Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

--zakochana--

związek z obcokrajowcem

Polecane posty

Gość ethotn
czasem ciezko ale ... jest super na poczatku problem z dogadaniem sie ale juz nie teraz no i moj angielski jest b.dobry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupupupupuppup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupupuppppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj maz jest amerykaninem
Mamy 2 dzieci, uklada nam sie doskonale. Innym tez zycze udanych zwiazkow, czy z Polakiem czy z obcokrajowcem, wsio rawno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ta pani wyzej...
Ma racje. Jak ma byc udany to bedzie udany, nie ma znaczenia skad ktos jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piekna ateistka
ja jestem w zwiazku z Sardynczykiem :) jestesmy razem juz od ok.4 lat i bardzo sie kochamy. obecnie mieszkam z nim na Sardynii, planujemy slub, rodzine.. przed wyjazdem nasluchalam sie roznych rzeczy od calej mojej rodziny, np. ze wszyscy Wlosi to kobieciarze, nie dbaja o kobiety, chca miec w domu kure domowa, ktora rodzi im dzieci i gotuje makaron, a poza tym wszyscy sa powiazani z mafia ... po tym wszystkim o maly wlos nie zaniechalam decyzji o wyjezdzie. na szczescie nie zmienilam planow. dzisiaj jestem szczesliwa i nie zaluje. jedyne czego mi brakuje to rodzina i znajomi, ale jest tez wiele rzeczy, od ktorych ciesze sie ze sie uwolnilam wyjezdzajac z Polski. nie dajmy sie zwariowac stereotypom! - na zachodzie funkcjonuje tez stereotyp Polaka: alkoholik, zlodziej (zwlaszcza samochodow), bez wyksztalcenia... a kazda Polka to k***a.. A przeciez tak nie jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piekna ateistka
dodam, ze moj Towarzysz Zycia nie ma w sobie kompletnie nic ze stereotypowego Wlocha (moze procz zamilowania do pilki noznej) :) jak to kiedys moja ciocia powiedziala: "W KAZDYM zwiazku jest tak: czasem slonce, czasem deszcz." I to prawda :) swoja droga, ja nie znam ani jednego malzenstwa polskiego, ktore byloby w 100% zgodne i szczesliwe.. po prostu nie znam (nie twierdze ze takie pary nie istnieja). klotnie i roznice zdan zdarzaja sie w kazdym zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczeliwa w koncu
w uk jestem 4 lata, jestem od 2 lat ze szkotem, mieszkamy w UK, w przyszlym roku pobieramy sie, 2 szczesliwe lata ale tez oczywiscie ciezkie lata, jezyk do tej pory mimo uplywu lat drazni mnie, znam angielski ale ten jego akcent i nie tylko oh wscieklizny czasami dostaje i czego najbardziej nie cierpie to gry w golfa ktora on kocha fuj, towarysze mu bo go kocham (nie zawsze) ale doprowadza mnie do szlaenstwa, golf na zywo, golf w tv bokiem mi juz wychodzi, ale ja tez mam swoje ulubione zajecie ktorego z kolei on nie lubi, wiec nie jest zle hehehehehehe jestesmy z 2 roznych swiatow, ja jestem katoliczka on ateista, ktos napisal z buciorami na czysty dywan, wlasnie hehehe tu tak chyba wszyscy maja, mamy zupelnie inne poglady inne zdania, rozni nas tyle a mimo to jest nam ze soba dobrze, nie wyobrazam sobie u mego boku kogos innego, moze wlasnie te przeciwnosci przyciagaja wszystkim zycze szczescia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zachowanie anglikow
Jestem w zwiazku z anglikiem. jestesmy razem ponad pol roku, mieszkamy praktycznie od poczatku razem. Jest kochany itd ale czasami sie zastanawiam. Gdy widzi sie z kolegami (np w pubie gdy spotykamy jego znajomych, zna bardzo duzo osob) oni obgaduja lub beznadziejnie traktuja swoje dziewczyny, ktore sa obok i one sie smieja jeszcze z tego! zastanawiam sie czy moj anglik tez tak nie robi ze mnie obgaduje za plecami gdy sie na mnie wkurzy. lokatorzy ktorzy z nami mieszkaja tez maja olewajacy stosunek do kobiet i z tego co widze to tylko faceci gadaja a laski cicho siedza... ja sie nie odzywam bo nie mowie jeszczez na tyle swobodnie z obcymi osobami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No bo przecietny Anglik jest na poziomie Pokaka po zawodowce, wiec nie wiem czego sie spodziewalas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zachowanie anglikow
