Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alabaster76

czy sa tutaj jakies kobiety po 30, ktore nie czuja instynktu

Polecane posty

Gość ja 74
sama... doskonale Cie rozumiem całkowity aut ze środowiska dzieciatych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda240777
Patrzac na poziom Twojej wypowiedzi nie dziwie sie, ze nie masz instyktu- w koncu to jakies uczucie jest :-) Nikomu nie radze, pisze jak to jest u mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napiszę o swoim doświadczeniu, nie chcę was urazić ani obrazić..po prostu wtrącę swoją historię.. do 33 roku życia dziecko było moim wrogiem! robiliśmy z mężem tzw\"karierę\", praca-imprezy-zabawa-budowa domu-podróże..większość naszych znajomych była bezdzietna więc nie miał nawet kto nas wyalienować:) dziecko to była ostatnia sprawa o jakiej myśleliśmy..powodów na\" nie\" było setki - o wszytskich dokładnie piszecie.. Największy powód to brak tzw. instynktu- zwał to jak zwał..dzieciaki mnie nie kręciły i tyle.. do czasu.. zaszłam w ciążę i myślałam na początku że świat mi się zawalił..ciążę znosiłam dobrze ale instynktu to ja nie czułam przez 9 miesięcy..do chwili narodzin:) oszaleliśmy z mężem na punkcie syna- naprawdę nagle cała reszta stała się nieważna- ani to, że przytyłam 14 kg (co zresztą zrzuciłam) ani praca, ani imprezki zakrapiane obficie ani brak podróży (które zawiesiliśmy na 1,5 roku).. z dnia na dzień przewartościowaliśmy myślenie.. po prostu!! nastąpiło jakieś olśnienie- nie wiem jak to nazwać.. Nie jestem Matką Polką-nie karmiłam piersią bo nie chciałam, nie gotuję codziennie obiadów bo mi się nie chce, nie gadam z koleżankami o kupkach i kaszkach bo to nudne, nie cierpię kiedy syn mi przeszkadza w codziennym makijażu, itd ..itp.. a jednak uważam, że dziecko to najpiękniejsza sprawa jaka może przytrafić się kobiecie.. Na wszystko jest czas i miejsce. Tak sądzę. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość momo34
No właśniem jakbym o sobie czytała. Wygodne życie, podróże, absorbująca praca i ukochany pies, dzieci nigdy nie chciałam mieć, znam siebie i wiem, że jestem nadopiekuńcza, martwiłam się odpowiedzialnością, brakiem czasu na wszystko, problemami zdrowotnymi i wychowawczymi, no wszystko o czym tu pisałyście. A jednocześnie podświadomie zazdrościłam dzieciatym, nie tego, że mają dziecko tylko tego, że potrafili podjąć decyzję. Aż w końcu decyzja podjęła się sama. Od momentu, w którym dowiedziałam się że jestem w ciąży przestałam się zamartwiać przyszłością, miałam świadomość, że teraz to już niezależnie co się zdaży to i tak muszę sobie z tym poradzić i w zasadzie okres ciąży to był najradośniejszy czas w moim życiu, pewnie za sprawą endorfin, które ponoć się wtedy wytwarzają w większych ilościach. W ciąży przytyłam 30kg i nawet to mnie nie martwiło;) Od momentu urodzenia córeczki, czyli od 15-stu miesięcy mój świat stoi na głowie i chociaż czasami jeszcze tęsknię za wolnością, to jestem naprawdę szczęśliwa, że los za mnie zadecydował! Kg straciłam (moje dziecko jest b. absorbujące), rozstępów o dziwo nie mam, brzuch sflaczały niestety tak, ale w miarę możliwości pracuję nad nim, cycki też nieco utraciły urody, ale co mi tam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dobrze jest
Posluchac/Poczytac Was kobietki. Ja mam podobie pod wzgeldem aktualnego postrzegania dzieci: nudne, absorbujace, wymagajace ciaglej opieki itp itd Wole podroze, swoje pasje i mowiac szczerze, lubie wydawac pieniadze na siebie i swoje pomysly :) Ale dzieki Wam zdaje sobie sprawe, ze nie jestem tak strasznie wyobcowana ze swoim postrzeganie i odczuwaniem. Byc moze macie racje...wszystko z czasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość momo i gugutek
tez mnie to trafilo znienacka grubo po 30tce w srodku kariery i tez uwazam,ze to najwspanialsza rzecz, jak mi sie wydarzyla. Trzeba przezyc, bo opowiedzic sie nie da. I zauwazylam wsrod znajomych, ze im pozniej to kogos trafi, tym bardziej rozsmakowuje sie w macierzynstwie, bo kariere, imprezy juz przerabial, ma porownanie i wie, ze i tak dziecko fajniejsze.\.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda240777
ja tam wciąż mam obawy co to bedzie po pojawieniu się ludzika!W końcu do tej pory robilismy sobie co tylko chcielismy- a tu nagle pojawi się ktos całkowicie od nas zalezny! Z drugiej strony jednak, kurcze, już kocham tego ktosia i chciałabym, zeby sie pojawił :-) Chcialam tez dodac, ze wiekszosc moich znajomych jest bezdzietna wiec nigdy nie mialam problemu z jakims "nie masz dziecka to spadaj".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama...
Witajcie ponownie... Kurcze, dziewczyny.... czytam Was i nic.... NIC... Ja nie chcę mieć dziecka. Chcę mieć przyjaciół w moim wieku. Niedawno przeczytałam, że nie powinnam dostać prawa do emerytury w przyszłości, ponieważ nie urodziłam . Nie spełniłam powinności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobra33
tez jestem z 76 roku i wlasnie wyczytalam ze 76 to w chinskim horoskopie smoki i ze nie ma nic bardiej zalosnego na siewcie jak ujarzmiony smok.....;-))) wiec znalazlam wytlumaczenie i juz mi lepiej. Nie czuje instynktu, ba nawet nie umiem utrzymac na dłuzej zwiazku z mezczyzna...mam prace i to z dziecmi wiec chyba tego miodu mi wystarczy.Fakt jest tylko taki ze wszyscy nade mna lamentuja ze jak ktos taki jak ja moze byc sam...jak widac moze i jedynym haslem które mnie ratuje i zamyka usta to : jezeli mam miec tak jak wy to wole miec tak jak mam.pozdrawiam, kurcze czy w sumie kazda baba ma obowiazek rodzic i wychowywac?nie!wolna wola a nie przymus.Nie wyobrazam sobie miec dziecko z musu bo mi zegar tyka....."napewno bylo by to wielkie tryskajace szczescie dla mnie i dla dziecka"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda240777
Wiecie co? A ja sie tak zastanawiam...Pamietam jak jeszcze nie byłam w ciąży to jakoś w ogóle o tym nie myślałam! Nie zastanawialam sie, ze juz mam tyle lat, śmiałam się z tych,co mi współczuli, jakos nie ruszały mnie texty, ze mi sie emerytura nie nalezy...Wiec może to jest tak, że się zastanawiacie, bo same szukacie potwierdzenia, ze dobrze robicie? Nie wiem, glośno myśle tylko (zeby mnie znowu nikt nie opierdzielił ;-) Moja ciotka dojrzala do dziecka w wieku 40lat- urodziła zdrowego Michałaka i sa z mezem przeszczęśliwi- więc tak tez chyba można. aha, znajomych mam w swoim wieku- wiekszosc z nich nie ma dzieci, z Ci, ktorzy maja nie sa napietnowani :-) Tak gwoli ścicłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja myślę, że przynajmniej to dobrze, że nie jest tak jak kiedyś, że kobiety głupiały, jak nie mogły mieć dzieci. Można żyć dobrze bez dziecka, to juz nie mit, to prawda. Ale mnie po 30-tce trafiło i chce mieć, a też jestem z 76. Mamy zamiar robić od marca - zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też jestem z 76 :). Smoka można