bianka_120 0 Napisano Marzec 4, 2011 dziękuje za tak dosłowne wyjasnienie ja nby o tym wszystkim wiem tylko trudno mi to zastosowac w codziennym zyciu .......pozdrawiam wszystkich bardzo ciepło i cerdecznie zyczę dobrej , spokojnej nocy ........ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Feainne Napisano Marzec 4, 2011 przydałaby się ! od 3 dni mam problemy ze spaniem ;/ stresy :( (śnią mi się jazdy po nocach) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość oliwinka83*83 Napisano Marzec 4, 2011 drobiażdzek29 ja tobie dziekuję, pisalas to do bianki ale mi twoje słowa tez sie przydały!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:):):):) Dziekuje przemysle to i dam znać pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Marzec 5, 2011 wow mnie też wypowiedzi drobiazdzki29 poruszyły! Takie banalne to co napisałas, a jednak bardzo fajnie było to przeczytać! bo my o tym wiemy, ale wydaję mi się (przynajmniej ja tak mam) że jak usłyszymy jakies dobre słowa, wyjasnienia od innej osoby to nam lepiej:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Oczyscie swoj organizm cytryna Napisano Marzec 6, 2011 ZNANY DOKTOR HABILITOWANY MICHAL TOMBAK w ksiazce ...uleczyc nieuleczalne ...daje przepis na kuracje profilaktyczna z czystego soku z cytryn , , dobra ta kuracja jest tez na choroby nerwowe , oczyszcza organizm z kwasu moczowego , cichego zabojcy wielu chorob miedzy innymi nerwicy a wiec sprobojcie , i sami zobaczycie czy na was cytryna dziala , bez dodatku cukru , bez rozcieczania , poprostu pic swiezy sok z cytryn przekrolonych na pol sok z cytryny nalezy pic wedlug nastepujacego schematu 1 dzien - wycisnac 1 cytryne wypic 2 dzien -2 cytryny 3 dzien -3 cytryny 4 dzien - 4 cytryny 5 dzien- 5 cytryn 6 dzien -5 cytryn 7 dzien-4 cytryny 8 dzien-3 cytryny 9 dzien-2 cytryny 10 dzien -1 cytryna (soK nalezy pic w ciagu dnia zawsze z wycisnietej swiezo cytryn 3razy dziennie zYCZE ZDROWKA I PROSZE WAS WYPROBOJCIE TO NA SOBIE , JA WYPROBOWALAM I CZUJE SIE DUZO LEPIEJ . pOZDRAWIAM . NERWUSKA MAGDA Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
patusia27 0 Napisano Marzec 7, 2011 jak pić 3 razy dziennie np jedną cytryne wycisnąć i sok podzielić na 3dawki , ,pytam tak z ciekawosci . Jak tam sie nerwuski trzymacie , u mnie cieplutko ,popikowałam dziś pomidorki i musze brać się za torta , bo córka jutro ma urodzinki ,trzymajcie się cieplutko. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Oczyscie swoj organizm cytryna Napisano Marzec 7, 2011 W PIERWSZYM DNIU WYPIC NARAZ 1 CYTRYNE , W drugim dniu przypadają 2 cytryny , ale musimy to rozdzielic , a wiec rano wycisnac sok z 1 cytrywypic , a druga cytryne potem wycisnac po obiedzie , zawsze musi byc ten sok wypity pol godziny przed lub po jedzeniu i zawsze musi byc swiezy , trzeciego dnia wypadaja 3 cytryny , wiec rozdzielic sobie kazda po sniadaniu , po obiedzie i po kolacji itd az do 10dnia. Zobaczycie znaczna poprawe samopoczucia .Pozdrawiam Magda Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Marzec 7, 2011 a ja mam dzis wyjatkowo nerwowy dzień od ;listopada czekałam na badania pisałam wam że w listopadzie byłam u kardiologa i dała mi skierowania na ukg , holtera i test wysiłkowy no i na dzis miałam termin w piatek jeszcze dzwoniłam do przychodni 40km odemnie czy to aktualne ....tak oczywiście dzies rano na godz, 8 z dwiema bateriami zgłosiłam sie do przychodni a pani która zakłada holtery do mnia a pani po co ???? tłumacze a ona nie to niemozliwe napewno nie ma pani na dzis terminu , gdzie tam cos sie pani pomyliło .......... juz mi cisnienie sie podniosło wyciągam skierowania a z tyłu na kazduym data 7 holter 8 ukg 9 wysiłkowy i baba jeszcze z pysjkiem na mnie .......... myślałm że wybuchnę . maz specjalnie wziął urlop , syn starszy musiał zostac żeby wyszykowac małego do szkoły a ja nadaremno jechałm 40 km ............. Jutro kolejny termin objecała że najpier ukg a pózniej zaraz założą mi holtera wiec czekam cierpliwie do jutra .................. To jest normalnie chore a najblizszy termin do kardiologa na sierpień ...... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
