Gość omarnervussss Napisano Kwiecień 28, 2011 Mam nervice od dziecinstwa choc sprawe zdalem sobie teraz majac 24l gdzy zaczela mi przeszkadzac. Bzlem u lekarzy dawali mi tabsy itp. Zrezygnowalem zaczalem wlasna terapie 6mc walki co chwila upadek mzslalem ze umieram ale jednak nervica ustapila objawz sa ale lajtowe. Tabletki wole na starosc zostawic jak bz mi odbilo bo gdy bede je teraz bral za 20 lat bede katatonikiem. Pozdrawiam nervuski Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
stres-stop 0 Napisano Kwiecień 28, 2011 znowu mnie trochę nie było! Bianko nie wiem co to za lekarstwa:( ale być może to rzeczywiście ten błednik, chociaz wtedy to nawet z otwartymi oczami kreci sie w glowie i czlowiek sie przewraca.... wiec sama nie wiem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość przykre ale taka jest prawda Napisano Kwiecień 28, 2011 to nie błednik tylko już obłęd !!! tak dziewczyny nie oszukujmy sie , bianka wg. mnie to wieloletni troll na forum , bo jak mozna inaczej nazwac osobe , ktora od wielu lat pisze ciagle to samo i o tym samym i nic nie robi w tym kierunku by było lepiej .. nie wymyslajacie biance chorób , nawet jej nie znacie , ona sama sobie to wymysla z nudów i bierności -nic nie robi - nigdy nie była na terapii ,widac z jej wpisów na tym forum od wielu lat. Na nerwice lękową jest tylko terapia i naprawde działa , bo nerwica lękowa nie bierze sie z powietrza. Nerwica jest skutkiem doswiadczen zyciowych tych nieprzyjemnych, z ktorymi sobie w zyciu nie poradzilismy, tylko zepchnelismy je do podswiadomosci i one tam sa w takiej samej postaci ,w jakiej je zepchnelismy. Uwalniaja sie w zupelnie błahych sytuacjach, w postaci roznych objawów.To trudne ale do pokonania przy pomocy empatycznego terapeuty ,a czasami i leków które pozwolą nam na widzenie życia takim jakie jest.To nie świat zewnetrzny jest przerazajacy , ale nasz skrzywiony obraz samego siebie i jego projekcja na swiat zewnetrzny. Tu na forum przewinelo sie wiele osób , ktore byly krótko bo wzieły sie za robote , za siebie.Nerwica nie zniknie póki nie zajrzymy w siebie, w swoje wnętrze. Ja sama tu zagladalam jak mnie meczyly ataki paniki i rzne ich objawy.Ale zrozumialam ,ze nikt mi nie pomoze , nikt -tylko ja sama moge sobie pomóc.Tylko ja moge wziac odpowiedzialnosc za swoje zycie , za swoje problemy i cos z tym zrobic.Bo pisac to ja tu moge wiele lat i narzekac ale niestety to jest tylko puste pisane . Nie utwierdzajcie siebie w przekonaniu ,ze cos wam dolega ,tylko wezcie sie za siebie .Tylko specjalista moze stwierdzic czy to nerwica czy nie.Wiem jak to trudno przełamac sie i isc na terapie ,mi zajeło zebranie sie rok ,moze wiecej. Uswiadomilam sobie ze pisanie na forach i błaganie o pomoc to jak walenie głowa w mur , poniewaz nikt mi nie jest w stanie pomóc bo kazdy z nas ma za soba inne doswiadczenie i kazdy jest inny.Owszem lubie sie wymienic swoimi doswiadczeniami tu w internecie ale z ludzmi , ktorzy cos z soba robia i pragna zmiany. Użalanie sie na prawde w niczym nie pomaga,bo to nie w tym rzecz by siebie dołowac ,trzeba szukac siły w sobie na pokonanie tej trudnej drogi...czego wam wszystkim tu życzę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze mozna Napisano Kwiecień 29, 2011 zamówic psychologa do domu, przynajmniej na pierwsze wizyty to na przykład pomysł dla bianki:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość oliwinka83*83 Napisano Kwiecień 29, 2011 no ja wiem, że użalac sie nie mozna nad sobą i wymyslac chorob- ale to własnie tak objawia sie brak wsparcia u osob wrazliwych u ktorych wygrywaja nerwy te negatywne nie piszczcie wiec do bianki, że nic nie robi, bo ona pewnie robi tylko przez brak wsparcia są marne efekty Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość czytaj ze zrozumieniem oliwink Napisano Kwiecień 29, 2011 bianka NIC nie robi w sensie terapii, robi wszystko inne i wyszukuje powodów byle nie zacząć terapii. Jej sprawa i tyle! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość moc jest w nas .... Napisano Kwiecień 29, 2011 własnie potrzeba terapeuty ,on da wsparcie to jest to najwazniejsze ! i po jakims czasie podczas terapii uwalniamy sie od tego , zaczynamy nabierac siły i wiary w siebie ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość no włąsnie Napisano Kwiecień 29, 2011 No wąłsnie moc jest w nas samych tylko trzeba ja umiec wykrzesac,a Bianka narazie pirlrgnuje chorobe i kazdy powod jest dobry zeby sie jej nie pozbyc Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość niemaczegosiebac Napisano Kwiecień 29, 2011 hmmmmmmm? oj ta bianka:P podczytuje topik czasem (bywalam tu kiedys)i chyba nikt tak czesto nie jest atakowany jak bianka:P ona nie jest gotowa tak jak piszesz rozstac sie z nerwica. brzmi bez sensu,wiem. nerwica cos nam daje ,jest to forma ucieczki.........wiec bianka pomysl przed czym uciekasz? ja czytajac twoje wpisy wiem.....ale ty tego nie dostrzegasz . zeby zrozumiec o czym mowa przytocze historyjke- małzenstwo-ona z silna nerwica ,on zmeczony sytuacja ale gotowy sluzyc jej pomoca,wsparciem.robi to z calego serca. terapia-po jakims czasie wychodzi ,ze kobieta pozbywajac sie nerwicy i objawow czuje sie zagubiona.nagle musi duzo wiecej ,musi byc silna,musi byc odpowiedzialna,dorosla,musi podejmowac decyzje itp.zle sie czuje w tej roli.okazuje sie ,ze koszmar nerwicy byl dla niej wygodnieszy niz bycie zdrowym . mąz-okazalo sie ,ze opiekowanie sie chora zoną dla niego było bardzo wazne.czyl sie dobry ,potrzebny,szlachetny..... wyzdrowienie owej pani bylo początkiem rozpadu ich małzenstwa.zadno z nich w nowej roli nie czulo sie dobrze..... aaaaaaaaaaaaale to wyzej to tylko wizja terapeutyczna. kobieta nie wyzdrowiala ,nie wspólpracowala,bala sie tego co nastąpi. mąż nie protestowal gdy przerwala terapie............. takie mechanizmy żadza nerwica.............. terapia czasem boli ..ma bolec.. pozdr.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość no włąsnie Napisano Kwiecień 29, 2011 No mądrze i naukowa napisane niemaczegosiebac:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość no wlasnie jest Napisano Kwiecień 30, 2011 jest się czego bac! Trzeba się zmienić, zeby nie tkwić w chorych emocjach! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kaczikaczi Napisano Kwiecień 30, 2011 w poniedziałek idę do kardiologa w końcu po wyniki holtera >.< znowu się zaczyna wszystko... czułam się ok, pojechałam do miasta, nagle zaczęło się kołatanie serca, zrobiło mi się niedobrze. po lekkim uspokojeniu się, polepszyło mi się, wróciłam do domu, zjadłam obiad i znowu mi ciężko, mam kołatanie serca, chce mi się płakać... podejrzewam że to z nerwów, bo ledwo oczy dzisiaj otworzyłam, a już byłam w nerwach. ale oczywiście boję się, że to grypa czy zatrucie... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość oliwinka83*83 Napisano Kwiecień 30, 2011 Trudno jest znalezc dobrego psychologa. Ja na poczatku trafiłam na super babke-ale długo sie czekalo na wizyte, wiec zmienilam na inną- z ta bylo gorzej jakos miala zupelnie inne podejscie, teraz znow jestem u innej troche podobnej do tej drugiej-ale chodze do niej, bo lepiej do niej niz wogole Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość czasem szuka sie dlugo Napisano Maj 1, 2011 az do skutku, sam nikt nie zaoferuje pomocy!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość fishbonne30 Napisano Maj 2, 2011 dzis czułam zmieszanie , chaos ,irracjonalny lęk- juz go potrafie odrozniac od prawdziwego leku,zdenerwowania ale co z tego jak wciaz sie go boje , pomimo iż wiem ,ze jest irracjonalny ,stworzony w mojej glowie ! ten lęk nie pozwala mi dopuscic innych uczuc , przez niego nie potrafie sie cieszyć ,ciagle chodze jak po cienkim lodzie :( wciąż sie ucze ,to takie trudne i ciezkie :/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kaczikaczi Napisano Maj 3, 2011 ja teraz też czuję lęk, spowodowany chyba niczym. nagle wszystko się zaczęło - kołatanie serca, mdłości, drżenie mięśni, strach... wydaje mi się, że mogłam sobie wbić do głowy to, że jest dzisiaj zimno, gdzieniegdzie śnieg = zima = choroby = grypa żołądkowa... (tak, potrafię sobie takie głupoty wbić). czekam, aż leki zadziałają, może dodatkowo trochę popłaczę i przejdzie. jutro wizyta u kardiologa i znowu się zacznie - 'ty się tak nie denerwuj'. ha, ha, ha. łatwo mówić. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
niewiemgdzie 0 Napisano Maj 4, 2011 ja mam pytanie do was czy niska temperatura ciala ogolne oslabienie dretwienie rak i nog oraz zaburzenia rownowagi takze naleza do objawow nerwicy??? bo sama niewiem czy juz isc po skierowanie na badania do lekarza. tutaj wyczytałam na forum że wspomniane było cos o ksiązkach na temat nerwicy czy znacie jakies dobre ksiazki gdzie opisane by było jak sobie radzic???i wogole co to jest nerwica tak w szczegolach i co taka osoba odczuwa ktora na nia choruje. chcialabym troche uswiadomic meza i rodzine co mi jest a nie ze sobie wymyslam i panikuje Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość zzzzzzzzzzzzzz Napisano Maj 4, 2011 Ja polecam książkę "Zdrowiej" Dr. David Servan-Schreiber. Są tam opisane różne sytuacje i jak sobie z nimi radzić. Cześć wszystkim jestem tu nowy. Od listopada 2009 cierpię na napady lęku. Biorę jakieś leki które psychiatra mi przepisał ale one nie działają tak jak bym chciał. Napady zaczynają się zaraz po tym jak wychodzę z domu. Macie jakieś sprawdzone sposoby jak z tym się uporać? Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
niewiemgdzie 0 Napisano Maj 4, 2011 ja ostatnio sobie uswiadomiłam z iloma rzeczami mam problem i sa przyczynami mojej nerwicy nie umiem sobie z tym poradzic i wiem ze psycholog mi nie pomoze, bo przeciez nie zrobi czegos zeby moje zycie bylo mniej stresujace. mam problem z tym jak ludzie obcy na mnie patrza bo czesto mam takie sytuacje ze mi sie przygladaja czy na uczelni czy w autobusie cos sobie miedzy soba gadaja i zaraz mysle ze cos ze mna nie tak. druga rzecz przejmuje sie tym co ludzie myla na moj temat i to baaardzo. i bardzo sobie przez to zawiesiłam poprzeczke ktora ma mnie doprowadzic do perfekcji w kazdej dziedzinie ( choc w glebi duszy wiem ze to niemozliwe) boje sie przyszlosci tego co bedzie sama nie wiem czemu w ogole nigdy nie potrafilam sobie radzic ze stresem chociaz znam miliony sposobow na relaks czy jakies zajecia ktore uspokoja odkad mam nerwice jestem tak wybuchowa ze nie wytrzymuje jestem jak taka chodzaca bomba i tylko potrzebna mala iskierka ktora sprawi ze wybuchne cala sie wtedy trzese strasznie bluznie i czasem mam ochote juz komus przywalic. to jest strasznie meczace bo nerwica zmienila mnie strasznie zawsze bylam spokojna wrazliwa osoba a teraz juz czasem mysle ze trafie do psychiatryka bo zwariowałam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
patusia27 0 Napisano Maj 4, 2011 przyjrzyjcie się swoim językom czy nie macie białego nalotu jeżeli tak to wklepcie w google Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość wiktorynka13a Napisano Maj 5, 2011 hej patusia,co wklepac na gogle,mam bardzo bialy jezyk i co z tego,myslicie ,ze to grzybica,lekarz ogolny widzial moj jezor i powiedzial ,ze to normalne Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Maj 5, 2011 Dlaczego jak ja napiszę że mi cos dolega od razu jestem atakowana ???????????? sa osoby któer ciagle pisza że cos im dolega i nikt ichn nie atakuje czy to nie wydaje sie byc dziwne , dlaczego ktos własnie uparł sie na mnie juz mbnie to zaczyna wkurzac myslałam ze tyuy mazna znależć przyjaciół pogadac jak coś boli dolega ale nie od razu atak ................ i do osoby która eie na mnie uwzieła nie pierdziel że wszyscy sie dawno wyleczyli i nikt tu juz nie pisze bo to nieprawda ...wystarczy wejśc na inny topik i tam mozna znależć te osoby nawet pod tymi samymi nikami co tui pisałay , ale jestes po prostu upierdliwa osoba i będzisz dokuczac dopótu dopóki ci sie nie zmierznie .......może uparzysz sobie kolejna ofiarę ...... Nastepna sprawa to przytoczony przykład jak czytam to jakbym kogos znajomego czytała kogos kto cała zycie mi dokuczał ???????????? i pomyliłas sie pani bawiąca w psycholozke bo ja nie jestem i nigdy nie byłam niezap radna kobieta i nie ukrywam po maska nerwicy mojej niezaradności ja kieruje domem , rachunkami zakupami , po prostu wszystkim jeże załatwiam wychowuje dzieci , dbam, o dom o wykształacenie dzieci , o relogijnośc dzieci co tez nie jednemu tu przeszkadza i nie musze sie kryc pod maska nerwicy bo ze wszystkim sobie doskonale radze a terapie które przeszłam to koncowy efekt był taki żeby zostawić męża i wynieśc sie od teściowej a moim zdaniem na tym nie polega terapia zeby uciekac prze dproblemami , problemy trzeba nauczyc sie rozwiazywac ale nie jeden psycholog jest za głupi zeby potrafił zrozumiec życie takie jakie mam , nie jest sposobem uciec od rodziny zostawić męza dzieci id bac tgylko o własna dupe bo przez nich mam nerwicę wiec zostawiam ich i zyje nowym zyciem bo jestem pepkim swiata i tylko ja sie licze .....takie jest własnie tu myslenie ze strony niektórych tu piszących osób , a mój mąz wcale nie jest kotkiem dio zagłaskanie ustepliwym , cichym itd jest nerwowy , agresywny , bo wychowała sie w rodzinie ojca alkoholika który przychiodził do domu i robiła awantury a tesciowa zamiast rozwiazywac problemy jeszcze dokładała do ognia i dalej dokłada wykonczyła męża rozbiła jedno małrzeństwo i dalej szumi i ja mam przed n ia uciekac bo co bo nie ma na nia rady ........... jeszcze jest ktos nad naią i nad tymi sprawami ktos kto w odpowiednim czasie zareaguje ......... żadna krzywda nie pozostanie nie odpłacona Pan Bóg nie rychliwy ale sprawiedliwy ........ byłam normalnym człowiekiem ale rodzina do której sie dostałam zrobiła ze m,nie to co zrobiła i zadna terapia tu nie pomoże bo jest okres zże jest dobrze wtedy tez i ja czuje sie dobrze ale to nie trwa wiecznie bo to juz taki człowiek który żyje awanturami i ładuje wtedy swój akumulator i neka jak ta zmora ......... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość paaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa Napisano Maj 5, 2011 mam dosc czytania bianki . wole tu nie wchodzic. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Maj 5, 2011 Duzo by tu trzeba pisac zeby do niektórych dotarło co znaczy zycie a trochę juz przezyłam urodziłam dzieci i to nie jedno wychowałam je mimo jak to któras z was okresliła mojejm niezaradności i ucieczki w chorobę , nauczyłam ich wspaniałych rzeczy wyrośli na dobrych i wrazliwych ludzi i to jest, mojhe wielkie osiągnięcie , nie szpikuje sie psychotropami tylko na trzezwo przechodza kazda sytuacje przezywam ją z jasnym umysłem a że czasmi ponarzekam to sie każdemu zdarza pisząc tu myślałam że moge sie zwierzyc po prostu pogadac jak z kolezankami że dzis mi to dolegqa może któras ma wypróbowany sposób żeby troche sobuie ulzyc tyklko w tym celu pisałam a tu od razu cała armia ataku .....nikt tylko Bianka taka , bianka taka , bianka to a dajcie mi juz siwiety spokój kazdy by mnie chciał ustawiac ......wez jedna zdruga przezyj najpierw 25 lat małrzeńswa bez zdrady , w oddaniu jednemu człowiekowi dbaj o dom , rodzine urodz szczęsliwie dzieci wychowaj a pózniej zabierz tu głos ........... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Maj 5, 2011 to nie wchodż ja tu tez juz nie będę wchodzic ze względu na takich troli jak ty Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość bo nie masz Napisano Maj 5, 2011 dokąd uciec bianka120 a nawet jakbyś miała to się boisz!!! Wolisz to nazywać wiernością mężowi a za sekundę piszesz jaki ma paskudny charakter, jaką ma złą matkę ale z nimi siedzisz. Rachunki płacisz, wszystko załatwiasz bo po prostu mąż dupa i woli pić! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość niemaczegosiebac Napisano Maj 5, 2011 bianka-to byl przyklad jak dziala nerwica,jakimi mechanizmami sie kieruje a nie ,ze dotyczy twojej zaradnosci. pod maska nerwicy ZAWSZE sie cos kryje.u ciebie tez. zrozum to wreszcie! długo masz zamiar tak sie męczyc w imie ideałow:O sama napisalas co stalo sie z toba pod wplywem męza ,jego rodziny. masz zamiar cos tym zrobic czy zwolnisz sie z dzialania pod płaszykiem przysiegi,Boga,wiernosci.... jakos ci to na zdrowie nie idzie... współczuje ci bardzo .bo nerwica cudem nie znika.wymaga pracy-czyli zmian w zyciu............. nie denerwuj sie ,ze ktos próbuje cie oswiecic czyli pomóc.co z tym zrobisz twoja sprawa. no chyba ,ze wolisz aby forum bylo kółkiem wzajemnej adoracji.to nie pomaga pozbyc sie gówna pod nazwa-nerwica. zacznij dzialac. powodzenia:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość bo nie masz Napisano Maj 5, 2011 poza tym powinnas byc wdzięczna, że tyle osób interesuje się tym co piszesz i chce się im odpisywać!!! A że to nie kólko wzajemnej adoracji jak napisała osoba przede mną, to każdy stara się doradzić jak może, a Ty się obrażasz jak typowy nerwicowiec ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
bianka_120 0 Napisano Maj 5, 2011 ale ty jestes walnieta ty to wymafgasz leczenia mąz musi pić przeczytaj ze zrozumieniem apózniej zabieraj głos mąz w życciu nie pił tylko teśc .......... to jak ty będzisz żona albo juz jestes nie wiem tego a bedzie ci zle to zostawiasz męża i pójdzisz szukac nowego jak ten okaże sie draniem to poszukasz nastepnego powodzenia ....... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość to w końcu mąż bianki Napisano Maj 5, 2011 jest draniem czy nie?:P Plączesz się bianko! A ta religia którą przekazałas swoim dzieciom co z dumą podkreślasz pozwala krzyczeć na dyskutantów? :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach