Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SARA2009

JEDNO MARZENIE...

Polecane posty

Wiecie co po prostu "ten Pan uczynny" to jakieś nieporozumienie!!! Jestem takim zachowaniem strasznie oburzona, ponieważ uczynnością nie można nazwać chęci dorobkowania na ludzkiej krzywdzie i nieszczęściu... :( Jutro się odezwę nieco dłużej, bo dziś już padam na twarz... :( I wiem jedno, że jak nie wpuszczą mnie drzwiami, to wejdę oknem!!! I jeszcze w tym roku (mam nadzieję, że do czerwca najpóźniej) znajdę pracę, ot i tyle!!! Buziaki słodkie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny-podoba mi się Wasze podejście i zapał w dążeniu do celu! Tak trzymać!:):) Całusy na dobry początek dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
Guziu, podczas hsg to jest uczucie jakbyś miała bóle miesiaczkowe to jest dokładnie takie uczucie. Ja miałam oba niedrozne jajowody, więc... To wszystko było dziwne bo podczas badania lekarz mówił ze jeden jest niedrożny, nato miast poczas wypisu ze szpitala jak dostałam zdjęcia hsg to w opisie było ze : jeden niewycieniowany w ujsciu macicznym- czyli wogóle nie było go widać, a prawy niedrożny w ujsciu brzusznym-czyli zrost jest przy samym jajniku i lekarz nawet podejrzewał wodniaka. Jednak w obrazie usg zadnego wodniaka nie było widać. Szczerze mówiąc to nie wiem czy mozna ufac badaniom hsg bo one wcale nie są zbyt dokładne. Podobno na skutek napięcia mięsni podczas badania zamykaja sie odruchowo zastawki jajowodowe które nie przepuszczaja kontrastu i wtedy wychodzi błędny wynik. Najlepsza jest laparoskopia, ale ja zniej jednak zrezygnowałam bo zdecydowałam sie od razu robic in vitro. Wykalkulowałam sobie ze skoro u nas inseminacja AID kosztuje 1200 zł a do tego trzeba kilku prób to wychodzi wtedy prawie ten sam koszt co in vitro. A ja wolę raz a dobrze! miałam 2 inseminacje -bezskuteczne i 1 in vitro po którym od razu w ciąże zaszłam. A może miałam po prostu szczęście. Mam cichą nadzieję ze tym razem tez zajdę od razu byle by tylko dzidziolek przeżył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosiu - dziękuję za wyczerpującą odpowiedź, trochę mnie uspokoiłaś z tym HSG chociaż z drugiej strony skoro to badanie jest tak mało miarodajne poco się męczyć :( Ja jestem wściekła, że nie miałam tego badania robionego podczas laparoskopii przy wycinaniu guza. Podobno jest to standardem, jak juz chirurg "jest w brzuchu" jednak mój chirurg na pytanie czy zrobił to badanie stwierdził ze spokojem "że przecież się nie umawialiśmy", a ja byłam za bardzo zestresowana moją chorobą, żeby myśleć o hsg podczas gdy ważyła się kwestia pozostawienia narządu rodnego :( Jedyne co mnie wtedy interesowało to to czy jajniczki są całe :) Co do inseminacji... masz rację, rozmawiałam wczoraj z moim prawie mężem i chyba od razu będziemy decydować się na in vitro, szkoda czasu i pieniędzy na inseminacje, Wasz przykład (chodzi mi o wszystkie dziewczyny, które miały inseminacje) utwierdził mnie w przekonaniu, ze jednak powodzenie zajścia przy inseminacji jest mimo wszystko niewielkie. Już dość straciłam czasu i pieniędzy, więc teraz będą konkrety, chcemy tylko powtórzyć badanie nasienia, ale to dopiero po 3 miesiącach :) No i muszę wyleczyć sie z tej bakteri, moja dieta mało skutkuje :( i to mnie martwi :( Jeszcze raz dziękuję. Malutka - gdybyś mieszkała w moim mieście lub niedaleko znalazłabyś pracę w mojej firmie :) z chęcią bym Cię zatrudniła. Ale póki co będę za Ciebie trzymała kciuki, zebys jednak szybko znalazła jakąś fajną pracę. Pozdrowienia dla wszystkich 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej WSZYSTKIM :) Jak obiecałam dzisiaj mam zamiar napisać nieco więcej :) U mnie w sumie ok, zaczynam szukać pracy na najwyższych obrotach... Z wykształcenia technolog żywności i żywienia człowieka, a staż mam w laboratorium badającym ścieki :) Ale powiem Wam szczerze, że diabelnie podoba mi się ta robota (i wcale nie jest aż tak śmierdząca, pomimo tych ścieków) ;) Jednakże z kontrolą jakości też miałam wcale nie mało do czynienia i mam zrobiony Kurs Pierwszej Pomocy, a ze znalezieniem stałej pracy i tak jest mi ciężko... Guziu dziękuję za miłe słowo :) Bardzo mi to pomogło :) A w jakim mieście mieszkasz? Może zacznę rozważać możliwość przeprowadzki...? ;) Dosiu co u Ciebie? To już wkrótce zaczynacie działania :) Chyba nawet zaraz po Alicji? :) Będę mocno trzymać kciuki, aby i tym razem Dzidziolek się zagnieździł, a także by finał był bardziej szczęśliwy!!! :) Wierzę, że tym razem Wam się uda :) Alicjo Słoneczko, Ty już na dniach startujesz!!! :) Coś czuję, że teraz wiosną, gdy