patusia27 0 Napisano Marzec 7, 2011 ja u siebie do kardiologa czekałam od grudnia i mam termin na 16 marca , ale słyszałam że taki lekarz co robi wszystko na odpier... i niewiem czy wziąć sie zarejestrować gdzie indziej i poczekac .taka jest nasza służba zdrowia a będzie niestety jeszcze gorzej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kaczikaczi Napisano Marzec 7, 2011 ja to nadal nie mogę powtórzyć holtera, a czekam już z miesiąc. kardiolog jak zwykle sobie olewa, ale w sumie po co mam do niej chodzić jak i tak tylko usłyszę, żebym przestała się denerwować :(. usłyszałam od koleżanki dzisiaj, że jej siostra wymiotowała całą noc, to oczywiście teraz zamieniłam się w kłębek nerwów, bo zbliża się noc i oczywiście na mnie musi przejść :/. do tego zbliża się kartkówka z chemii (boję się tego przedmiotu strasznie, nie wiem czemu) i coraz gorzej to przeżywam. :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kaczikaczi Napisano Marzec 8, 2011 znowu to samo. boję się, trzęsę, jest mi niedobrze. naprawdę teraz się obawiam czy to nie grypa... w ogóle nie mogłam spać, cały czas się trzęsłam :( może mam jakieś napięcie przedmiesiączkowe do tego... masakra :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość tezMAMdosyc!!!!!! Napisano Marzec 8, 2011 sluchajcie dlaczego na psychoterapii wraca sie do okresów z dziecinstwa? Czy to żle ze nie pamietam sytuacji o ktore pyta mnie psycholog? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
drobiażdżek29 0 Napisano Marzec 8, 2011 Jak nie pamietasz niektórych sytuacji z dziecinstwa to oznacza ,ze dla ciebie jako dziecka były to zbyt silne przezycia i wyparłąs je po to by przetrwać. AA dlaczego sie wraca na terapii do dziecinstwa -bo w dziecinstwie są korzenie naszych dzisiejszych zachowan i mechanizmów obronnych i zeby lepiej to zrozumiec co dzieje sie w chwili obecnej warto wrocic do domu rodzinnego i zobaczyc co sie działo wtedy i dlaczego dzis tak silnie reaguje na pewne sprawy .... WSZYSTKIEGO CO NAJLEPSZE DLA NAS KOBIET BYSMY BYŁY SILNE I ODWAZNE W POKONYWANIU NASZEGO CIERPIENIA Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wiktorynka 13 Napisano Marzec 8, 2011 Halo kobiety jeszcze zyje,dlugo nie pisalam ale was czytalam,nie pisalam poniewaz nie czulam klimatu,nie chodze na badania ,nie lecze sie probuje sama sobie radzic i funkcjonuje,zauwazylam ,ze moja problematyka troche ruzni sie od waszej,ja nie mam ostrej nerwicy ,serce ok,ludzi sie nie boje,sklepow ,autobosow tez sie nie boje.Mam ciezka depresje na tle hipohondrycznym,boje sie chorob,zle sie czuje i ciagle sadze ze jakas powazna choroba we mnie siedzi,z tad sie bierze moj lek.A czemu sadze ze to depresja,bo bola mnie miesnie,stawy,rano najgorzej ,nie moge sie ruszyc,boje sie dnia,czy pokonam obowiazki,wszystko mi ciezko przychodzi,nie mam ochoty na nic,jestem spiaca i najlepiej bym nie wychodzila z lozka,zero checi do zycia,to deprecha,moze ktos ma podobne problemy i poradzi jak stawic temu czolo,pa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Marzec 8, 2011 Bianko okropna ta sytuacja wczoraj co mialas z tym badaniem, no ale daj znac nam dzisiaj jak to było dnia dzisiejszego Ja teraz chodze do takiego psychologa co tez wracam do dziecinstwa(przedtem z inną nie robiłam tego) no i ja też nie pamietam niektórych sytuacji o które pyta mnie psycholog, w ogole musze wam powiedzieć,że trafiłam na bardzą mądrą psycholog umie szybko łączyc fakty!Imponuje mi, fakt,że mogłaby troche więcej doradzać, pocieszać- ale to chyba moje dziwne wymagania Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Marzec 12, 2011 odezwijcie sie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kaczikaczi Napisano Marzec 12, 2011 jak tu cicho się zrobiło... :( wiosna zbliża się wielkimi krokami, od razu lepiej się czuję :) mam nadzieję, że Wy też :) ale nadal mam wrażenie, że mnie zaraz jakieś choróbska złapią, bo na dworze chłodno, w sklepach gorąco i o. np. teraz odczuwam skurcze w brzuchu, ale dobrze wiem, że zbliżają się 'te dni' i dlatego, ale mimo tego wmawiam sobie, że to zbliżająca się biegunka wywołana grypą... :) na szczęście robi się coraz cieplej, są dłuższe dni, co powoduje wielki uśmiech na mojej twarzy, bo te zimno i krótkie dni powodowały okropne samopoczucie u mnie. trzymajcie się cieplutko Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość boosh Napisano Marzec 12, 2011 hej, to ja.. troche zamilklam i mam nadzieje, ze tak pozostanie, mam nadzieje ze pisze po to by tu nie wrocic juz.. moja nerwica meczyla mnie dlugo jak na moje mozliwosci bo jakies 1,5 roku. nie wiem jak bedzie dalej, ale na dzien dzisiejszy czuje sie jakbym ja pokonala, a przynajmniej wyciszyla. nie wiem czy to nowa milosc czy co sprawilo, ze po prostu nie mam juz czasu roztklwiac sie nad swoimi dolegliwosciami, nei amm czasu myslec co bedzie jutro rano, czy bedzie mnie znow mdlic czy nie. mysle o moim chlopaku, o swojej, naszej przyszlosci. a kiedy mnie mdli nawet to nie zwracam na to uwagi po prostu mowie sobie a trudno co ma byc to bedzie. ja nie mialam i nie mam takiej nerwicy, ze sie boje gdzies wychodzic itp. wlasnie ta nerwica mnie uwiezila w domu, byly tygodnie, niemalze miesiace kiedy prawie wcale nie wychodzilam z lozka, czulam sie jak zywy trup, to bylo straszne uczucie. plakalam przyjaciolkom w sluchawke, wyzalalam sie komu sie dalo.. serio. tak jak nie umiem tlumic w sobie dobrych emocji tak nie umiem tez skrywac tych negatywnych. trzymam za Was kciuki dziewczyny i wybaczcie, ale poki mi sie to wyciszlo nie chce tu zagladac, nie chce sie w to zaglebiac. boje sie ze to powroci wtedy albo cos... to byl paskudny okes w moim zyciu, niech on sie juz zakonczy. pozdrawiam i sciskam nerwusy! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
drobiażdżek29 0 Napisano Marzec 13, 2011 gdzie bianka ?? mam nadzieje ,ze nic sie jej nie stalo na badaniach ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaakkkkkkkk Napisano Marzec 13, 2011 na holterze poznała kolesia :P histeryczko:O Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość to bianka Napisano Marzec 13, 2011 sama idiotka pod siebie sie podszywa , wiece co dajcie sobie na luz z doradzaniem tej walnietej !!!! aha i zaraz naskrobie posta i sie usprawiedliwi dzis albo jutro -murowane Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Marzec 13, 2011 nie wiem kto tu jest idiotka nie mam zamiaru pod nikogo sie podszywac i nie miałam natchnienia by tu pisac u nas stała sie straszna tragedia cała wioska pogrązona jest w smutku i bólu kolega mojej córki popełnił samobójstwo chłpoak 16 lat , nie da sie tego opisac ani wam przekazac pochodził z rodziny alkoholików ojciec zabierał mu pieniązdze biedny nie miał nawet na bilet do szkoły miesiąc juz nie chodził bo nie miał pieniedzy na bilet ..........rzucił sie z wiezy takiej co komórki z niej odbieraja ...................dzis był pogrzeb wszystkie szkoły cała młodziez z wszystkic okolicznych wiosek , codziennie gorliwe modlitwy w jego intencji .....po za tym mielismy rekolekcje wielkopostne połączone z załobą .................... nie miałam ochoty o tym pisac bo naprawde przezyłam szok jakm jechałam na Holtera to akurat stały 4 wozy policyjne i identyfikowli zwłoki a jakm jechałam z powrotem o 14 to ten biedny chłopak był cały nagi lezał na trawie a ktyminalni robili zdjecia ciagle mam w oczach tego chłpaka , strasznie mi go zal bo był naprawde dobrym dzieckiem , nie potrafił juz znieśc sytuacji jaka panował w domu i w samobójstwie widział jedyne rozwiazanie .............. i bardzo prosze nie badzcie złosliwe co niektóre bo ja od poczatku pisałam jako Bianka i nie miałam ani nie ma zamiaru podszywac sie pod kogos innego jak mam cos do powiedzenia to pisze i nie zalezy mi czy ktos to zaakcepyuje czy nie , Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Marzec 13, 2011 ja sie nie musze nikomu usprawiedliwiac , jesli sadzisz ze jestem walnieta to ok twoje zdanie ......... ja jestem po prostu wrazliwa na cudze nieszczęscia , krzywdy i cierpienia bo samaa to wszystko w zyciu przeszłam i znam doaskonale zycie , nie jedno juz w nim przezyłam i jedyny kto mnie nie zawiódł w ty zyciu to Bóg i moja wiara , a ty widocznie nie masz wsobie wiary nie mówiąc juz o Bogu , pozdrawaim serdecznie ........ teraz zaatakuj moja wiare , masz pełne prawo ................ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość to dlaczego nie Napisano Marzec 13, 2011 pomogliscie temu chłopcu jak zyl??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość oliwinka83*83 Napisano Marzec 13, 2011 bianko dobrze ze sie odezwałas:) to straszna tragedia, ja tez pewnie na twoim miejscu byłabym smutna i myslala o tej sytuacji:( Ja mialam pare dni lepsze chyba przez to cieple powietrze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Marzec 13, 2011 a kto mu miał pomóc , nikt nawet proboszcz choc on codziennie słuzył do mszy nie wiedział że tak sie dzieje w tej rodzinie , ze jest pijaństwo to było wiadomo ale ze dzieci tak cierpiały to niekt nie wiedział ....... on sam dopiero w tej nocy tragicznej nocy gdy juz był na górze na wierzy dzwonił do swego kolegi i nawet nie powiedział mimo godzinnej rozmowy gdzie jest i co ma zamiar zrobic .............. łatwo komus powiedziec , dlaczego mu nie pomogliście a ty jakbys miała taka sytuacje poszła bys do rodziny i ingerowała ????????????? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Marzec 14, 2011 bianko ja też na Twoim miejscu bym to tak przeżywała:/ Trudno jest takiej rodzinie żyjącej w nałogu pomóc, no bo jak?:/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
drobiażdżek29 0 Napisano Marzec 14, 2011 nie ozna ingerowac w cudza rodzine ale jak sie komus dzieje krzywda i my o tym doskonale wiemy to mozna zawiadomic policje , opieke spoleczna... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość jakiego demota Napisano Marzec 14, 2011 ano mozna, ale po co się narazac?:O Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
drobiażdżek29 0 Napisano Marzec 14, 2011 Tak mozna sie zamknac w 4 scianach i udawac ,ze u sasiada nic sie nie dzieje-i w dodatku byc niewrazliwym na cudza krzywde -tylko nalzey sobie uswiadomic ,ze to dziala w druga strone -i nam tez nikt nie pomoze jak bedziemy tej pomocy potrzebowac i nie bedziemy w stanie wezwac tej pomocy...ja osobiscie jestem strasznie wrazliwa na cudza krzywde . Mieszkalam swego czasu w blokach nad patologiczna rodzina, matka piła,ojciec tez dziecko mialo roczek, i dwójka dzieci w ieku 3-7lat , co on bili sie , ja nie moglam spac spokojnie bo wciaz slyszalam płacz rocznej dziewczynki , nikt z klatki nie wzywal policji , nikt !! co mnie bardzo zastanawialo. Ja osobiscie zdecydowalam sie zadzwonic na policje i to nie jeden raz , zglosilam sprawe do opieki spolecznej bo wiedzialam ,ze na bank z niej korzystaja i za kase otrzymana piją. Powiem szczerze ,ze ten pijak wydzwanial do mnie domofonem ,ze mnie potnie zyletka , bałam się ale ja nie poddawałam.Raz po takim domofonie pojechalam na policje złozylam zeznania. Policja dokladnie wiedziala kto to jest. Po tej akcji ten pijak nawet chcial mnie przepraszac. I finał był taki ,ze oni wzieli rozwód. Dzieci jeszcze sie męczyly z matka alkoholiczka jakis rok. W chwili obecnej dzieci są w domu dziecka z moim miescie. Ona dalej tam mieszka i pje , teraz znalazła sobie innego pijaka.Awanturuje sie co noc.Nikt nie wzywa policji. Ludzie sie wolą wyprowadzic niz usunąć pijaczkę. A ja najbardziej sie ciesze z tego ,ze dzieciaki są pod dobra opieką. Nie mieszkam tam juz 4lata ale mojaa rodzina tam mieszka. Rodzine alkoholowa cięzko rozbic.Ale dorosly sam za siebie odpowiada.A dzieciom trzeba pomoc bo sa nieswiadome krzywdy jaka wyrzadza im rodzic. Dziecko zawsze bedzie idealizowalo rodzica- kata poniewaz ma lęk przed odrzuceniem,a dla dziecka to straszna trauma. Ogromnie sie ciesze ,ze te dzieciaki są z dala od matki pijaczki. Ja działam-bo nie moglabym patrzec na tragedie wyrzadzona dzieciom , bo sama jako dziecko duzo przezylam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach