Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SARA2009

JEDNO MARZENIE...

Polecane posty

witam dziewczyny, jestem w szoku beta 1300 !!!! jestem z lekka przerażona, że to będą czworaczki :) egz, czuję się dobrze, trochę pobolewa mnie jeszcze brzuch i piersi ale jest znośnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margi, no to wspaniale! ja w 14 d.p.t miałam bete ok 760 (ciąża pojedyncza), jak u ciebie jest 1300 to prawdopodobnie moga byc bliźniaki ale nie sądze aby było to czworaczki :) Przyjęcie sie wszystkich zarodków na raz jest mało prawdopodobne i zdarza sie bardzo rzadko. Gratulacje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nutka86
Witam was dziewczyny , czytam was od niedawna , ale przeczytałam wszystko od samego początku tego wątku i zajęło mi to dwa dni :) jestem pełna podziwu dla was wszystkich, podziwiam was za to jak walczycie o to by zostać mamą , ja też o to walczę ... jak czytam o waszych próbach inseminacji o in vitro to mi serce ściska bo ja chyba bym tak nie mogła . Nie chce żebyście pomyślały że jestem przeciwko in vitro czy inseminacji , ja po prostu nie mogę się pogodzić z tym ze nie jest mi dane zostać mama w naturalny sposób , mam nadzieję że uda mi się zajść w ciąże naturalnie .Otóż ja staram się o dzidziusia ok półtora roku. Po roku czasu od nieudanych prób zgłosiłam się do ginekologa,mam akurat to szczęście że mój ginekolog jest przesympatycznym człowiekiem i zawsze ,,ochrzania'' mnie gdy tylko zaczynam tracić nadzieje. Ja mam problem ze zbyt wysoka prolaktyna więc biorę bromergon ,niestety to nie wystarczyło. Pół roku chodziłam na monitoring cyklu , brałam dyphaston , clostylbegyt i oczywiscie bromergon , jednak to nic nie dało . Wiem , że wy tutaj opisywałyście gorsze przypadki ale mam nadzieję ze nie będziecie miały mi za złe że się tutaj odezwałam . Jestem już naprawdę załamana, musiałam zwolnić sie z pracy bo pracowałam w żłobku . Kocham dzieci , ale od czasu gdy sama pragnę zostać mama a nic z tego nie wychodzło nie mogłam już tam pracować . Nie mogłam patrzeć na te maluszki bo jeszcze bardziej się nakręcałam , wracałam po pracy do domu i płakałam . zadawałam sobie pytanie dlaczego inni mogą mieć dzieci a ja nie. Załamałam się i przerwałam na kilka miesięcy leczenie teraz znowu planuje zacząć chodzić do ginekologa na monitoring i znowu zaczyną się te tabletki od których tylko się tyje i nic więcej .Generalnie u mnie jest niby wszystko okej , pęcherzyki rosną , pękają , mąż miał robiony spermogram i wszystko okej . Mój ginekolg mówi ze wszystko jest jak w zegarku a mimo wszystko nie udaje się .Powiedział mi żebym zastanowiła się nad laparoskopia , ale mi na sama myśl o szpitalu robi się słabo i raczej się na to nie zdecyduje . Nie mam tyle odwagi w sobie co wy i zazdroszczę wam tego , mam nadzieje ze uda mi się jednak zajść w ciąże naturalnie... tak bardzo bym chciała . I mam do was dziewczyny pytanie odnośnie badan hormonalnych typu progesteron , testosteron, badania tarczycy mój ginekolog ma bardzo dobre opinie i naprawdę jest wspaniałym lekarzem jednak on uważa ze te badania sa zbędne i nie kazał mi zbadać tych hormonów ,mi sie wydaje ze jednak dobrze byłoby je zrobić .. czy wasi ginekologowie dawali wam skierowania na te badania ?gratuluje wszystkim dziewczynom którym tutaj udało sie spełnić swoje marzenie jesteście naprawdę wspaniałe i życzę wam wszystkim powodzenia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
