Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ZAGUBIONA DUSZYCZKAAAAAAAAAAAA

BRAK CZULOSCI ,NAMIETNOSCI .. POMOZCIE !!!

Polecane posty

Gość ZAGUBIONA DUSZYCZKAAAAAAAAAAAA

Prosze doradżcie mi coś,bo już sama nie wiem co robić .Prośby o zmianę nie pomagają praktycznie nic a nic .Mam chłopaka ,którego bardzo kocham,nie wyobrażam sobie życia bez Niego,jest dla mnie wszystkim ! Uwielbiam spędzać z Nim czas,przytulać się do Niego ,całować ,czuć Jego obecność itd.Ale jest jeden problem :( Jeśli chodzi o sprawy łóżkowe,to się nie dobraliśmy :(.On ciągle daje mi mało czułości i namiętności :( O całowaniu mogę zapomnieć kompletnie !! On tego nie cierpi,jedynie po % dostaję to ,co chcę ;/ Na trzeżwo nie mogę nawet małego buziaka w usta dostać ;/ A jak na siłe chcę mu dać ,to robi głupie miny :( Nie obrzydzam Go,on po prostu mówi,że tego nie lubi ;/ Że lubiał jak był mały ... Ja bardzo lubię być całowana po szyji ,a On mi tego nie daje :( Tylko jak się upominam .. Jeśli chodzi o seks,to ehh ... Ja lubię baraszkować w łóżeczku,wiecie ,jakieś zabawy ,kuszenie się,całowanie po ciele,seks raz dziki a raz namiętny .. A mój facet? Kłoda w łóżku :( Raz na tydzień mu starczy i to bez żadnych atrakcji :( Jedyne co dostaję codziennie to minetki ;/ On szaleje na tym punkcie i uważa,że to lepsze niż całowanie,czy moje inne zachcianki :( Owszem,lubię minetki ,ten rodzaj okazywania miłości,ale brakuje mi czegoś innego :( Całowania... Takich pieszczot :( Chodzę zdołowana :( Nie myślcie sobie,że seks dla mnie najważniejszy ! Bo tak nie jest .Ale dla mnie seks to rodzaj okazywania miłości,takie dawanie sobie nawzajem przyjemności,stanie się jednością,ohhh ,coś cudownego ... Nie będę Go zostawiać tylko z powodu całowania :( Bo raz na ruski rok on sam przejmuje inicjatywe i mnie całuje tak jak chcę .Ale to czasami :( Co ja mam robić ?? Mamy po 20 lat,razem jesteśmy już 2 lata i chcemy tak zawsze być ze sobą,ale czuję się jak w starym znudzonym małżeństwie :( Jeśli chodzi o seks ! Bo takto rozuzmiemy się bez słów !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romantyk85
nie lubi się całować? niemożliwe :P myjesz ząbki? ;) ogólnie miło się całuje ciało prosto spod prysznica. nie ma nic przyjemniejszego niż delikatnie pachnąca kobieca szyja ;) może trochę romantycznego nastroju go sprowokuje do działania? ;) trochę uwodzicielskich gestow ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie widzę sposobu aby przekonać twojego chłopaka do okazywania ci więcej czulości. To jest kwestia wychowania - przejęcie przez niego pewnych wadliwych wzorców zachowania. Dopóki nie zaczęliście uprawiać seksu, można było twojego chłopaka jeszcze zmienić. Teraz już za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym go wymieniła juz teraz na inny model, ze wszystkimi mozliwymi funkcjami :classic_cool: Bo jezeli tak doopianie jest teraz, to co będzie po kilku latach związku małżeńskiego - totalna porażka :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAGUBIONA DUSZYCZKAAAAAAAAAAAA
romantyk85 -Myję ząbki regularnie,chodzę do dentysty,dbam o zęby i na dodatek codziennie żuję gume do żucia ...Dlatego nie uważam,żeby w tym tkwił problem.On mówi,że nie lubi się całować,bo ślina Go wkurza ;/ Bo się brzydzi :( I że dla Niego to jest nieestetyczne ..A lody i minetki to jakoś są dla Niego estetyczne ;/A co do uwodzicielskich gestów ...Na Niego to nie działa :( Wszystkiego już próbowałam :( I czasem wydaje mi się ,że jes aseksualny :(( 777-X -Właśnie wydaje mi się,że On jest taki ,bo tak został wychowany .Nie było uczuć w Jego domu,czułości.Bo dla Niego to jest dziwne,że ja mam takie potrzeby :( Może na jakąś terapie Go zapisać eh :( ??? v33 -Dlaczego ?Przecież to takie fajne,hmm ... Warkocz Komety -Właśnie tego się obawiam - co będzie za kilka lat :( Jak już jest żle ;/ Ale ja nie wyobrażam sobie,że inny facet będzie mnie dotykać ,całować,ble ... Ja chcę tylko Jego :( Jak Go zmienić :( ?? philozoph -Ehh,a szkoda :( Ajron-san -No po szyji,heh,w górę i w dół :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SexiFlexi*
ZAGUBINA DUSZYCZKO mam to samo z moim facetem, moze nie chodzi o samo całowanie tylko wogule o CZUŁOSC, zadna prosba, grozba, szantaz, podpuszczanie, pokazywanie mu na nim jakie to cudowne-nic a nic NIE DZIAŁA, i tez nie zostawie go z tego powodu, ale kurwa tak mi z tym zle, dla mnie jak sie kogos kocha to robi sie wszystko zeby ta druga połówka czuła sie cudownie i ja dla niego rzeczywiscie na wszystko bym sie zgodziła a w drugą strone to jest takie niepojęte... JUZ SAMA NIE WIEM CZY MAM PRZYJĄC TEORIE ZE "TEN TYP TAK MA" CZY CO........jakbys wiedziała kobieto jak nasz sex wygląda, ja pierdziele on mnie po prostu RŻNIE - nie całuje, nie piesci, tylko ostry sex bez ogródek..CHCE CZUŁOSCI !!!!!!!!!!! NIECH SIE JAKIS PRAWDZIWY MEZCZYZNA TUTAJ WYPOWIE-CO MAM ZROBIC????????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAGUBIONA DUSZYCZKAAAAAAAAAAAA
SexiFlexi* - Mam tak samo jak Ty !! Ogólnie o czułość mi chodzi ,On po prostu nie daje mi tego ,czgo bardzo chcę :( Kochana ,seks u Nas wygląda tak samo :( Dla Niego to zaspokojenie swoich potrzeb i tyle ! A że ja lubie gre wstępna ,itd. to już się w ogóle nie liczy,bo On mówi ,że nie lubi .. Może pocałuje troche po piersiach ,ale to wszystko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość search4true
SexiFlexi* Powiedz mu, że bardzo Ci na tym zależy, że tego potrzebujesz żeby czuć się dobrze w łóżku i poza nim zresztą też ;). Jeśli to dla niego się nie liczy,i nie będzie się starała coś z tym zrobić, to znaczy że po prostu Cię nie kocha, a decyzja co z tym zrobić należy do Ciebie. A jeśli ten typ 'TAK MA', to na moje wyczucie należy od niego uciekać :(, bo aż strach pomyśleć co jeszcze 'TAK MA'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet nie cauje jeśli nie koch
nie kocha a wy sobie wmawiajcie bzdury, po prostu bierze tyle ile chce i robi to tak jak sam lubi, to się chyba nazywa egoizm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SexiFlexi*
no dziekuje za dorady dziewczyny co do ostatniego postu to wcale nie uwazam ze nalezy to od razu zdefiniowac ze nie kocha...moze go to nie kreci po prostu jakas gra wstepna ktora my kobiety uwielbiamy,ale mysle ze tak jak ja robie cos dla niego tak on powienien dla mnie MAMY SIE PRZECIEZ USZCZESLIWIAC NAWZAJEM. Ciezko mi z tym, bo juz mu o tym mowiłam, ze to lubie ze bym chcciala itp no ale nie moge tez robic z siebie ofiary w tym wzgledzie bo facet odniesie wrazenie ze błagam go o jakąs pierdołe i lamentuje...Nie mam sił do niego, nie zostawie go z takiego powodu bo reszta jest cudowna.Ja jestem bardzo atrakcyjna kobieta wiec mysle ze nie w tym tkwi "niechęć",ale naprawde to mnie juz dobija...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAGUBIONA DUSZYCZKAAAAAAAAAAAA
A jak myślicie,może oznajmę Mu ,że od dziś nie będzie lodów ani minetek ,bo nagle mi się odechciało ...Może wtedy się zmieni ,co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAGUBIONA DUSZYCZKAAAAAAAAAAAA
SexiFlexi* - Mam tak samo jak Ty :( Jeśli chodzi o inne sprawy ,to jest bosko,rozuemiemy się i w ogóle .A gdy mówię mu to tej czułości to on na to takie coś ,,Widzę ,że tylko na tym Ci zależy'' :(( Ja już nie wiem co robić ;( Kocham Go i nie będę z tego powodu niszczyć tego :( Ale czuę się samotna w związku i taka hmm .. niedopieszczona :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SexiFlexi*
ZAGUBIONA DUSZYCZkO niedopieszczona to ja tez jestem oj jestem, wyruchana moze i tak, ale niedopieszczona bardzo.... ja juz probowałam szantaz ze nie bedzie wogule sexu ale to nic nie dziala, zero zainteresowania w tym wzgledzie.. jak patrze z boku na nas to wyglada to tak: ja wpatrzona w niego jak w posag, na kazde zawołanie i zachcianeczke, a on obojetny i jeszcze twierdzi ze jednakowo mocno nam na sobie zalezy i nierozumie o co mi chodzi...porażka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SexiFlexi*
wiesz zagubiona duszyczko MYSLE ZE NAPRAWDE MOZNABY NIEROBIC Z TEGO PROBLEMU GDYBY TO BYLO JEDNORAZOWE ALE JAK TO JEST NORMA TO RZECZYWISCIE ZACZYNAM SIE CZUC JAK TY SAMOTNA W ZWIAZKU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość search4true
No nic, widzę że sytuacja jest skomplikowana (jak to w życiu). Piszecie, że w pozostałych kwestiach jest dobrze, to znaczy jak? Czyli rozumiem, że Wasz partner, jest się dla Was gotów poświęcić, zrobić czasem coś swoim kosztem, żeby Wam sprawić radość lub w czymś pomóc. Bo jeśli tak jest to jest faktycznie dobrze, tylko czym to się różni od okazywania czułości, może trzeba mu wtedy wytłumaczyć że z tym jest podobnie. Natomiast jeśli tak nie jest, to nie jest dobrze, no chyba że macie skłonności masochistyczne (w sensie życiowym ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAGUBIONA DUSZYCZKAAAAAAAAAAAA
SexiFlexi* - To co teraz napisałaś,to jakbym czytała o sobie i moim chlopaku :( Szantaż nic nie daje i na dodatek on uważa,że ja przesadzam:( Fakt,gdyby jednorazowo tak się działo ,to by było oki,ale to jest tak cały czas :( Co spotkanie nie mogę liczyć na buzi,na czułość,namiętność ,ehh :( I z boku jak popatrze na Nasz związek ,to tak samo jak u Ciebie :( Gdy patrzę na inne pary ,to ahhh ... Serce krwawi ,że ja tak nie mam z moim :( search4true -Po prostu dogadujemy się,takie samo zdanie mamy na jakiś temat,śmiejemy się z tych samych rzeczy,a jedyne co nas różni ,to własnie ta czułość :( Ja tego potrzebuję,a On nie :( On uważa,że przesadzam :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SexiFlexi*
dziewczyny wiecie nie moge narzekac na to ze mnie nie szanuje, ze nie dba o mnie, ze sie nie interesuje, nie troszczy-wszystko to jest chodzi mi o taką czułosc zarezerwowaną tylko dla nas, ktora przejawia sie poczawszy od drobnych gestow całowani, tego zeby mnie pierwszy wzioł za reke czy objął az do gry wstepnej i żaru namietnosci podczas stosunku potrzebuje takiego poczucia ciepła a nie obojetnosci na tego typu sprawy trzymaj sie DUSZYCZKA bo ja na razie znikam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość search4true
Wspólne zdanie i śmianie się z tych rzeczy, to dobra podstawa dla przyjaźni (a nawet bardziej koleżeństwa), ale miłość i prawdziwy związek to coś znacznie więcej (nie chodzi tylko o czułość, bo to tylko jeden, niekoniecznie najważniejszy z elementów). Chodzi raczej o to że on nie potrafi zrobić czegoś dla Ciebie, coś co ma znaczenie dla Ciebie, myśli generalnie tylko o sobie, to kiepsko raczej wróży na przyszłość. Nie chciałbym generalizować, ale faktycznie faceci z reguły mają taką postawę, gdy nie kochają, a tylko jest im z kimś dobrze, chociaż trudno mi wyrokować na odległość. Niestety pewnie będziecie musiały się nauczyć na własnych błędach, metodą prób i błędów, to czasem bolesna ale i najlepsza nauka. Mam nadzieję że się wam ułoży po Waszej myśli :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość search4true