nie zgodze sie ze anglicy to tacy glupole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pink princess baby
17.10.2008] 18:25 [zgłoś do usunięcia] lolunio hahaha mia32 i nalon32 -->ubawił mnie tekst "nie zdejmują butów"!! ale z was buraki, kazdy kto sie szanuje nie sciaga, bo sciagaj tylko buraki i pospolstwo drobnomieszczanskie, ktore lubi o tym wspominac na wejsciu. typowa nizina spoleczna, stay abroad, farewell, leave poland!!! ;* Popieram!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sciagac buty
sciagac buty to mozesz kazac swojemu dziecku a nie komus kogo zapraszasz do domu (nawet jesli to tesc!) skad wy ludzie sie bierzecie, potem nie dziwne ze taka opinie polakom za granica robicie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja tezzzzzzzzzzz
nikomu nie odwazylabym sie powiedziec zeby sciagnal buty. Nie wypada po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izusia666
Ja jestem z Anglikiem od 3,5 roku i jedyny problem to to, ze on lubi sobie pójsc do pubu po pracy. Generalnie mi to nie przeszkadza, tylko czasem sie wkurzam, bo po paru piwkach to on juz nie ma ochoty na nic, ani na spacer ani na kino ani nic. To tyle z kulturowych niezgodnosci. Poza tym sie kochamy i jest fajnie. Co do butów... To niekulturalne wymagac od gosci, zeby sciagali. Moga wytrzec o wycieraczke przeciez. A jak jest zima i plucha na dworze i sie gosc lepiej czuje bez butów w domu, to ok. Ale nie wolno prosic ludzi, zeby zdjeli jak nie chca. Jak sie ludzi do siebie np na impreze zaprasza to czeso kobitki przychodza w ladnych szpileczkach, dobranych kolorystycznie do sukienki itp. I co? mamy im kazac sciagac i na boso albo w bamboszach pomykac? bez przesady. Ja nigdy nie wymagam sciagania butów i nie sciagam jak sama jestem u kogos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mieszkam ponad 2 lata w holandi, rok czasu jestem z turkiem, który jest troszke starszy ode mnie, ale jesteśmy szczęśliwi, a to jest najważniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anabella210
A ja nie jestem w zwiazku z cudzoziemcem ale nawiaze do sciagania butow.Otoz od kilku lat mieszkam w Szwecji i tutaj kazdy sciaga buty po wejsciu do domu bez wzgledu na wszystko.Taka maja kulture.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokosowa2000
piekna ateistka czy moglabys napisac cos wiecej o swoim zwiazku z Wlochem... chodzi mi glownie o wasze poczatki jak to bylo..... czy ciezko sie dostosowac do wloskiej mentalnosci i czy sa jakiekolwiek roznice kulturowe...moge czytac o tym w necie ale lepiej jak sama napiszesz jak to wyglada w rzeczywistosci dziekuje bardzo za informacje pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem ze Szwedem od przeszło
dwóch lat i było i jest ciężko (rozstania i powroty). To toksyczny związek, bo obydwoje lubimy dominować w związku i oboje jesteśmy super uparci, dlatego wkoło skaczemy sobie do gardeł ...a potem nie możemy bez siebie wytrzymać i tak wkoło. :P Echhh... Nie, z kapciami jest luz. Grzecznie ściąga, ja też, bo mamy białe podłogi w domciu i białe dywany więc jak ktoś wlazłby nam tam w brudnych trepach to ukręcilibyśmy mu zgodnie głowę. :P Choć w tej kwestii przynajmniej jesteśmy jednomyślni. ;) W końcu taki dywan z Bo to niemały wydatek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agisia29