ujarzmić ... tak troszkę. mam syna - ma 10 lat, a pewnie nigdy nie miałabym dziecka, gdyby to miala być moja świadoma decyzja. Wpadłam. Ciążę znosiłam dobrze, nie przytyłam bardzo, mimo wszystko jak ktoś mówi, ze to najpiękniejszy okres w życiu kobiety, ogarnia mnie pusty śmiech. Synka pokochałam od razu, co nie zmienia faktu, ze karmienie piersią było dla mnie męczarnią - przemęczyłam się te obowiązkowe 6 miesięcy i odstawiłam małego w myśl zasady, ze nieszczęsliwa matka to nieszczęsliwe dziecko. Nigdy nie myłam matką nadopiekuńczą, szczebioczącą, gadającą o kupkach i kaszkach. Po drodze rozpadł mi się związek z ojcem dziecka, od kilku lat jestem z innym facetem - wszyscy czekają na dziecko, a mnie ono ani w głowie. jestem szczesliwa, ze mój syn ma 10 lat, mamy bardzo fajne relacje i ani mi się śni wracać do ciązy, nieprzespanych nocy, pieluch i tego cholernego karmienia piersią. Wsród moich wszystkich kolezanek i rodziny jest teraz wysyp noworodków - sprawdzam sie jako ciocia do rozpieszczania i czasem pilnowania, ale nadal ani mi w głowie kolejne dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha - dziecko urodziłam na studiach i nie skończyłam ich. Ale teraz kończę (został mi ostatni semestr). Czuję się młoda, wygladam lepiej niż kiedykolwiek, mam fajna pracę, którą bardzo lubię, uczę się języków, tańczę - robię to, na co mam ochotę. Syna uczę tego, zeby miał swoje pasje, on nauczył się szanować moje prawo do MOJEGO czasu, ale wiele rzeczy staram się robic z nim. Dzieki temu jest bardzo samodzielny, dobrze się uczy, łatwo nawiązuje relacje z ludźmi - kompletnie nie ma zadatków na maminsynka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mabs
Nie mam nic ciekawego do powiedzenia. Jednak chciałam zaznaczyć swoją obecność, że wciąż tu jestem i mam nadal problem: brak chęci, czasu i środków na dziecko. Pozdrawiam serdecznie! (mój rocznik: 76)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alabaster76
mabs...haha..ja tez sledze topik od czasu do czasu, a moja sytuacja i odczucia tez sie niewiele zmienily..a tu juz 33 na karku..hmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magda240777
no ja tez tu czasem zaglądam, tak z ciekawosci, a nuż sie co u Was dziewczyny zmieni. A tak w ogole nie zaprzątjcie sobie tym głowy- i na Was przyjdzie czas. A jak nie- to w końcu kto powiedział, ze każda kobieta ma być matką?!! Ja do tej pory sie zastanawiam jak to będzie gdy dziecko przyjdzie na świat i tęsknię czasem za "tamtym życiem" ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hm... a ja mysle ze dziecko to nie zadna przeszkoda czy koniec zycia jakie prowadzicie. ale to jeden wielki obowizek i wyzwanie poniekat dla niektorych.trudno polaczyc taka zmiane i utrzymac dotychczasowe zycie razem,ale jest to mozliwe. ja jestem dumna z tego ze mam taki wspanialy cel w zyciu ...i nap[ewno bede dozyc za kzda cene do niego. a kiedys mam nadzieje ze corka mi powie ze jest dumna z tego ze ma taka mame:) to jest marzenie chyba kazdej prawdziwej matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mabs
Nooo...33 na karku... Ale u mnie coś się zmienia (????!!!!) i czuję sie trochę jak świadoma dwóch różnych osobowości schizofreniczka, której stan ją przeraża. Mianowicie niedobrze mi na myśl o takim obowiązku jak dziecko i to przecież na zawsze,moge też nazwać to odczuciem normalnym u mnie. Ale jednocześnie gdy kocham się z partnerem czuję (uwaga, nie MYŚLĘ ale CZUJĘ) że pragnę... wpadki oraz mam często takie migawki z dzieciństwa ze skojarzeniami jak to ja bym dziecko wychowywała. Dziwaczne, nie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alabaster76
haha..mabs nie uwierzysz, ale mam dokladnie to samo...najgorsze jest to,ze jak mysle o tym, to jeszcze bardziej sie podniecam, haha...chyba mamy nierowno pod sufitem;)) zreszta pewnie zaraz ktos nad podsumuje;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mabs
Alabaster, a ja sądziłam że napisałam tutaj coś kompletnie odjechanego. No bo mieć tak skrajnie odmienne odczucia co do jednej sprawy to raczej co najmniej zastanawiające. Dzięki więc za zrozumienie! :D A tak w ogóle... Dzisiaj przedzieram się przez miejską dżunglę zarośniętą korkami, już spóźniona bo była jakaś awaria i ruch zatamowany... Jest słońce, piękna pogoda no ale to nie dla mnie bo i tak do wieczora siedzę w pracy a tu idzie sobie moja koleżanka, nieśpiesznie, wyluzowana pchając wózek z córcią... I tak jak kiedyś myślałam sobie "bleee, współczuję", tak teraz stwierdziłam że też tak bym chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mabs
Jeszcze mi się ręce trzęsą. Wiecie co? Chwilę temu zrobiłam test, raczej tak dla uspokojenia bo trochę mi się okres spóźniał... a tu dwie kreski. Nie mogę uwierzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alabaster76
mabs:))))) a jednak!!!:)) GRATULUJE!!! mam nadzieje,ze instynkt juz dotarl na czas, a jak nie, to pewnie przybedzie szybko:)) A ja nadal nie jestem pewna:((( Trzymaj sie i dbaj o siebie!! pisz czasem jak sie czujesz itd...ja sledze topik od czasu do czasu:) usciski!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mabs
Czy za odpowiedź wystarczy że przeklęłabym szpetnie, gdyby wypadało? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mabs
Niemniej dziękuję bardzo za gratulacje. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alabaster76
haha, mabs-a co na to twoj partner?? cieszy sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mabs
podobno tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mabs
Cześć! Chciałam tylko dać znać że z tym stanem (ciąża) da się przeżyć a nawet jest nieźle. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mabs
Z dzieckiem też jest całkiem nieźle, na pewno lepiej niż z robotą na cały ett, na czyjąś rzecz. I wcale nie trzeba mieć pierdolca na punkcie dziecka. Wystarczy dbać o nie z pełną odpowiedzialnością i cieszyć się z jego uśmiechów. A i całkiem sporo ciekawych rzeczy można robić wspólnie z niemowlakiem. Ja np odkryłam urok wspólnego pluskania się w wannie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość arola1977777
Chciałam powiedzieć, że mam 33 lata i coraz częściej myślę o swoim życiu. Do tej pory nie chciałam słyszeć o dziecku jednak dziś coś się zmienia. Jeszcze nie chcę w 100 % , boję się ciąży i porodu, boję się co będę robić z dzieckiem . Jednym słowem najlepiej byłoby wpaść lecz zupełnie nie mam pojęcia jak to zrobić . Jedno jest pewne świadomie tego nie zrobię. Czuję , że jest to sprawa "nie załatwiona" w moim życiu-to mnie trochę wkurza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mabs
Suprocentową pewność trudno mieć. Ja byłam daleka od takowej. Poniosła nas jednak chwila i to chyba było dobre rozwiązanie, nie wiem bowiem czy mogłabym się świadomie zdecydować. Teraz nie żałuję. Tobie życzę optymalnej decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×