justah 0 Napisano Grudzień 1, 2008 Studentko ja lubie kupowac prezenty, czasami mam z tym klopot ale dla mamy i siostry zawsze sie cos znajdzie:) wiadomo dla kobiet jest mnóstwo pomysló jesli chodzi o prezenty: ksiazaki, perfumy, nawet cienie do powiek, moja mam cieszy sie ze wszystkiego:) w tym roku bede unikac tylko galerii handlowych w sobotę, wiadomo tłum ludzi a ja boje sie teraz takich miejsc:P rok temu to bym szalała w galeriach ale teraz to juz nien dam rady nikitko odezwij sie do nas jeszcze:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zdrówko 0 Napisano Grudzień 1, 2008 no własnie Nikitko nie odpoczywaj od nas za długo;) wiecie ja znów miałam to chyba deja vu i znowu trzeci raz w autobusie. Ale stwierdzam chyba ze nie ma co drżeć o każdy taki wyskok mózgowy bo wtedy to mozna zwariowac.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zdrówko 0 Napisano Grudzień 1, 2008 Rada Ty masz dużą rację. W internecie nic nas nie pocieszy jeśli nie pognębi bardziej. Informacje są tak skonstruowane że moglibyśmy sobie przypisać z 10 chorób. I silna wola to też sposób tylko szkoda ze tak trudny.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
blooondie 0 Napisano Grudzień 1, 2008 witam dlugo mnie nie było...ale praca praca i...praca.staram sobie jakos zorganizowac czas zeby nie siedziec i nie myslec....ale wiem ze to mnie predzej czy pozniej zmeczy i...ze przyjdzie jakis dolek... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
blooondie 0 Napisano Grudzień 1, 2008 a co do brania prochow(studentka 3 r)-to moja droga gdyby nie prochy pewnie bym dzisaij z Wami nie pisala...pomogly mi -dzieki temu skonczyłąm studia...zeby sie wyrwac od choroby na poczatku 3ba brac leki a pozniej wszystko zalezy od Was---duzo zajec-robcie to co sprawia Wam przyjemnosc;)))ja duzo spacerowalam wieczorami -w dzien sie balam wychodzic zeby nikt nie widzial w jakim jestem stanie --no i mialam dziwne wrazenie ze wszyscy sie na mnie patrza bo jestem'inna'....rozmawiajcie duzo o tym jak sie czujecie jezeli nie macie z kim idzcie do psychologa-mi nic nie pomogl -ale mam cudowna mame to ona mi b.pomogla...robcie to co lubicie i na co macie ochote Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
blooondie 0 Napisano Grudzień 1, 2008 pyatłam Was czy któras jest w ciazy albo byla i chorowałą -brałą leki...jak to znosiłyscie jak dawałyscie sobie ztym rade??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
blooondie 0 Napisano Grudzień 1, 2008 .,...i jak tu nie byc chorym facet z ktorym spotykalam sie 4 lat-okazalo sie ze od 13 lat jest zonaty i ma dziecko......faceci to prymitywny gatunek... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Grudzień 1, 2008 wszyscy faceci to swinie, wyjatkow nie ma:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agni-s 0 Napisano Grudzień 1, 2008 dajcie na luz ,co ?? nie odp na te bzdety !! a od rozstan itp. są inne posty :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
blooondie 0 Napisano Grudzień 1, 2008 nie komentuje..............pewnych przejawow prostactwa lepiej nie komentoooooooooooooooooowac!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
blooondie 0 Napisano Grudzień 1, 2008 pa dziewczyny ale nie spotkalam sie z takim idotyzmem,ktory prezentuje Edzia..czytam forum i widze ze piszecie o wszystkim co was trapi -o meżach \'alkoholikach\'itd...poruszacie rozne problemy...a co niektor mierza innych swoja miarka...sorki ale ja czegos takiego nie toleruje mozna miec swoje zdenie...ale pisac -osadzac kogos nie znajac tej osoby i problemu.../! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
blooondie 0 Napisano Grudzień 1, 2008 zycze Wszystkim duuuuuuuuuuuzo zdrowia i mniej zmartwien pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
blooondie 0 Napisano Grudzień 1, 2008 ja stad uciekam........:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość stah Napisano Grudzień 1, 2008 I znów sie zaczyna, a tak bylo milo przez pewien czas. Dziewczyny nie zwracamy uwagi na te komentarze, są żenujące. Bloodie nie opuszczaj forum:( my rozmawiamy sobie tutaj o wszystkim co nas trapi i staramy sie to zroumiec i pomagac. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
justah 0 Napisano Grudzień 1, 2008 To napisalm ja justah:) Bllooodie juz nie jeden raz mialysmy takie przeboje z durnymi i obrażającymi komentarzami wiec trzeba to po prostu olać:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agni-s 0 Napisano Grudzień 1, 2008 a dajmy spokój na noc naszym skołatanym nerwom :) ja zaraz myju-myju i pod kołderke :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
WANESSA1984 0 Napisano Grudzień 1, 2008 WITAJCIE DZIEWCZYNY.SA LUDZIE I MŁOTY,EDZIA ZALICZA SIE DO TYCH DRUGICH :),DEBILIZM NIEZNA GRANIC,ZERO REAKCJI NA TAKIE KOMENTARZE,TOTALNA OLEWKA NAPEWNO JUZ WSZYSCY ZACZELI PORZADKI SWIATECZNE ITD,BO OSTATNIO MALO NAS TUTAJ WSZYSTKIMMM WAM ZYCZE DUZOOO SPOKOJU I RAOSNYCH DZIONKÓW :):):) U MNIE NARAZIE JAKOS LECI,ALE W KAZDYM DNIU ZLAPIE MNIE PRZYGNEBIENIE,KTORE PO JAKIMS CZASIE MIJA,PO ZA TYM MOZE BYC ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nikitka5 0 Napisano Grudzień 2, 2008 Słuchajcie ja odpoczywam od netu,bo jak wchodze to zaczynam czytac o wiadomo czym ... przez kilka dni nie bolała mnie pierś, a dziś znowu ma uczucie jakby mi zmarzła na mrozie, albo jakbym sobie ja obtarła, a tak nie jest ! Lekarz u, ktorego byłam co do moich bóli w zboku stwierdził jelito drazliwe( kolejny raz mam to stwierdzone) przepisal leki i czuje sie lepiej,nie kłuje już ;-) tylko co z ta moja piersią, czemu boli jak pomyslę o niej ... a czasem nawet jak nie myślę to sie samo zaczyna dziac :-( Co do bilirubiny to byłam u hepatologa i mam zespol gilberta na 99% czyli spokojnie raczej, olać glupie posty i glupie osoby nie mające zielonego pojęcia co na prawdę czujemy ;-) pozdrawiam was i odezwe się jutro obiecuję ! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Studentka III roku Napisano Grudzień 2, 2008 nikitka postępy gratuluje :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
fijołek- 0 Napisano Grudzień 2, 2008 Cześć {{{}}} :D Wklejam Wam dziewczynki, co znalazłam na jednym z licznych forów o walce z lękami: \"Mam prośbę... ...wykorzystajcie tę wiedzę , wypróbujcie to. Niejedna osoba z nas ma kłopot z opanowaniem lęku, jest on u większości na porządku dziennym.Chciałabym podzielić się z Wami sposobem na to utrapienie.Sposobem, który na pawdę działa. Trzeba najpierw wiedzieć, że każdy atak lęku, paniki czy histerii dziala schematycznie, zawsze tak samo. Ma on 4podpunkty + czynnik spustowy- od czego wszystko się zaczyna. 1.myśli:czyli to czym się nakręcamy(i tu każdy ma swoją wersję, np:znowu źle się czuję, zaraz zemdleję, niedobrze mi, nie chce tego, to znowu jest silniejsze itd.) na 100% pojawią się... 2.emocje:np: strach, lęk, żal, złość,smutek, panika itp. na to, napewno, odpowie nasza... 3.fizjologia:będziemy np. drżeć, skubać włosy czy skórki,będzie nam trudno oddychać, napinamy mięśnie... w związku z tym napewno wystąpi jakieś... 4.zachowanienp. stajemy w bezruchu lub na przykład uciekamy stamtąd, płaczemy, coś rozwalamy(zależnie od tego jak, u kogo, to wygląda) Trzeba jeszcze rozwinąć, co to takiego czynnik spustowy. Jest to dana myśl, sytuacja, przedmiot, osoba(itp.), które wywołują u nas atak. np. Osoba z agorafobią. Trudność jej sprawi wyjście na otwartą przesrzeń, jednak zdecyduje się i w momencie ewentualnego ataku, będzie to wydlądało mniej więcej tak: w ułamku sekundy uświadomi sobie, że jest poza domem, a to wywołuje atak, zacznie myślećźle się czuję, muszę wracać, zaraz zemdleję, to się staje nie do wytrzymania, dlaczego znowu tak jest, nie mam siły pojawią się emocje:boję się, czuję bardzo silny lęk, panika, wtedycialo drży, trzęsą się ręce, czlowiek się poci, a następnieucieka! Bardzo ważne jest, by nigdy(!) nie wyprzedzać myślami tego co będzie zaraz.Nie można mówić sobie np, źle się czuję zaraz wystąpi atak, bo wtedy napewno tak się stanie, wywołamy to! Dobrze jest mówić:o czuję, że coś się dzieje, ale to nic takiego zaraz minie(z jak najgłębszym przekonaniem, że to my rządzimy!), to jest nawet ciekawe, zobaczymy co się stanie później....itp. Nigdy nie odpowiadaj sobie na to pytanie! Kiedyś na sesji terapeuta prosił, bym wyobrazila sobie, że stoję w rzece po pas.Jest mi mokro i zimno.Fale, które napływają są jak myśli podczas ataku.Napływają niezależnie ode mnie. Miałam powiedzieć co zrobić, by przestać marznąć, osuszyć się, poczuć się lepiej. -gdybym na siłę chciała powstrzymać te myśli, to jakbym chlupala rękami w wodę, a bieg rzeki i tak by się nie zmienił. -gdybym szła z nurtem rzeki czy stała w miejscu, to jakbym się temu poddawała, albo byłoby mi obojętne co dalej się stanie -trzeba wyjść z wody, stanąć obok i patrzeć jak fale-nasze myśli, odpływają i nie robią nam już krzywdy. Powracając do stałego schematu, to pamiętajmy, że każdy atak obrazowo wygląda tak samo.Im wcześniej wychwycimy na którym etapie jesteśmy, tym łatwiej jest to powstrzymać. Np. jeśli ocknę się na zachowaniu, uświadomię sobie cały mechanizm jaki przed chwilą ruszył, mam szansę powiedzieć STOP! i nie poddać się standardowemu zachowaniu. eśli za którymś razem zauważę to w momencie fizjologii, powstrzymam to jeszcze szybciej i tak stopniowo o krok, o krok szybciej, aż może nawet do samego czynnika spustowego:) Mam nadzieję, że w miarę zrozumiale to przedstawiłam. Życzę powodzenia. Ps: znam osobę(poza sobą:) , której to pomogło. Tomasz, gratuluję Ci. NEWS Niedawno wpadł mi w ręce artykół o tym jak radzić sobie z lękiem. Postanowiłam napisać Wam o tym, bo może komuś to pomoże. Kiedy ogarnia Cię uczucie lęku lub jakiekolwiek tego typu złe samopoczucie, postaraj się zlokalizować, skąd ono pochodzi, gdzie najbardziej je odczuwasz(serce, głowa, brzuch...).Wyciągnij dłoń przed siebie.Skup się na tym jak całe to paskudztwo odpływa przez ramię aż do dłoni.W miarę jak się nasila, tak mocno zaciskaj dłoń.Kiedy lęk dosięgnie najwyższego poziomu, otwórz dłoń zdecydowanym ruchem, jakbyś wyrzucał całe to zło.Powtórz ćwiczenie kilka razy, aż poczujesz się dobrze. Powodzenia.\" To bardzo dobre rady. Spróbujcie te z ręką:), Do dzieła Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
fijołek- 0 Napisano Grudzień 2, 2008 Edzię pozwoliłam sobie wypieprzyć Na przyszłość nie odpisywać kretynkom ! Blooondie, , daj spokój, dzieciaku olej te durne wkręty, nie uciekaj i pisz dalej o tym, co Cię boli Nikitka, no no, jestem pełna podziwu , co za zmiana :D Zdrówko, ja doskonale rozumiem niepokój Twojej mamy, bo też jestem mamą 20- latka i też martwię się o niego. Ostatnio znów bardziej, bo mi fiksuje. Jestem przy nim i zrobię wszystko, zeby mu pomóc w razie co. Więc , proszę, idź do tego neurologa, porób badania, dla mamy i dla siebie też. Bo mama Cię kocha i wiem, co czuje, widząc Twoje zaburzenia świadomości. Na pewno ogromny strach o Ciebie. Po co ma cierpieć. Prawda? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nikitka5 0 Napisano Grudzień 2, 2008 Słuchajcie, czy ktorąś z was bolała kieydś tylko jedna pierś ?? I jesli tak to ile to trwało i czy to nie było nic powaznego ??? Błagam,bo znwou świruję,napiszcie coś ... wcale zmian nie ma we mnie,staram się jak mogę, nie truję już nic mężowi, ani jednym slowem o chorobach, ale w środku we mnie mam strach, teraz wlaśnie boję się o pierś bo znowu ją czuję :-(( nie byłam na usg,lekarz tylko badał rekoma i nic nie wyczuł, nie dal skierowania na usg,musialabym znowu prywatnie iść.Czemu boli mnie ta pierś buuu nie karmię juz synka od 4 miesięcy, a w tej piersi wogole mało mleka miałam :-( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agni-s 0 Napisano Grudzień 2, 2008 Witajcie. u mnie ciemno i wieje , spałam jak zabita ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agni-s 0 Napisano Grudzień 2, 2008 nikitka5 idz na usg piersi ,moja sasiadka była bo tez nie karmi juz 5miesiecy i miala skierownie poniewa mógł byc zaległy pokarm , jakies grudki czy coś... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Grudzień 2, 2008 pozdrawiam was ja jakos tez mniej siedze przed kompem...nie wiem czemu chyba zrozumialam ze to zlodziej czasu:) nikitko nie przejmuj sie ta piersiamnie kiedys np przez pare miesiecy swedziala jedna piers, to bylo jeszcze jak chodzilam do liceum ale jakos samo przeszlo.Moze idz prywatnie do gina zeby ci zrobil usg poszukaj jakiegos dobrego i fajnego lekarza i moze ci zrobi:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nikitka5 0 Napisano Grudzień 2, 2008 Stres stop no właśnie mnie tak piecze i swędzi dziwnie :-( a teraz tez druga zaczeła, okres mam dostać 5 grudnia ... ale ta jedna wiecej przeszkadza :-(( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zdrówko 0 Napisano Grudzień 2, 2008 Nikitka spokojnie. Ja kilka lat temu wariowałam. Wyczuwałam guzek, piers bolała, wydawało mi sie że jeden sutek był inny niż drugi. myślałam ze świra dostanę. No i bolało. Oczywiście po długim czasie przeszło tak jak i dolegliwosci żołądkowe i sercowe. Przeniosło sie na głowę. A teraz boli mnie prawa częsc szyi i jak dotykam też mnie boli. i nowa rzecz do myślenia. :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agni-s 0 Napisano Grudzień 2, 2008 dzis kipska pogoda i dlatego wszytko nas boli * Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nikitka5 0 Napisano Grudzień 2, 2008 Zdrowko szyja to mnie tez bolała i tak piekła i przy dotyku tez mialam skóre jak poparzoną,przeszło po 2 tygodniach jakos albo nawet dluzej trzymalo to ... na prawdę pierś bolała cię i przeszło samo ??Chodziłaś z tym na usg i do lekarza ? Moj lekarz to zapewne ma mnie juz dość ! sluchajcie ale wygrałam z jedna rzeczą :-) nie czytam już w necie o chorobach. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zdrówko 0 Napisano Grudzień 2, 2008 Nikitko najgorsze ze ta szyja boli mnie w środku , nie skóra. Chwilowo przestała akurat. a pierś jak najabrdziej przestała sama. Juz też miałam isc do ginekologa ,odkładałam wizytę i oczywiście nie poszłam. Ale przeszło. A tez co się strachu najadłam hoho Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach