Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna troszeczke aniaaa

narzeczony nie zgadza się na podwójne nazwisko... co robic?

Polecane posty

optymistycznie - wiesz ty mi wyjmujesz wszystko spod palców, piszesz to co myslę... ;) jestes przed slubem? czy po? oszczedna - przeczytaj jeszcze raz optymistycznie, niewiem w jakim wieku jestes ale dziwczyni co ty tu robisz????!!!! jeszcze zanim poznalam mojego faceta zanim myslalam to On, chce z nim zalozyc rodzine to tez myslalam jak ty "jak juz cos to intercyza", nie dam mu satysfacji zeby postawil na swoim", "moje bedzie wazniejsze", bede twarda wspolczesna bizneswomen jak z telenoweli jakiejs... rzeczywistosc jest inna, ja mialam jeden warunek "partnerstwo malzenskie", dzis on pracuje od 7 do 17 czsami dluzej, widze go ze juz po poludniu czasami pada i co? mam siedziec i czekac na niego az zrobi obiad poodkurza itd.? jak sie zakochasz odpowiednio to zrozumiesz... kiedys myslalam tak jak ty, ale doroslam ide do niego widze ze juz jest zmeczony a tu jeszcze 2-3 godziny do konca, KOCHAM go wiec ide zrobic mu cieply posilek, poodkurzam, On przychodzi do domu i pyta sie "moglas na mnie poczekac.." i chociaz pozmywa naczynia w zlewie... posluchaj Optymistycznie i pomysl troszke a jak nie to poczekaj az czas Ci pokaze... i ja to pisze w odroznieniu od ciebie z autopsji!!! a co do nazwiska to sie nie wypowiadam juz, bo to juz jest chyba bez sensu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oszczedna jesli nie mam pojecia na temat dzieci to nie wchodze na "wychowanie i macierzynstwo", a jesli wejde to na pewno nie udzielam rad, proste nie? optymistycznie to madra kobietka, nie atakuj jej i nie wysmiewaj bo ona akurat wie co pisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam się z oszczędną
Optymistyczna ciebie za fraki trzeba brać i manto 3 razy dziennie sprawić. To może ci się poustawia. Mądrości od siedmiu boleści!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahahahha dla mnie to juz smieszne jest nie macie czym sie juz przeciwstawiac... jak sie ma nascie lat to uwierzcie bajka jest, a pozniej jak kochanie dosiegne cie po slubie zycie to poznasz dopiero wtedy smak tych glupot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam zamiar miec dwa nazwika z bardzo praktycznego powodu a mianowicie moj narzeczony nie jest Polakiem wiec jego nazwisko bede uzywac w kraju, w ktorym zamieszkamy a swojego w Polsce. Co by w zyciu bylo latwiej ;) Nigdy slowa nie powiedzial,ze nie moge zatrzymac swojego nazwiska. Czasami sie draznie,ze dzieci beda mialy moje nazwisko, ale jesli zostaniemy poza granicami Polski, to na pewno im nie zrobie takiej krzywdy, bo moje nazwisko najlatwiejsze do wymowienia nie jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecej luzu to Wam, optymistycznie i spanielka - by sie przydalo ;) Darujcie sobie juz wszelakie domysly, nie mam \"nastu\" lat i sadze, ze nie zmienie swoich pogladow tylko dlatego, bo Wy zmienilyscie. Nie chodzi mi o to, zeby w moim ewentualnym malzenstwie ciagle sie awanturowac i wsadzic potencjalnego meza pod pantofel - ale to chyba zbyt trudne do zrozumienia dla niektorych. Intercyza ma swoje dobre strony np. w przypadku bankructwa jednego z malzonkow - wowczas mozna spokojnie zyc razem bazujac na kapitale tej osoby, ktora nie splajtowala (to tak dla przedstawienia dobrej strony tego \"cyrografu\"). Co do nazwiska - uwazam, ze skoro nie zyjemy w XII w., kiedy to kobieta nie miala nazwiska i dopiero \"dostawala\" je jako mezatka, to panuje pelna dowolnosc :) W malzenstwie chyba nie chodzi o to, zeby sie wzajemnie szantazowac i robic sobie na zlosc, tylko o to, zeby w sytuacji sporu wypracowac wspolne, satysfakcjonujace rozwiazanie. Dla mnie takim rozwiazaniem w sytuacji autorki jest pozostanie przy swoim nazwisku - krzywdy to chyba nikomu nie zrobi, bo ostatecznie kazde z przyszlych malzonkow przezylo te x lat noszac odmienne nazwiska i swiat sie od tego nie zawalil. A co do tego, ze malzonkowie powinni miec takie samo nazwisko - powtorze sie: to uczucie ma ich jednoczyc, a nie ciag literek :) Smieszy mnie to, ze odmawiacie mi prawa do wypowiadania sie na ogolnodostepnym forum :D Mam rozumiec, ze nie wolno nam, wspolczesnie zyjacym, wyglaszac pogladow np. na temat wypraw krzyzowych, bo sami tego nie przezylismy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przejrzxalam jeszcze raz wszystkie swoje posty i nigdzie nie zauwazylam zadnych rad - moze tylko ten ostatni uderza w taki "doradczy" ton... Za to Wy az pekacie z ochoty uswiadomienia mnie - niedoswiadczonej, glupiutkiej, niedojrzalej :D Zrozumcie, ze nie kazdy jest taki jak Wy i nie kazdy bedzie sie z Wami we wszystkim zgadzal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz to sobie dodajesz po swojemu, a mi nie chce się tłumaczyć o co mi chodziło w tym i tym zdaniu, które ty opacznie zrozumiałaś. Ja skończyłam dyskusję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poszukujaca_25
Hej. Czytam ten topik bo temat mnie interesuje. Mój maż od początku (tzn zaraz po zaręczynach) wiedział, że nie przyjme jego nazwiska. Sam zaproponował aby dzieci mialy moje nazwisko - jego jest troche smieszne. Teraz zastanawiam się nad podówjnym nazwiskiem ale bardzo bym chciała dodac do swojego nazwiska nazwisko panienskie mojej Mamy (jest dosc ładne). Troche sie waham bo zmiana mojego nazwiska wpłynie na nazwisko naszych przyszłych dzieci. WIELKA PROŚBA: Czy Spanielka i Optymistycznie mogą sobie założyc własny topik lub prowadzic tę dyskusje via mail?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doautorkiwatku
ja zachowuje swoje a dokladam jego, od poczatku uprzedzalam, ze sa dwie opcje: albo tylko moje albo to powyzej, wybral powyzej, innej opcji nie bylo, sorry, ale trzeba byc stanowyczym, bo inaczej inni mysla, ze nie jestesmy zdecydowani i mozna decydowac za nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kazdy robi co mu sie podoba nie? czy macie dwa czy dziesiec nazwisk super... oszczedna-biedactwo ty, jak nie zauwazylas to ja i optymistycznie juz weszlysmy na inny temat niz nazwisko, sorry, wchodz gdzie chcesz-masz prawo, ja jednak z racji tego ze matka nie jestem nie udzielam rad matkom, i wiem ze ja cos zaczniesz to pogalady ci sie zmieniaja na to wszystko...z autopsji, nie wlasnych wyimaginowanych przezyc z wyobrazni poszukujaca_25 - w jakims sensie prosbe twa spelniam, bo dla mnie to juz tez koniec dyskusji, choc jestes madrzejsza niz jajko od kury, przed chwila oszczedna zarzucila nam ze to forum puliczne, a ty teraz nam zarzucasz zebysmy sie usunely...kwestia sporna, dobry temat do waszego topiku ktory moglybyscie wy zalozyc... doautorkiwatku-masz racje, co tu duzo gadac?nikt nie pisze, zastanawiaj sie miesiacami albo ulegnij...pieknie to ujelas powiem ci szczerze, bo to fajne podsumowanie tego topiku, i wg mnie anka powinna sobie te proste slowa twoje wziac do serca oszczedna-moj luz to podstawa mojego zycia, gdyby nie ten moj luz to bylabym morderczynia, bo moj maz z racji tego ze rozkreca wlasny biznes, czasem popelnia bledy, i gdyby nie ten luz to nie usmiechalabym sie tylko na straty w naszej kieszeni-rozumiem bo ja tez do tego sie przyczyniam, wiec wyluzowana jestem, gdybym nie byla to bym sie z toba zazarcie klocila a ja sie tymczasem smieje czytajac ciebie, bo rzucaj sie czy nie, ale z tego co czytam to jeszcze duzo cie czeka w zyciu... KONIEC MOJEJ OBECNOSCI W TYM TOPIKU, MOZESZ TERAZ SZALEC... ;) ANKA MAM NADZIEJE ZE SIE DOGADACIE BO PRZED WAMI W ZYCIU MNOSTWO, NAPRAWDE MNOSTWO TAKICH SYTUACJI KIEDY SIE NIE BEDZIECIE ZGADZAC, I TRZEBA BEDZIE ZNALEZC WYJSCIE (nie chodzi mi tu juz o nazwisko, ale ogolnie zobaczycie ze co chwila bedzie cos o czym trzeba zadecydowac i Ty tez musisz miec swoj glos) POWODZENIA ANIU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna troszeczke aniaaa
no więc slubu nie będzie.. nie chce zyć z takim człowiekiem... każda rozmowa na temat nazwiska kończyła się awanturą i to jaką.... a przecież to nic złego, ja uważam że powinniśmy normalnie rozpatrywać WSZYSTKIE opcje które są możliwe, a on założył tak jak ON chce... to samo było z tematem dzieci... on chce natychmiast po ślubie, a ja chciałam trochę zaczekać... no nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
strasznie ci wspolczuje ale wiedz, ze wkrotce poznasz kogos kto bedzie dzielil z toba poglady na te na rowne zyciowe sprawy. tylkotakie malzenstwo ma szanse przetrwac. jesli nie mozecie sie dogadac w kwestii nazwiska i dzieci to lepiej, ze tego slubu nie bedzie niz mialby byc a potem rozwod. glowa do gory !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytryjka
Lady in red ma rację. Swoją drogą co to za zakompleksiony koleś z przerośniętym męskim ego? Gdzie takiego znalazłaś? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna troszeczke aniaaa
tak sobie to tłumacze, że lepiej teraz, ale jest ciężko... szkoda mi tych lat... wczesniej nie widzialam, ze on taki jest... jak tak patrze to jego brat jest taki sam, zona nie ma nic do powiedzenia... pewnie to kwestia wychowania, u niego w domu on brat i ojciec jedza w pokoju, a ja jego matka i zona brata w kuchni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy to przypadkiem nie jest
PROWOKACJA?? wątpię bayś pozwoliła sobei na jedzeniew kuchni nie wcxiskaj nam kitów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna troszeczke aniaaa
z polski pochodzi, mi to jedzenie w kuchni nie przeszkadzalo, to jakos tak samo niby wychodzilo, ze jego matka z synowa tam sobie gadaly ja z nimi i tam jadlysmy, nie widzialam w tym nic zlego, z nim gadlam normalnie przy stole w pokoju, ale na takich rodzinnych obiadkach tak bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ksiezniczka jednego dnia
Zmien narzeczonego,despota jeden! Albo w ogole nie bierz jego nazwiska tylko zostaw sobie wlasne!!! Niewiele jest rownie istotnych spraw jak ta! Jak on smie w to ingerowac!!!!????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ksiezniczka jednego dnia
Skoro tak piszesz o tesciowej i o szwagierce to zastanow sie czy Ty tez tak chcesz zyc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to prowokacja dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asd
Dnia 20.10.2008 o 21:34, Gość asdsdsad napisał:

Ja uległam...zmieniłam nazwisko pomimo, ze nie chcialam, nie podobało mi się jego nazwisko, na myśl o jego rodzinie czuję wstyd a nie dumę, że je noszę... Żałuję? Tak i to bardzo. MIałam już dorobek pod starym nazwiskiem i to spory, potem trzeba bylo wiele rzeczy odkrecac, prostowac....a na podwojne sie nie zdecydowalam bo brzmienie byloby ...yczne. Zaluje i bede zalowala do konca zycia...niestety pewnych decyzji nie da sie cofnac.

Nigdy nie jest za późno.Zawsze możesz iść do USC i wytłumaczyć,że chcesz wrócić do panieńskiego nazwiska.Nigdy nie jest za późno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×