prawko - niemam siły

narazie chyba spróbuję sposobem że dokupię godzin a na kupowanie prawka się nie zdecyduję....może kiedyś bo" nigdy nie mów nigdy"

dzieki za rady poszukam instruktora tak jak piszecie...

a ja wam powiem że 5 razy zdawałam , i jak zdałam to nawet się nie cieszyłam teraz nie jeżdze autem wogóle odkad zrobiłam prawko--- załuj bo mogłam odrazu wejśc do auta i jeżdzić ....>>> teraz to sie boje >>>>> słyszałam ze prawko za 700zł można kupic ale kupione to nie to samo co zdane

Mi sie podoba system amerykanski - przyjezdzasz na egzamin (ktory kosztuje chyba 10 dolarow) swoim samochodem, jezdzisz po kilku ulicach i jak nie spowodujesz stluczki to zdalas :) Zycie i tak weryfikuje twoje zdolnosci. Jednak dopoki WORD ma placone od kazdego egzaminu (a nie od osoby) to bedzie oblewanie za male bledy.

jeszcze nigdy nie spowodowalam zagrożenia na drodze i jezdze naprawde swietnie! a dziewczyna jak zda to niech napisze w tym topiku za ktorym razem. chetnie zajrze na ten topik! pozdrawiam!

dziwczyno! to ze po roku jeszcze nikogo nie zabilas nie swiadczy o tym ze dobrze jezdzisz! opanuj się! po roku nie wysiadania z samochodu bedziez mogla powiedziec ze dobrze jezdzisz, a nie podjezdzania to tu to tam. zreszta, nie istnieje pojecie dobrej jazdy, bo co to niby ma znaczyc? - w kazdych warunkach drogowo - sytuacyjno - pogodowych bedzie znaczylo co innego.

tak.dobry instruktor nauczy cie duzo, na co patrzec, jakie haczyki na egzaminie sa a Ty sie staraj nie stresowac. i tak sie potem jeszcze przynajmniej z rok ciaglej jazdy bedziesz uczyc zachowania w roznych sytuacjach na drodze i obys sie nie rozbila...

a sa jakies kursy dla tych co zdali prawko a nie jezdzili dawno jak znacie dobrego instruktora z Krakowa to prosze piszcie

wiem że po egzaminie długa droga żebym czuła się pewnie na drodze ale żeby mi się udało tego doświadczyć no tego po egzaminie ;)

nonsense89>>przekonanie o swojej "świetności" u 19 letniej dziewczyny od roku posiadającej prawo jazdy- zgrooooza:o

"jezdze naprawde swietnie" samochwała nonsensowa sie odezwala, kuźwa mać. po przynajmniej 100.000 km mozesz powiedziec ze nabralas szlifów w jeżdzeniu a po 500.000 km ze wiesz na czym polega jazda autem

loteczka, zrob tak jak ci tu sensowni radza , nie nonsensowni ;) i bedzie dobrze, trzymam kciuki ;)

jeszcze raz dzieki wszystkim za dodanie siły bo czasami to cieżko przezwyciężyć swojego stracha i wiem ze niemoge się poddać i sie nie poddam

własnie chodzi o to ze mam prace ktora wymaga jezdzenia bez przerwy samochodem od gdziny 8 rano do 16.aa w soboty i niedziele dojezdzam kawal drog na studia. tak wec chyba nie mozecie mi powiedziec ze nie jezdze wogole. a to ze czuje sie dobrze na drodze jest wlasnei spowodowane moja całodniowa jazda za kolkiem:P

nonsense89>>> jedziesz samochodem i na kaffe piszesz? nie no szacun zaiste tyś mistrz kierownicy

ja oblalam 6 razy i dalam sobie spokoj. juz minelo poltora roku od mojego ostatniego egzaminu.... gdyby to bylo darmowe to bym sie w zyciu nie poddala! zdawalabym chocby 100 razy! a tu egz ponad 100 zl plus dodatkowe godziny... majatek !!!!!