margi- Gratulacje!!! Strasznie się cieszę! Nareszcie jakaś dobra nowina! Hmmm, czworaczki to by było coś... Myślę, że raczej to bliźnięta, ale w końcu nie ważne ile, ważne ,że są! Teraz czekamy na ciążowe wiruski!! kaska- też mi się wydaje, że ta grzybica to po antybiotykach. Polecam Lacibios femina- na mnie podziałało. A co do bakterii, to też bym powtórzyła badanie. ja tez trzymam- ja też miałam hiperstymulację(23 jajeczka), więc współczuję- mój brzuch wyglądał jak 7m-c ciąży, hihi, i ten bilans płynów mnie wykańczał-( o 3 w nocy ciężko odczytać ile jest moczu w pojemniku, kiedy się jest na wpół śpiącym) ale transferu mi nie przełożyli, więc Twój też pewnie będzie w terminie. A dostałaś coś p/zakrzepowego z racji tej hiperstymulacji? ja mialam 21 zastrzyków Clexane. Mam nadzieję,że już się czujesz lepiej.. asiulka- jak samopoczucie? mam nadzieję,ze już się uspokoiłaś i nie myślisz o tym tak bardzo- grunt to spokój i bezstresowe podejście( wiem,że w praktyce to nie takie proste). Ja w kazdym razie trzymam mocno kciuki za Wasze powodzenie! memories- Rzeczywiście może to i lepiej- górskie powietrze jest cudowne, ale jednak relaks i odpoczynek po transferze to dobra rzecz. A taki wypad przed transferem to też dobry pomysł, bo przynajmniej zapomnisz o stresie i Twój wypoczęty organizm lepiej przyjmie maluszki! trolewna- jak idzie stymulacja? Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko w porządku i nowe leki podziałały tak jak trzeba. Niestety z nimi już tak jest ,że nie zawsze działają tak jak trzeba- ja 3 razy przerywałam stymulację bo było za dużo jajeczek , a i tak do IVF podeszłam z hiperstymulacją. nutka- witam Cię serdecznie! Jak widzisz każda z nas tutaj ma jakieś większe lub mniejsze problemy, ale razem zawsze raźniej. Jeśli chodzi o mnie, to owszem mój gin. zlecił mi te badania. Jak i całą gamę innych. Myślę, że zawsze warto szukać i próbować do skutku. Nie załamuj się, tylko walcz, bo napradę warto! Ja walczę już ponad 6 lat i też podobno wszystko jest w porządku. Grunt to wierzyć i próbować wszystkiego- nawet jeśli ktoś mówi,że to bez sensu! Pozdrawiam Cię cieplutko i mam nadzieję, że w końcu spełnisz swoje marzenie! Pozdrawiam was wszystkie dziewczynki !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nutka jedno Ci powiem, tak Ci się zdaje tylko, że nie masz siły ani odwagi. W pewnym momencie dostajesz kopa i jesteś w stanie wiele znieść. Dla mnie nie do pomyślenia było zrobić sobie zastrzyk, a teraz walę w siniaka, bo niestety taki mam organizm, i jakoś mam to gdzieś. Są gorsze przypadki. Co do laparoskopii, polecam, nic nie boli, moja zamieniła się w laparotomię czyli miałam jednak otwarty brzuch, i jedyna różnica to była taka, że dłużej trwał czas dojścia do siebie. Nie wiem jak tam inne dziewczyny, ale ja codziennie żałuję, że wcześniej liczyłam na cud, i wierzyłam, że akurat mi nie jest potrzebne ani IUI ani in vitro. I jak sporo dziewczyn tutaj, u nas też wszystko jest okej a dziecka nie ma. Nie napisałaś nic jak sytuacja u partnera. Czy partner ma zbadane nasienie? Może bez sensu Ty się spinasz a to on ma za słaby materiał? Co do hormonów, jeśli masz w terminie wszystko, a lekarz uważa, że u Ciebie okej to nie ma sensu wywalać kasy na badanie. Zróbcie najpierw badania nasienia. mrgi ale czemu czworaczki? 4 zarodki miałaś? Jeszcze raz gratulacje:) To ile dni po transferze testowałaś? Bo ja chyba te 2 tygodnie nie wytrzymam:) Alicja no właśnie ta kasa boli, jestem już na poczwórnej dawce menopuru do tego puregon i tabsy.... a punkcja na koniec tygodnia, ale ufam mojemu doktorowi bezgranicznie, nawet jakby kazał mi z mostu skoczyć, dla wzmocnienia jajeczek, to bym skoczyła:) kaska zgadzam się z jessie, że w laboratorium często są błędy, jestem żywym przykładem jak przed świętami odebrałam wyniki ze stopniem rakowym.. memories może to i lepiej, podejdziecie na spokojnie, bez pośpiechu. Wyluzujesz się teraz to lepiej podejdziesz do transferu:) Miłego wypoczynku:) asiulka aż 7 dni jeszcze, więc nie daj się zwariować. Czekaj, czekaj,wiem łatwo powiedzieć, miałam 4 IUI... a tez trzymam, szkoda, że tylko 4 się połączyły, ale z drugiej strony dobrze, że aż tyle, w końcu to 4 szanse:) Mam nadzieję, że dojdzie do transferu, i będzie u Ciebie okej:) egz bardzo nam się tutaj podoba, ale czuję się jak stary kapeć, staram