wlosy...

pewnie niektore z was pomysla, ze w porownaniu z innymi problemami poruszanymi tutaj , moj jest bzdetny, ale to nie problem, tylko zapytanie:) czy farbowalyscie wlosy w ciazy?? slysze rozne opinie. pojawil mi sie juz spory odrost, a do maja (jestem w 3 mcu) bedzie kosmicznie wielki - i chce isc do fryzjera. tylko jak slysze ze nie powinnam,to juz sama nie wiem. chce zrobic sam odrost. wy chodzilyscie na takie wizyty??

jakas pozadna farba mysle ze nie zaszkodzi

podobno można.no i tylko pasemka bo farba skóry nie dotyka.

w ciąży fryzjer (czy lekarz? nie pamiętam) odradził farbowanie przez pierwsze 3 miesiące i potem ostatnie trzy - a pośrodku mogła, ale nie rozjaśniać. To wszystko co wiem na ten temat! :-)

ja w ciazy rozjasniałam włosy 2 razy(w 4 i w 8 miesiacu) i robiłam też styling i nic się nie stało(oczywiscie wszystko u fryzjera)

ja tez farbowalam u fryzjera i niec sie nie stalo...teraz sa dobrej jakosci farby nie tak jak kiedys

Podobno dobrej jakości farby nie szkodzą, ale ja na wszelki wypadek nie farbowałam jak byłam w ciąży.

ja nie farbowalam.wieze w przesady

ja farbowalam i w jednej i w drugiej ciazy, nic sie nei stalo. Kazdy lekarz jak sie o to zapytasz powie, ze musisz fryzjera uprzedzic o ciazy jesli jeszcze jest niewidoczna, a jezeli chodzi o jakies procedury bezpieczenstwa to nie mozna klasc farby od nasady wlosow, nie moze miec stycznosci ze skora, ja mialam robione baleyage, na pazlotka wiec nie stykala sie farba ze skora