Jaki tu spokój 🤔

1 godzinę temu, Pokraka napisał:

Mi się film nie podobał, a od Solaris wolę np Niezwyciężonego.

W temacie latania w kosmos to mi się podobała Żona astronauty.

48 minut temu, Pokraka napisał:

Nie

Jestem jedyna na forum? 

Tak. Zmień to.

51 minut temu, Baba napisał:

Pod kołderką u mnie nie przejdzie. Stary pomyśli, że muszę podświetlić żeby to to znaleźć. Obrazi się

Obrazi się, Ty go będziesz przepraszać.

18 minut temu, Pokraka napisał:

Bo my baby, to jesteśmy już takie głupie

Masz dyrektor jest niepełnosprawny ruchowo, po wypadku komunikacyjnym, ma uszkodzona nogę i kuleje.  Nie wiadomo kto i kiedy pościł plotkę, że podobno jest zajebistym kochankiem i teraz nie mogę normalnie na niego patrzeć 🫣 co gorsza na taki wzrok, że ja w to wierzę 🫣

Czasem następuje zjawisko kompensacji. Jeśli źle chodzisz to wyrównuje się w jakiejś innej działalności. Czyli - ployka nie musi być plotką. Tylko skąd wiedzą o tym w pracy to już inna sprawa.

6 minut temu, selkie napisał:

O, ja pamiętam taki film z Nicole Kidman

Zgadzam się z Tobą, szczególnie, że dla mnie czasy ambitnej i trudnej literatury, czytanej niezawodowo, się raczej na ten moment skończyły. Mogę podziękować sobie i tradycjom rodzinnym, które mi pozwoliły łyknąć kawał chociażby klasyki w latach wcześniejszych. Teraz od dawna wybieram lżejsze rzeczy albo jednak ekran, zamiast slowa pisanego. 

Dużo tu zależy od domu i rodziców. Nasza Mała na przykład dorasta już w czasach tiktoka, ale jej mama dba o jej czytelnictwo i by miała rozeznanie w klasycznej literaturze dziecięcej (bo jeszcze jest mała). To potem procentuje. 

Pomijając oczywistą rolę szkoły. 

To przychodzi chyba z wiekiem, też już nie czytam ambitnej literatury, nie wspominając o tym, że o ludziach czytających "podręczniki" jako rozrywkę nigdy nie miałam dobrego zdania.

Moi czytają Harrego Pottera, Zwiadowców, ha im wciskam też Dzienniki gwiazdowe

6 minut temu, murb napisał:

Tak. Zmień to.

Muszę się z tym pogodzić. 

4 minuty temu, murb napisał:

Czasem następuje zjawisko kompensacji. Jeśli źle chodzisz to wyrównuje się w jakiejś innej działalności. Czyli - ployka nie musi być plotką. Tylko skąd wiedzą o tym w pracy to już inna sprawa.

Nie wiem, ale ja tam wierzę w tą plotkę

2 minuty temu, Pokraka napisał:

Muszę się z tym pogodzić. 

To jest nawet słuszna postawa. Zwłaszcza, że już Lema przeczytałaś. Nie ma co walić głową w mur.

Witam czy jesteście w stanie polecić mi sprawdzona firme przewozowa dla przewiezienia między miastowo sporych gabarytów maszynę heblujonca 

3 minuty temu, Klaudia Madowna napisał:

Witam czy jesteście w stanie polecić mi sprawdzona firme przewozowa dla przewiezienia między miastowo sporych gabarytów maszynę heblujonca 

Jeśli jesteś fanem sf to polecam teleportację. Jeśli bardziej lubisz fantazy to sugeruję czarodziejską różdżkę i zaklęcie abrakadabra.

Przed chwilą, murb napisał:

Jeśli jesteś fanem sf to polecam teleportację. Jeśli bardziej lubisz fantazy to sugeruję czarodziejską różdżkę i zaklęcie abrakadabra.

Proszę pani ja pytam powaznie czy jest w stanie pani doradzic?

Zauważyłem ze na tym temacie tylko coś sie dzieje dlatego pytam tu. Sprawa jest dość pilna i chodzi o moja koleżankę 

20 minut temu, selkie napisał:

O, ja pamiętam taki film z Nicole Kidman

Zgadzam się z Tobą, szczególnie, że dla mnie czasy ambitnej i trudnej literatury, czytanej niezawodowo, się raczej na ten moment skończyły. Mogę podziękować sobie i tradycjom rodzinnym, które mi pozwoliły łyknąć kawał chociażby klasyki w latach wcześniejszych. Teraz od dawna wybieram lżejsze rzeczy albo jednak ekran, zamiast slowa pisanego. 

Dużo tu zależy od domu i rodziców. Nasza Mała na przykład dorasta już w czasach tiktoka, ale jej mama dba o jej czytelnictwo i by miała rozeznanie w klasycznej literaturze dziecięcej (bo jeszcze jest mała). To potem procentuje. 

Pomijając oczywistą rolę szkoły. 

Maupassant, Dumas (ojciec u syn), Zola, Austein, Montgomery czy nasza Rodziewiczówna i inni, to pisarze których poznałam dzięki mamie. Nikt mi niczego nie narzucał, byłam ciekawa co w nich jest, że na twarzy mamy rysują się takie dziwne miny. Przeplatany śmiech ze łzami. 

Chodzi o to ze nie chciałbym aby moja kolezanka nieopatrznie dorobiła sie trzeciego Bombla a tego możemy uniknąć jesli na czas prześle jej maszynę heblujonca. 

23 minuty temu, murb napisał:

Obrazi się, Ty go będziesz przepraszać.

No przecież nie ty  

Nie zapominaj o naszej umowie. Od pewnych osób z ręcamy precz

1 minutę temu, Klaudia Madowna napisał:

Zauważyłem ze na tym temacie tylko coś sie dzieje dlatego pytam tu. Sprawa jest dość pilna i chodzi o moja koleżankę 

Chwalebnym jest udzielanie wsparcia koleżankom ale czuję, że intencje Twoje nie są godne pochwały.

4 minuty temu, Klaudia Madowna napisał:

Proszę pani ja pytam powaznie czy jest w stanie pani doradzic?

Proszę sobie zapisać: "Wteiwewte" 666-666-666

6 minut temu, Klaudia Madowna napisał:

Chodzi o to ze nie chciałbym aby moja kolezanka nieopatrznie dorobiła sie trzeciego Bombla a tego możemy uniknąć jesli na czas prześle jej maszynę heblujonca. 

I wszystko jasne - zazdrość tu jest grana.

18 minut temu, murb napisał:

To jest nawet słuszna postawa. Zwłaszcza, że już Lema przeczytałaś. Nie ma co walić głową w mur.

Nie mam zwyczaju walić głowa w mur. Pusty łeb wiele nie wytrzyma

6 minut temu, Baba napisał:

No przecież nie ty  

Nie zapominaj o naszej umowie. Od pewnych osób z ręcamy precz

 

I się niesie w świat opinia złej kobiety.

Ja szukałam kogoś do gotowania. Ale chyba już z Pokraką jestem ugadana.

2 minuty temu, Pokraka napisał:

Nie mam zwyczaju walić głowa w mur. Pusty łeb wiele nie wytrzyma

Taaa, pusty. Yhy, yhyyy. Już ja widzę ile tam jest pustych przestrzeni.

3 minuty temu, murb napisał:

I się niesie w świat opinia złej kobiety.

Ja szukałam kogoś do gotowania. Ale chyba już z Pokraką jestem ugadana.

Tak, mówiłam jak jesteś robotna to biorę. Wprawdzie to głównie mój mąż gotuje ale albo może dlatego damy radę.

8 minut temu, murb napisał:

Taaa, pusty. Yhy, yhyyy. Już ja widzę ile tam jest pustych przestrzeni.

Tak, mama mawiała, że durny łeb zawsze boli, a mnie boli często.

Przed chwilą, Pokraka napisał:

Tak, mama mawiała, że durny łeb zawsze boli, a mnie boli często.

Mnie boli częściej. Na przykład dziś to mnie nawet bardziej niż boli. Zdrowo mnie napie/rdziela.

12 minut temu, murb napisał:

 

I się niesie w świat opinia złej kobiety.

Ja szukałam kogoś do gotowania. Ale chyba już z Pokraką jestem ugadana.

Uff. Dobrze, że nie przyjechałaś do mnie żeby osobiście sprawdzić  mój kunszt kucharski.

Byłaby to podróż:  wteiwewte express

19 minut temu, murb napisał:

I wszystko jasne - zazdrość tu jest grana.

O co? Nie jestem zazdrosny o maszyny 

1 minutę temu, Baba napisał:

Uff. Dobrze, że nie przyjechałaś do mnie żeby osobiście sprawdzić  mój kunszt kucharski.

Byłaby to podróż:  wteiwewte express

 

A ja to jako gość jestem dobrze ułożona, grzeczna, uśmiecham się, prowadzę interesującą rozmowę. Nikomu się nie narzucam. Zjadam i znikam.

3 minuty temu, Klaudia Madowna napisał:

O co? Nie jestem zazdrosny o maszyny 

Ja jestem. Niektórzy mają takie samochody, że aż mnie zatyka z zazdrości.

1 minutę temu, murb napisał:

A ja to jako gość jestem dobrze ułożona, grzeczna, uśmiecham się, prowadzę interesującą rozmowę. Nikomu się nie narzucam. Zjadam i znikam.

Wiesz co wczoraj zrobiłam na ząb? Oszukane pierogi ruskie. Jadłaś?

1 minutę temu, Baba napisał:

Wiesz co wczoraj zrobiłam na ząb? Oszukane pierogi ruskie. Jadłaś?

Czyli - ziemniaki z patelni?

Ale tu nudno. Zarzućcie jakimiś linkami do nowoczesnych maszyn heblujoncych