Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość stary nerwus

Moja nerwica.....cd..

Polecane posty

Piszesz tez ze rossa pisała ........a dlaczego nikt z tych dawnych bywalców nie napisze nam otwarcie jak sobie radzi czy jest mu lepiej , co osiagnał , dlaczego nie ma tu szczerości . kazdy kto przechodzi nerwice wie jakie to sa meki i jesli jego stan chociaz troche sie poprawił po zastosowaniu czegos tam , nie wiem czego i czuje sie lepiej dlaczego nie napisze nam tylko wprost przeciwnie jak ktos juz cos osiagnie jakos sobie radzi to juz tu nie pisze moze zaglada ale nie pisze ..............nie mówie teraz o tobie Pipku bron Boże ale pamietasz ile tu osób pisalo gdzie one sa.........co osiagneły przez ten czas ,jak sie czuja .............kazda wskazówka moze sie przydac a cierpiaca osoba oczekuje takich rad ............nie trzeba jesli sie nie chce ich stosowac ale mozna porównac co danej osobie pomaga i zawsze mozna wyciagnąć jakies wnioski .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bianko. Napisalam,ze Rosa pisala ,ale to juz jakis czas temu i na poprzednim forum.Myslalam,ze czytalas jej post,poniewaz bylas wowczas. Poza tym nie wiem co u niej slychac. Podczytuje Was,ale to tak w wolnej chwili,nie systematycznie.Powiem szczerze,ze nie jest juz to samo forum,co bylo. W pewnym momencie pojawilo sie duzo trolli,byly dokryzki,bylo poprostu niemilo i bardzo nerwowo. Wiara zaczela sie wykruszac. Uwazam,ze caly czas poruszane sa te same watki-objawy nerwicy i depresji.Ktos nowy jak wchodzi powinien poczytac chociaz kilka stron topiku i zapoznalby sie,ze wszystkie mamy podobne objawy-dzis takie ,jutro inne .Stalo sie to nudne. Byl taki moment jak pisalam tu systematycznie ,ze bardzo bralam do siebie rozne sytuacje o ktorych ktos pisal,balam sie ,ze u mnie moga tez wystapic .Tak sie jesdnak nie stalo.Stwierdzilam,ze jak mam sie tym wszystkim denerwowac,to nie bede wchodzic. I dlugo nie wchodzilam wcale. Ja pisalam wielokrotnie o tym,ze po terapiach/2/ czuje sie dobrze,radze sobie bez lekow,zeszlam z afobamu podczas 1 terapii a bylo to juz ponad 6 lat temu i do tej pory w zasadzie nie biore nic.Pisze w zasadzie,bo sporadycznie zdazalo mi sie siegnac po ,,kawalek ,,afobamu. Ale to doslownie kilka razy w ciagu tych 6 lat. Potem gdy mnie chwycil lęk czy panika ratowalam sie ziolowym KALMSEM.Uwazam,ze jest pomocny w leczeniu lęku .W tej chwili nie biore nawet ziolowych.Radze sobie z objawami nerwicy. Zrozumialam skad u mnie te lęki.,skad objawy.I na czym to polega. Pomocna mi byla bardzo psychoterapia i staly kontakt z terapeuta. Nalezy wniknac gleboko w swoje dziecinstwo,zeby zrozumiec skad nerwica u nas. Nie powiem,ze nie dopadaja mnie teraz objawy. SA i beda. Najbardziej dokucza mi kolatanie serca.-dodatkowe skurcze nadkomorowe. Zawsze boje sie ich. Ale ostatnio kardiolog wytlumaczyla mi ze nie sa one niebezpieczne tylko bardzo dokuczkliwe. Musze skonczyc narazie pisanie,bo corcia ze szkoly przyszla i obiadek musze dac. Jesli kogos zanudzilam swoja wypowiedzia -przepraszam. Zycze zdrowka wszystkim. :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak własnie sa bardzo budujace i pomocne dlatego prosiłam o takie wypowiedzi z Pipkiem pisałam juz dawno jeszcze na poprzednim forum i zawsze osoba ta potrafiła dac wsparcie i wiele poradzic ........pipku dziekuje ci z całego serca ....pozdrawiam milutko i cieplutko a tak apropos to ja tez najbardziej boje sie tych dolegliwości sercowych i dlatego one najbardziej mi dokuczaja .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bianka wiem , że ciężka nerwica jest trudniejsza do pokonania niż depresja, ale , czy próbowałaś tego innego, zdrowego odżywiania oraz jakichś metod pozbycia się toksyn ( herbata biała, ssanie oleju , itp. ) Wygląda na to ,że oprócz przyczyn psychologicznych nerwica może się brać takż z zatrucia organizmu oraz syst. nerw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich. U mnie dzisiaj troszkę lepiej. Wyssany5 - piszesz że prawidłowe odżywianie ma duży wpływ na nasze zdrowie, napewno masz rację. Możesz powiedzieć jak długo stosowałeś to prawidłowe odżywianie.Czy cukru nie wolno pod żadna postacią. Mam na myśli również słodycze,gdyż mam takie straszne ciągoty do nich że codziennie muszę sobie coś słodkiego kupić.Jak długo leczyłeś sie na nerwicę.Ja zmagam sie z nia już 15 lat i nie mogę sobie poradzić.Czasami mam wrażenie że nie uda mi sie z niej wyjść.Może udzielilbyś jakiś cennych wskazówek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałem lekką nerwicę , ale ciężką , dlugą depresję , poprzedzoną dystymią . Cukier i słodycze - niestery nie :(. Max pół czekolady gorzkiej. Dwa i pół miesiąca, ale od już dłuższego czasu u mnie jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wypozyczylam dzisiaj ksiazke zrozumiec lęk,pokonac panike,poradnik dla kobiet,Pe Jacobi czytal ktos z was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki za dobre slowa. :) Wanessa ja czytalam te ksiazke. Uwazam,ze tak mowi tytul-jak zrozumie sie z jakiej sytuacji bierze sie lęk,co go spowodowalo -wtedy i panika nas nie dopadnie.Nieraz sami wywolujemy w sobie lęk-czekajac na niego,wyprzedzajac fakty,ze cos sie wydarzy,ze zaraz zacznie nam walic serce itp.a przeciez nie mozemy tego przewidziec,co sie stanie,jest to lęk przed lękiem.Czekajac na niego nakrecamy sie,wtedy zaczynamy miec plytszy oddech,nastepuje hiperwentylacja ,lęk,arytmia serca,bol glowy,itp,w koncu panika,wzrost cisnienia. Czyz tak nie jest? Kto z nas tego nie zna? Polecam taka ksiazke psychologiczna,poprostu znakomita-,,Bądz szczesliwy,, Andrew Matthews. Moja pani psycholog kiedys powiedziala,ze my czyli ludzie z takimi jak my problemani jestesmy zdrowi mimi naszych wszystkich objawow somatycznych,tylko brakuje nam szczescia.Bylo to 3 lata temu i do dzisiaj pamietam o tym i trzymam sie tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wanessa,wyczytalam ,ze Twoj maz pije. Moze potrzebna jest szczera rozmowa miedzy Wami.Z jakiego powodu pije sie zastanawiasz. Pytalas go,moze ma klopoty jakies,z czyms sobie nie radzi,a nie mowi o tym,zamyka sie w sobie i dusi to w sobie.Alkohol jest na rozladowanie napiecia,rozluznienie nerwow. Dziala jak benzodiazepiny.Zaczynamy je brac od malych ilosci poprzez wieksze dawki ,bo sie uzalezniamy od nich,az konczymy na takich ktore juz nam nie pomagaja,bo uzaleznilismy sie od nich.Potem chcemy je odstawic i objawy ostawienne sa podobne do adwyku alkoholika. Wiem cos o odstawianiu Afobamu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pralinko mysle ze tą anemia sie nie przejmuj to normalne w ciazy bo dzidzius dzieli sie twoim pokarmem i dlatego pobiera tez witaminki i tobie brakuje:) Masz kogos do pomocy, kogos z rodziny, przyjaciol? ktorzy mogliby Ci pomoc jak bedzesz lezec, to na pewno ciezki okres dla Ciebie, ale warto przeczekac i nie poddawac się bo na swiat przyjdzie kolejna istotka ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milky,ja polecam z ziolowych lekow: -KALMS -NEOSPASMINE. U mnie sie sprawdzilo. Tylko nalezy poprac regularnie.Przeprowadzic sobie taka kuracje.Najlepiej po konsultacji z lekarzem. Do tego magnez- MAGNE B6 lub Magnesol 150 /ja taki bralam/.Ale sa tez inne. :) Leki ziolowe akurat te nie obnizaja cisnienia ani akcji serca. Ale mam sie wydaje ,ze jednak obnizaja,poniewaz rozluzniaja miesnie i nerwy,uspokajaja nas,wtedy spada cisnienie,jesli podwyzszylo sie/a napewno! :) /,praca serca sie normuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agni a ty pisałas ze bierzesz nerwosol??? dobry jest??? lepszy niz zwykle tabletki np z waleriana??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja brałam neospasmine (syrop) , bardzo dobra ale strasznie słodka! uspokajalam sie bardzo szybko .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fruktoza12
Dekalog na czas kryzysu: 1. Spróbuj realnie ocenić twoją rzeczywistość, może z pomocą drugiego człowieka, dzieląc się trudnymi doświadczeniami. Prawdopodobnie nie wszystko się "wali", tylko coś jednego nie wyszło... 2. Nie ulegaj pokusie rozpaczy. Tak, rozpacz jest pokusą, nie pochodzi od dobrego ducha, pamiętaj o tej prawdzie. Bóg nie pozwala kusić ponad siły. Wraz z pokusą daje możliwość wyjścia, wskazuje rozwiązania... 3. Sięgnij w głąb. Nazwij to, co odczuwasz, abyś miał większą jasność tego, co się dzieje. 4. Wykorzystaj wiedzę. Pomyśl, w jaki sposób do tej pory radziłeś sobie w takich momentach, przypomnij sobie te sposoby i je zastosuj. Nie wolno ci rezygnować i poddać się przygnębieniu. Stracisz okazję do wzrostu. 5. Skorzystaj z doświadczenia innych. Jak inni radzą sobie i radzili w takich sytuacjach? 6. Szukaj pomocy u innych. Może to być nawet bycie z drugim w milczeniu. Pozwól, aby inny towarzyszył ci na tej drodze, którą właśnie podążasz. Bądź cierpliwy, mimo oporów nie zamykaj się w sobie. Korzystaj z kierownictwa duchowego. 7. Przyjmij to doświadczenie świadomie, jako moment cierpienia, daną ci trudną lekcję. Wtedy to doświadczenie scali cię, umocni twego ducha, oczyści. Jest to wprowadzanie "duchowej ekologii". 8. Bądź świadomy Bożej Obecności. Dobrze w tym momencie przeżywać to doświadczenie z Jezusem cierpiącym, łącząc się z Jego męką. W głębi mego smutku jestem domem Boga i mogę Bogu zawierzyć. To szkoła pokory. 9. Módl się więcej. Masz prawo do wołania do Boga jak człowiek udręczony dramatem kroczenia w ciemności i poczuciu zagubienia. Oto psalmy na ten czas: Ps 6; 13; 18; 23; 25; 27; 31; 32; 34; 37; 38; 39; 40; 42; 43; 46; 51; 55; 57; 62; 63; 69; 71; 73; 77; 83; 84; 86; 90; 91; 94; 95; 103; 104; 107; 110; 116; 118; 121; 123; 124; 130; 138; 139; 141; 142; 143; 146; 147. Czytaj głośno, niech one wyrażają twoje uczucia. Zaufaj Bogu! 10. Żyj nadzieją - czas smutku nie będzie trwał wiecznie. Nie wysiada się z pociągu, gdy on pędzi przez tunel, dlatego nie zmieniaj swoich decyzji będąc w smutku lub rozpaczy. Na wszystko przyjdzie czas. Doświadczenie świętych uczy, że przechodzili kryzysy nawet przez wiele lat... s. Urszula Kwaśniewska SP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli ktos wierzy w homeopatie,to sa krople na stany lękowe i nerwice-L-72 i krople Bacha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wanessa,nie moge powiedziec ze sie wyleczylam z tego dziadostwa. I nie wierze,ze mozna sie wyleczyc. Nerwica potrafi wrocic ze zdwojona sila w najmniej oczekiwanym momencie.U mnie juz trwa 8 lat.Powiem szczerze,ze nie chce mi sie juz dzisiaj pisac ,jestem zmeczona,ale jutro postaram sie opisac pokrotce moje spotkanie z nerwica.Przepraszam. Spokojnej nocki. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fruktoza12
krople bacha to dziadostwo ,szkoda kasy na to , w angli w kazdym kiosku sprzedaja ! bardziewie 1 tylko tłuka kase na tym , czlowiek jak skonany nerwami to wszystkiego sie łapie aby odetchnać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Nie chcialabym po raz enty opisywac poczatkow mojej nerwicy.Powiem tak. 8 lat temu po smierci bliskiej osoby/ktora zmarla po peknieciu tetniaka mozgu/, zaczelam sobie wkrecac tętniaki mozgu.Potwornie przez 11 dni bolala mnie glowa.I od tej pory zaczela sie moja wedrowka od lekarza do lekarza. Neurolog zlecil badania,ktore wyszly ok. Stwierdzil bole napieciowo -migrenowe glowy.Dal jakies leki. Po przeczytaniu ulotki,przestraszylam sie i po kolwi dochodzily mi rozne objawy /z ulotki/.Kolejnych specjalistow odwiedzilam,bo to zaladek mi dokuczal,a to serducho,bole miesni.I tak sobie chodzilam po lekarzach ponad rok.Kazdy wynik ok. Internista dal Afobam na uspokojenie ,powiedzial,ze to nerwica,na ktora choruje wiekszosc populacji.Zaczelam je brac,czulam sie swietnie,lęki minely,bol glowy nie byl tak uciazliwy.Po pewnym czasie wszystko powrocilo.W koncu postanowilam odwiedzic psychiatre,skoro wszystko jest w porzadku w badaniach. Psychiatra stwierdzil zaburzenia nerwicowe lekowe z napadami paniki.Dal leki,ktorych nie bralam,bo juz mialam lęk przed tabletkami i skutkami ubocznymi.Zalecil spotkanie z psycholpgiem. Najpierw chodzilam na spotkania indywidualne ,potem na terapie grupowa. Pomoglo i to bardzo.Poniewaz uzaleznilam sie od tego Afobamu ,postanowilam z niego zejsc na terapi pod kontrola lekarza/czulam sie bezpieczna/.I udalo sie,choc bylo ciezko. Po terapii dluzszy czas bylo ok.Zrozumialam po trosze swoje objawy,ktorych balam sie bardzo,siegnelam pamiecia do dziecinstwa,ktore bylo bardzo ciezkie/wychowywalam sie bez rodzicow/-mama zmarla w wieku 24 lat,ja mialam 3 lata,a brat 6 tyg.,ojciec po smierci mamy odszedl od nas. Po czasie nerwica powrocila po 3 pogrzebach bliskich osob w krotkim odstepie czasowym. Zalamalam sie,powrocily lęki i panika,obawa o swoje zycie,balam sie wychodzic z domu jezdzic autobusem,tramwajem. To byl dla mnie szok. NIe chodzac juz po zadnych lekarzach,wrocilam do psychologa i na terapie. Musze w tym miejscu wspomniec,ze pierwsza terapie odbylam na lekach ,natomiast druga bez. 2 terapia byla trudniejsza,ponieaz wszystko co tam sie dzialo,przezywala mocniej. Ile lez wylalam,ile uzalen nad soba i innymi z grupy, myslalam,ze nie dam rady. Ale postanowilam walczyc.Nie zrezygnowalam.Dalam rade wytrwac do konca. Jeszcze raz rozpracowalam swoj zyciorys,wszystkie trudne momenty z mojego zycia,ktore mogly przyczynic sie do nerwicy. Chce powiedziec,ze po terapii nie odrazu widac efekty! :( Uwazam,ze dzieki wlasnie tym 2 terapiom,spotkaniom indywidualnym u psychiatrow i psychologow i mojej silnej woli,udalo mi sie pozbyc wiekszosci objawow nerwicy,hipochondrii,potrafie radzic sobie z lękiem /choc tego juz prawie nie ma/i umiem opanowac panike,kiedy sie przydazy. Nie latam kilka razy dziennie robic EKG,a bywalo,ze 3 razy potrafilam pojsc w ciagu dnia,nie robie co miesiac badan,mierzylam cisnienie po 30 razy dziennie,przede wszystkim zaufalam wszystkim,ze to nerwica i objawy,ktore ja reprezentuja.Teraz smiac mi sie chce z tego. :) Ale uwazam,ze jesli ktos ma takie objawy jak arytmie serca,czeste bole glowy i inne swiadczace o nerwicy,powinien jednak przejsc badania lekarskie i upewnic sie ,ze to TYLKO lub az nerwica. To tak w skrocie opisalam swoja nerwice. Jesli komus pomoglam swoja historii,to ciesze sie. Pozdrawiam. Zycze spokojnego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli chodzi o krople Bacha i inne ziolowe -to po to jest duzy wybor ,zeby kazdy mogl dobrac sobie lek.Jednemu pomaga ,innemu nie,co nie znaczy ze sa zle. Uwazam,ze podczas brania potrzebna jest tez wiara,ze ten lek pomoze.Znam osoby,ktore twierdza,ze te krople Bacha im pomogly.Tak samo jest z antybiotykiem i lekami psychotropowymi-jednym pomagaja ,czuja sie znakomicie,a inni sa ospali,maja skutki uboczne brania lekow. Kazdy inaczej reaguje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pipek dziekuje ze opisalas swa historie,ja mam to samo rozpoznanie co Ty.mialam tylko 1 terapie 12 tyg,grupowa,ale bede szukala jeszcze indywidualnej,bo w przychodni w ktorej byla grupowa niema indywidualnej,jeszcze kraza mi po glowie mysli ze zwariuje i sobie cos zrobie i to mnie strasznie paralizuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×