A tak gwoli ścisłości to jestem mężczyzną, żonatym zresztą ;), więc pewne doświadczenie życiowe mam, może z nieco innej perspektywy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZAGUBIONA DUSZYCZKAAAAAAAAAAAA
U mnie tak samo troszczy się o mnie,dzwoni i pyta co robię,jest zazdrosny,kupuje prezenty bez okazji ,bo jak to On mówi,,Lubi kiedy się uśmiecham i lubi mi robić niespodzianki,sprawiać przyjemność'',ale wtedy Mu mówię,że dla mnie przyjmność to czułość ,a nie prezenty :(( Nie chcę rzeczy materialnych :( 2 razy już chciałam zrobić błąd i zerwać,ale zawsze błagał na kolanach,żebym tego nie robiła,bo mnie bardzo kocha ,ale ja muszę zrozumieć ,że on już taki jest :( Ja naprawdę nie wiem co robić ,czuję się samotna w tym związku :( Trzymaj się SexiFlexi*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znam to niestety
Chyba bede pierwszym który przedstawi problem z drugiej czyli meskiej strony i dodam że znam go z autopsji :-( Jestem sprawny seksulnie co sprawdzam ale niestety po za domem.Problem polega na tym że kobieta,matka moich dzieci która jest ode mnie sporo młodsza (10lat), nie jest może super gwiazdą,ale może sie podobać i spokojnie moze uchodzic za atrakcyjna kobietę,nie ma żadnych zachamowań seksualnych (czyli spoko od orala do anala) jest kobietą inteligentna i wykształcona czyli w zasadzie same zaleta a jednak zupełnie mnie nie pociaga.Mozecie wierzyć albo nie ale naprawde chciałbym aby było inaczej.Dla ułatwienia dodam że jestem hetero czyli żadnym gejem (sprawdzone) ani innym wynalazkiem. W innych układach damsko meskich chetnie wykazuje aktywność, mało tego bardzo to lubie i nie mam jakiś nietypowych upodobań czy ograniczeń. Inne co nie znaczy że wszystkie kobiety mnie pociągaja i podniecaja a ta która powinna NIE, choć oczywiście bardzo by chciała.Wiem że ją to boli bo pomimo różnicy wieku obydwoje jesteśmy w wieku w którym abstynencja seksualna powinna byc anomalja.W innych układach jest ok a w domu język chowa sie za zeby ręce robia sie sztywne a dotyk ciężko nazwać przyjemnym. Seks który czasami uprawiamy to profanacja i zwykła fizjologia. I teraz kombinuj czemu tak jest? Złe feromony, bioprądy czy inne pieprzone siły nie czyste.Niby z pozoru wszystko ok nawet i dobra wola jest. A w łożku i w życiu DUPA. No i co macie jakiś pomysły albo wytłumaczenie bo ja osobiści nie. Nadmieniłem tez że mamy dzieci.I co w takiej sytuacji robić? rewolucje z takiego powodu.Dobrymi chęciami podobno piekło wysłane czyżby to był ten przypadek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro nie umie sie poswiecic to wlasciwie chyba nie kocha... przykre to jest niestety. wiem to z wlasnego doswiadczenia. pocalunki zawsze ja zaczynalam, a on unikal tego, ciagle narzekalam na brak czulosci a on tlumaczyl ze on juz taki jest , ze sie nie zmieni itd... super nam sie rozmawialo, byl zazdrosny o mnie , w ogole z boku wygladalo to tak ,ze bylismy cudowna para. niedawno jednak uslyszalam od niego , ze nigdy mnie nie kochal...... byl mna podobno zauroczony na poczatku i ze podobam sie mu bardzo ale czuje do mnie tylko sympatie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1001Jakis ktoś
Czy ludzie sa do siebie przyklejeni na stałe??? Moda na asceze??? przecież życie jest jedno to po co je marnować na cicha pokute???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie! Zmieniajcie partnerów, dopóki nie jest za późno. Nie wierzcie, że potem będzie lepiej. Po ślubie, po latach, obojętnie ile czasu minie, następuje ochłodzenie uczuć i pożądania, bo facet już zdobył swoją kobietę, więc tym bardziej nie będzie się starał. Wtedy będzie żal i zdradzanie się wzajemne. Po co? Terz to zmieniajcie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SexiFlexi*
witam wszystkich po wekendzie:) "search4true" ciekawa ta Twoja teoria ze wiekszosc facetow ktorzy nie kochaja a tylko jest im dobrze przyjmuja taka postawe, mogłbys to rozwinąc? "znam to niestety" Ja mysle ze w Twoim przypadku trzeba sie duzo dalej cofnąć z pytaniem "dlaczego ona mnie nie pociaga" bo kiedys Cie przeciez pociagała skoro macie dzieci, wiec kiedy pojawil sie ten moment? "zagubiona duszyczka" i "facet po przejsciach" byłam juz raz w podobnym zwiazku do tego w ktorym jestem teraz czyli w takim w ktorym partenr pomimo zapewnien nie daje zadnych powodow do tego by czuc ze mu zalezy.W tamtym zweiazku po prostu szalałm zeby facetowi dogodzic, az sie sobie dziwie ze miałam na to siłe ale byłam młoda moze dlatego chciałam tak idealizowac zwiazek, pamietam bardzo duzo chcialam wtedy w nim zmieniac na lepsze, oczywiscie sama tez byłam otwarta na poprawianie siebie.Nie myslcie ze byly to jakies głupie moje zachcianki, doprowadzilam go do powrotu do szkoly dla doroslych i zrobienia matury, rzuciał nałóg, zaczal chodzic do kosciola, ale widzialam niechec z jego strony, powoli zdawalam sobie sprawe z tego ze wszelkie zmiany jaki chce w drugim czlowioeku dokonac - jesli on sam tego nie chce- traca sens bo chcocby na chwile (jak juz wymusze) cos dla mne zrobil to po pewnym czasie "wraca sie mimowolnie do swoich nawykow".Meczyłam sie w tym zwiazku okropnie bo wiało lodem od niego pomimo ze ja naprawde byłam "całkowicie do jego dyspozycji" zgadzalam sie na wszystko na co tylko miał ochote,pichcilam dla niego smakolyki, niezalowalam na prezenty,wymieniac moge duzo...mowil mi ze mnie kocha ale ja zamiast tego czulam jego egoizm.Żylam jak glupia w nadziei ze to sie zmieni.Ale ZBYT DLUGO NA TO CZEKALAM.Po ponad 3 latach bycia razem i planow na przyszlosc zostawilam go.Dzis rano dostalam od niego meila o nastepujacej tresci: "zrozumiałem co straciłem".Moglabym mu odpisac "za pozno" ale po co do tego wracac (mineło 3 lata). Moj dzisiejszy zwiazek (trwa dopiero 4 miesiace) zaczyna mi przypominac tamte chwile, coprawda jest kolosalna roznica pod wzgledem egoizmu,ale brak czulosci ktorej ja tak potrzebuje (CZY TO TAK WIELE KURWA MAC) a za ktora znow zaczynam stawac na glowie skutecznie gasi moj entuzjazm.Wtedy gdy zerwałam waliłam glową w mur z pytaniem sama do siebie "czemu nie zrobiłam tego wczesniej?". Dzis tez mysle ze moze im szybciej to zakoncze tym lepiej dla mnie.Jest mi z nim dobrze ale zebym ja musiala prosic faceta o łaske....czy "to jest to" skoro nie jest? A tak bym chciala zeby było....moze tez jak zerwe to taka terapia wstrzasowa zadziala i facet sie opamieta,albo tez bedzie to proba dla nas ktora wyjasni nam wszytko? jesli bedzie chcial wrocic i sie zmienic to dam mu szanse a jesli nie to tylko potwierdzi jak mu zalewzalo...trudno zrobic taki krok ale coraz bardziej o tym mysle........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SexiFlexi*
dodam jeszcze ze byłam juz w zwiazku w ktorym mezczyzna okazuje kobiecie swoje zaangazowanie, ciepło i czułosc - to jest niebo taki zwiazek (ale z innych przyczyn nie moglismy byc razem) wiec mam porownanie i wiem ze taki wysiłek (o ile to mozna wysilkiem nazwac) owocuje i naprawde chce sie zyc dla takiej osoby i z nia, kazdy dzien smakuje cudownie jak sie ma do kogos takiego wracac po pracy i robic cokolwiek byle razem, to jest taka radosc ze brak slow..... czemu niby bedac ze soba mamy sobie tego zalowac, jak mam (po raz kolejny) prosic o to mojego faceta to mi sie odechciewa.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×