kurde co macie za problem z tymi butami ja poprostu wchodzac do kogos pytam czy mam sciagnac buty czy nie i nie ma tak problemu moja tesciowa jest niemka i niby w niemczech jest obraza jak sie komus kaze sciagnac buty ale np.wlasnie moja tesciowa lubi porzadek i u niej sciaga sie buty choc mieszka w niemczech wiec powiesila sobie na scianie przy wejsciu ladny obrazek na ktorym jest informacja ze w tym domu mile widziane jest sciagniecie butow i problem rozwiazany kazdy kto wchodzi to juz wie co ma robic ale ja uwazam ze kazdy ma prawo decydowac w swym domu czy ma sie sciagac buty czy nie i jak ktos tego wymaga w swym mieszkaniu to czemu mam nie sciagnac,ale niektorym chyba smierdza stopy albo skarpetki skoro nie chca tego zrobic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem od 6 lat z Francuzem. Szkoda mi Polski ale chyba nigdy nie moglabym byc tak szczesliwa z Polakiem jak jestem z moim zabojadem!...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie zeszliscie z tematu
trza bylo nowy zalozyc o tym zdejmowaniu butow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jeszcze slowko o butach
wyobrazcie sobie ,ze macie raczkujace dziecko,ktore bawi sie,podnosi zabawki,wklada je do buzi i jasne dywany,to tez zadna przyjemnosc czyscis wszystko po wyjsciu gosciu i leczyc dziecko ,bo nabawilo sie plesniawek,a razem z blotem,piachem mozecie przyniec przyklejone g..no do podeszwy.To jest mily gest i szacunek dla osoby ktora sprzata jak ktos zdejmuje buty,nie czulabym sie dobrze jak zostawilabym bloto u znajomej na dywanie.Jestem z obcokrajowcem ,4lata ,on sam zwraca uwage ,wszystkim bez wyjatku ,zeby buty zdjeli,szanuje mija prace i lubi czystosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekulturalni to ci
co pakuja sie w butach ,a jak ktos nie ma kultury ,to trzeba go nauczyc-to moj dom i moje zasady-u siebie w domu tez lazicie w buciorach??To takze niewygodne i niezdrowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej Izusii
co nie wolno??wolnosc Tomku w swoim domku-na szczescie,nie mam ochoty na dodatkowe mycie podlog po pseudo gosciach,dobry znajomy nie przysparza ci dodatkowych problemow i pracy,a ja otaczam sie tylko takimi,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agisia29
a i jeszcze jedno ja jestem z niemcem juz 2 lata i tez sa rozne roznice w naszym wychowaniu ale np.moj ukochany nigdy w zyciu nie sciagal butow nawet w swoim domu ale kiedys wytlumaczylam mu ze czyszczenie dywanow to nie taka latwa sprawa i poprosilam go zeby mi w tym pomogl mial okazje zobaczyc ile to mnie kosztuje wysilku no i zrozumial od tej pory sciaga buty kocha mnie i nie chce zebym sie meczyla ja mysle ze jesli dwoje ludzi naprawde sie kocha to nie ma dla nich problemu isc na kompromis dzis ja zrobie cos dla ciebie a jutro ty dla mnie i tak jest ok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o rany ciagle jeszcze
gadacie o sciaganiu butow???? Przeciez to zalezy od tego gdzie mieszkasz, jaka jest pogoda, co sie znajduje na podlodze... nie potrafie sobie wyobrazie, ze osoba jakiejkolwiek narodowosci wlezie w zabloconych/zasniezonych/mokrych butach na kremowa wykladzine albo drewniany (czyt. prawdziwy) parkiet, tak samo jak nie wyobrazam sobie sciagac butow w domu z zimna beronowa podloga lub kaflami... wiec naprawde przestancie juz o tym pierdzielic, to nie zalezy od "obyczajow" tylko od sytuacji (zachowujemy sie logicznie do sytuacji w ktorej sie znajdujemy) i tyle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i wszystko
byloby ok.jakby kazdy umial logicznie myslesc,kiedys uslyszalam od goscia,kolegi meza,ktory zwrocil mu uwage-" stopy mi smierdza"-no wiec odp.,ze chyba prosciej umyc stopy niz wyprac dywan:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×