Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SARA2009

JEDNO MARZENIE...

Polecane posty

Gość Dosia30
Hej,niedawno wróciłam od ginia. A więc tak: w związku z moimi skokami prolaktyny mam zacząc brac bromergon po 0,5 tabletki. I zaraz po świetach wielkanocnych zaczynamy protokół in vitro. Wypisał mi nawet recepte na dihereline 3,75. Narazie mam przez miesiąc spokój. Podobała mi sie rozmowa z moim giniem. Był cierpliwy, odpowiedział na wiele pytań, wytłumaczył co nieco, ocenił mój cykl, obejrzał wyniki badan i był zdumiony ze tyle ich zrobiłam. To podejscie bedzie przebiegac tak samo jak poprzednie, na tych samych lekach i w podobny sposób, z tym ze po transferze bede miała przepisany lek -clexane, ktory zmniejsza prawdopodobienstwo odrzucenia zarodka bo wpływa pozytywnie na kosmówke i odzywianie zarodka. Moze dzieki temu ciąża tym razem sie utrzyma.Oczywiscie zrobił usg i wszystko oki. Protokół bedzie długi, więc ostatecznie cały program skonczy sie na początku maja, wiec jeszcze troche czasu. juz nie moge sie doczekać. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosia - to wspaniale wiesci, wszystko jest ok :) Wiec super! zaczniesz juz niedlugo procedure, zycze powodzenia :) Bedzie dobrze zobaczysz, bardzo dbalas o siebie, nawet widzisz twoj lekarz byl zaskoczony iloscia wykonanych badan:) Egz - mam nadzieje, ze lepiej sie juz czujesz, choc pewnie tak w srodku dalej jest ci trudno. Czy po nieudanym ivf trzeba odczekac kilka miesiecy, czy to twoj wybor, ze zaczniesz dopiero latem? Przepraszam, ze pytam ... Saro - mam nadzieje, ze to cale zamieszanie w twoim domu szybko sie zakonczy, bo przeciez malutka jak widac juz rwie sie na swiat :) Zycze Tobie bardzo blogoslawionego rozwiazania bez najmniejszych koplikacji. Czekamy na wiesci. Czarodziejkka79 - witaj na naszym topiku :) Przykro mi, ze masz za soba takie traumatyczne przezycia:( Ale coz musisz myslec i patrzec w przyszlosc, wszystko bedzie dobrze, zobaczysz :) U mnie o dziwo kilka godzin po IUI wszystkie dolegliwosci zwiazne pecherzem ustaly, bardzo dziwne, nie wiem co to bylo? Moze moje pecherzyki (bo mialam ich kilka o sporych rozmiarach) uciskaly na pecherz, nie wiem. W kazdym badz razie czuje bol jajnikow, czuje sie strasznie pelna, jak bym miala ciagle wzdety brzuch, wiadomo, ze po stymulacji brzuch mam wielki jak w 3cim m-cu ciazy :) No oby cos z tego bylo. Mala rada dla tych, ktorym wcielo napisany tekst. Ja mialam dosc czesto ten problem, to bardzo wkurzajace. Teraz przed wyslaniem wiadomosci zanim wpisze haslo, kompuje tresc (po prostu zaznaczam tekst i wciskam skrot Ctrl+C ) dzieki temu jesli nie przyjmie mojego hasla nie trace tego co napisalam, wklejam zapamietany tekst ( skrot CTRL+V) i po klopocie. Polecam :) Pozdrawiam wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawostka dla was
http://www.medonet.pl/zdrowie-na-co-dzien,artykul,1599638,1,powodzenie-zabiegu-zaplodnienia-in-vitro-przewaga-zamrozonych-zarodkow-nad-swiezymi,index.html trzeba skopiować link i usunąć spację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosia- fajnie że już niedługo zaczynasz program, oby wszystko poszło dobrze,bezboleśnie i szczęśliwie! Misia-cieszę się że pęcherz Cię już nie boli i trzymam kciuki za sukces IUI! Masz rację- u mnie raz lepiej, raz gorzej..Najgorszy ten czas do następnej próby. Mój gin powiedział że muszę odczekać min. 3 m-ce żeby do następnego ivf mój organizm się zregenerował. Gdybym za szybko próbowała znowu to mogłabym nie zareagować dobrze na leki i byłoby to kolejne 10tys wyrzucone w błoto..A poza tym chcę teraz