuscic, są mniej wiecej takiej długosci: http://www.fryzury.brat.pl/fryzury_dlugie/index.php?plik=fryzury_dlugie031&nrZdjecia=31 zawsze miałam krótsze i dlatego tak sie cieszyłam, że wreszcie są dłuzsze, fajnie się w takich czuję...

po Twoich opisach przypominam sobie, jak to u mnie wyglądało :-( dokłądnie tak samo całe garście włosów na grzebieniu, pełno na poduszce, na dywanie koło łóżka, w odpływie wanny mam nadzieję, że dobrze trafiłam z tą tarczycą bo jeżeli to tarczyca, to poprawa po rozpoczęciu leczenia będzie szybka pozdrawiam, Marta

czy loxon 5 % kupiłaś bez recepty czy lekarz ci zapisał ? Bo on jest dla mężczyzn ! Dla kobiet jest dawka 2 % ! Dawka 5 % u kobiet może spowodować poważne zaburzenia hormonalne! To chyba jest w ulotce. Uważaj z tym Loxonem. I badania koniecznie zrób, hormony tarczycy i morfologia, to nie jest drogie, nie musisz mieć skierowania, po prostu idziesz do laboratorium , mówisz co chcesz jakie badania i ci robią. Zbadaj też poziom testosteronu. a na stres dobre są kapsułki Valused i magnez, na włosy polecam Revalid.

nie martw się, jeżeli nie będą ładne, weźmiesz ślub w upiętych i też będzie fantastycznie

ja miałam loxon 5% przepisany przez dermatologa, a z tego co wiem, jestem kobietą nie pomógł zresztą, bo przy chorej tarczycy nawet najlepszy środek nie pomoże

loxon 5 - dostałam na niego recepte od dermatologa, z tego co wiem to od loxonu 2% rózni sie tym, że ma większa dawke tego sładnika o nazwie minoxdil, jest to bardziej stężona dawka, pewnie żeby działał szybciej i mocniej...

mi ogromny stres towarzyszy od ponad 7 miesięcy ( nagle umarła moja mama). Ale dopiero 2 miesiące temu zaczęły mi tak wypadac włosy... Najlepiej jakbyś zrobiła sobie jakieś badania. Może idź poprostu do rodzinnego on Ci dokładnie powie jakie badania musisz wykonać. Pozdrawiam

Marta - dziękuję Ci bardzo, dużo daje takie wsparcie osoby która wie o czym mówie, generalnie o problemach z włosami wie tylko mój Piotrek i mama, koleżankom nawet najblizszym nie mówie bo mam jakis taki wewnetrzny opór, po pierwsze nie lubie sie użalać komus nad sobą, poza tym mam schiza,że jak powiem o tym głosno to kazdy zaraz zauwazy i stwierdzi że faktycznie mam mniej włosów, póki co robię dobra mine do złej gry i cuda wyprawiam przy czesaniu zeby zachowac pozory, ale dzis po myciu włosów mi już pusciło i musiałam się wyżalic na forum... nawet nie sądziłam, że tyle osób mi odpowie:)

iwonaanowi - wspólczuje Ci bardzo, ja takich wielkich stresów nie miałam, i dlatego ciężko mi uwierzyc ze taki "standardowy" codzienny stres związany z pracą itp. może czynic takie spustoszenie na głowie... dlatego mysle że u mnie przyczyna tkwi gdzie indziej, najgorsze, że jak zdążyłam wyczytac juz w siecii - włosy tak naprawde mogą wypadac z wielu powodów i ciężko czasem ustalic co tak naprawde jest przyczyną... niektórzy większosc podstawowych badan mogą miec nawet w porządku a włosy wypadają nadal... ach, kiepska sprawa...

ja też nie mówiłam o tym nikomu, pewnie to źle, bo lepiej jest takimi problemami się podzielić, zamiast trzymać to w sobie jeżeli zrobisz tsh i wyjdzie powyżej 2,5, to zrób dodatkowe badania tarczycy (pomimo, że to "norma", ale te normy są zawyżone i będą zmienione)

Mam identyczny problem z wlosami. Od kilku dni stosuje szampon i odzywke kupione w aptece, na bazie nafty kosmetycznej, olejku rycynowego, ... ( nie pamietam nazwy bo to z amerykansiej apteki) i mam wrazenie ze wypada ich jeszcze wiecej. Przeraza mnie to, bo i tak mam slabe wlosy. Czyli radzicie do lekarza na morfologie i taraczyce? Lykam rozne witaminy, skrzyp polny, biotyne ale to nic nie daje

wiesz Marta, z jednej strony niby lepiej się wyżalić a z drugiej to ja wiem, że jak bym zaczęła o tym mówić np. przyjaciólce to zaraz bym się rozkleiła... jakos tak ciężko mi przychodzi mówienie o problemach zdrowotnych, pewnie dlatego że wiem, że tu mi raczej koleżanka nie może pomóc... piotrek niby też nie może ale jest blisko mnie i jego akurat nie chce oszukiwac że wszystko gra jak nie gra... on od razu widzi po mnie, że coś mnie strasznie dręczy, mieszkamy razem więc ciężko ukryc takie rzeczy, jak słyszy nieraz mój płacz w łazience po myciu włosów... wiem, że on to bardzo przeżywa bo widzi jak mi to rujnuje psychę, a nie może mi pomóc. no nic, musze sie wziąć w garsc i zrobic co moge żeby sobie pomóc, na pierwszy rzut idą badania ogólne i tarczyca, pogadam zreszta jeszcze jutro z ginekologiem zobaczymy co powie.no i do ogólnego też pójde.