kierowniczka13 0 Napisano Listopad 30, 2009 Witam dziewczyny myslicie juz o sylwestrze bo mi dzis zadzwonili znajomi ze szykuje sie sylwester unich w zakladzie i juz przerazenie w mych oczach jak sie bede czula czy dobrze w ten dzien i czy wytrzymam i takie tam leki a z drogiej strony to sie ciesze i taka jestem zamotana pieniadze sie zaplaci to szkoda stracic i takie to mysli pozdrawiam wszystkich Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Listopad 30, 2009 kierowniczko ja jeszcze nie myslalam, rok temu bylam na balu i nawet bylo fajnie a tez sie balam jak to bedzie, nie dziwie ci sie ze sie boisz, ale zgodz sie, sylwester raz do roku, warto sie zabawiac! Bianko umylam pierwszy raz po tej trwalej wlosy, wlasnie czekam aż wyschna, zobacze jak beda teraz sie ukladac Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agni-s 0 Napisano Listopad 30, 2009 kierowniczko ja podobni jak Ty zastanawialabym sie , bo to chodzi o pieniadze a z lękami tak bywa ,ze akurat w ten dzien moze byc źle ale nie musi ... ogólnie nic nie planuje , nie lubie planowac !!! uwielbiam działać spontanicznie ,wtedy czuje sie rewelacyjnie ... zeszlego roku zaplanowalam wczasy ,zachorowalam pojechalam z gorączką bo wczesniej wplacilismy pieniadze i niestety musielismy jechać ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Grudzień 1, 2009 no ja mam to samo, bo tak sobie wtedy mysle ze tyle pieniedzy moze przepasc! a co to dopiero bedzie z weselem???? dlatego ja nie chce wesela Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość babunieczka Napisano Grudzień 2, 2009 kobiety! robić wesela! to gwóźdź programu! agnis na wycieczkę. stres -biała suknia i do przodu, zdrówko tak trzymaj, wygrywasz ! milusie panie fajnie na tym waszym forum romanum. pozdrawiam. babcia elwira Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość babunieczka Napisano Grudzień 2, 2009 od 25 lat nie CHORUJĘ JUŻ NA NERWICĘ. OBECNIE MAM 79 LATEK A MOGŁABYM Z WAMI GÓRY PRZENOSIĆ. WASZ SPIS TEMATÓW JEST NIEZWYKLE ZAJMUJĄCY. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Grudzień 3, 2009 witam na naszej stonie babunieczka ......czytasz nas , widzisz jak cierpimy nie piszesz ze ty juz nie masz nerwicy .........wydaje mi sie ze jesli jest tak jak piszesz to owocniej dla nas by było jak bys napisała w jaki sposób wygrałas z tya dolegliwościa ............. dziewczyny pozdrawiam wszystkie .......... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Grudzień 3, 2009 ja od wtorku bylam zabiegana i tak jakos bardzo szybko czas zlecial! nawet momentami wogole nie myslalam ze nerwica istnieje! nieraz bylo ciezko bo sobie przypomnialam ze cos moze sie mi stac... no ale tak juz chyba bedzie, ze zapomniec sie nie da! pozdrawiam cieplutko bo mroz straszny u mnie idzie!:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kierowniczka13 0 Napisano Grudzień 3, 2009 Witam wszystkie ja dzis czuje sie nie ciekawie glowa mnie boli i jakies zawroty mam i smutno mi corka kupila pieska 3miesiecznego owczarka wesolo jest w domu ale i obowiazkow przybylo przez pieska ale dzieci sa oczarowane nim pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość bianka_120nie badz naiwna Napisano Grudzień 3, 2009 Pomysl sobie ze za osoba o nicu babunieczka siedzi jakis psotnik ,79 letnia baba to juz sika w pieluchy , a co dopiero nie bedzie siedziala na kompie ., dla niej komp to.czarna magia..to jest takie sranie w banie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bellergot 0 Napisano Grudzień 4, 2009 moi dziadkowie maja prawie 80 lat i sie trzymaja Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kretka83 0 Napisano Grudzień 4, 2009 Witam, kochani. Piszę, bo wiem, że tu znajdę zrozumienie. Kupujemy z mężem mieszkanie. Ile się naszukaliśmy, żeby znaleźć jakieś satysfakcjonujące w interesującej nas okolicy (czyli blisko mojej pracy)! Wiecie, cały czas marzyłam, że to będzie nawet bliżej niż teraz (obecnie idę do pracy szybkim krokiem ok.5-6 minut). Chyba niepotrzebnie sobie tak wymarzyłam i przywiązałam się do tej myśli. To, które znaleźliśmy, jest... o ok.250 metrów dalej, niż obecne, od mojej pracy. Nieco wgłąb osiedla, zasłonięte (niestety!) dwoma blokami po drodze (ten, w