Gość mrówkaaa Napisano Lipiec 19, 2009 dzieki wszystkim co udzielili mi informacji.pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Emma123 0 Napisano Lipiec 19, 2009 Do tititit, moga to byc symptomy nerwicy, lecz nie musza. Zawsze powtarzam, ze najwazniejsze sa badania, cokolwiek by to nie bylo, nawet jezeli jest podejrzenie ze to nerwica. Musisz wykonac podstawowe badania krwi wlacznie z badaniem hormonow tarczycy. Najlepiej isc do lekarza i nie wymyslac sobie nic z gory. Do Bianki....., znowu sobie kolejna chorobe wymyslilas? Ok, proponuje zrobic test diagnostyczny na Reumatoidalne zapalenie stawów (RZS, RA), prywatnie kosztuje ok 30-60 zl i to ci wybije chorobe z glowy! Ponadto pierwszym i najwazniejszym symptomem jest bol i sztywnosc palcow rąk. A tak naprawde moze to byc cokolwiek. Począwszy od nerwicy skończywszy na zwykłych bólach, które miewa każdy z nas od czasu do czasu....... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Lipiec 19, 2009 zdrowko a jak tam u ciebie? Ja mialam atak nerwow cala sie trzeslam, od razu latanie do WC itp...juz troche lepiej ale nie do konca:(i wlasnie nie wiem czy cos mi zaszkodziło czy nerwy wziely gore Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość desperatka77 Napisano Lipiec 19, 2009 Moja pani doktor zleciła mi badanie tsh czy to znaczy że te moje kołatania i lęki to nie musi być nerwica? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agni-s 0 Napisano Lipiec 19, 2009 pewnie ,ze nie musi ,moze to byc od tarczycy ! najpierw musisz wykluczyc tarczyce ...... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agni-s 0 Napisano Lipiec 19, 2009 stres-stop wspolczuje Ci, ja juz troche lepiej sie czuje.... zamowilam w aptece internetowej troche leków na uspokojenie :d jakies nalewki ,nerwomix i inne ...oprócz tego moze lekarz mi cos przepise silniejszego... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Lipiec 20, 2009 Dziewczyny wybaczcie ale musze to z siebie wyzucic bo zwariuje ....jak wiecie córka studiowała skonczyła teraz szkołe i szuka pracy i wiekszośc czasu spedza u swojego chłopaka co mi sie bardzo nie podoba . jak wiecie jestem osoba wierzaca i uwazam ze tylok małrzeństwo pozwała im ze soba razem mieszkac to juz drugi taki przypadek z pierwszym chłopakiem było tak ze nie mogłam nic sie odezwac jej decyzje były najwazniejsze ......stało sie tak ze rozstali sie ale przed roztaniem zaprosił ja do siebie i ja zgwałcił córka była załamana po pewnym czasie dopiero mi o tym powiedziała jak sie bała ze moze być w ciazy .....ja jej pomogłam otrzasnąc sie z tego .....całe zycie była do jej dyspozycji kiedy tylko potrzebowała pomocy zawsze jej pomagałam ........nigdy nie narzucałam jej swojej wolitylo starałam sie wytłumaczyc jak ja uwazam ale ty rób jak chcesz ............Teraz szuka pracy , której nie moze znalec jest wybuchowa i opryckliwa odzywa sie do mnie pyskując i ponizajac mnie co mnie bardzo rani ...młodsze dzieci widza jej zachowanie i tez tak prubuja .......nie potrafie sie z nia dogadac moze dlatego ze na wszystko jej pozwalałam teraz nie moge juz w zadnej sprawie powiedzieć nie ........wczoraj znów wyjezdzała do chłopaka pod pretekstem ze dzis beda razem szukac pracy ......młodsza córka chciał isc na zabaweja nie pozwoliłam bo dzień wczesniej wszyscy sie zmówili i ciagle pyskowali więc postanowiłam ze to bedzie kara ......więc starsza córka zrobiła mi taki wykład ze byłam w szoku .......wstydzi sie za nas za swoich rodziców i nic od nas juz nie potrzebuje Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Lipiec 20, 2009 Tak bardzo mnie to zabolało ze płakałam przez pare godzin .....po jakims czsie zaczełam odczuwac słabośc mroczki przed oczami ...poszłam do apteczki zeby wziaśc krople na uspokojenie ale nadal było mi słabao w klatce poczułam silny skurcz , brak powietrza i prosiłam meza zeby mi pomóg ale on nie zareagował i po chwili straciłam przytomnośc ocknełam sie na podłodze w kuchni .....najmłodsze dziecko syn kleczł nade mna i płakał a maz zrobił mi cały wykład ze jeszcze ja stwarzam problemy , ze jeszcze malo dzis miałam i musze3 jeszcze ja wariowac ..........cała noc nie spałam co zasnęłam to sie budziała bo ciagle chodziłam sikac .....do lazienki a dzis ogłupienie w głowie i mega arytmia .......dziewczyny ja nie radze sobie juz z tym wszystkim dzieci to wykozystuja bo wiedza jak ze mna jest potrafia mnie doprowadzic do ostatecznośc i dziś nikomu nic nie ma maz w pracy ....a ja cierpie nieprzecietnie serce kołacze juz cały czas ale juz mi nie zalezy .......bo nie widze juz przyszłosci mysklałam ze jak dzieci dorosna to bede miał z nich pocieche a jest wprost przeciwnie to dzieci wbija mi ten ostatni gwózdz do trumny ............jestem załamana nie mam wsparcia w nikim ...........Boze pomóz mi ????????????????????? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość desperatka77 Napisano Lipiec 20, 2009 Droga Bianko bardzo mnie poruszyło Twoje wyznanie. Rozumiem, że jest Tobie w tej chwili bardzo przykro i cieżko. Sama niedawno sprawiałam rodzicom mnóstwo bólu . Robiąc głupoty miałam pretensje że mnie nie popierają . Dzisiaj kiedy została mi już tylko moja mama bardzo żałuje tych wszystkich złych chwil. Nigdy nie przeprosiłam Ojca -( nie powiedziałam mu również jak bardzo zniszczył mi psychike alkoholizmem i stawianiem coraz wyżej poprzeczki). Moim zdaniem kiedy Twoje dzieci założą własne rodziny docenia co dla nich zrobiłaś i jak wiele zawdzięczaja właśnie Tobie. Bardzo łatwo za swoje niepowodzenia oskarżać innych. A jeżeli ktoś wstydzi się rodziców to chyba ma problem sam ze sobą -sam siebie nie akceptuje.Życze Tobie dużo cierpliwości i skoro jesteś osba wierzącą to wiesz w kim powinanaś szukać wsparcia . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agni-s 0 Napisano Lipiec 20, 2009 Witajcie u mnie dzis gorzej, znowu lezalam do 12. o 6:30 juz bylam wyspana ,moglam wstac,ehhhh jutro tak zrobie moze lepiej sie poczuje....wzielam validol.... pogoda okropna ,byla juz burza i strasznie lało ;/ normalnie mozna depresje złapac. Załapałam to od tego urlopu i siedzenia w domu!!!!!!! Boze jak ja sie zasiedzialam w domu :( masakra.... znowu lęki przed wyjsciem !!!!! to sie chyba nigdy nie skonczy !!najcudowniejszy mialam marzec ,kwiecien i maj !! caly czas bylam poza domem, rower, spacery ..bylo cudownie... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agni-s 0 Napisano Lipiec 20, 2009 Bianka wspolczuje Ci !! naprawe w takiej atmosferze idzie sie wykonczyc !! musisz zaprowadzic porzadek,bo oni Ci juz na glowe wchodzą!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Lipiec 20, 2009 desperatko dziekuje za dobre słowa .....wiem został mi juz tylko Bóg na na wszystkich innych sie zawiodłam .....duzo wsparcia otrzymałam tu na forum ale w dzisiejszym dniu nic nie jest w stanie mnie pocieszyc tak głeboko to tkwi w moim sercu ze mogło by mi je rozerwac ....moje serce przepełnione jest zalem i gorycza ......chce mi się wyć z bólu mojej duszy .... tyle lat miałam problemy z tesciami , pózniej jak teśc zmarł to z tesciowa i cała rodzibna meza przez ten cały czas tylko płakałam i gorąco sie modliłam do Boga o przemiane w naszej rodzini trwalo to 18 lat przeszłam piekło na ziemi zreszta juz o tym kiedys pisałam z mezem tez nie najlepiej bo zawsze był po stronie rodziców .......jak tesciowa skonczyła w naszej rodzinie to weszla w rodzine meza siostry i doprowadzila do rozwodu ...... Myslałam ze dobrze wychowuje dzieci starałam sie byc dla nich nie tylko matka ale i przyjaciółka i nic z tegio nie wyszło teraz otrzymuje owoce moich ciągłych chorób , niemocy .....dzieci z mezem wyśmiewaja sie z tego co mi dolega .....wczoraj czułam juz ze trace przytomnośc prosiłam meza o pomoc ale on wogóle nie zareagował .......było mi tak cięzko potrzebowałam dobrego słowa , zeby maz mnie przytulił bym moglo uspokoic sie w jego ramionach ale on mnie odtracil i wysmiałl .......Dziewczyny nawet nie mozecie sobie wyobrazic jak ja dzisiaj cierpie......... Do tego jeszcze dołaczył sie ból fizyczny nie moge uspokoic kołatan serca ..........prosze pomózcie ..... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Lipiec 20, 2009 agnis masz racje na głowe mi wchodza bo wiedza jaka jestem słaba ....doskonale wiedza jak mnie doprowadzić do ostateczności .....czuje sie nikomu nie potrzebna ........za co mnie to spotkało przeciez całe zycie staram sie innym pomagac , byc zawsze do dyspozycji .......kochałam wszystkich ponad wszystko i moze dla tego taka przyszła zapłata....... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Lipiec 20, 2009 bianko nie umiem ci pomoc, ja nie jestem jeszcze matką, ale pewnie gdybym sie otworzyla przed rodzina przypominałabym twoja corke wlasnie, bo ja mam duży żal do mamy, ale to ukrywam bo nie chce jej ranic:( pewnie by plakała tak jak ty trzymaj sie Ja dzis mialam rozwolnienie i sie trzeslam rano, masakra wszytsko z nerwow!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agni-s 0 Napisano Lipiec 20, 2009 Bianka wiem ,ze teraz Ci ciezko cokolwiek zrobic bo jestes słaba psychicznie ...ale jak bedziesz sie lepiej czula walcz!!!!! ja tez sie rozsypałam jak puzzle ,pojawiaja sie bóle w okolicy serca takie jak przed braniem leku....wiec nerwica wraca...czyli od wizyty u kardiologa mineło 5miesiecy bylam spokojna dobrze sie czulam i znowu to wróciło...ja sie jeszcze nie poddaje ,wmawiam sobie ,ze to hormony przed okresem ...czekam az to minie...pojutrze zaczne brac krople sedomix,neospazmine ..po 3 x dziennie i jeszcze cos ...moze jakas ulga bedzie .... ja zapisalabym sie na psychoterapie , ale musialabym codziennie wstawac o 6 i dojezdzac pociagiem ...na poczatku sama nie dalabym rady ...mąz by chyba osiwial :) Narazie prywatnie nie mam kasy ...jeszcze zobacze co u nas na nfz sie dzieje...bo widze ,ze trza zaczac dzialac !! skoro to bedzie powracac.... u mnie ciemno,leje ,burza :o to tez nie nastraja pozytywnie !!!! tak sie zastanawialam do czego potrzebna jest mi nerwica ?? -i znam odp. do bycia dzieckiem , poniewaz ja nie mialam dzieciństwa zadnego, wtedy musialam odgrywac dorosłą osobe...wiec teraz papram sie jak dziecko i pragne zeby sie mąż mna zajmowal, narzekam i zauwazylam ze jest mi z tym dobrze, to taka chec zwrócenia na siebie uwagi....niestety mna sie rodzice nie interesowali jak bylam dzieckiem.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Lipiec 20, 2009 mna sie tez nie interesowali tylko wymagali po 13 latach urodził sie brat i to ja dla niego byłam matka .....której ja nigdy nie miałam bo dla niej liczyła sie tylko kasa i to zeby ktos nie miał lepiej od niej ............tak jak ty czuje sie jak bezradne dziecko i potrzebuje duzo ciepła i czułosci ktorego nie znajduje ...... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gienowefa Napisano Lipiec 20, 2009 Bianka----strasznei Ci wspolczuje, mam nadzieje, ze twoje dzieci zdadza sobie sprawę w koncu jak Ciebie rania. chociaz szczerze mowiąc te czasy sa straszne, dzieci kompletnie nie szanuja swoich rodzicow:(( tot akie smutne. Pewnie ejszcz emloda z Ciebie kobieta i napewno wszystko w końcu sie jakos ulozy...czego bardzo Ci zycze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość oliwier2 Napisano Lipiec 20, 2009 czy ktos z was był w woniesciu ? ja mam zawroty lekkie teraz ale za to mnie mdli-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Lipiec 20, 2009 bianko moj facet np radzi mi zebym wszytsko wyrzuciła mojej mamie, ale w sumie dobrze ze tak powiem kulturalnie mnie wychowała i nie potrafie, bo jestem swiadoma że ja zranie bardzo mocno! Nie poddawaj sie i zapewne minie troche czasu to pogadaj o swoich uczuciach z corka, jest dorosla to zrozumie moze chociaz trochę. Ja baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo żałuję że nie mogę pogadać z mamą jak przyjaciołka:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość oliwier2 Napisano Lipiec 20, 2009 ja mam dzisaj zły dzien kreci mi sie w głowie i nie mam juz siły walczyc z ta choroba!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Lipiec 20, 2009 wszystkim serdecznie dziekuje....na razie nie potrafie sobie tego wszystkiego poukładac az sie boje jak mąz wróci z pracy .....kiedys bałam sie zostawac sama w domu było to dla mnie horror ale pózniej wszystko ,sie zmieniło jestem szczesliwa jak wszyscy wychodza ...........wtedy mam spokój a tak ciagle ktoś cos chce 4 dzieci kazdy miał jakis problem i z nim tylko do matki a ja starałam wszystkim pomóc nie mam chwili dla siebie wszaystkie sprawy które sa do pozałatwiania zawsze były na mojej głowie .......szkoły , wywiadówki , egzaminy prawo jazdy dzieci starszych , lekarze , wizyty u specjalistów , samochód jego remont ,,,,,,,opłaty ,,,,,wszystko , wszystko a teraz usłyszałam ze niczego ode mnie nie potrzebuja bo ja zajmuje sie tylko swoim tyłkiem ,swoimi chorobami .........co ja bede pisac ,nie ma sensu nic nie zmienie .....musze sie jakos z tym pogodzic ale nie wiem jak ????????????? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agni-s 0 Napisano Lipiec 20, 2009 Bianka i tak jestes silna kobietą -urodzilas 4 dzieci ,wszystko na Twojej głowie , kazdy zdrowy czlowiek mialby dosc i chcialby odpocząc..... nie dziwie sie Tobie ....powiedz ,ze masz dosć i chcesz odpoczac , w koncu są wakacje !!!!!!!!!! choc wiem ja ciazko tak zrobić ....odpoczynek od tego calego bajzlu na tydzien pomóglby Ci na 100%!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość koty za płoty Napisano Lipiec 20, 2009 Witam wszystkich> czytam was i smutno mi,ze żle się czujecie. Bianko to co napisałaś jest tak smutne,że aż płakać się chce, ujęłabym to w jednym zdaniu."DZIEWCZYNY NIE RÓBCIE NIKOMU PREZENTU ZE SWOJEGO ŻYCIA" Bianka pisze prawdę o życiu, przeszła wiele i wyciągajcie z tego wnioski. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mysza007 0 Napisano Lipiec 20, 2009 Bianko naprawdę ci współczuję... Ja dzisiaj też się załamałam...ale już nie chce mi się o tym pisać :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Lipiec 20, 2009 Bianko jestes dzielna!!dałaś rade przezyc tyle czasu, wychowac dzieci, oni wszyscy na pewno Cię kochają!!! U mnie przygody z wymiotami:/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Lipiec 20, 2009 Ale pomimo tego obejrzalam dwa filmy jak radzila mi psycholog, a do łózka biore ksiązkę "pokochac siebie" i mam nadzieje ze jutro bedzie sto razy lepsze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Słodkich, spokojnych snów życzę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Lipiec 20, 2009 Wszystkim dziekuje za miłe słowa otuchy , jedynie na was mogę liczyc ..........ale duzo czasu minie zanim sie z tym pogodze ..........teraz mam z mezem problemy ciagle mi przygaduje ........pozdrawiam wszystkich zycze dobrej i spokojnej nocy ........ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
zdrówko 0 Napisano Lipiec 20, 2009 Hej;) nie było mnie bo komputer siadł przez mojego kolegę i musiałam ściagać kuzyna żeby cos tam zaradził. Noc z bratem mineła całkiem całkiem. Ale czuję się nietęgo ostatnio. Doszedł mi lęk przed zwariowaniem i mówię wam dziewczyny myślałam ostatnio że ZWARIUJĘ. Cos strasznego. Wczoraj i dziś w miarę ok. było tylko w nocy nagle obudziłam się i wicie co mi się wydawało? Że straciłam pamięć. Tzn, ze nie pamiętam zeszłego dnia itp.. nie wiem czego to był skutek. Może jakiegoś snu którego nie pamiętałam. Wystraszyłam się trochę i pół godziny odtwarzałam zeszły dzień hehe. Dzis udało mi się zarejestrować w końcu na wizytę u neurologa. Ale dopiero za 2 tygodnie bo lekarka ma urlop. Ale może dostanę cos w końcu na obniżenie moich cuuudownych fal theta. ;) rodzina póki co w komplecie w domu więc mam troszkę komfort psychiczny. Ale mam nowy objaw. Cokolwiek nie zrobię (np. moje natręctwa) to się pilnuję, w myślach analizuję czy to normalne czy nie;) jednym słowem nowy lęk,lęk przed zwariowaniem;) tęskniłam za wami już;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agni-s 0 Napisano Lipiec 21, 2009 Witajcie u mnie znaczna poprawa !!! ale lepiej nie chwalic dnia przed zachodem słońca! zdrowko zauwazylam ,ze zaczynasz mieć takie objawy ,jak ja mialam na początku nerwicy! czy ona aby sie dopiero nie rozkręca??!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Lipiec 21, 2009 dziewczyny nawiazałam kontakt z córka ....odezwała sie do mnie przez nasza klase .....ale jeszcze nie moge dojsc do siebie nie potrafie tego poukładac łzy same napływaja do oczu a gorycz przepełnia moje serce .....pozdrawiam was wszystkie dziekuje ze wczoraj byłyście ze mną w moim cierpieniu ....... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach