Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna troszeczke aniaaa

narzeczony nie zgadza się na podwójne nazwisko... co robic?

Polecane posty

Gość niech sie cieszy ze sie
wogole zgadzasz cos doczepic :) w niektorych kulturach kobiety nie zmieniaja swojego nazwiska po wyjsciu za maz ze wzgledu na szacunek do swojej rodziny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zostawianie własnego nazwiska
lub podwójnego ma sens li jedynie w sytuacjach gdy własne nazwisko jest rodowym lub pod własnym nazwiskiem wypracowało się zawodowy dorobek, a zmiana spowodowałaby zamieszanie z tym związane. Zostawianie nazwiska z powodu takiej mody, na złość teściowej, żeby postawić na swoim uważam za infantylne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem tego ataku na Spanielkę. Jak już pisałam wcześniej wkurzają mnie takie osoby, które uważają, że posiadły monopol na prawdę. No i może jestem w ogóle nierozumna, ale nie rozumiem także o co Wy się czepiacie. Przyszły mąż Ani być może tak jak i mój jest tradycjonalistą, albo wpływ kolegów \"że jak to tak?\" itd. U mnie mąż jednak nie zamierzał mi nic nakazywać, nawet była mowa o jego zmianie nazwiska, chociaż tylko przez chwilkę :D ja stwierdziłam sama, że przyjmuję nazwisko męża, kiedyś kiedyś chciałam podwójne, ale że jestem nonkonformistką to stwierdziłam, że wybieram tradycję. Za dużo jest tych Kowalskich-Nowaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna troszeczke aniaaa
chciałam z nim dzisiaj normalnie pogadac o tym nazwisku i znowu awantura, nie chodzi o wspolne nazwisko tylko o JEGO nazwisko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sadgfsda
Kobieto a nie możesz mu po prostu powiedziec stanowczo, że zostakejesz przy swoim czy tam robisz dwuczłonowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna troszeczke aniaaa
no własnie mu powiedziałam to się wściekł.. odechciewa mi się tego ślubu, jak on zawsze ma tak reagować to ja dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wywier822333333333333
a w ogóle co to za głupia kultura się wytworzyła zeby przyjmować nazwisko męża? że niby dlaczego? ja zostanę przy swoim, nie mam żadnego dorobku pod swoim nazwiskiem, ani nic, po prostu zostanę przy swoim, bo dlaczego nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja osobiscie nie widze powodu, dla ktorego mialabym zmienic nazwisko z ktorym zyje juz 30 lat :) podwojne odradzam, bo z obserwacji wnioskuje, ze i tak uzywa sie tylko jednego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahahahhahha oszczędna - - jakie cudze??? ja pierdziele!!! jakie wlasne!!! jak juz cos to ma byc wasze wspolne nazwisko cholerka a nie taki podzial, jak od takich podzialow zaczynasz malzenstwo to gratuluje, moje by dlugo nie przetrwalo, bo u nas ta zasada jest super wazna Optymistycznie - dzieki za zrozumienie, bo tu nie chodzi o to ze ja mowie jak jest dobrze a jak nie, ale jak sie przejmuje nazwisko meza to nie jest zniewolenie, aniu - przykro mi ze tak sie wasza rozmowa zaczyna i konczy, moze dziewczyny maja racje, powiedz mu ze bedziesz miala swoje albo dwuczlonowe, moze to go zmusi do wyznania czemu jemu tak na tym zalezy, moze zajrzyj do niego do rodziny, czy ktos sie na cos takiego decydowal, wiesz, mentalnosc czlowieka jest taka ze boi sie zazwyczaj duzych zmian, a jesli u niego w rodzinie to tradycja to moze wlasnie o ta dla niego wielka zmiane chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze Cie to rozsmieszy, ale w razie mojego ewentualnego zamazpojscia zameirzam podpisac intercyze. Zapewniam Cie, ze mam swoje powody. Mysle, ze w malzenstwie chodzi o to, zeby wspolne bylo ZYCIE, a nie nazwisko. Ciekawe, czy mezowie co poniektorych madralinskich z wielka checia i zapalem przyjeliby nazwiska zon, skoro ma byc wspolnota absolutna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oh ok, nie wnikam w Twoje powody, widać nie jesteś go zbyt pewna:P A tak na serio to przecież nie ma tak naprawdę znaczenia. Przynajmniej dla mnie, bo tak naprawdę w czym przeszkadza podpisywanie się nazwiskiem przyjętym od męża? Przywiązywanie wagi do tego, a przede wszystkim wykłócanie się o to jest dla mnie bez sensu. Bo co jak przyjdą prawdziwe problemy? Ślub powinien połączyć dwoje ludzi, a nie rozdzielać. Gdy ma się uparciucha to czasem też warto ustąpić. Aniu, może napiszesz czy doszliście do konsensusu, czy może zabronił Ci wchodzenia na kafe :P Ale mnie jakiś humor dopadł, sorry :) Pozdrawiam :) więcej dystansu kobietki, nam i naszym facetom życzę :D przecież życie we dwójkę jest piękne :D po co sobie dodawać problemów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała_żonka
Jak ktoś już sobie wyrobił nazwisko to dlaczego ma zmieniać? Małżeństwo to związek, a nie nazwisko w dowodzie. Ja mam dwa. Mąż nie polemizował. Bo niby dlaczego? O co w ogole chodzi, dziewczyny?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co jak teraz
Zaczyna sie od nazwiska, a za chwilę bedzie decydował kiedy macie miec dziecko, jakie meble, czy ty masz pracować, czy nie, a jeśli tak, to tam gdzie mu się podoba. Czy masz wyjść z koleżankami, etc.....Uwierz wiem co mówię Małżeństwo to zwiazek, który niesie ze sobą kompromis, ale nie uleganie głupim wymysłom drugiej strony. Ja bym zaproponowała zeby przejął twoje - ciekawe jaką miałby minę...kopara do samej ziemi - cwaniaczek - mielibyście wtedy wspólne Wiesz co jakby mój obecnie mąż, robił takie jaja, to kopnełabym mu w dupę jeszcze przed samym ślubem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No pewnie, najlepiej kończyć związek z powodu jednego głupiego nieporozumienia. Nie dziwię się, że niektórzy zdradzają... Związek to kompromis, ale widzę, że niektórzy albo nie znają znaczenia tego słowa, albo stosują go, bo ładnie zdanie brzmi, a w rzeczywistości ma się to nijak do tego co zostało napisane. Bywa. Spanielka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co jak teraz
Optymistycznie - fajnie się Ciebie czyta, bo kompletnie nie wiesz co czym piszesz :classic_cool: ale to kompletnie! wg ciebie sprawa nazwiska jest "głupim nieporozumieniem" - otóż nie kochana, to jest bardzo poważna kwestia! I jeśli przyszły mąż autorki topiku robi problem, tam gdzie tego problemu być nie powinno, tam łatwo sobie przelożyć tę problemowosć na inne aspekty życia! Poza tym jeśli facetom cały czas ulega, to potem tylko wymagają i tyran jeden z drugim gotowy. ...Nawet nie wiesz autorko jak sie facet po ślubie może zmienić... Nie piszę tego z autopsji, ale dość się naoglądałam... Poza tym kompromis oznacza rezygnację interesów KAŻDEJ ze stron, a nie bezwzględne ULEGANIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co jak teraz wez to na pol serio - za duzo telewizji ogladasz... przypuscmy ze ktos katuje psa i ma blond wlosy jak przypuscmy ty, to nie znaczy ze zabiore ci psa bo napewno jestes katem a ja pisze z autopsji... Optymistycznie dzieki ze tu jestes.... bo tylko Ty na razie rozumiesz co chce powiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uwierz mi ze zanim zamieszkalam z moim K tez myslalam ze bede stwiala na swoim, tak sie nie da! nazwisko to tez wazna rzecz, bardzo wazna... ale on nie musi byc tyranem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KamilaWawa
Czasami lepiej nie brać podwójnego... kiedyś widziłam na Nk kobietę o nazwisku Woźna - Chudziak !!! :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alez macie problemy. przymusu nie ma odgornego, zmieniac nie trzeba. wiec jaki problem. ja tak wlasnie swojemu facetowi powiedzialam a on zaczal gadke, ze taka jest od wiekow tradycja, ze taki zwyczaj, ze rodzina powinna miec jedno nazwisko. no i tu juz sie wkurwilam i powiedzialam, ze skoro jest taki tradycyjny to mogl poczekac z seksem do slubu. zbaraniçal, poczerwienial, obrazil sie na pare dni a potem wrocil i powiedzial, ze mam racje. zostaje przy swoim bo jestem do niego przeywizana i tyle. dodam jeszcze z e w wiekszosci krajow zachodni nie ma praktyki zmiany nazwiska, na drzwiach zazwyczaj sie pisze oba przez kreske ale na dokumentach zostaje sie przy swoim. dzieci moga miec nazwisko ktoregos z rodzicow albo podwojne. i zadnych problemow nie ma. czemu narzekamy na oddalanie cywilizacyjne skoro nie mozemy uregulowac tak prostej sprawy jak nazwiska?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lady - brawo, madrze piszesz, bardzo lubie Cie czytac (nie tylko na dietach czy tutaj, wydajesz sie byc madra kobieta). Optymistycznie napisala: \"Oh ok, nie wnikam w Twoje powody, widać nie jesteś go zbyt pewna \" - spokojnie, spokojnie, nie zapedzaj sie tak w domyslach i nie wsciekaj :D Gdybys czytala to, co inni maja do powiedzenia (a raczej napisania), na pewno zauwazylabys, ze wyrazilam swoje zdanie dotyczace mojego POTENCJALNEGO zamazpojscia. Dlatego tez nie wiem, czego/kogo nie jestem zbyt pewna, skoro aktualnie jestem tzw. singlem i jestem w wieku, w ktorym branie slubu jest zwykle glupota (pudlo Sherlocku :D) A gdybym napisala, ze moje powody (odnosnie intercyzy), w ktore nie wnikasz, to przyrzeczenie zlozone moim dziadkom, ktorzy chca mnie (ale dopiero jako mezatce za X lat) przepisac spora nieruchomosc i nie zycza sobie, zeby kiedys nie daj Boze znalazla sie w rekach kogos zupelnie dla nich obcego? Mysl troche, to nie boli :O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisałam \"a tak na serio\" czyli tamto było pół żartem, pół serio. Niedługo ci psycha wysiądzie jak wszystko tak będziesz brała na poważnie. Więcej luzu. Po drugie jest to dział \"Śluby i wesela\", co robi na nich singielka, która nawet nie ma zamiaru \"szukać męża\"? No ale nie interesuje mnie to jak i powód, dla którego nie będziesz ufała przyszłemu małżonkowi, bo intercyza jest zabezpieczeniem, owszem, ale w przypadku gdyby nie wyszło między małżonkami. Nie powinno się zakładać rozpadu małżeństwa podczas gdy ono nawet się nie zaczęło. Nieistotne. Każdy tu robi tak jak uważa, przecież moje zdanie ciebie nie interesuje i vice versa. Nie widzę sensu zbytnio w takiej platonicznej rozmowie. Iksie, wiem co piszę, ty widocznie nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Spanielko ja Ciebie popieram w 100% i tak jak napisałam wcześniej w sumie po co drążyć temat? Jako, że zabijam topiki, pewnie to będzie ostatni wpis :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×