Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość stary nerwus

Moja nerwica.....cd..

Polecane posty

Gość Studentka III roku
ja nie wiem jakiego typu są leki którymi lecza waszą nerwice ale jeżeli są to psychotropy to nigdy nie tknę...moja dobra kumpela bierze i to jest koszmar... Zdrówko... ty tez masz często jazdy w autobusach nie??? ja niestety wczoraj jechałam autobusem i do końca dnia już nie odżyłam tak do końca, coś strasznego. wlepiłam oczy w katalog i błagałam abyśmy już wysiadały. koszmar jest jak jeżdżę z niektórymi osobami samochodem...prawie zgon. dziś dzien kojeny, ból głowy i inne dziwactwa przytępiające normalne spojrzenie na świat... idę się rozpogodzić zmykam na warsztaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :D Studentka, nie wiem, co Twoja koleżanka bierze, ale ja , gdyby nie leki, siedziałabym zaszyta w mysiej dziurze i trzęsłbym się ze strachu od wielu lat. Teraz je powoli odstawiam i chwytam się wszystkiego, co pozwoli mi zmienić swoje reakcje na sytuacje lękotwórcze. I widzę, że duzo się zmieniło na lepsze:) Nie siedzę i nie płaczę, tylko działam, ale o tym później, bo muszę podziałać w chałupce. Uśmiechniętego dnia 🌻 ❤️ 👄 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak. mimo że bardzo lubię jeździć autobusem to dosyc często łapią mnie moje dziwactwa. Wczoraj nie mogłam zasnać przez dusznosci a dzisiaj chciałabym wymazać wczorajszy dzień z pamięci . Nie było mojego taty wczoraj bo pojechał do swojej siostry. Wraca dzisiaj i jestem pewna że pod moją nieobecnosc będą z mama planować co zrobic z moją przypadłoscia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodzilo mi o to ze ten pan miał fajne poczucie humoru, a NIE ze sie z niego smialam, wysmiewalam i obgadywalam!!! i milo bylo sobie poczekac na lekarza przy jego opowiesciach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dzis spalam bardzo niespokojnie, chyba z 3 razy sie budzilam i mialam okropne sny:( a dzis na zakupach strasznie zmarzlam wrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie na dworzu ponuro a w domku mi dobrze, kolejna sobota w domu, moze powinnam gdzies wyjsc...przez tą chorobe to siedze w domu ale powiem wam ze mi dobrze tu...wiem ze nie powinnam sie zaszywac w domu bo to gorzej dla naszej choroby dlatego jak tylko najgorsze objawy minęły typu lęki przed wychodzenim podjelam prace dorywcza, chodze na terapie ruchem wiec tam tez spotykam sie z ludzmi, ostatnio bylam w teatrze...ale w weekend siedze w domu... a gdzie reszta forumowiczek???:) piszcie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny,u mnie jest normalnie koszmar z nockami,nie idzie spac,moj chlop dzisiej poloz na karczma,i napewno przyjdzie zbombardowany :( ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boże jak ja nie lubie tych uderzen niepokoju .Bije mnie w gardlo,sciska,zaczyna byc glucho w uszach,kreci się wglowie. Mam dzis wolne a od wczoraj mnie tak łapie. Mam swiadomosc teraz,ze na moje dobre samopoczucie nie wplywały leki.To dobrze,bo jak sie skoncza to bym sie bała. Nie mam niepokoju,ani nerwów,a mnie to lapie. Co za cholerstwo. Mój mąz ciagle sie martwi,boi i ania ja ani on nie jestesmy w stanie nic zrobic. Chciałabym juz miec kilka wizyt u psychologa,ale to sie rozciagnie w czasie. Czekam na przerwę swiateczna i wtedy ruszamy do rodzinki.Bardzo za nimi tesknie i mam nadzieje na wyciszenie wsrod tych wspaniałych ludzi.Potem do przyjaciól i tam też liczę na odprezenie i totalne olanie wszystkiego Pozdrawiam i witam wszystkich z problemami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kropelko ja też mam ataki niepokoju .Dosłownie boje sie i martwię że zwariuję w końcu. Odmowiłam dzis kilku imprezom andrzejkowym. Po prostu sama sobie szkodzę ale nie mam ochoty i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie dzisiaj sa chyba Andrzejki a my w domu siedzimy ale chyba nawet jakby byla jakas imprezka to bym nie poszla, chyba ze domowa kameralna to moze:) Kropelko czyli wiesz skad masz te lęki? skad one u ciebie sie biorą? ja tez miewam czesto, a wczesniej to mialam 