wszystko budzi się do życia, to i Wam się uda!!! :) Jakieś takie mam przeczucia :) Nadziejko, Światełko, Moluś - jak się czujecie? Jak tam Wasze Fasolinki? Pewnie rozrabiają na całego :) Saruś jak córcia? Doszłaś już do siebie po porodzie? Odezwij się, jak znajdziesz chwilkę między karmieniami :) Droga Egz wiem, że jest Ci ciężko i świetnie Cię rozumiem... jednak wiem również, że zostaniesz Mamą i z Mężem w końcu "usłyszycie w mieszkanku tupot małych stóp" :) Będziesz świetna w tej roli!!! :) Tylko idź dalej tak uparcie do celu!!! Dla mnie osobiście jesteś można powiedzieć, że wzorem do naśladowania i po prostu momentami, gdy już mi się wydaje, że dłużej nie dam tak rady, to powtarzam sobie, że Egz dała radę, to Ty też dasz :) Dziękuję Ci, że tutaj jesteś!!! :) Georgio jak się macie? Co u Małżonki? Jak Ona się czuje? Kiedy startujecie? Buziaki przesyłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka1975
Cześć Kochani! Witam Was i pozdrawiam serdecznie. Ja ostatnio nie pisze do Was tak często jak bym chciała, ale to wynika z dużej ilości roboty i innych spraw jakie teraz mam na głowie. Ale czytam Was zawsze i systematycznie, bo po prostu jestem uzależniona od tego forum i od Was;-))) U mnie dużo pracy w robocie a i rodzinnie też same wizyty, rewizyty, goście, zaraz idą święta , a poza tym zawsze coś wyskakuje ostatnio nam z mężem do załatwiania, więc powiem Wam ze czas pędzi mi strasznie szybkoW weekend tez do was nie popisze, bo mam całkowicie rodzinnie zajęty ale może w poniedziałek Jeśli chodzi o moje klimaty lekarskie to bez zmian organizm jak mówiłam po pół roku od In vitro elegancko się wyregulował, cykle są regularne, objawy płodności też i to jest najważniejsze. Poza tym biorę swoje tablety na insulino oporność i staram się żyć zdrowo a to akurat jest najtrudniejsze;-))) więc teraz obiecałam sobie ze musze przycisnąć i schudnąć porządnie bo już taka wiosna na świecie że trzeba jakoś wyglądać i się czuć;-) niestety na tych gościnach człowiek się kusi i podjada same niezdrowe rzecz, masakra. No i tyle u mnie na razie żadnych większych zmian, czyli żyjemy, staramy się cały czas i ja bym chciała żeby przeczucia Egz się sprawdziły i żeby udało się natural.. Egz kochana mocno trzymałam kciukasy, żeby to opóźnienie okresu oznaczało jedno tym bardziej współczuję i ściskam Ciebie mocno. Od siebie mogę Ci powiedzieć, ze rozchwianie cyklu może być opóźnionym efektem po In vitro( u mnie też 1 okres był prawidłowo, a potem kilka następnych już nie). Ale może to być równie dobrze jednorazowy wyskok organizmu, jakiś stres, przesilenie, dieta, leki. Poza tym z tego co wiemy, okres się pojawił, więc dużego opóźnienia nie było. To dobrze. Egz , ja strasznie mocno Ci kibicuje bo to prawda, co piszą tu dziewczyny że jesteś naszym słoneczkiem co nas tu pociesza i trzyma w kupie, w zasadzie taką drugą Sarą.. tak bym chciała żeby właśnie Tobie się udało wkrótce spełnić to jedno marzenie i wiem ze się tego doczekamy wszystkie. Teraz tylko skupić się na zdrowym odżywianiu, odkładać kasę i odliczać dni, ale nie zaprzestawać działań natural!!! Bo życie nie raz nas zaskakujeEgz z tego co piszesz to już jakoś niedługo wybierasz się do BS, czy wiesz już kiedy mniej więcej?? Siostra Egz tradycyjnie pozdrawiam ;-) Dosia pozdrawiam Ciebie bardzo serdecznie, mam nadzieję ze trzymasz się cieplutko w tą wiosenkę, i z tego co czytałam też zbierasz siły i ruszasz jakoś na wiosnę??? W ogóle teraz nam się szykuje ruszenie pospolite;-) Alicja kochana bardzo mocno dziś już od rana trzymam kciuki za Twoją stymulację, wiem że pójdzie wszystko gładko, głowa do góry! Masz piękny wiosenny dzień na zaczęcie całej akcji, tyle czekałaś a to już popatrz zleciało Także zaczynasz jako pierwsza nasze konkret działania i na pewno będą one pozytywne;-) a potem już poleci.. ściskam. Misia - widzę, że nie chcecie tracić czasu na insemki i uważam że macie racjęsama przeszłam ich dwie i uważam że to strata czasu i kasy.. jeśli już to konkretnie czyli IVF. Co do badań, nie słyszałam o czymś takim jak SIS także nie mogę odpowiedzieć co to jest i jak się to je;-) Mam nadzieję, ze uda Wam się znaleźć kasę, ale skoro już konkretnie się umawiacie, i jesteście nastawieni psychicznie to najważniejsze, wtedy jest siła nie do pokonania, kasa znajdzie się na pewno Guzia no kochana widzę ze przygotowania do ślubu idą pełną para, tak trzymać wypisywanie zaproszeń to jest fajna sprawa, którą się potem wspomina po latachżyczę Wam żeby największym prezentem ślubnym było spełnienie Waszego Jednego Marzenia. No i mam nadzieję, że starczy wytrwałości żeby trzymać zdrowy styl życia, sama wiem jakie to jest trudne, a pokus tyle że hey, dlatego jak piszesz o diecie, to mnie motywujesz;-) Co do badania drożności jajowodów, to zdania są różne ( pisze szczerze). Ja miałam to robione w narkozie, przy okazji laparoskopii, więc nic nie czułam nie pamiętam, ale moje dwie znajome które miały to robione jako osobny zabieg niestety po ścianach z bólu chodziły, ledwo żywe. Wiec nie ma reguły, bolesność zależy właśnie od stanu drożnościjeśli możesz poproś o znieczulenie..po co się męczyć Malutka życzę powodzenia w szukaniu pracy, jesteś optymistka, dobrze nastawiona, więc to najważniejsze, a robota prędzej czy później się znajdzie, spokojniepozdrawiam! Georgio pozdrawiam wiosennie Ciebie i Żonę, mam nadzieję, że pokonacie to odrastające endo i planowany zabieg pójdzie szybko i bezproblemowo! Potem już tylko z górki podchodzenie do programu! Nadzieja, Światełko nasze mamuśki, trzymam kciuki za spokojne rozwiązanie, Jesteście naszymi promyczkami, wpadajcie do ans częściej, koniecznie;-)) Saro zaczynamy się trochę martwic, nie dajesz znaku życia, co jest? Mam nadzieję, że opieka nad malutką tak Cię pochłonęła, że świata bożego nie widzisz, jeśli tak jesteś usprawiedliwiona;-)) Na pewno pdasz na twarz ze zmęczenia, może nie spisz nocek, może dodatkowe sprawy ale skrobnij jedno zdano jak jest, czy wszystko poszło ok.? pozdrawiamy reszta dziewczyn i czytających - pozdrowienie wiosenne, buźka;-))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim, Inka świetnie, że się odezwałaś. Co do mojego zdrowego odżywiania i diety bezcukrowej to masz racje trochę ciężko jest, taki kryzys dopadł mnie po mniej wiecej 3 tygodniach. Ja to w ogóle zawsze byłam słodyczowy potwór, ale niestety musiałam odstawić z dnia na dzień przez tą cholerną bakterię, która piała z radosci jak wrzucałam jej na pożywkę kolejną porcję ulubionych pralinek i zalałam ją lampką winka :P Przez pierwsze 2 tyg w ogóle nie myślałam o węglowodanach (odstawiłam praktycznie wszystko co je zawiera chleb i inne mączne rzeczy ziemniaki, słodkie owoce itp.) Niestety czuję, ze mi tego brakuje :( organizm się buntuje pomimo że jem dużo warzyw i innych owoców, co z tego jak są kwaśne :) no i niestety chudnę, a w moim przypadku to nie za dobrze :( Wracając do tematu chciałam Ci tylko powiedzieć, że teraz widzę, że to kwestia psychiki i nastawienia. Należy wmówić sobie, że te słodycze lub inne niezdrowe produkty nie są nam potrzebne do szczęścia. Jak się o nich nie myśli to nie ma się na nie takiej ochoty :) Spróbuj może to poskutkuje, no i polecam Ci jakąś formę ruchu, ja chodzę na fitness, w miarę mozliwości 2 razy w tyg i widzę, że jakos tak fajnie się czuję :) no i sylwetka ładniejsza się robi (bo same wiecie, że chude nie zawsze piękne) Polecam w każdym bądź razie. Trzymam kciuki, żeby udało Ci się zastosować dietkę no i może jak całą uwagę skupisz na zdrowym trybie życia to... :) wiadomo co, uda się natural :) często tak się zdaża. Dziękuje za wspaniałe życzenie :) ja też sobie tego życzę...ale na razie staram się nie myśleć, zresztą i tak nie mogę się starać teraz bo muszę doprowadzić organizm do porządku. Co do odwracania uwagi to nie wiem czy Wam mówiłam, ale prawie wszystkie moje znajome, które podchodziły do in vitro z niepowodzeniem bądź starały się od kilku lat zachodziły w najmniej oczekiwanym momencie kiedy nie mogły o tym mysleć bo miały inne sprawy na głowie, lub po prostu kiedy cos się stało. Powiem więcej jedna moja koleżanka zaszła naturalnie (po 6 latach staran, 3 nieudanych in vitro, wielu seminacjach itp. - powód niedrożne jajowody+PCO) w momencie kiedy umarła jej mama :( to smutne, ale tak było, lekarz powiedział jej że najwyraźniej jej mozg się odblokował w jakiś sposób. Ona sama tak strasznie przeżyła śmierć mamy, że nie mogła o niczym innym myśleć no i zaszła :) Niesamowita historia. Wiem, że to Was nie pocieszy, ale przynajmniej może da odrobinę nadzieji, ze sytuacja nigdy nie jest tak beznadziejna jak sie może wydawać, dlatego głowa do góry dziewczyny!!! Malutka - niestety moja firma zajmuje się produkcją części samochodowych :( i nie ma nic wsólnego z Twoim fachem, bądź cierpliwa, pracę znajdziesz na pewno. Prędzej czy później ale znajdziesz :) Sara skrobnij chociaz jedno zdanie, że wszystko w porządku. Dziewczyny życzę udanego weekendu!!! Mnie czekają nauki weekendowe ;P znowu się nasłucham o zabijaniu zarodków :) i innych zbrodniach laboratoryjnych ;) ehhhh Pozdrawiam wiosennie 🌼 🌼 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja 77
cześć moi drodzy przyjaciele! Ineczko - dziękuję za trzymanie kciuków :) tak, masz rację, dzisiaj jest piekny dzień i mam nadzieję, że mój cały program tak pięknie sie potoczy. Zyczę ci, kochana abyś ty juz nie musiała powtarzać ivf i oby udało sie naturalnie. Mocno w to wierzę, że tak sie własnie stanie. Trzymam mocno kciuki :) Misia - tobie zyczę uzbierania całej kaski na zabieg i żeby oczywiście zakończył sie sukcesem, pozdrawiam cię cieplutko :) Swiatełko - to juz 17 tydzień? Jak ten czas pędzi. No, 11 cm to już kawał człowieczka :)Zyczę szczęsliwego donoszenia ciązy :) Guziu - kiedy masz to hsg, bo przeoczyłam? To prawda, że bolesnośc tego zabiegu zależy od drożności jajowodów. Ja mam jeden niedrożny, wiec bolało mnie okrutnie. Ale to trwa tylko parę minut, wiec da sie wytrzymać. Dasz radę, jesteś dzielna babka :) Co do inseminacji, to masz rację, bardzo mała skuteczność, szkoda czasu i pieniędzy. Ja gdybym była taka "mądra" jak teraz, to zrobiłabym od razu in vitro, a tak straciłam tylko kupę pieniędzy. Malutka - tobie oczywiście życzę znalezienia upragnionej pracy. Teraz przyszła wiosna, wiec napewno coś znajdziesz. Gorzej z szukaniem pracy jest zimą, ale treaz będzie ok. Powodzenia! Egz - kochana, trzymaj sie dzielnie, tak jak do tej pory. Tak jak już napisałam wczesniej, czerwiec już za pasem, wiec już niedługo rozpoczniesz dalsze działania. jestem dobrej myśli, że tym razem będzie szczęsliwe zakończenie :D Ja od dzisiaj zaczęłam stymulację. Dostałam puregon na 4 dni, we wtorek kolejna wizyta. Wiecie, jestem dobrej myśli, bo piszę na Ciąży z dziewczynami, które leczą sie w mojej klinice i jak do tej pory tylko jednej sie nie udało (ale ma mrożaki, wiec jest jeszcze szansa) a jest nas trochę. Poza tym wszystkie dziewczyny, które miały ivf, mają mrożaczki :) na początku nie miałam zbyt dobrego zdania o tej klinice, ale teraz je zmieniłam, bo widzę, że jesli chodzi o in vitro, to mają duży procent ciąż. Pozdrawiam cała resztę i życzę miłego, pięknego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SARA CO Z TOBĄ ???????????????
kURCZE MOGŁABYŚ CHOĆ WPAŚĆ I NAPISAC ZE WSZYSTKO JEST OK A NIE TAK ZAMILKŁAŚ ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochani! Cieszę się, że nastał u nas taki powiew wiosennego optymizmu!:) Oby nam wszystkim udało się zrealizować marzenia! Należy się nam i koniec:) Całusy dla wszystkich, jesteście dla mnie przemili i nie wiem czym sobie na to zasłużyłam:) Bardzo mocno trzymam kciuki za was! Alicja-już tylko pare kroczków do celu:) Obyś dobrze zniosła stymulację!Zdawaj nam relację jak sobie radzisz z zastrzykami. Kciukasy zaciskam do białości:)No i zdradź tajemnicę jak nazywa się Twoja klinika:) Inka- super że napisałaś!Ja tak myślałam że jesteś zapracowana ale nas podczytujesz:) Ja też tak często mam:) Kochana oby ta dieta i silna wola pomogły!!! Musi być dobrze!! Ja będę dzwonić do BS jakoś po świętach umiawać się na wizytę. Guzia- jak bym baaaardzo chętnie zrzuciła z 5kg ale na fitness kurcze nie mam jakoś czasu,za to spacerkiem wracam z pracy codziennie a to ze 4km więc może jakoś pomału zrzucę:) I jak tak słucham Twoich i Inki opowieści o zdrowym odżywianiu to tez mam ochotę zabrać się za siebie. Powodzenia na przedmałżeńskich naukach:) Misia- a zatem u Ciebie machina też zaraz ruszy, ale się bedzie działo u nas na topiku:) Musi być wydajność 100% a zatem trzymam kciuki zeby i Tobie i wszystkim się wiosenno-letnie zaciążenia udały:) Malutka-dziękuję za ciepłe słowa:) Ja uważam że wszyscy tutaj na topiku są bardzo dzielni i stawiają czoła tym wszystkim przeciwnościom i smutkom. Ale to już niedługo-potem będzie już tylko sielanka:) Trzymam kciuki za pracę! Dosia, Georgio-za Was również zaciskam kciuki!Teraz finał będzie szczęśliwy! Nadzieja,Światełko-piszcie o waszych brzuchach-czekamy na wiadomości o płci:) Sportsmenka, Sara-co u Was???? Całusy, miłego weekendu! PS.dziś było tak pięknie a kurcze tradycyjnie weekend ma być brzydki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
Ja tylko na chwilkę- Alicja a w jakiej klinice sie leczysz? skoro mówisz ze tam duzo dziewczyn zachodzi w ciąże to może pomyslę o niej w razie czego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siostra EGZ
Dziękuję bardzo za pozdrowienia, szczególnie Ince i Alicji, która zawsze o mnie pamiętają :) Ja także czytam was regularnie i gorąco trzymam kciuki za was wszystkie! Trzymajcie się babeczki i Georgio! Buziaki dla mojej najukochańszej siostry!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja 77
Dziewczyny, ja leczę się w POLMEDZIE we wrocławiu. Pozdrawiam wszystkich, pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sportsmenka co z tobą ...?
odezwij się !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim, Alicja nie wiedziałam, że podchodzisz do zabiegu we Wrocławiu, zaciekawiło mnie to ponieważ ja jestem ze Śląska. U nas też są kliniki, ale nie za bardzo orientuję sie jak ze skutecznością u nas ... dlatego przy wyborze będę kierowała się opinią innych. Do Wrocławia mam w miarę blisko, czekam na wieści od Ciebie. Po południu skrobnę więcej ;) Pozdrawiam wszystkich 🌼 :) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cze kochane! Ja mam doslownie chwile...Moja corcia ma juz prawie 3 tygodnie.Niestety naszym domem byl bardziej szpital niz nasza chata.Mala miala infekcje drog moczowuch.Wyszlysmy w zeszly piatek.Wszystko Wam napisze tylko znajde wolna chwile.Teraz jest zdrowa.Robili mi cesarke...Musze konczyc,tesknilam za Wami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cze kochane! Ja mam doslownie chwile...Moja corcia ma juz prawie 3 tygodnie.Niestety naszym domem byl bardziej szpital niz nasza chata.Mala miala infekcje drog moczowuch.Wyszlysmy w zeszly piatek.Wszystko Wam napisze tylko znajde wolna chwile.Teraz jest zdrowa.Robili mi cesarke...Musze konczyc,tesknilam za Wami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie kobietki!!!!jesli mogłabym podzielę sie z wami i swoimi obawami,ja ze swoim mężem jestesmy juz 1,5 roku po slubie a staramy sie juz i dzdziusia w sumie 3 rok w tej chwili sie zaczoł jeszcze tak na poczatku jak zamieszkalismy ze soba to pewnie se mysle jakos zajde w ciaze i bedzie dobrze .Ale dochodze do wniosku ze wszystko sprzeciwia sie nam a mianowicie los!!i poqoli dochodzi do mnie ze mamy jakies powazne problemy albo j albo mój mąż ja podejrzewam u sibie nidoczynnosc tarczycy ale jak zrobiie badania to wtedy bedziemy mylsec poko co nawet jak bym chciala miec dzdziusia to i jest duzo za i duzo przeciw:/a to daltego ze i tez prpblemy finansowe mi nie pozwalaja maz dopiero co zaczoł inna prace a ja jade do pracy za 2 tygodnie za granice i czasem se tak mysle ze niema co sie zamarwiac i rozczulac nas soba czasem trzeba czasu daj czas co ma byc to bedzie i ja uwazam ze wszystko jest po cos i czemus sluzy ze nic sie nie dzieje bez przyczyny ja bardzo pragne miec dzecko to moje najwieksze marzenie kocham dzieci!!!i chodz skonczylam w tym roku 28 lat nie uwazam tego za jakąs tragedie nie wszystkie kobiety musza rodzic w wieku 20 lat terz coraz wiecej kobiet decyduje sie na pozne macierzystwo z przyczyn sybiektywnyh jak i negatywnych ale mylse i moim marzeniem jest urodzic dzidziusia w wielku 30 lat chodz to nie zalezy tak naprawde odemnie tylko od tego tam z góry nie mozna miec wszystkiego czego sie chce odrazu czasem to wymaga cZasu a przedweszystkim cierplliwosci tak po prstu uwazam jesl ktos by chcial sie wypowiedziec na ten temat prpsze smiało pisac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a szczerze to boję sie bardzo ze nie bedę miala dzecka tyle sie juz staramy i nic ciage nic i wlcae sie nie nakrecam jakos dawno juz przestalm mylsec o tym zeby zajsc dalam na luz ale i tak nic z tego:((a inne kobiety tego nie rozumia ktore nie mialy prpblemów z zajsciem w ciąże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sara - pięknie, że się odezwałaś!!! Przykro mi, że malutka była chora. Na szczęście już wszystko jest dobrze :) Jak już tylko się ogarniesz napisz coś więcej, opisz nam jak wygląda, jak się zachowuje, wszystko ze szczegółami, bo jesteśmy ciekawe ;) no i najważniejsze, żeby była zdrowa 🌼 Ps. My też tęskniłyśmy 🌼 czekamy na kolejne wieści od Ciebie :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sara-bardzo się cieszę że napisałaś, bo zaczynałam się martwić. Dobrze że malutka już zdrowa, wyobrażam sobie jak musieliście się martwić. Na szczęście wszystko już jest ok i będziesz teraz mogła do woli nacieszyć się córcią:) A jak dumny tata?:) A jak Ty się czujesz po cesarce? szwy nie bolą? Czekam niecierpliwie na następny wpis od Ciebie:) A co tam u naszych pozostałych mamusiek?? Gawit, Nadiewa-napiszcie jak tam Wasze pociechy! Nadiewa pewnie Twój synek już chodzi co? Gawit a jak Twoja córcia?Ależ Wam zazdroszcze!:) Brunetka-skoro staracie się regularnie już 3 rok to warto porobić badania. Ale skoro teraz wyjeżdżasz do pracy to może zajmijcie się tymi badaniami tak konkretnie po Twoim powrocie-pozdrawiam! Georgio-jak Twój kuzyn? A żona już jest po zabiegu? Trzymaj się! Całusy dla wszzystkich i miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka1975
Cześć Dziewczyny ;-) Witam wszystkie i bardzo dziękuje za pozdrowiona i trzymanie kciukasów;-) Saro noooo w końcu;-) doczekałyśmy się;-) gratuluje córci i mam nadzieję że dochodzicie do siebie wszyscy;-) jak się ogarniesz to skrobnij tu do nas koniecznie;-) napisz jak zniosłaś poród, jak Mała ( w końcu jakie będzie jej imię???? ) i w ogóle;-) Bardzo mocno Was pozdrawiam, teraz to już tylko piekne chwile przed Wami, w końcu pożegnałaś ten wielki strach o dziecko wszystkie Ci tutaj zazdrościmy ( ale pozytywnie);-) buźka dla Was. Dosia Kochana więc już mówię: z tego co piszesz to właśnie jesteś na okresie wypowiedzenia ( rozpoczęło się ono z chwilą skutecznego doręczenia pracodawcy jego oświadczenia woli o rozwiązaniu stosunku pracy ). Z tego co piszesz, wypowiedzenie jest 3 - miesięczne, a więc wnioskuję, że umowa o pracę zawarta była na czas nieokreślony i pracowałaś tam dłużej niż 3 lata. Dalej: nie ma tutaj likwidacji pracodawcy w sensie prawnym, z tego co piszesz a to bardzo ważne. A więc na chwilę obecną stosunek pracy trwa z pełnymi konsekwencjami, aż do ostatniego dnia okresu wypowiedzenia. I teraz, Kodeks Pracy ustanawia ochronę kobiet w ciąży bezwzględną. Art. 177 1 Kodeksu Pracy mówi, że : Pracodawca nie może wypowiedzieć ani rozwiązać umowy o pracę w okresie ciąży, a także w okresie urlopu macierzyńskiego pracownicy, chyba że zachodzą przyczyny uzasadniające rozwiązanie umowy bez wypowiedzenia z jej winy i reprezentująca pracownicę zakładowa organizacja związkowa wyraziła zgodę na rozwiązanie umowy. A więc w Twojej sytuacji, ten przepis nie ma zastosowania, bo w dniu otrzymania wypowiedzenia nie byłaś w ciąży, a więc wypowiedzenie jest skuteczne, nie ma tu ochrony. Wypowiedzenie skutecznie na razie biegnie. Natomiast zgodnie z art. 177 4 Kodeksu Pracy: Rozwiązanie przez pracodawcę umowy o pracę za wypowiedzeniem w okresie ciąży lub urlopu macierzyńskiego może nastąpić tylko w razie ogłoszenia upadłości lub likwidacji pracodawcy. Pracodawca jest obowiązany uzgodnić z reprezentującą pracownicę zakładową organizacją związkową termin rozwiązania umowy o pracę. W razie niemożności zapewnienia w tym okresie innego zatrudnienia, pracownicy przysługują świadczenia określone w odrębnych przepisach. Okres pobierania tych świadczeń wlicza się do okresu zatrudnienia, od którego zależą uprawnienia pracownicze. Gdyby Twoja firma była w stanie likwidacji lub upadłości, a Ty byłabyś w ciąży to wtedy Pracodawca mógłby z Tobą rozwiązać umowę o pracę, an wyżej wskazanych warunkach. Ale u Ciebie nie ma likwidacji, upadłości, a Ty nie jesteś w ciąży. A więc wypowiedzenie skutecznie biegnie i jedyne co może Cię uratować, to zajście w ciąże w okresie wypowiedzenia !! Ochrona kobiet w ciąży bowiem jest szeroka, a więc pomimo skutecznego wypowiedzenia pracodawcy co już nastąpiło, jeśli ciąża się pojawi lub kobieta o niej się dowie ( bo może teraz jesteś a nie wiesz, jak zakłada prawo) to ochrona się rozciąga dalej. Wniosek: w odp. Na Twoje pytanie : tak, jeśli zajdziesz w ciążę, Twój stosunek pracy trwa aż do dnia porodu a potem wchodzą normalne świadczenia. A teraz coś najważniejszego, a więc utrwalone w tym temacie orzecznictwo: Zakaz wypowiadania umowy o pracę dotyczy zarówno jego dokonania w okresie ochronnym, jak i rozwiązania umowy o pracę wskutek wcześniej złożonego wypowiedzenia (wyrok SN z 13 kwietnia 1959 r., III CR 740/59, OSNPG 1959, nr 8-9, poz. 45). Pracownica, która początkowo nie kwestionowała wypowiedzenia jej umowy o pracę, może żądać uznania tej czynności za bezskuteczną, gdy po dokonaniu wypowiedzenia okazało się, że jest w ciąży lub gdy w okresie wypowiedzenia zaszła w ciążę (wyrok SN z 29 marca 2001 r., I PKN 330/2000, LexPolonica nr 358709, OSNP 2003, nr 1, poz. 11). Zakaz zostałby naruszony także w wypadku, gdy ciąża zakończyła się poronieniem przed upływem okresu wypowiedzenia (wyrok SN z 16 grudnia 1999 r., I PKN 468/99, LexPolonica nr 1605423, PP 2001, nr 5, s. 31). Kobiecie, która nie była w ciąży w chwili wypowiedzenia jej umowy o pracę, lecz zaszła w ciążę w okresie wypowiedzenia tej umowy, przysługuje ochrona, chociażby po okresie wypowiedzenia nastąpiło przerwanie ciąży (uchwała SN z 13 kwietnia 1972 r., III PZP 7/72, LexPolonica nr 355255, OSNCP 1972, nr 9, poz. 158). P.S. przepraszam za nudne wywody, ale nie mogłam się powstrzymać. P.S. Dosiu, generalnie współczuję wypowiedzenia, ale teraz to już musisz zajść, jak sama widzisz !!! P.S. pozdrowiona dla wszystkich, buźka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka1975
Heyka, droga Dosiu! Więc tak: z tego co piszesz teraz, pracodawca poinformował Cię w wypowiedzeniu, że jest to wypowiedzenie związane z likwidacją oddziału. Jednocześnie piszesz, że reszta zakładu ( centrala) dalej funkcjonuje). I teraz moim zdaniem ( popartym ugruntowanymi poglądami judykatury ) likwidacja pracodawcy jest wtedy kiedy on w ogóle przestaje istnieć!! Jeśli natomiast „likwidowany jest tylko oddział czy nawet więcej to firma dalej ma swój byt prawny, jednym słowem pracodawca istnieje nadal!! Żeby doszło do całkowitej likwidacji, to w Twoim przypadku trzeba by tę okoliczność zgłosić do KRS (Krajowy rejestr Sądowy ) jeśli jest to spółka prawa handlowego ( a na pewno jest : akcyjna, z o.o. czy inna). Bo przecież nie jest to działalność osoby fizycznej prowadzona na podstawie wpisu do ewidencji działalności gospodarczej. Generalnie po polsku: likwidacja oznacza zakończenie całkowicie bytu prawnego, a nie faktyczne, fizycznego działania firmy!!! A więc zawarcie w wypowiedzeniu twierdzenia że jest to likwidacja jest nieprawidłowe prawnie, jest sprytnym przekrętem a ma na celu zaniechanie ochrony dla wszystkich zwalnianych pracowników. Pracownicy ( nie w ciąży) w takiej sytuacji ( likwidacji ) pozbawieni są ochrony bo: zgodnie z art. 41(1) Kodeksu pracy: w razie ogłoszenia upadłości lub likwidacji pracodawcy, nie stosuje się przepisów art. 38, 39 i 41, ani przepisów szczególnych dotyczących ochrony pracowników przed wypowiedzeniem lub rozwiązaniem umowy o pracę. Przepis wyłącza też w przypadku likwidacji lub upadłości pracodawcy ochronę pracowników przed wypowiedzeniem lub rozwiązaniem stosunku pracy wynikającą z przepisów szczególnych, znajdujących się poza Kodeksem pracy. Przepisy te wprowadzają przy tym różne konstrukcje ochrony przed wypowiedzeniem, począwszy od zakazu wypowiedzenia, a skończywszy na konieczności uzyskania zgody odpowiedniego organu na rozwiązanie (lub tylko wypowiedzenie) stosunku pracy zawartego z osobą objętą ochroną. Regulacje Kodeksu pracy w zakresie statusu prawnego pracowników upadającego lub likwidującego się pracodawcy muszą być korelowane z przepisami ustawy z 13 marca 2003 r. o szczególnych zasadach rozwiązywania z pracownikami stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników (Dz. U. Nr 90, poz. 844). A więc Dosiu ten chwyt pracodawcy jest nie fair, moim zdaniem pracodawca nie jest w stanie likwidacji. A więc jeśli zajdziesz w ciąże to winno obowiązywać wszystko to, co napisałam wcześniej. A więc: zasady wypowiadania umów o pracę kobietom w okresie ciąży lub pracownikom w okresie urlopu macierzyńskiego w razie ogłoszenia upadłości lub likwidacji pracodawcy uregulowane są w art. 177 4 Kodeksu pracy. Podmiot zatrudniający w takiej sytuacji ma obowiązek uzgodnić z organizacją związkową reprezentującą osobę zatrudnioną termin rozwiązania umowy o pracę. W razie niemożności zapewnienia w okresie ochronnym innego zatrudnienia osobie zatrudnionej przysługuje zasiłek na warunkach zasiłku macierzyńskiego. A nawet jeśli nie zajdziesz w ciąże, to uważam, że nie ma tutaj likwidacji, a więc winna istnieć normalna ścieżka wypowiedzenia, a nie ta gorsza jaka występuje w przypadku likwidacji pracodawcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosia-współczuję tego zamieszania z pracą...:( Ja niestety nie znam się za bardzo na przepisach prawnych,ale całe szczęście jest z nami kochana Inka która normalnie dziś mi zaimponowała swoją wiedzą:) Gdyby mnie daj Boże (tfu,tfu) miała jakiś problem z pracą to wiem kogo prosić o pomoc. Także głowa do góry-teraz uda Ci się na pewno zaciążyć i będziesz sobie odpoczywać na zwolnieniu lekarskim.Pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja 77
cześć dziewczyny i Georgio! Sara - ogromne gratulacje!! Super, że jesteście juz w domu całe i zdrowe. Ucałuj ode mnie maluszka i odezwij sie, jak będziesz miała troche czasu. Możesz powiedzieć, dlaczego miałaś cesarkę? Pozdrwiam was i mocno ściskam :) Dosia - współczuje utraty pracy :( Teraz to MUSISZ zajść w ciąże, nie masz innego wyjścia ;) Ja dzisiaj miałam kolejną wizytę. Doktorek zmienił mi zastrzyki, bo tamten słabo działał. Dostałam końską dawkę dzienną: 1 menopur i 3 ampułki Bravelle (słyszałyście o takim, bo ja nie) Następna wizyta w piątek :) Pozdrawiam wszystkich, papa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim, Ja tylko na chwilkę, Dosiu dopiero dzisiaj przeczytałam Twoje wpisy, i widzę że Inka udzieliła Ci już rzetelnych informacji (Inka zaimponowałaś mi :) i nie ma sensu żebym powtórzyła to samo. Jedno jest pewne: jestes chroniona (oczywiscie zakładam że zajdziesz w upragnioną ciążę) dlatego niczym się na razie nie przejmuj. Skoncentruj się na sobie i swoim zdrowiu. jeżeli będziesz miała jakiekolwiek wątpliwości pisz śmiało. Pozdrawiam serdecznie! Wiem, że na razie Ci ciężko, bo zazwyczaj jak się traci pracę wydaje się nam, że świat sie zawalił. Jednak często zdarza się tak, ze znajdujemy lepszą pracę (wiem z własnego doświadczenia) Może na razie staraj się o tym nie myśleć, skoncentruj sie na programie. Alicja - jestes już tak blisko ! Trzymam kciuki. Informuj nas na bieżąco. Resztę pozdrawiam: Inkę EGz i siostrę, Malutką, Sportsmenke, Giorgio, Misię, Nadzieje, Światełko, Gawit, Czarodziejkę, brunetkę, Ja trzymam, ja tez trzymam i Sarę oczywiście. No i wszystkich innych Przepraszam, że do wszystkich nie napiszę. Ja dzisiaj mam wizytę u onkologa na 19:30, z którą wiążę ogromną nadzieję :( i mam nadz. że cos się wyjaśni, bo już bardzo bym chciała wiedzieć na czym stoję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka1975
Heyka Dziewczęta;-) ja tylko na moment, piszę do Was dziś wiosnenie bo u mnie piękne słońce świeci, żyć się chce... dzięki bardzo za podziękowania, ale przestańcie- dla prawnika to po prostu pryszcz, i nie mogłam się powstrzymać;-) Dosia - postaraj się teraz skupić na swojej intuicji, marzenaich i tym co chcesz robic dalej.. cokolwiek będzie, tzn. czy zajdziesz czy tez nie, przed Tobą nowy rozdział, i może tak właśnie musiało być?? może to tez pozwoli Ci skupiać się na innych sprawach i wrzucić na luz? wiem ze teraz zaczynasz podejście do drigiego in vitro, dlatego rozpieszczaj się emocjonalnie kochana, rób na co amsz ochotę... po co dokąłdac sobie stresów??? reszta - Kochane jesteścioe dziewczyny, za wszystkie Was trzymam kciuksy, za Alę, Guzię, Egz, po prostu za wszystkie.. skrobne później, bo sterty papierów i akt czekają, pa buźka;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inka podeślij mi troszkę słońca :P u mnie pada :( i chłodno się zrobiło, brrrrr aż pracować się nie chce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inka1975
Guzia - się robi kochana..... wysyłam teraz wiosenne fluidy szczęścia i duzo dużo słońca ;-)))))))))))))))))))))))) Łap!! pozdrawiam;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×