się wypoczywać, ale sama wiesz jak przy stymulacji:) Do Kruszynian podskoczymy jeszcze raz, bo nie udało nam się wejść do meczetu. A w Jurcie były dzikie tłumy turystów i sobie też odpuściliśmy. Więc jeszcze przed nami Kruszyniany. Do Białowieży juro jedziemy po wizycie. Wioski tutaj są piękne, domy drewniane cudowne, można się w nich zakochać:) Te 10 to było moje pobożne życzenie, będzie mniej, na razie nie chcę rzucać cyframi aby się nie nastawiać negatywnie... Mam tylko nadzieję, że starczy na mrożenie, jeśli nie, to też damy radę. Mój organizm jest oazą spokoju, zwiększone dawki, a on nadal śpi, ale pan M pracuje nad tym:) Jestem dobrej myśli, klinika jest rewelacyjna, a mój lekarz najlepszy na świecie. Mam wewnętrzne przekonanie, że w klinice robią wszystko aby nam się udało, pierwszy raz mam takie wrażenie, i to mi daje siłę mimo słabej sytuacji jajeczkowej. Aha, oprócz pęcherzyków wszystko bardzo dobrze:) Dobre endometrium itp:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katrin u mnie jest z tymi jajeczkami dokładnie na odwrót z ilością, za mało, ale wyciągam z tego co najlepsze, tłumaczę sobie, że nie będę przestymulowana i mam dobre endometrium. W sumie to już prawie z górki. A o co chodzi z tym bilansem płynów? Pozdrawiam Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaska59
Witam Moja pani doktor też mówi ze grzybica to po antybiotyku,a posiew bede powtarzac w czwartek ide po skierowanie bo do lekarza od nieplodnosci moge dopiero wtedy jechac jak bede miec czysty posiew.Dwa antybiotyki juz wzielam zobaczymy co bedzie dalej ,a teraz dala mi lactowaginal na uregulowanie ph.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margi - miałas test w 8 dpt? jejku może ja tez zrobię? też mam własnie 8 dzień.... Trolewna jestem z Tobą i nie mogę się doczekac jak się potoczy :) chcę być ciotką online :) egz milczysz i milczysz pisz coś Kochanie Dziewczyny dzięki za uspokajanie ale jak się pewnie dało wyczuć jestem kłębkiem nerwów - to znaczy nie denerwuję się wewnętrznie ale ciągle gadam o tym, piszę jak widać do was i zatruwam mojemu M :) ale to mnie troszkę wycisza stąd jak widać moja zwiększona aktywność :):):) tak naprawde chciałabym Was wszystkie wyściskać i zaprosić na dużą kawę - jakby któraś z Was była w wawie piszcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość memories02
Dziekuje dziewczyny za pamięć:) Po urlopie wrocimy i juz na spokojnie bez pośpiechu podejdziemy do naszych mrozaczków. Jestem dobrej mysli tymbardziej ze teraz estradiol i progesteron były na odpowiednich poziomach a i endometrium było w porządku wiec mam nadzieję ze w przyszłym cyklu bedzie tak samo:) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trolewna- przy hiperstymulacji może dojść do przenikania płynów do jamy brzusznej i płuc, - trzeba bardzo uważać i robić bilans płynów tzn czy dobowa ilość płynów przyjętych zgadza się z tymi wydalonymi(tzn picie z miarką i śliczny pojemnik na siku z miarką, hihi). Nawet w nocy biegałam z notesikiem do toalety zeby zapisac ilość..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katrin dzięki, no ja przy mojej marnej armii pęcherzyków chyba mam marne szanse na takie atrakcje... asiulka ale Margi testowała po in vitro, a Ty jesteś po IUI, uwierz mi po IUI jest to bez sensu, mi wyszły 2 kreski a potem była @, to bardziej boli, niż niecierpliwość -to takie moje zdanie w tej kwestii, zrobisz jak uważasz... Też trzymam kciuki, żebyś nam za tydzień jakiegoś hita sprzedała:) margi to widzę, że też jesteś niecierpliwa:) masz jakieś objawy? To we wrześniu zatestowała margi pozytywnie:) Testować będzie za tydzień asiulka, ja tez trzymam za ok. 2 tygodnie, i ja już wskakuje na październik za niecałe 3 tygodnie... Czy jeszcze któraś będzie w najbliższym czasie??? W weekend będę miała punkcję, i 3 dni po - transfer... Macie jakieś uwagi co do całej akcji? Jakoś się