którym teraz mieszkam, widziałam wracając z pracy). Skrupulatnie sprawdziłam, ta różnica w odległości to ok.2 minuty marszu więcej. Czyli 8 minut zamiast 6. Jestem PRZERAŻONA. Zdecydowałam się na nie, bo wiem, że nic lepszego raczej już nie znajdziemy w tak rozsądnej cenie. I wiem, że gdybym z niego zrezygnowała, nie mogłabym sobie spojrzeć w oczy. Zrezygnować z powodu 250 metrów różnicy! Czułabym się jak kretynka. Mąż nie rozumie, trochę z tego żartuje (stara się mnie pocieszyć, ale wiem, że w głębi duszy nie ma pojęcia, co przeżywam). A ja po prostu umieram ze strachu. Będziemy się przeprowadzać za ok.1,5 miesiąca, może dwa... Teraz spacer do pracy i z pracy to dla mnie 6-minutowy horror. Teraz będzie 8-minutowy:-( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Grudzień 4, 2009 Nie jestem naiwna od razu wiedziałam ze ktos robi sobie zarty ale nie chciałm tak bezpośrednio mu powiedziec wiec napisałam w taki własnie sposób ..........po kilku minionych dniach doszłam do wniosku ze z tego sie nigdy nie wychodzi wśrode to miałam takie kołatania że myśLAŁAM ŻE ZWARIUJE nie mogłam sobie znalezć miejsca ani zajęcia ciągle czułam te szarpania nawet w nocy mnie budziły , wczoraj troche było lepiej a dzis znów jazda ..........wczoraj zmarła u nas kobieta 50 lat przypuszczenie Swinska grypa .....w poniedziałek zabrali ja do szpitala a wczoraj zmarła ........wysiadły płuca ..... U mnie znów synek chory przez trzy dni temperatura 39. 6 a dzis juz w miare ale kaszel i okropny katar ....jestem przeraona przez ta swinska grype ............. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość do kretka83 Napisano Grudzień 4, 2009 kretka83 puknij sie w głowe dziewczyno co za bzdety wypisujesz !! polecam ci odwiedzic psychiatre! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Grudzień 4, 2009 kretka wydaje mi sie ze lepiej nie trafisz , kupuj i tyle!!! dasz rade!!!!:) glowa do góry!!! bedzie wiecej czasu aby podziwiac widoki na przyklad! bianko nie boj sie swinskiej grypy na zwykla choruje i umiera o wiele wiecej, teraz jest taki szal bo to nowosc, ostatnio czytalam ze latem ma byc panika na inna chorobe krora przenosza komary chyba goraczka zachodniego nilu... teraz juz tak bedzie ze pelno chorob dziwnych do nas zawita:/ milej nocy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość MILKY5 Napisano Grudzień 5, 2009 jak tu sie pocieszac ze to TYLKO nerwica jak mowia lekarze i ze nIC NAM NIE GROZI jak po przeczytaniu takiego artykulu w to wierzyc?: "Jak leczy się tę nerwicę? AP: Nerwica serca jest przede wszystkim chorobą emocji. Zasadnicze znaczenie ma leczenie psychoterapeutyczne - ćwiczenia relaksujące, odpoczynek, zmiana trybu życia. Leczenie farmakologiczne ma znaczenie wspomagające. Obejmuje leki uspokajające, przeciwlękowe. Przepisuje się je w ostrych postaciach choroby i w ograniczonym czasie, gdyż osoby z nerwicami mają skłonność do uzależnień. Ważny jest zdrowy styl życia, któremu nie służy nadmiar kawy, palenie papierosów, picie alkoholu. Dolegliwości, które opisujecie są często spowodowane skurczem naczyń krwionośnych pod wpływem stresu powodując skutek taki sam jak przy miażdzycy czyli niedokrwienie mięśnia sercowego. Jeżeli niekorzystne stany emocjonalne (stres, lęk, strach) trwają dłuższy czas, może dojśc do przewlekłego stanu skurczu i choroby niedokrwiennej, która w stanie zawansowanym grozi zawałem. 20-latkowie nie są już niczym wyjątkowym. Wszak już od przedszkola poddawani jesteśmy presji oczekiwań (głównie rodziców) których często nie potrafimy spełnić. Tzw wyścig szczurów powoduje, że stres jest częstszy niż kiedykolwiek powodując opisywane nerwice a niekiedy, szczególnie w połączeniu z innymi przyczynami równiez zawały. Co z tym zrobić? Jak wyżej napisał forumowicz, wydaje się, że bardzo pomocna byłaby szeroko rozumiana akceptacja. Dużo kontaktu z przyrodą. Oddaniu się zajęciom, które wyzwalają w nas wewnętrzną radość i harmonię Dr n. med. A. Przybylski pracuje w II Klinice Choroby Wieńcowej Instytutu Kardiologii w Warszawie, ul. Spartańska 1." Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość choroby tarczycy Napisano Grudzień 5, 2009 objawy są takie: kołatanie serca przy wysiłku fizycznym, zmęczenie, nerwica(najbliźsi to najbardziej odczuwają)wypadanie włosów i wiele innych. Leczenie jest długotrwałe im dłużej nie wdraża się leczenia, tym pózniej ustępują objawy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kretka83 0 Napisano Grudzień 5, 2009 Do uprzejmej osoby, która każe mi się puknąć w głowę: U psychiatry byłam nie raz i u niejednego, brałam leki, na psychoterapię chodziłam 3 lata. To wszystko gówno mi dało, więc może pójdę do psychiatry, jak mi pokażesz takiego, co mi pomoże. OK? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agni-s 0 Napisano Grudzień 7, 2009 Witam źle mi ;/ wczoraj cierpialam z bólu glowy , ogólnie nie najlepiej !! gdzies ten optymizm i energia poszly w siną dal ! jak przestalam wychodzic na kije z powodu zimna to i energia do zycia odeszla :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agni-s 0 Napisano Grudzień 7, 2009 Polecam serial terapeutyczny "In Treatment" czyli Terapia :) świetny , u nas leci chyba na HBO ... mnie wciagnęlo na maxa :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Grudzień 7, 2009 Agni ja tez jakos tak nie najlepiej sie czuje, denerwuje sie tym ze praca mi sie skonczyla i kiedy znajde sobie kolejna, bo tu juz tylko dorywczo moge pomagac i to jeszcze mam czekac na telefon:/ mam nadzieje ze psycholog poprawi humor i doda mi otuchy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agni-s 0 Napisano Grudzień 7, 2009 Ja sobie dzis poradzilam , wzielam sie za sprzatanie , okna umylam i humor mi sie poprawil . Nie siedzialam i nie rozmyslałam ,to źle by sie skonczyło. Z pracą kiepsko :/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
WANESSA1984 0 Napisano Grudzień 7, 2009 witajcie,ja juz nie biore lekow,od 11 dni,ale roznie jest z moim samopoczuciem,mam na sylwestra wyjechac do znajomych ale boje sie ze to swinstwo akurat mi sie tam wroci a to jest typowa wies i wszedzie daleko :/i boje sie ze spanikuje tam niestety :(,jeszcze 4 tygodnie terapii mi zostaly Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kierowniczka13 0 Napisano Grudzień 7, 2009 witam WANESSA martwisz sie tak jak ja tym sylwestrem zeby w ten dzien sie nie pogorszylo samopoczucie itp ja tak samo martwie sie na zapas a w tym roku bylam na 4 weselach i bylo git strach ma wielkie oczy i my tez kto bral lek CYTRONIL BO DOSTALAM OD LEKARKI A BOJE SIE BRAC jesli ktos bral niech mi opisze samopoczucie po tym leku bo to co pisza w ulotkach to strach brac pozdrawiam wszystkich ja dzis mialam dobry dzien tylko ten smutek siedzi wwemnie co to jest Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kretka83 0 Napisano Grudzień 7, 2009 wanessa, trzymaj się mocno :-) Będzie dobrze. Pamiętam jak ja odstawiałam leki. Świrowałam, że będzie strasznie, ale tak naprawdę nie odczułam tego jakoś dramatycznie. Byłam może trochę płaczliwa. Pogorszenie, nasilenie lęków przyszło dużo później i jestem przekonana, że ma to niewiele wspólnego z odstawieniem leków. Raczej pozwoliłam sobie odpuścić, zaczęłam znowu się nad sobą trząść. Uwierz, że będzie dobrze. Wielu ludziom się udaje, Tobie też się uda. A zabawa na pewno będzie tak świetna, że o tym zapomnisz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
WANESSA1984 0 Napisano Grudzień 8, 2009 kretka83 napisalas ze pogorszylo ci sie,napisz jak sobie z tym poradzilas?wrocilas do lekow? czy moze juz sama dalas rade? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
WANESSA1984 0 Napisano Grudzień 8, 2009 dziekuje wam dziewczyny za wsparcie :* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Grudzień 9, 2009 a mi dzisiaj tak smutno:( obudzilam sie jak to zwykle z resztą z waleniem serca, popłakalam sobie, mam tylko nadzieje ze uda mi sie wyjść do reala na zakupy... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość MILKY5 Napisano Grudzień 9, 2009 hej do tych co potrafia troche po angielsku ...dobra strona opis naszej choroby, jak sobie radzic, czego sie spodziewac itd NO MORE PANIC http://www.nomorepanic.co.uk/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agni-s 0 Napisano Grudzień 9, 2009 stres-stop wspolczuje ! mi juz lepiej ... ale nawet nocki mialam kiepskie . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach