Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SARA2009

JEDNO MARZENIE...

Polecane posty

właśnie dziewczyny pisac tutaj jak idą działania p.s. moja mała ani zamierza wyjść!!! jestem tak niecierpliwa że się aż wkurzam...objawy porodu zero!! a do terminu 8 dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cisza..........cisza.......... cisza............ To ja się odezwę: podjęłam decyzję: AZ i czekam do @ i będą leki i ........... Może któraś z Was ma doświadczenie i się odezwie............. proszę.......... A tak na marginesie: wstrzeliłam się z NICKIEM na post ;) Pozdrawiam Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a gdzie podchodzisz? który raz? pewnie zaraz któraś odpisze :) mnie zastanawia czy się jakieś papiery podpisuje przy AZ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiulka358 To jest moja trzecia szansa............wcześniejsze stymulacje mało nam dały............to jest jedyne wyjście dla nas A tak to było: Dwa podejścia IVF ................ szkoda gadać ............ Dane z ostatniego pątku: Doktorek stwierdził, iż przy naszych "parametrach" AZ jest dobrym wyjściem. Nie będziemy musieli długo czekać. W 2 lub 3 dniu cyklu (początek września) zgłaszam się na wizytę, dostaję leki: duphaston i jeszcze jakieś tam, aby śluzówkę macicy przygotować, kilka wizyt - usg i transfer. Bez zastrzyków - ufffffff........ Koszt: 3 500 zł za transfer + leki + wizyty-USG = ok. 4 000 zł. Także duuuużo mniej niż zwykle bywało! Żadnych dodatkowych badań, tylko wczoraj pobranie krwi, aby oznaczyć grupę. Mój M jest od wielu lat honorowym dawcą, więc ma książeczkę i zna grupę, więc tylko mnie ukłuli. To z grubsza na tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiulka Nic więcej mi nie wiadomo o dodatkowych "papierach" - jeśli będzie to Cię interesowało, dam znać, obiecuję!!! Wkrótce się przekonam......... mam nadzieję..... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ej ale cena kosmos....w wawie jest 1000 albo 1100 zł w invimed za transfer, bo z tego co wiem AZ jest za free + leki...luteina, duphaston najczęsciej i na endometrium - ja dostawałam estrofem (brrr samo wspomnienie mnie przeraża, nie czytaj ulotki!!!!! łykaj i nie myśl :) ) może ewentualnie dochodzi 500 zł ryczałt za badania i wizyty bo na ogoł tak to rozwiązują że płacisz raz a chodzisz ile trzeba w tym są też badania z krwi... margi jak nas czyta to coś wiecej napisze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana 2012
Asiulka moja znajoma bedzie wczesniej rodzic juz na dniach cesarka bedzie druga dzisiaj mnie poinformowala ze brzusio sie obnizyl inaczej sie czuje i ze chyba szybciej urodzi hiihi widocznie Twojej jest tam dobrze:p Asiulka jeednak zakanczam to wszystko jutro sie pakuje w czwartek wyprowadzka dzisiaj ostatnia noc razem on ma wszystko w dupie widocznie tak mialo byc....bez sensu to ciaglam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiulka358 Faktycznie coś drogo. Może coś mi się pokręciło - weszłam teraz na stronę swojej kliniki i na cennik: "Transfer zarodków po mrożeniu 1200" Może coś nie tak zrozumiałam......... Ale dzięki za tę "cenną" uwagę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana 2012
Asiulka piesek bedzie ze mna oby dobrze sie sprawowal jutro ide ogladac 2 moze uda sie jeszcze dzisiaj 1 i od jutra moge mieszkac tylko musze zobaczyc i podjac decyzje nie wierze ze dzieje sie to realnie a dzisiaj nasza rocznica w dodatku:(:(:( on ma taka satysfakcje w oczach patrzy z pogarda jakbym nie wiem kim byla nigdy bym nie pomyslala ze z nim nie bede oby czas szybko leczyl rany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pisalam.Ci moja historie...nieh Cie.trzyma na duchu ze.czas.zajebiscie.leczy rany a.zmiany sa.zazwyczaj na.lepsze....tylko.nie daj po.sobie.poznac ze jakas przykrosc Cie.spotkala...dla takiego faceta nie warto..i to on zateskni jak Cie z innym spotka :) glowa do.gory!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ..nutka86.. nutka
witam , nie wiem czy mnie jeszcze pamiętacie ale jakieś pół roku temu udzielałam się na forum , postanowiłam że napisze swoją historię żeby dać nadzieję innym dziewczynom , głownie tym które tak jak ja zmagają się z endometriozą. Piszę to bo gdy sama przez 3 lata starałam się zajść w ciąże , bardzo cieszyły mnie i dodawały mi otuchy dziewczyny które pisały że w końcu im się udało . A więc przypomnę wam moją historię : Starania o bobaska trwały ponad 3 lata. Najpierw rok staraliśmy się bez większego stresu. Po roku nieudanych starań zgłosiłam się do ginekologa , ten kazał zrobić badania hormonalne . Myśleliśmy że znaleźliśmy problem bo miałam zbyt wysoką prolaktynę , lekarz uspokoił mnie że łatwo się ją obniża i że powinno być wszystko okej . W usg dopochwowym wszystko było okej . Przez 4 miesiące brałam bromergon , prolaktyna ładnie się obniżyła ale ciąży nadal brak . Postanowiłam ,że zacznę chodzić na monitoring cyklu i tak minęło kolejne 6 miesięcy , nadal bez rezultatu .... powoli zaczynałam tracić nadzieję , żyłam od okresu do okresu a ciągle wizyty u ginekologa wpędzały mnie w coraz większy dół . Brałam clostylbegyt i duphaston , wszystko ładnie rosło , pęcherzyki pękały ale nadal nic. W końcu lekarz powiedział że coś musi być nie tak ,, od środka '' i że na usg możne nie byc tego widać . Zaproponował laparoskopie. Popłakałam się , nie wiedziałam co robić, pół roku zastanawiałam się czy decydować się na operacje czy nie , bardzo się bałam . W końcu podjęłam decyzję że się zgodzę. Perspektywa życia bez dziecka była nie do zniesienia. Strasznie to przezywałam . Przed operacja poszłam na wizytę kontrolną i wtedy okazało się że wręcz muszę mieć tą operację bo na jajniku mam torbiel endometrialną i lekarz podejrzewa endometriozę. Wtedy zrozumieliśmy z lekarzem co było nie tak . Wtedy załamałam się juz totalnie. Poczytałam o tej chorobie , płakałam całymi dniami. Na szczescie mam fajnego lekarza i kochającego narzeczonego, oni cały czas mi mówili ze muszę wierzyć a będzie dobrze . Przyszedł dzień operacji , stres ogromny , miałam ochotę zegnać się z wszystkimi , wrazie jakbym sie nie obudziła .. wiem panikowałam . Po operacji lekarz potwierdził enometrioze , naszczepcie I stopnia . Ale powiedział też że jajnik na którym była torbiel jest w fatalnym stanie . Przez 3 miesiące po operacji miałam brać visanne , aby nie mieć miesiączki tzw,, sztuczna menopauza '' a potem kontrola. Po 3 miesiącach szłam na kontrole z bijącym sercem , czy wszystko jest dobrze i czy dostane zielone światełko na ponowne starania . Niestety ja jajniku znowu była torbiel !!! zaledwie 3 miesiące po operacji i pomimo tabletek . Depresja , narzeczony chciał mnie siła zaprowadzić do psychologa , nie dawałam rady . Na kolejna operacje było za wcześnie , znowu dostałam tabletki po których miała nie dostać okresu . Brałam je przez miesiąc i wkoncu powiedziałam dość . Pojechałam do kliniki leczenie niepłodności , skonsultować się czy mogę odstawić tabletki i z torbiela podejść do inseminacji , zbadali mnie i powiedzieli ze próbujemy . Mój gin tez się na to zgodził . Odstawiłam tabletki , po 3 lub 5 tygodniach miałam dostać okres i wtedy mieliśmy zacząć działam , monitoring , leki ... a ja czekam i czekam a okresu nie ma . Mijał 5 tydzień , piłam akurat kawę , zrobiło mi się niedobrze ale nie wymiotowałam , nawet nie pomyślałam że mogę być w ciąży bo przecież najpierw miałam dostać okres , żeby po tej sztucznej menopauzie znowu ,,ruszyły'' mi hormony i owulacja . I nadal czekałam na okres ...brzuch zaczął boleć jak na okres , wiec tym bardziej byłam pewna ze się zbliża , nawet się cieszyłam bo już chciałam zacząć się starać . Znowu siedziałam i piłam kawę i znowu i niedobrze ...... wtedy poczułam coś dziwnego , nie potrafię tego opisać , ubrałam sie i pobiegłam do apteki .. kupiłam 2 testy . SIKU , SIKU CZEKAM A TU 2 KRESECZKI !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Zadzwoniłam zapłakana do swojego ginekologa , pytam się czy to wogle możliwe bo przecież nie dostałam jeszcze pierwszego okresu po menopauzie a on w śmiech i mi gratuluje ... byłam w szoku .... poczekałam aż narzeczony wróci z pracy , układałam w głowie jak mu to powiem , ale i tak nic z tego nie wyszło bo nie mogłam wydusić z siebie słowa. Rozpłakałam się i pokazałam mu test . Stał jak wryty , zero emocji ..... po chwili zaczął mówić ,, jak to możliwe , jak to możliwe '' i w końcu rzuciliśmy się oboje na siebie . Teraz jak wam to pisze tez płacze :) ale w końcu płacze ze szczęścia :) Na drugi dzień wizyta i gin potwierdza Jest Pani w ciąży !! Cieszył się razem z nami , mówił że to niesamowite :) DZIEWCZYNY JA ZASZŁAM W CIĄŻE , ZANIM DOSTAŁAM PIERWSZY OKRES PO SZTUCZNEJ MENOPAUZIE , NIE BIORĄC BROMERGONU ,Z WYSOKA PROLAKTYNA I TORBIELEM ENGO NA JAJNIKU !! Teraz jest 12 tydzień i 6 dzień ciąży . Odstawiłam już luteinę , którą dostałam na wszelki wypadek . Lekarz mówi że teraz już wszystko powinno być dobrze , jestem bardzo szczęśliwa , prawie na każdym usg płacze . dziewczyny przechodziłam to co wy , wiem że jest wam ciężko ale ja byłam tez ciężkim przypadkiem . Trzymajcie się ! asiulka - trzymam za ciebie kciuki , lekkiego porodu :) egz - choć się nie znamy , myślę o tobie często pozostałe dziewczyny trzymam za was kciuki !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Jedno marzenie ja też miałam AZ. W tej chwili jestem szczęśliwą mamą 3-miesięcznej Amelki. To było moje pierwsze podejście i udało się.:) Mnie koszt wyniósł ok 4500. Sam transfer to koszt 3500, do tego trzeba doliczyć koszty leków, wizyt, badań i dojazdów. Na stronie mojej kliniki również widnieje cena za crio 1200 ale pewnie do tej kwoty 3500 są jeszcze doliczane koszty własne kliniki, embriolog, rozmrażanie itp. A Ty gdzie podchodzisz do Az?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam my po wizycie okazalo sie ze mojemu mezowi nasienie pogorszylo sie bardzo z ponad 40 ml plemników na 4 ml:( ruchliwosc bardzo słaba .lekocyty jednak w normie , od roku nie pali rzadko pije ogolnie dobrze sie odzywia i prowadzi dobry tryb zycia w tej chwili nasienie meza kwalifikuje sie na IVF lekarz przepisal mu PROXEED ,ALBO PROXEED PLUS slyszałyscie o tym? ale troche kosztuje bo 200 zl 30 szaszetek a musi ich miec z 2 czyli 400 zl za sam sumplement a tanszych zamienników nie ma ,niby pomaga ale nie do konca cos moze i sie poprawi po tym ,ale leakrz mówi ze cudów nie ma dodatkowo musi zrobic LH,TSH,PRL I TESTOSTERON oraz po tej kuracji powtórzyc jeszcze raz wyniki badan po 2,5 mc, jesli sie cos poprawi to IUI a jesli nie to zostaje in vitro na co nas niestety nie stac:O zamiast dobrze jest gorzej:( i meczyczymy sie juz 4,5 roku:(ahh brak sil kto wie co to bedzie moze tak moze nie coz po nadzieji jak jest gorzej niz bylo i nic sie nie zmienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maca......
Paula zakupcie tez Mace, niektórym pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm niby pomaga niby nie ale czy pomoze tego nie wiadomo niestety:( moj m bral juz wczesnij salfazin,mace wlasnie,cynk selen ,l-kanityne ,magnez, witam, c ale to nic nie dalo:/ nie wiem jak to bedzie poprostu nie wiem nasienie w tej chwili nadaje sie na ivf ale czy to cos pomoze moze troche ale to i tak nie daje zadnej gwarancji ze np kolejne IUI sie powioda bo nasienie jest tragiczne , czlowiek ma nadzieje ale ta nadzieja zawodzi zamiast lepiej jest gorzej :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula.u mnie.po tabletkah efekt.byl.dokladnie.odwrotny...maz wlasnie tracil nasienie!!! tyle ze po salfazinie lepiej.sie czul...a potem wyrzucilismy to w.diabli, zaczal.vhodzic na.silownie i wzial.wlasnoe 1,5 pudelka proxeedu..nie.wiemy czy pomogl.proxeed bo krotko go bral ( mial od tego rozwolnienie) ale wyniki.sa normalne i sladu nie.ma.po jego problemie...ale fakt.faktem zajal sie sportem itd..nie.miej jednak proxeed bralismy o ile.dobrze.pamietam 1,5 misiaca a.pisza.zeby brac.3 miesiace..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra, już mam kompa Paula jak pisałaś że bierzesz leki to aż się bałam powiem szczerze ale pomyślałam sobie że nie każdemu szkodzą...jednak widze że z tymi lekami dla facetów jest coś nie tak...my braliśmy salfazin, macę, clo, agapurin, androvit...oczywiście wszystko różnie i rozpisane przez lekarza...jakież było zdziwienie ze z 5,5 mln plemników było 1,2 mln.... odstawiliśmy wszystko, ja byłam tak wkurzona na lekarza ze chciałam go zabić na wizycie!!! odstawiliśmy i natychmiast zmieniliśmy klinikę.. wyszukałam w sieci te saszetki proxeedu, nie mogę ich zarekomendować na 100% ponieważ maż je brał przez te 1.5 miesiaca i nie miał wynikow po ich braniu bezpośrednio tylko gdzies za 3 miesiace, wiec wiemy tylko ze było 1.2 przed terapią proxeedem i całymi jego działaniami (gdzieś je tu na forum opisywałam) a potem miał po 3 miesiacach wynik jakies 2.7 mln, potem (już bez proxeedu) 8,5 mln...potem 15 mln....również dobre parametry ruchliwości, budowy itd...i potem przestaliśmy badać bo już lekarz nie widział sensu..niestety i tak musielismy podejść do inf bo nic sie nie zmieniało, IUI nic ni dawały bo prawdopodobnie przez lata już miałam blokade psychiczną...w każdym razie jedyne co warto spróbować to ten proxeed ale jako skutek uboczny mój miał rozwolnienie (to są takie saszetki do ropuszczania w wodzie), jakiś czas temu miałam pól opakowania i chciałam tu komuś oddać ale nikt nie chciał a ono się przeterminowało i wyrzuciłam :( o ile pamietam to jedno pudełko to 30 saszetek a pije się dwa razy dziennie wiec 2 pudełka na miesiac chyba że Twój lekarz kazał inaczej..400 zl to sporo ale co pozostało...trzeba walczyć!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jenomarzenie
Margi77 Gratuluję córeczki i życzę samych przeszczęśliwych chwil. Ja będę podchodziła w Białymstoku w klinice "Bocian". Te kwoty podane przez Ciebie są identyczne, jak mi powiedzieli. Czyżbyś również leczyła się w B.? Pozdrawiam dziewczyny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jednomarzenie ja podchodziłam w Polmedzie we Wrocławiu :) Życzę powodzenia :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdziwa juri 27
gratulacje i powodzenia reszcie dziewczyn zycze;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kibicujaca...
Asia ciesz sie swoim długo wyczekiwanym cudem, to najpiękniejsze chwile w życiu:) Gratulacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaska59
asiulka -gratuluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×