przygotować specjalnie? Mile widziane opisy jak to było u Was, bom ciekawa:) pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam trolewna, ja miałam testować 09.09, a że wybywałąm z domu na cały dzień zrobiłam test wcześniej. Co do objawów, to cały czas pobolewa mnie brzuch, czasem mocniej zakuje no i bardzo bolące mam piersi :) na poniedziałek wizyta :) i zobaczymy ile jest dzieciaczków :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzymam kciuki za twoją punkcję i transfer :):) co do przygotowań to ja musiałam mieć pełny pęcherz no i w dniu zabiegu nie powinno używać się perfum, ale ja tylko miałam criotransfer zarodków :) o innych zaleceniach nie słyszałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez trzymam
cześć dziewczyny wczoraj jednak był transfer ale tylko jednego zarodka (ale śliczny, 6 komórkowy) w klinice długo się zastanawialiśmy czy podchodzić dlatego że u mnie jest wysokie ryzyko hiperstymulacji. zarodków mamy 6, jeden podany reszta do lodówki :) 3 sześciokórkowe, jeden - 4 ale ładnie się dzielił i miał podgonić, i jeden 7. nie wiem cz decyzja była słuszna, ohss to poważna sprawa Katrin nie bardzo rozumiem dlaczego mialaś te płyny mierzyć. ja mam obserwować organizm, jak tylko zauważę niepokojące objawy to mam do kliniki jechać. na USG widać będzie wiele do tego ew. rentgen z tego co wiem, to ryzyko hiperstymulacji jest w przypadku ciąży więc - przepraszam ale nie pamiętam - Tobie się udało? trolewna - powodzenia w sobotę, trzymam kciuki za punkcję mam nadzieje że hodowla będzie ładna co do przygotowania to musisz być na czczo, i nie używać perfum (na czczo znaczy nawet wody nie wolno i gumy do żucia) weź też sobie skarpety cieplejsze ja w klinice dostałam sniadanie nie wiem jak to u was ale jezeli nie ma to i jakąś lekką przegryzkę egz - ja myślę że 6 dojrzałych to nie jest taki zły wynik :) koleżanka za każdym razem z pobranych 9-10 miała tylko jedną dojrzała, inna z 9 pobranych tylko dwie. więc ja tam się cieszyłam :D margi77 najserdeczniejsze gratulacje!!! coś czuję że będzie więcej niż jedno :) Alicja, wy kiedy? pozdrowienia dla wszystkich !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też trzymam życzę Tobie aby ten jeden zarodeczek został z Wami na całe 9 m-cy, a reszta też ładna :) my liczymy na co najmniej bliźniaki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trolewna ja pamiętam po swoim in vitro ze ważne jest bardzo dużo pić bo wtedy naczynia krwionośną są bardziej ukrwione - ja zdecydowanie za mało piłam. ja z kliniki dostałam rozpiskę co wolno co nie a co trzeba i jak prać leki co do testowania nie wiem czy jest jakaś różnica jest w becie między ciążą z inv a ciąża iui...raczej nie ma tylko tylko że zagniezdzenie po inv może być dużo szybciej niz iui...a jutro mam 10 dpi ... całują Was...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Widzę,że sporo się tutaj dzieje:) I dobrze! ja też trzymam-Ty już po transferze,super!:) Nie znam się na hiperstymulacji, nigdy nie miałam,więc nie wiem czy powinno się podawać zarodek czy nie,ale lekarze na pewno wiedzą co robią.A nie chciałam Cię urazić,że mało komóreczek zostało,jeśli tak to przepraszam. Pisałaś że z 18 zostały 4 a okazuje się że jednak 6,więc super! Po prostu pewnie zawsze jak pobiorą dużo to człowiek nastawia się na wielką ilość,ale masz rację że i tak końcowo zostaje najczęsciej dużo mniej.Ja się zawsze martwiłam że mam mało pobranych ,zwykle do transferu zostawały mi 2-3 z 4 pobranych,ale nie raz czytałam że pobierano dziewczynom bardzo dużo komórek a końcowo dobrych zostawało niewiele,nawet 1 czy 2.Więc czy mało czy dużo pobiorą często końcowo zostaje jednak mniej,ale za to te najlepszej jakości:) Kochana super że masz mrozaczki!! To zawsze lżej na duszy i zdecydowanie większe szanse i możliwość powrotu po rodzeństwo bez całej stymulacji,trzymam kciuki z całych sił żeby się udało!!! I