leczyć się w innej klinice, daleko ode mnie a pod koniec czerwca będę mieć urlop więc jakoś wtedy chcę startować (ale myślę że wybiorę się z pierwszą wizytą już pod koniec kwietnia,zobaczę co lekarz mi powie, może już wtedy pod koniec maja zacznę brać tabsy). Póki co trzymam kciuki za Ciebie i wszystkim którzy w najbliższym czasie będą podchodzić do programu czyli Alicję, Dosią, Georgio i Inkę. Ale oczywiście zaciskam też kciuki za całą naszą starającą się ekipę i nasze mamuśki!! Całusy! PS. Misia ja też zawsze kopiuje sobie mój wpis bo nie raz mi wcięło..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, ale tu cicho... Alicja- ile czasu już bierzesz pigułki? Kiedy zaczniesz brać dipherelinę?Cały czas trzymam kciuki! Sportsmenka-odezwij się... Pozdrowienia dla wszystkich i miłego weekendu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
Wchodze sobie tutaj z filiżnka kawy licząc na to ze zaraz poczytam tutaj sobie wasze okazałe wpisy... a tu nic... :( Od środy biore bromka (brombrałam sobie ;) ) czyli biore bromegon po 0,5 tabletki. I powiem szczerze ze powoli zaczynam czuć jej skutki- tzn. szybko robie sie senna, a jak kłade sie spać to od razu zasypiam jak pod wpływem narkozy. Wstaje głowe mam cięzka jak kamien. W zasadzie to jedyny minus tych tabletek bo pomagaja mi-tzn czuje sie spokojniejsza i mineły mi objawy zespołu wrazliwego jelita, na który cierpie od lat. No i mam nadzieje ze poziom prolaktyny spadnie do normalnych wartości. A co u was słychać. Sara ma własnie chyba niedługo rodzic, nie denerwuj sie, jakos to bedzie. Tydzien temu moja najlepsza przyjaciółka urodziła córeczke, tak sie bała porodu a cała akcja trwała niedługo, bo skurcze zaczeła miec ok 11 a urodziła juz o 18, a nigdy wczesniej nie rodziła. Egz, a moze w tym czasie skoro czekasz na kolejna próbe zrobiłabys z mężem badania genetyczne, moze cos by to wam powiedziało, no i skontaktuj sie ze specjalista, moze okresli czy ta chemia miała wpływ na twoje komórki. Poza tym tak po cichu sobie mysle ze przyjdzie taki dzień kiedy zajdziesz w ciąże naturalnie bez IUI i ICSI , i bedziesz bardzo zaskoczona i to w najmniej spodziewanym momencie. Czasem w organizmie cos sie odblokowuje i nie wiemy czemu tak sie dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosia- mam nadzieję że ten bromek szybko zbije prolaktyne, wiele o nim słyszałam i podobno bardzo pomaga, także trzymam kciuki! Nawet się nie obejrzysz jak już będzie kwiecień , który coś czuję będzie bardzo szczęsliwy:) Ja pytalam (tzn dokładnie to mąż się pytał bo ja wtedy po tym niedoszłym transferze nie miałam siły) lekarza czy mam robić jakieś badania genetyczne ale powiedział że nie, my robiliśmy kariotypy i wyszło ok. Więc genetyka jest w porządku, myślę że tu bardziej wina jednak tej chemii, chociaż wolałabym ze to była "tylko" źle dobrana stymulacja.. Ja sobie tak myślałam że przed chemią udawało mi się praktycznie od razu zajść w ciążę, niestety nie utrzymywałam ich,ale zachodziłam od razu. Prawie 5 lat temu pierwsze nasze starania i od razu udane ale ciąża obumarła w 6 tyg, potem 3 m-ce odczekalismy i po pierwszych staraniach od razu też ciąża ale niestety wtedy zaatakowana przez ten cholerny zaśniad, no i po zakończonej chemii już prawie 2 lata i nic:( Mój onkolog raczej nic mi nie mówił że mogę przez tą chemię nie mieć dzieci dopiero jak pytałam to wspominał coś że mogą być problemy z zajściem,ale ma pacjentki po tej chorobie zarówno takie które zaciążały i rodziły jak i takie które nie mogły i adoptowały dzieci... Mi się w zeszłym roku udało zaskoczyć na chwilę (ta ciąża biochemiczna), mam normalnie owulację, hormony raczej w normie (problemem jest tylko to raczej cienkie endometrium), więc liczę na to że w końcu się uda..Może to drugie ivf będzie udane, a jeśli nie daj Boże nie, to zdecydujemy się na komórkę dawczyni..Tak jak Moluś, która dzięki temu ma teraz bliźniaki w brzuchu:) Zobaczymy jak to będzie, na razie nie mam siły chodzić do żadnych lekarzy, minęły dopiero niecałe 2 tyg od tego smutnego wydarzenia i muszę sama najpierw porządnie stanąć na nogi. Mam też sporo zaległości w pracy, teraz właśnie siedzę w domu nad papierkową robotą, więc może pod koniec marca zacznę coś myśleć, planować.. Nawet nie wiesz Dosiu jak bym chciała żeby niespodziewanie udało się naturalnie..Ale coraz mniej w to wierzę. Póki co trzymam kciuki za wszystkich starających się! Najbliżej oczekiwania jest teraz Misia, oby ta IUI się powiodła. I oby wyniki Guzi ze szpitala były bardzo dobre! I oby Sara sprawnie i w miarę bezboleśnie urodziła! Inka-myślę o Tobie i trzymam kciuki! Alicja, Georgio-odezwijcie się! Nadzieja-czytam Ciebie czasem na innym topiku i widzę że ciąża dobrze się rozwija, super:) Malutka-pozdrowienia! Uściski też dla nowych dziewczyn! Całusy i miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja 77
cześć wszystkim! Coś ostatnio doła załapalam, nic mi się nie chce. Humor mam wisielczy. Chyba jakaś depresja przedwiosenna ;) Juz mam dość tej pluchy i szarugi. Chcę wiosny!! Egz - ja tabletki biorę dopiero od niedzieli, wiec to w sumie początek. Z tego co nam lekarz powiedział na wizycie, to dostanę zastrzyk w ostatnim dniu brania tabletek, potem dwa tygodnie przerwa i dopiero stymulacja. Zapisałam się na wizytę 8 marca, to jeszcze go wypytam. Ale zrobił mi taką rozpiskę i własnie z niej tak wynika. A co u ciebie? Mam nadzieje, że juz troszkę lepiej. Zobaczysz, czas szybko zleci i będziesz dalej walczyc o maluszka. A moze będzie tak, jak mówi Dosia - los zrobi ci mega niespodziankę :) Zyczę ci tego bardzo, bardzo mocno! Saro - tobie życzę szybkiego i w miarę nie bolesnego porodu. Jak znajdziesz chcwile, to skrobnij do nas parę słów. Misia - jak twój pęcherz? Wszystko już dobrze? Trzymam kciuki za twoją insemkę. Kiedy testujesz? Zyczę ci upragnionych dwóch krech! Guziu - dziękuje ci bardzo za kciuki, będą mi teraz potrzebne :) Zyczę ci duuużo zdrówka i uporania się z tymi bakteriami, będzie dobrze :) Georgio, Sportsmenka, Inka i cała reszta - odezwijcie się! Pozdrowienia dla wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadzieja1983
egz30-ja nie pisze tylko siedze cichutkp w krzaczkach i czytam co piszecie, ciagel mysle o tym co sie stalo...mam nadzieje, ze faktycznie to byla zle dobrana stymulacja...i nastepnym razem bedzie wszystko inaczej przebiegalo...juz nie moge sie doczekac kiedy znowu ruszycie z cala procedura...kochana jezeli nie chce to nie odpowiadaj ale mam pytanie czy zrwocili Ci jakis koszt programu z tego 4800? Trzymaj sie cieplo sciskam mocno :) Pozdrawiam pozostale dziewczyny i Ciebie georgio :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadzieja-no właśnie mieli mi coś zwrócić, ale do tej pory nic nie wpłynęło na konto, jutro będę tam w okolicy i się zapytam ile to potrwa. Dobrze jakby coś oddali bo wydaliśmy 10tys a za parę miesięcy znowu trzeba będzie mniej więcej tyle uzbierać...A Ty się kochana nie przejmuj tylko pisz tutaj, jak się czujesz i jak brzunio rośnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Wam, oto jestem :) wróciłam, przygotowałam sobie pyszne lody i lampkę winka (w koncu mi się należy po tygodniu kwarantanny ;) Wchodzę, a tu tak mało do czytania :) ale wybaczam Wam, wiem że każda/y z Was ma co robić, koniec zimowego przestoju :) Najpierw po krotce co u mnie, pomijając fakt, że czuję się jak nowo narodzona mam dobre i złe wieści; dobra to taka, że mój "przyjaciel", który wybrał sobie moje nadnercze jako miejsce bytu, jest nieczynny hormonalnie, natomiast ta zła to taka, że rezonans wykluczył zmianę łagodną no i tak naprawdę dalej jestem w kropce :( w sierpniu mam kolejny rezonans i gdyby nie fakt, że do ślubu postanowilismy przerwać staranka :) olałabym to i bym zaszła ;) a tak dalej nie mogę ., ponieważ "wszechwiedządze konsylium" chce obserwować mojego intruza. Ale dość tego, mam już komplet badań, więc biorę papiery pod pachę i w przyszłym tyg. idę prywatnie do chirurga - onkologa, ordynatora instyutu na onkologii. Psychicznie naszykowalam się juz na operacje, więc nie widzę powodu, żeby ją odwlekać. Zobaczymy. Egz - cieszę się, ze ty już powoli podnosisz się po ostatnim smutnym wydarzeniu i myślisz o kolejnej próbie. Sciskam mocno. Dosiu - Ja tez czuje, że na wiosnę będą krązyły boćki wyjatkowo często :) mam dobre przeczucie. trzymam kciuki za prolaktynę. Alicja - Jejku jak to zleciało! Dalej trzymam kciukasy ;) będzie dobrze, zobaczysz. Misiu - za Ciebie też trzymam kciuki, oby ta proba była pomy slna, czekam na dobre wieści od Ciebie, uwazaj na siebie. Własnie kiedy masz zamiar testować? Sara - wszystkiego dobrego, czekamy na newsa :)) To nas na pewno podbuduje. Nadzieja - pisz do nas jak najczęściej, mnie na przyklad ciąże moich znajomych ostatnio zaczęły cieszyć, powiem więcej sama dzwonię i się dopytuje no i cieszę razem z nimi. A jeszcze rok tem płakałam. Sportsmenka, Malutka, światełko, Inka, Giorgio i inni nie odzywający sie co u Was? Pozdrawiam. Czuję się jak nowo narodzona ;) Jedynie starac sie nie mogę :( a mój przyszły M już tak się cieszył, że możemy a tu klapa. Acha z bakterią zaczynam walczyć antybiotykami od poniedziałku ponieważ nie mogłam brać żadnych leków o ile nie byłyby one niezbędne. Buziak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Światełko - przepraszam za tą małą litere, teraz zobaczyłam :( wybacz, niezamierzone Rita, Corp, Czarodziejka - co u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
egz, a wy wydaliscie całe 10 tys. mimo iz nie doszło do transferu??? dziwne. W naszej klinice w takich sytuacjach spora czesc kosztów odchodzi. Płaci sie wtedy za leki, za punkcję, anestezjologa i nasionka, a same zapłodnienie in vitro tylko czesciowo. U nas cały koszt in vitro płaci sie dopiero po wszystkim-czyli po transferze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, u mnie @ dalej brak.. ale też i objawów ciążowych brak, może mam jedynie powiększone piersi ale na pewno nie mam takich charakterystycznych objawów jak przy pierwszej ciąży.. dlatego też coraz bardziej skłaniam się ku myśli, że @ niebawem nadejdzie.. pd. jedyny objaw to tempka 37.3 a co tam u Was dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alicja 77
Guziu - zyczę ci jeszcze raz duuuużo zdrówka!!! Wszystko będzie dobrze,widzę, że jesteś pozytywnie nastawiona do życia, wiec napewno będzie ok. A czas bardzo szybko leci, wiec i na staranka przyjdzie pora i to już niebawem. Trzymaj się :) Dziewczyny, powiedzcie mi (te które brały tabsy), bo ja już zgłupiałam. Czy wy też przy tych tabletach czułyście, jakbyście miały owulację? Ja od wczoraj tak własnie sie czuję. Piersi mnie zaczęły boleć i to tak na maxa, do tego brzuch i jajniki, jeszcze bardziej bolą niż przy owulce. Nie wiem co jest grane, przeciez nie mogę mieć owulacji. Poza tym wczoraj to dopiero był mój 6 dc, wiec nawet na owulację za wcześnie. Czy to hormony tak szaleją, czy co??? Już sama nie wiem. Czarodziejka - oby to było TO ;) Pozdrowienia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarodziejka-super!!! Gratulacje!!:) Jak tak myślałam, że teraz też szybko zajdziesz w ciążę, tak jak pisałaś pierwszy raz udało się po już po 2 m-cach a teraz po pięciu tak? Mam nadzieję że ciąża będzie zdrowo i szczęśliwie rozwijać, jeszcze raz gratuluję! Alicja- ja już nie pamiętam czy to było przy tych tabsach czy przy stymulacji, ale też mnie bolały piersi, wręcz dotknąć ich nie mogłam i wogóle byłam taka rozbita, także wydaje mi się że to dość spotykany objaw, w końcu dostaje się hormony..Nie martw się ale jakbyś bardzo źle się czuła to zadzwoń do lekarza. I z tego co piszesz to masz trochę inny program niż ja. A może napisać w jakiej klinice jesteś? Trzymam kciuki i bardzo Ci kibicuję!! Dosia- no niestety te 10 tys poszło mimo tego że nawet do transferu nie doszło, ale w te 10 tys ja wliczyłam wszystko-leki, wizyty, samo ICSI, AH,znieczulenie do punkcji . Jak gdyby sam program kosztował 4800zł ( w tym była punkcja, transfer,stymulacja wraz z badaniami), tylko że z tego "pakietu za 4800 ja miałam tylko punkcje, bo przecież za leki do stymulacji płaciłam osobno, za znieczulenie osobno,za hodowlę do blastocysty osobno, za wizyty też! Tylko raz w sumie miałam wizytę za darmo w ramach programu. I kurcze oni mi z tych pieniędzy oddali tylko 1000zł (wczoraj wpłynęło) i uważam że to stanowczo za mało, czyli wychodzi na to że sama punkcja kosztowała 3800zł plus 500zł które zapłaciłam dodatkowo za znieczulenie. Czuje się troche przez nich oszukana,myslałam że oddadzą mi połowę z tych 4800zl a tu tylko 1tys..Zła jestem bo teraz przecież musimy znowu zbierać kolejne 10tys na następną próbę. No ale co zrobić...Kliniki żerują niestety na naszym nieszczęściu... Guzia- cieszę się że już wyszłaś ze szpitala:) Szybko zleciało. Ależ Ty masz kobito niesamowity optymizm w sobie:) Super, tak trzymać! Najważniejsze to dobre podejście a Ty jesteś naprawdę bardzo dzielna! Czyli w końcu niewiadomo co z tą zmianą w nadnerczach tak? Może się okazać że to jakiś drobiazg, który wytną i będzie po sprawie i tego Ci życzę!Teraz spokojnie możesz zająć się przygotowywaniem wesela:) Dużą imprezę planujecie? Fajnie, wesele i ślub to bardzo sympatyczna sprawa:) Pozdrowienia i całusy dla wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarodziejka79 gratuluje dwóch kreseczek :) dbaj o siebie i jak najszybciej do gina potwierdzić :) Ja byłam w 5 tyg. i już pęcherzyk był widoczny a w 6 tyg. serduszko ... Sara jestem ciekawa czy już urodziłaś? :) Misia trzymam kciuki, kiedy będziesz wiedziała? Trzymam kciuki jak zawsze :) U mnie wszystko dobrze, w środe byłam na badaniu i Maleństo ma już ponad 5 cm :) Właśnie wkroczyłam w 2 trymestr i nawet nie wiem kiedy to zleciało, trochę odetchnęłam bo ryzyko poronienia znacznie zmalało i w ogóle wiosna idzie, słoneczko i jakoś tak weselej się zrobiło :) ... Pozdrawiam wszystkich ciepło !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rita_75
Hej dziewczynki____ przepraszam , że nie piszę... trochę was podczytuję ale nie mam za bardzo o czym pisać... właśnie skończył mi się @ czyli tak jak zawsze... nawet nie liczyłam na cud i tak szczerze to sama nie wiem ... ja chyba tutaj nie pasuję i chyba nie ma topiku , do którego bym pasowała... może powinnam założyć nowy... zalewająca się łzami... nie mam sil na nic, powiem Wam , że nawet nie byłam po wyniki,eM nie był jeszcze na posiew i chyba dam sobie z tym spokój, chociaż to on mnie bardziej dopinguje, to on zajada tabletki, ja już nie robię nic. Mam cholernego dola dlatego też nie piszę, bo co ja Was będę zanudzała... no i o czym, że nie ma sensu mierzyć temperatury, bo i tak nic z tego :( ach życie... a raczej jego bezsens... Światelko___ GRATULUJĘ oczywiście , dbaj o siebie i maleństwo... teraz już na pewno będzie wszystko dobrze :) życzę Ci z całego serca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rita_75
Światelko___ gratulacje dla Ciebie ale... hihi pisalam do ... CZarodziejki____ gratuluję dwóch kreseczek... dla mnie to nieosiągalne marzenie :( ale cieszę się , że Tobie się udało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia30
Czarodziejko to wspaniale, hurrraa!! a ile dni spozniał ci sie @? mysle ze cos czułas ze sie udało. Zrób sobie jeszcze bete hcg tak dla formalności i umów sie na wizyte go ginia :) gratuluję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc kochane! Dokulalam sie do Was.Jeszcze jestesmy w dwupaku i narazie nic nie zwiastuje porodu.Ta moja kruszynka jakos sie nie spieszy,tylko wierci sie strasznie i rozpycha bo jej ciasno.Wczoraj bylismy w szpitalu ale tylko rozmawialismy z anestezjologiem i jakims lekarzem.Nie chcieli mnie badac by mnie nie zarazic czyms w szpitalu przed porodem.Troche nas psychicznie uspokoili.Jesli nie urodze w tym tygodniu to kazali przyjechac 8 marca na wywolanie porodu.Dziewczyny w szpitalu byl tlok,juz zabraklo miejsc i upychali babki po kilka w sali.Tak troche sie martwie czy przy takim tlumie''bedziemy mogli rodzic razem...Z jednej strony juz bysmy baaaardzo chcieli zobaczyc mala a z drugiej ja mam takiego cykora ze jeszcze nie chce rodzic.Czasami to juz nie wiem czego boje sie bardziej czy tego porodu czy tego co bedzie dalej...Ale jedno jest pewne,musze dac rade i najwazniejsze zeby z malenka bylo wszystko dobrze. Przelecialam szybko po wpisach oczami...kochane jestescie ,tak czekacie tutaj na moje dziecko chociaz ja Was tak juz zaniedbalam.Dziekuje Wam bardzo i ... nie prosze Was o kciuki,ja Was jeszcze o nie blagam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny, wracam właśnie od lekarza, wygląda, że wszystko jest oki, zaarodek wg. usg jest prawidłowo rozwinięty, wg. usg jest to 4 tydzień 6 dzień, z kalendarza 4 tygodnie i 4 dni, czyli jest nawet trochę więszy Dostałam luteinę 2x2 i zakaz chorownia do 12 tc.. I tak nie czuję się jakbym była w ciąży, cały czas się boję, za co mój gin mnie ochrzanił Dziewczyny, teraz trzymam kciuki za WAS Miśka, ja mierzyłam tempkę do ok. 20 dnia cyklu, rano, po południu i była na poziomoe 37,2-3 st. I powiem Wam jeszcze jedno, mój gin powiedział, że pary starające się robią jeden poważny błąd- WSPÓŁŻYJĄ W DNIU SPODZIEWCZENEJ MIESIĄCZKI, kiedy zarodek jest najsłabszy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kochani, Czarodziejko Gratulacje !!!!! Mówiłam, że to kwestia czasu :) Uważaj na siebie i na maleństwo. Sara - Jeszcze raz życzę powodzenia i szczęśliwego rozwiązania. Czekamy na dobre wieści Egz - wesele robimy skromne, na około 30 osób. tzn taki mamy zamiar, a pewnie wyjdzie jak zawsze ;) W sumie to oprócz terminu nic jeszcze nie mamy, ale jakos za bardzo się tym nie przejmujemy. Dziewczyny dziękuje za wsparcie, przepraszam, że nie napiszę do każdej z osobna, ale jestem ledwo żywa po pierwszym dniu w pracy, myślałam, że się nie odgrzebię spod sterty papierów :) Poza tym garść pigułek, które zażywam powodują takie osłabienie, że nic mi sie nie chce.....eee w ogóle jakaś deprecha mnie dorwała :( Poza tym już mam dość tego wszystkiego. lekarza, tabletek, czytania o dniach płodnych, przyczynach bezpłodności itp. chyba przydałbymi się jakiś weekend w SPA .... ;) Buziak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Guzia - chyba nie tylko ty masz depresyjny nastroj. Sadzac po "wyjatkowym ruchu" na topiku, chyba wszystkich ogarnelo jakies uspienie :) No coz, ja dzis mialam pierwsza Bete, ale musze czekac na drugie badanie za tydzien, o ile wczesniej nie dostane@ Moj M twierdzi, ze od wczoraj zachowuje sie typowo miesiaczkowo :( To znaczy wszystko mnie wkurza, a to zly znak :( Oj.... zobaczymy, bardzo bym chciala, zeby tym razem sie udalo, nie chce myslec co dalej jesli nie.... Prosze trzymajcie kciuki :) Czarodziekja - gratulacje!! Dbaj o siebie! Pozdrawiam wszystkich, niesty jestem zbyt padnieta by wiecej napisac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc! U mnie jak zwykle nawał pracy więc nie miałam za bardzo czasu pisać...I rzeczywiście pogoda jest beznadziejna! Niech przyjdzie już ta wiosna, bo nie mogę już patrzeć na ten brudny śnieg! I jeszcze tak wieje od wczoraj! Brrrrrr! Misia- już robiłaś betę i nic nam nie piszesz????Jaki wynik??? Czy jeszcze nie wiesz? A to by było ok tydz po IUI prawda? Trzymam kciuki żeby beta wyszła pozytywna!!! Już się nie mogę doczekać wiadomości od Ciebie! Pisz koniecznie jak już będą wyniki! Sara- trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązania! Na pewno wszystko pójdzie dobrze:) Nawet nie wiesz jak bym chciała byc na Twoim miejscu... Guzia-wiem jak to jest..Ja też mam takie dni,kiedy rzuciłabym to wszystko w cholere i uciekła gdzieś..Juz nawet nie czytam nic o niepłodności,poza naszym topikiem to wogóle nie rozmawiam na te tematy, nie mam ochoty biegać po lekarzach, nawet tabletki przestałam teraz brać (tzn biore tylko folik, ale już żadnych witamin,wiesiołka -nic).Po prostu muszę od tego wszystkiego odpocząć, bo w maju/czerwcu chce znowu ruszać z programem..Ale kochana aby do wiosny!Wierzę że z lepszą pogodą nastrój tez nam się poprawi:) Georgio- co u Ciebie? Kiedy jedziecie do BS? Alicja-dolegliwości ustały?? Sportsmenka- napisz chociaż parę słów, że u Ciebie wszystko ok, martwię się że tak długo się nie odzywasz... Inka- daj znać co u Ciebie! Kurcze, i już po przerwie w pracy, muszę spadać. Pozdrowienia dla wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki dziewczyny za kciukasy :) Bylam na becie, ale w mojej klinice po pierwszym tyg nie podaja szczegolow poza tym, ze "jest ok widzimy sie za tydzien" i tak naprawde dopiero w nastepny poniedzialek bedzie wiadomo, o ile tak jak pisalam ta zmora @ nie przyjdzie wczesniej. Sorry, ale mam strasznie zajety ten tydzien i z trudem znajduje chwilke aby tu wpasc choc na minutke. Dlatego przepraszam, ze tylko pisze o tym co u mnie. Pozdrawiam wszystkich goraco i trzymam kciuki za wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadzieja1983
Witajcie kobietki. Usg genetyczne juz za mna ale sie nasmialam trwalo az godzine bo moja kruszynka chyba nie lubi zdjec i byla strasznie ruchliwa nozkami caly czas ruszala jakby rowerek robila raczki bo buzki wkladala na przemian raz jedna raz druga, az w koncu zasnela ale zle sie ulozyla wiec lekarz i tak nie mogl za bardzo jej zmierzyc wiec pukal mi brzuszek zeby zmienila pozycje ale leniwiec z niej tylko sie przeciagnela i poszla dalej spac... ale wyniki wyszly bardzo dobre nawet nie musiala robic testu PAPPA i juz mierzy 6.70 cm rosnie w oczach;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×