24 h na dobe! masakra mowie wam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stre-stop witaj :* , jakos ten dzien mi minol,cos zauwazylam ze ostatnio nie wyrazie mowie,przekrecam slowa nie wiem dlaczego :(:(:( i czesto mi sie w glowie zakreci,maz przyszedl totalnie zbombardowany,dobrze ze kolega po niego jechal,tragedia z tymi chlopami,jutro mu dam popalic,jak mi zrana nie ucieknie na browara heh ;),a jak u Ciebie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My mielismy kilka zaproszen na Andrzejki,ale zrezygnowalismy,za wzgledu na mnie.Jakos potrzebuje teraz wyciszenia.Halas mnie rozbraja. Wypilismy sobie z mezem po lampce wina,potem zeszlismy do sasiadów na 2 godzinki.Na spokojnie,bez halasu. Teraz jest juz w miare. Powiem wam,że okres grudniowy zawsze mnie zle nastraja.Przychodzą piekne swieta a ja rozmyslam o tym,ze nie ma nas wszystkich. Dzis sie poplakalam.Maz cudnie mnie przytulil i przypomniał,ze musze pamietac o nich i nie rozpamietywac przeszłosci Boąze jak dobrze ,że go mam.Tak mi łatwiej i jakos lżej. Pozdrwiam dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wanesso az te chlopy!!! dobrze ze ja nie mam takiego problemu, chyba by mnie to dobilo do konca...a twoj mż pije tak ostro czy od czasu do czasu tak porządnie popije? rozmawiala z nim o tym tak na spokojnie? Kropelko dobrze jest miec kogos dobrego i zaufanego przy sobie:) a wyjscie do sąsiadów to tak jak wyjscie na imprezke tylko ze blisko:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justah moj maz twierdzi ze w tygodniu pracuje to w dni wolne ma prawo wypic:(zawsze gdy z nim o tym rozmawiam to mowi ze sie zmieni i nie bedzie pił,ale jego zmiana trwa 2 lub 3 tygodnie i znowu to samo :(,słodkich snów dziewczynki :*,dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie . :) ja spedzilam wieczór andrzejkowy w domku poniewaz mąż mial duzo pracy papierkowej ,ale tez bylo miło .. na wieczór właczylismy sobie film i oczywiscie przy nim zasneliśmy :D było super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Studentka III roku
Zdrówko, a kup sobie jakiś valerin czy coś w tym stylu. neospasmina też jest chyba uspakajająca. Kontruj gdy poczujesz że coś cie wkurza " ej mała po co się denerwujesz, przecież to tylko ten glupi świat chce ciebie znowu wkurzyć, nie przejmuj sie tym" Ja wczoraj od 12 do prawie 19 byłam na warsztatach, później poszliśmy na koncert dziś nie mogę sie ruszać, budzik mnie obudził a ja dalej zasnęłam...no nic ubiorę się umyję i lece na kolejne warsztaty. Bo ruch to zdrowie :) a hobby to podstawa aby wytrzymac na tym porąbanym świecie. (pominę fakt ze mam takie zakwasy ze nie mogę się ruszać...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie;) Andrzejki spedziłam oczywiscie tak jak zwykle co dnia. poodmawiałam wszystkim. Wczoraj nie mogłam zasnąc przez to że z boku na szyi bolało mnie w jednym miejscu tak jak juz kiedys. I przy dotknieciu równiez. Najprostszy mój scenariusz? no oczywiscie, pewnie to jakis guzek. ;/ Dziś mama kazała mi jutro po zajeciach lecieć do neurologa i zarejestrować sie na wizyte. Ja nie chce. Nie pojdę. Będe robic pewnie badania całe wieki a ja nie mam na to siły i czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oliwinka
cześc. Ja byłam na andrzejkach w dyskotece . Nie robiłam tego ze 4 lata i wróciłam do domu po godzinie;) Zdrówko nie martw się. Ja przez ostatni miesiąc miałam guzka na piersi, i jelicie. Pewnie niedługo zacznie mnie cos nowego bolec;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Studentka III roku
zdrowko to sobie pójdź do psychologa a nie do neurologa, już jesteś duża dziewucha.Jeżeli już chcesz to polecam raczej kardiologa skoro kuje cie czasem serce czy masz duszności...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, serce to mnie nie kłuje. dusznosci cos ostatnio. mała sprzeczka z mama przed chwilą. Napastuje mnie na jutrzejszą wizytę u neurologa tweirdząc że mam mega nerwicę. ja się buntuję.. miło że was nie ma .W tym sensie że pewnie czujecie się dobrze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojj ale pusto sie zrobilo:) wanesco to nie jest wytlumaczenie, pomysl ze tak bedzie wygladalo cale twoje zycie z nim!!!!!!!!!!!! teraz obiecuje poprawe a zobaczysz jeszcze kilka lat i bedzie mial Cie gdzies!!! taka jest prawda tacy sa alkoholicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakas cisza nastała :) ja zajełam sie książką i nadrabiam ogladanie filmów ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stres-stop dalam mu ostatnia szanse jesli mu nie bedzie odpowiadalo to dowidzenia,bo to szkoda moich nerwow i zycia kurcze dzisiaj non stop mialam mdlosci :( co za paskudztwo,a jak tam u was z samopoczucie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pozdrawiam:) u mnie jakos tak leci, poza dziwnymi dusznosciami ok zycze zdrowka🌼 wanesco trzymam kciuki!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Studentka III roku
Czyżby się wszyscy zajęli szukaniem prezentów :) ??? Lubicie szukać prezentów? Czy wiecie co kupić/ zrobić swoim bliskim?? Czy może całe świąteczne zamieszanie was strasznie denerwuje???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pozdrawiam was wszytkie :-)) trzymajcie sie cieplutko i nie dajcie głupim myślom ...ja odpoczywam od netu i regeneruje siły !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh te prezenenty:P ja nie lubie kupowac prezentow bo nigdy nie wiem czy sie spodoba drugiej osobie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rada90
Ech ile tu tematów o nerwicy.Sama tez kiedyś ciągle pisałam.Ale powiem wam jedno,nie ma to sensu.Naprawde,ludzie pisza,boją się,wyżalają,na prawie każdym forum to samo. Ludzie,nie odbierzcie tego źle ale poprostu weźcie się za siebie. Wiem,że to łatwo mówić ale w cale nie bo sama byłam na skraju tylko leżałam i trzęsłam sioę byłam pewna że umre,miałam natrętne myśli,problemy z sercem,zdrowiem,wszystko..nie szukajcie tego,że lekarze się nie znają i wymyślają nerwice. Ludzie,to w końcu lekarze kończyli medycyne po kilka latach a większość tu ma tylko podstawy z biologii i to co naczyta się w necie,a net te wielkie gów** śmieci co potrafi wpędzić w doła! Sama to przeżyłam. Poza tym,tylko wydaje się że trzeba iść sie leczyc brac leki i wogole,naprawde tak mówią ludzie co wogóle poddają sie wszystkiemu. Skoro macie dobre wyniki top o co wam chodzi? Znacie sie lepiej od ludzi co skonczyli medycyne?To po co chodzicie do lekarza skoro i tak wiecie co wam jest,gdyby takie proste bylo stwierdzenie u siebie choroby nie potrzebni byli by lekarze i badania. I wogóle,skoro macie myśli,nerwice to poprostu weźcie się a siebie.Może brzmi to okrutnie ale nie mam na celu nikogo obrazić,naprawde sama to przerabiałam. I wiem że jeśli się naprawde chce,można z tego wyjść.Lekarze są tylko po to (psycholodzy,psychiatrzy) by nakierować nas na tę droge. Ale przecież jeśli samemu się chce to trzeba walczyć! To TYLKI i WYŁĄCZNIE nasze urojone myśli,nasz mózg tak pracuje a my jesteśmy rozumnymi istotami i sami nim kierujemy no chyba trzebaby było być opętanym żeby nie móc kierować swoimi myślami(a to one nawet nieświadomie wyzwalają każą reakcję lękowa drżenie itp) lub trzeba by być psychicznym i mieć coś z mózgiem a wtedy nawet się sobie nie zdaje sprawy że coś jet nie tak a skoro my sobie zdajemy,znaczy że nic nam nie jest. I powtarzam,prawie wszystko wywołane jest przez nasze podejście i myśli, znam tyle osób co byłby ciężko chore a dzięki nastawieniu wyszły z tego . Jest jedna recepta poprostu NIE myśleć o tym,nie myśleć i nie zwracać uwagi.Tak to trudne ale jeśli ma się silną wolę i chce się tego to się pokona. To tylko myśli,sami nimi kierujemy. Jak nie możesz to zajmij się czymś,czymś naprawde przez co nie będziesz mógł myśleć dodatkowo naraz o czymś. I nie wmawiaj sobie że nie da się zapomnieć bo myśli wracają,one nie mają takiej zdolności,wtedy człowiek nie wiedziałby co robi wogóle. To Ty nimi kierujesz nawet podświadomie i sam jesteś w stanie pozbyć się ich. Ale to już trzeba chcieć ,no a jak ktoś woli uznać że jest chory i martwić się całe życie to jego wybór...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×