czytałam że objawy hiperstymulacji pomagają zajść w ciążę,nie wiem na ile to prawda.A wracasz do pracy czy masz teraz urlop? Jakie leki dostałaś po transferze?Pamiętaj teraz oszczędny tryb życia i pozytywne nastawienie! Trzymam kciuki!!:) Margi-też mi się wydaje że będą bliźniaki!:) Ale fajnie! Daj znać koniecznie po USG w poniedziałek,bardzo jestem ciekawa ile masz dzieciaczków:) Trzymam kciuki za spokojną i bezproblemową ciążę! nutka-witaj u nas! Z tego co piszesz u Ciebie jest niepłodność idiopatyczna-czyli nie wiadomo co jest przyczyną niemożności zajścia w ciążę.Dużą rolę odgrywa psychika..A z tą sobie najtrudniej poradzić, bo łatwo jest powiedzieć: wrzuć na luz,nie myśl o dziecku itp-ale trudniej to zrealizować..A ile masz lat? Ja bym na Twoim miejscu zrobiła jednak badania hormonów i koniecznie przebadała męża!!!! Bo może niepotrzebnie marnujecie czas i pieniądze na faszerowanie Ciebie lekami..Oczywiście mam nadzieję i życzę Ci tego żeby z mężem było wszystko ok,ale naprawdę badanie niepłodności powinno się zaczynać od badania męża,po pierwsze to badanie jest tańsze i prostsze niż kompleksowe przebadanie kobiety,a po drugie obecnie niestety procentowo częściej problem leży po stronie męskiej niż kobiecej..Namów męża na to badanie,po półtora roku starań chyba już czas na to.A jeśli z mężem jest wszystko ok to laparoskopia to dobry pomysł, miałam ten zabieg i było naprawdę w porządku. I naprawdę nie martw się że zabraknie Ci siły na to wszystko..Jeśli naprawdę chcecie mieć dzieci to znajdziecie w sobie siłę,nadzieję i wytrwałość i wszystko skończy się dobrze!!:) Człowiek nawet nie zdaje sobie sprawy ile może znieść... Ja jeszcze całkiem niedawno mdlałam przy każdym pobraniu krwi i bałam się tego strasznie, ale potem tyle przeszłam,że teraz nie dość że dzielnie wystawiam rękę i niech mnie kłują ile chcą, to jeszcze sama daję sobie zastrzyki i jestem z siebie dumna że tak "zmężniałam":) Oczywiście ból fizyczny jest niczym w porównaniu z psychicznym,ale i z tym można i trzeba sobie poradzić. Nie martw się zatem kochana tylko działaj! Będzie dobrze!:) W razie czego pytaj,wszyscy tu na pewno Ci pomogą:) trolewna-cieszę się,że jesteś zadowolona z kliniki:) Mam takie same odczucia:)Człowiek ma tam takie przekonanie że wszystkim tam zależy na każdym pacjencie a wiadomo jak ważna jest psychika. Cieszę się,że endometrium masz ładne (ah,zazdroszczę:) ) Co do punkcji to wszystko powiedzą Ci nieocenione panie położne i pielęgniarki,tzreba być na czczo, weź kapcie,piżamkę (koszulę),raczej bez perfum.Sama punkcja trwa krótko,z 15 min a potem się odpoczywa na łóżku przy relaksującej muzyczce:)A anastezjolodzy tam są niesamowici:) Jest ich dwóch,i oboje są fajni,ale taki starszy brunet jest fantastyczny:) Mi zaśpiewał nawet piosenkę na cześć mojego imienia:) I w ogóle mnie rozśmieszał co mnie bardzo relaksowało:) Między punkcją a transferem najlepiej się zrelaksuj,nastaw pozytywnie.Na transfer w Bocianie nie trzeba być z pełnym pęcherzem,wręcz przeciwnie,bo po transferze trzeba leżeć z godzinkę a z pełnym pęcherzem będzie trudno:)I na transfer tez raczej bez perfum-niby w klinice nic o tym nie mówią,ale czytałam że embrionki są wrażliwe na zapachy.U mnie zarówno punkcja jak i transfer przebiegały bezboleśnie,tylko ostatnio trochę mnie pobolewało,ale poza tym ok:) Już teraz zaciskam kciuki za Twoją punkcję i transfer!!! kaśka-trzymam kciuki za dobry posiew!! asiulka-podtrzymuję to co pisałam Ci wcześniej-tylko spokój,spokój spokój:) Wiem że to nie łatwe,ale zobacz jak to zleciało,w poniedziałek spokojnie możesz robić już betę i trzymam kciuki z całych sił żeby była pozytywna!!! A na kawę to wszystkie się kiedyś umówimy-już z dziećmi!:) Dosia,Kiki,Misia i wszystkie mamusie-jak Wasze pociechy,jak sobie radzicie?? Sportsmenka,Fjolet-jak się czujecie?Jak Wasze badania ciążowe,wszystko ok?Maluchy dobrze rosną? Kopią już?:) memories-w takim razie trzymam kciuki żeby urlop się udał a po nim wypoczęta i zrelaksowana na pewno zajdziesz w ciążę!:) katrin27-co u Ciebie? Alicja,Inka-tradycyjnie wielkie buziaki dla Was!!:) Inuś kiedy podchodzisz po mrozaczki?? Guzia-moc uścisków również dla Ciebie!!:) U mnie nic się nie dzieje,czekam na kolejne podejście a to jeszcze trochę potrwa pewnie,ściskam wszystkich,miłego dnia!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiki 34
Czesc dziewczyny, ja pracuje i bardzo tesknie za moim malenstwem. nawet z mezem ostatnio rozmawialam, ze moze jakbysmy porzadnie zacisneli pasa to moglabym zostac w domu na dwa lata. Pozniej to nawet bym chciala zeby mala byla w zlobku bo chce zeby miala kontakt z dziecmi. Ostatnio z mezem rozmawialismy ze chcielibysmy miec jeszcze jedno. Ja codziennie dziekuje Bogu za moje malenstwo. wydaje mi sie, ze ludziom ktorym to latwo przychodzi nie zdaja sobie sprawy z tego jakie to jest szczescie. nie wiem, czy podchodzic do IVF jeszcze raz, po juz jestem niestety starsza czy zaczac proces adopcji. egz, jak zwykle dziekuje za pamiec. Bardzo Wam dziewczyny kibicuje bo macierzyntwo jest niesamowite. Te male istotki przynosza duzo,duzo szczescia. Powodzenia dla wszystkich. Egz, kiedy Ty startujesz, czy juz podjelas decyzje? A co z Inka ? Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nutka86
witam dziewczynki , odpowiadając na pytania mam 24 lata , co do męża to nie doczytałyście dobrze bo pisałam, że mąż miał robione badania i z nim również wszystko jest okej . Hmm co do tej psychiki byłam u lekarza irydologa jeżeli nie słyszałyście o czymś takim to jest to lekarz który bada nas za pomocą takiego jakby mikroskopu który przysuwa nam bezpośrednio do oka i na podstawie wyglądu tęczówki jest w stanie wyczytać nam przeróżne choroby , które potem leczy homeopatami .Generalnie ten lekarz ma bardzo dobre opinie jak będziecie chciały to podam wam na niego namiary. I cóż on powiedział mi ,, jeszcze długo będzie sie pani starać o dziecko '' . Powiedział mi ze jestem za bardzo zestresowana i moja psychika jest naprawdę kiepska . To fakt zawsze wszystkim się martwię i przejmuje , martwię się o rodzinę o znajomych , zawsze byłam taka ,, za wrażliwa'' . Wiec walczę z tym jak tylko mogę , zaczęłam chodzić na basen , jak tylko możemy robimy sobie z mężem jakieś wycieczki i staram się być bardziej ,,twarda''.Zresztą ta moja wiecznie podwyższona prolaktyna tylko to potwierdza, mam wrażenie ze pomimo iż jest ona teraz obniżona lekami , to organizm nie jest taki głupi i nadal nie chce mi ,, pozwolic '' zajść w ciąże bo wiecznie jestem zestresowana hmm.. od października zaczynam znowu chodzić na monitoring cyklu i zobaczymy może wkoncu sie uda ale tak ciężko jest się wyluzować ...pozdrawiam i trzymam kciuki za was dziewuszki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nutka biję się w pierś, to ja nie doczytałam o mężu, widzę, że masz to samo co spora część dziewczyn tutaj. Wszystko okej u niej i u niego a dzieci brak. Co do podejścia, mam tak samo, martwię się o wszystko, jak czytam różne fora, to zaczynam wierzyć, że jest to jeden z głównych powodów braku dziecka... Masz wielki plus w swoich staraniach -młody wiek, dlatego wierzę, że jeśli jesteś już na etapie poszukiwań przyczyny to szybciej zaciążysz:) Ja w Twoim wieku nie myślałam o takich rzeczach, i uwierz mi żałuję, życzę Ci powodzenia i pisz co dalej robisz. Monitoring to dobry pomysł,pozwala na sprawdzenie cyklu, powinnaś tą prolaktynę dokładnie sprawdzić, takie małe anomalie potrafią blokować. asiulka jest różnica w czasie kiedy można testować po IUI a in vitro, gdy bierze się ovitrelle, dlatego pytałam czy brałaś zastrzyk. Ja brałam i zrobiłam test w 10 dniu i wyszły 2 kreski, a to był zastrzyk... Ovitrelle bierzesz 36 godzin przed punkcją (in vitro) lub 36 godzin przed IUI. Po 8 dniach od transferu jesteś już 11 dni od zastrzyku, a 8 dni po IUI to 8 dni i test może oszukiwać. O to mi chodziło z testowaniem. Przy wyliczeniach nie brałam pod uwagę tych 36 godzin, ale one jednakowe są dla jednego i drugiego procesu. Wiadomo jest, że niektóre dziewczyny testują po tygodniu i już im wyjdzie prawda, ale z tym też różnie bywa,niestety... Ciągle trzymam kciuki za udane IUI:) Teraz pamiętaj, musisz być oazą spokoju- wiem łatwo powiedzieć:) Będę dużo piła po transferze:) kiki jeśli masz taką możliwość to zostań w domu:) To tylko 2 lata, praca nie ucieknie... Fajnie, że mimo spełnienia marzenia chcesz jeszcze tu wpaść, pisz więcej:) egz jak to się nic nie dzieje? Odpoczywasz, łapiesz dystans, zbierasz się do kupy... Muszę to napisać, kocham tą klinikę, i lekarza M:) Wytresowana po mojej klinice, za każdym razem jak doktor skończy mówić, ja szykuję się do wyjścia, a on się mnie pyta gdzie się spieszę:) Bo ja głupia nie chcę mu czasu zajmować, bo do tej pory byłam tylko kimś kto zajmował czas swojemu doktorowi. Teraz przychodzę do mojego lekarza po poradę, rozmawia ze mną, pyta się codziennie jak się czuję, i jak go nie kochać?:) I to nie są jakieś głupie gadki o niczym, tylko konkrety, wiem na czym stoję i jak to wygląda, czuję się pod opieką Bociana, a nie zostawiona sama sobie... Polecam z całego serca, jeśli ktoś jest niezdecydowany jeszcze:) Egz to endometrium to moja pociecha:) Cieszę się, że chociaż ono się udało i dlatego jestem tak pozytywnie nastawiona, bo ogólnie mój organizm mnie rozczarował, to pozytywne HCV i siniaki po każdym ukłuciu, teraz już tylko może być lepiej:) Zadam głupie pytanie:) A miałaś skarpetki? Bo mi przy każdej IUI marzły stopy... margi margi oj będzie się działo w poniedziałek:) Fajny byłby bonus, takie bliźniaki:) ja tez trzymam- myślę, że lekarz dał Ci jeden zarodek bo się idealnie stymulujesz, żeby nie powiedzieć, że za dobrze:) Wyobraź sobie dwa zarodki z których by wyszły bliźniaki:) 13.09 na transfer to musi być szczęśliwa trzynastka:) Fajnie, że masz ten komfort mrozaczkowy... Punkcję mam w sobotę, będą starania na 6-8 jajeczek, zobaczymy jak będzie. Reszta jest dobrze, endometrium okej, jedyne co, to mam bardzo napięty i bolący brzuch. Oczywiście jajniki też bolą, i tak się zastanawiam jak można znieść 20 jajeczek, jak przy niecałych dziesięciu umieram???? Ja tez trzymam, jak się czułaś przy swoich 18?? Widzę, że najbliższy czas będzie czasem oczekiwań:) Mam nadzieję, że również spełnionych marzeń, czego życzę nam wszystkim:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez trzymam- z tego co mi powiedzieli w klinice i co wyczytałam z ulotki, którą dostałam zaraz po punkcji ,to syndrom hiperstymulacji jajnikowej może wystąpić przy stymulacji jajników w leczeniu niepłodności (normalnie organizm wytwarza 1 kom. jajową a przy stymulacji jest kilka dużych kom. jajowych-hiperstymulacja, co powoduje powiększenie jajników i gromadzenie płynów w jamach ciała). stąd bilans płynów i inne.. w moim przypadku były to jeszcze potrawy proteinowe i zastrzyki p/zakrzepowe( bo jest ryzyko skrzepów). Tyle mi powiedzieli. A Ty dostałaś jakieś inne informacje?? Napisz jakie Ty dostałaś wskazówki na ten temat..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez trzymam- i zapomnialam dodać,że ten bilans płynów też był w ramach obserwacji organizmu, czy coś się dzieje złego- w ogóle w moim przypadku wszystko robili zapobiegawczo. ja tez miałam podany tylko 1 zarodek , a jak pytałam dlaczego to powiedzieli, że dlatego, że jeśli jest dobry zarodek a kobieta dobrze rokuje(wysokie prawdopodobieństwo sukcesu), to podaje się jeden. W każdym razie trzymam kciuki za powodzenie! Dbaj o siebie i dużo wypoczywaj! I daj znać jak zauważysz jakieś ciążowe przesłanki!! trolewna- powodzenia w sobotę!! trzymaj się dzielnie! margi- jak samopoczucie przyszłej mamy?? asiulka- trzymam za słowo!- mówię o tej duużej kawie oczywiście! egz-co u mnie... na razie wróciłam do pracy. Wizytę mam ostatniego października, więc na ten czas próbuję się odstresować i dojść do siebie po tych wszystkich dawkach leków,które przyjęłam w ostatnim czasie( dokładnie rzecz ujmując dostałam trądziku polekowego i smaruję się antybiotykami i innymi dziwnymi specyfikami- lekarka powiedziała, że jeśli już nie biorę żadnych leków, to powinno wszystko wkrótce wrócić do normy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez trzymam
margi77 odpalam kciuki za poniedziałek :) margi wiem że Ty miałaś KD, czy wszystkie zarodki podane były z komórek tej samej dawczyni? to chyba tak musi być, prawda? sory ale kompletnie sie nie znam egz - jej, chyba źle się wyraziłam, chodziło mi o to, że ja bardzo się cieszyłam z mojej hodowli, bałam się że pójdzie mi gorzej. wiem że na 18 pobranych 6 to nie szał ale dla mnie to 6 małych szans na nasze szczęście. dziękuję za kciuki i za wsparcie :) zgadzam się z tym co napisała trolewna - zbierasz nie tylko kasę ale i siły. to nie jest marnowanie czasu ale moment dla Ciebie na regeneracje po programie lipcowym :) trolewna- no właśnie nie stymuluję się idealnie, idealny wynik to 8-10 pobranych, tyleż dojrzałych i tyleż zarodków :) a i taki wynik nic nie gwarantuje ... ja stymulowałam się nierowno więc pomimo pobranych wielu oocytów tylko 1/3 z nich była dojrzała czyli nadała się do czegokolwiek. ale jak napisałam wyżej, na serio się cieszę że było ich 6 bo lekarz wcześniej uprzedził że wiele może nie dojrzeć a w związku z b.wysokim poziomem estradiolu trzeba kończyć stymulację i nie można czekać az te mniejsze podgonią a podano 1 właśnie dlatego że mam hiperkę która przy ew.ciąży może być groźna, przy ew. bliźniaczej ryzyko dla mnie byłoby za duże mnie bliźniaki nie straszne ;-) aha, zapomniałam się pochwalić że mamy 4 śliczne mrozaki (7A,7A,6A/B,5A) :) katrin7 - miałam podobne wskazania: płyny 2-3 litry dziennie, dieta wątrobowa ścisła, b.oszczędny tryb życia (jestem na L4) do tego cała siata leków (przeciwzakrzepowe, Dostinex + inne standardowe po ivf: progesteron, antybiotyk, folik) mam siebie obserwowac, gdy tylko poczuję coś nie tak to od razu jechać do kliniki ale nikt nie mówił o tak dokładnym sprawdzaniu bilansu płynów. w sensie po punkcji gdy miałam jeszcze b.wysoki poziom HCG w krwi po Ovitrelle, widziałam swój brzuch. mam więc porównanie jak może wglądać jak coś zacznie się dziać. zreszta teraz mogę chodzić bez bólu ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez trzymam
katrin przepraszam ale nie kojarzę? czy Tobie się udało zajść w ciążę? masz jakieś mrozaki? i jeżeli możesz napisać to w jakiej klinice się leczysz asiulka trolewna wyjaśniła Ci juz wszystko, ale główna różnica polega na tym, ze podają Ci zarodki już rozwinięte - najczęściej w 3 dobie. więć implanatacja jest "pozornie" wcześniej (o ile jest) niż po IUI wg mnie nie ma co się spieszyć, wyniku i tak nie zmienisz ... a nerwami sobie zaszkodzisz nutka witaj :) mam nadzieję, że szybko spełnisz swoje jedno marzenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez trzymam- niestety mi się nie udało i drugie niestety nie mamy mrozaczków. Co do bilansu płynów to musiałam go robić tylko od punkcji do dnia transferu- potem już nie. Tylko właśnie dieta i obserwacja- tak jak Ty. Ja miałam IVF robione w Anglii. Ale teraz jeździmy do Polski do Łodzi. Mam nadzieję,że tym razem nam sie uda!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) ja też trzymam - ja nie miałam KD tylko AD (adopcję zarodka) i 2 miałam podane od 1 dawczyni i 2 od drugiej. katrin - samopoczucie mam nie najgorsze, tylko ciągle bym spała, w dalszym ciągu boli mnie brzuch i piersi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trolewna-tak miałam skarpetki:) zarówno na punkcji jak i transferze, mi też marzną stopy:) Trzymam kciuki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×