Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SARA2009

JEDNO MARZENIE...

Polecane posty

do szkoda Masz jakieś pytanie w sprawie niepłodności? To je napisz. Nie licz na to, że ktoś będzie czytał Ci w myślach. Odpowiedziałam Asiulce o laktacji, bo tylko Ona się tu udziela, i ona podtrzymuje ten wątek. Zasada jest prosta, ktoś zadaje pytanie, ktoś inny odpowiada. Może gdybyś poczytała ten wątek zauważyłabyś, że byłam tu dawno i dzieci nie spadły mi z nieba, tak samo ja Asiulce, i jeśli ktoś zadaje pytania na temat niepłodności i mogę pomóc to coś napiszę. Zachęcam, aby dziewczyny, które mają problemy w sprawie niepłodności, o nich pisały, zadawały pytania a nie czekały aż ktoś będzie je "zabawiał". Fora, wątki dyskusyjne itp, tworzą ludzie, którzy je piszą. Nie wiem jak można mieć pretensje, jeśli samemu się nic nie pisze. Dawno, dawno temu, jeszcze gdy miałam inny nik, i razem z egz podchodziłam do IUI, zresztą też wielu nieudanych, cieszyło mnie gdy pojawiały się dziewczyny, którym się udało, to dawało nadzieję, że innym tez się uda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałam jeszcze dodać. Dziewczyny chcecie mieć topic o niepłodności, piszcie, twórzcie go tak jak kiedyś my go tworzyłyśmy. Macie pytania, pytajcie, wszystkie którym się udało, przeszły jakąś swoją drogę, która może być podobna do Waszej, albo nie, ale może Was wesprzeć. Swojego czasu zaglądałam tu, aby nie tracić nadziei. To między innymi dzięki dziewczynom, którym się udało wybraliśmy klinikę i lekarza. Zamiast znowu szukać i wydawać kasę, poszliśmy tam gdzie polecały dziewczyny, czyli do doktora M z Białego, z kliniki Bocian. I jak widać warto było. Pozdrawiam i nie traćcie nadziei, macie problem, piszcie, zawsze znajdzie się ktoś kto ma podobny, lub miał. Przeszłam 4 nieudane IUI, raka macicy, operację, wypadek, kilka lat starań, dużo wydanej kasy, beznadziejnie się stymulowałam do in vitro, a udało się i to podwójnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiulka - to nie jest tak, że ten topik ma być tylko na temat starania się o dziecko. Ten topik żyje już kilka lat. I na tym topiku poznało się mnóstwo dziewczyn. Kilka z Was na pewno utrzymuje kontakty poza kafeterią. To normalne. Skoro istnieje miejsce, gdzie można się ze sobą kontaktować również teraz, kiedy Wasze (no, w sumie nasze - bo moje też) już się spełniło, to czemu nie pisać tutaj właśnie o laktacji, brudnych pieluszkach, czy też kolkach. To normalne, że skoro walczyłyście wspólnie z niepłodnością, to równie dobrze teraz możecie się wspierać z innymi, nowymi problemami. I tak jak napisała trolewna (wyjątkowo się z nią zgodzę:P;) )nikomu, żadnej z nas dziecko z nieba nie spadło. Walczyłyśmy nieraz resztkami sił, poniosłyśmy ogromne koszta jeżeli chodzi o finanse i mnóstwo wyrzeczeń. Nieraz wyłyśmy z bezsilności, żalu, pretensji do całego świata. Ja miałam swój topik, Wy miałyście swój i w momencie kiedy czasami otoczenie nie wiedziało o Waszej walce - tutaj miałyście oparcie w osobach z podobnymi problemami. Ja nie zamierzam zrywać kontaktów z moimi topikowymi koleżankami tylko dlatego, że w tytule topiku jest słowo "niepłodność" czy też "staraczki", a my już staraczkami nie jesteśmy. Znamy się kilka lat i mam nadzieję, że kolejnych kilka, lub kilkanaście przed nami - lat już spokojniejszych, radośniejszych i szczęśliwych, bo mamy przy sobie nasze wyczekane brzdące. A co do "pomarańczek" - mają problem - niech wchodzą tutaj i piszą. Nie mają odwagi - to buzia w ciupę i przynajmniej niech nie krytykują. Albo niech szukają innego towarzystwa, gdzie "staranie" dopiero się zaczyna na przykład od pomiaru temperatur albo zastanawiania się czy po pół roku bezowocnych starań udać się już do ginekologa czy też nie. Ten topik, albo mój topik, albo jeszcze kilka kilkuletnich staraczkowych topików - to nie forma rozrywki dla podczytujących staraczek, które same nie dodadzą nic od siebie - to są już kilkuletnie przyjaźnie, przeniesione również do reala, owocujące w prywatne pozatopikowe spotkania. Nikt na Wasze życzenie, drogie pomarańczki, nie będzie z tego rezygnował. Wszystkie nowe są tutaj mile widziane. Ale też wiem, że te nowe zaglądają jedynie po to, aby dostać zaproszenie na nk, albo prywatne maile którejś z nas, a potem pooglądają sobie, poczytają i zaczynają się dogryzania na topiku z powrotem pod pomarańczowymi nickami. Dlatego nie dziwię się stałym bywalczyniom, że są ostrożne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
we wrzesniu stuknelo mi dwa lata tutaj:) cieszmy sie ze topik wymiera bo znaczy to ze wiekszosci sie udalo...ja tu bede bo dla mnie to forum bylojak relanium w wielu momentach i chyba przez dwa lata "zazywania" sie uzaleznilam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja przyszłam z innego topicu, gdy nasz stał się prywatny i muszę przyznać, że tamte znajomości trwają już kilka lat:) Ten podczytuję od powstania, gdy jeszcze myślałam, że mnie in vitro nie dotyczy.... Wtedy pisałam pod innym nikiem. To dzięki takim forom jak te można dowiedzieć się, gdzie jaki lekarz jest skuteczny, a przede wszystkim można mieć nadzieję. Żeby topic istniał trzeba w nim uczestniczyć, to podstawowa zasada. A tematy są takie jakie tworzą osoby piszące. Chcesz poczytać coś na temat interesujący Cię, to kup sobie o tym gazetę lub książkę... taka-sobie-ja Dziwi mnie, że tylko wyjątkowo się ze mną zgadzasz:) Co do pretensji pomarańczowych. Zawsze ktoś będzie miał pretensję. Ale przyznam się, że słodkie mieć pretensję, że ktoś na otwartym forum nie pisze tego co by chciały czytać, same nie wysilając się o jakikolwiek wpis:) Jak dla mnie to duże brawa dla dziewczyn, które nadal tu piszą, mimo iż temat starań mają za sobą. Dziewczyny chcecie mieć interesujące Was tematy? Zacznijcie pisać, a nie tylko czytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie mam prenensji do tych co im sie udalo ze tu pisza a ja np: nie pisze bo u mnie nic sie nie dzieje moge powiedziec i zyczyc powodzenia tym co sie udalo lecz nie kazdemu sie udaje i nie kazdy ma to szczescie jednak bo nie kazdemu sie udaje mimo walki pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od pomarzanczowej
Przeczytalam Was dziewczyny i sorry macie racje. Asiulka podtrzymuje ten topik i pisze o czym ona chce. Ciekawa jestem co u starego grona, np Guzi Inki Egz i innych dziewczyn ktore nie byly w ciazy a topik opuscily. Jednak dalej mam wrazenie ze one odeszly bo topik zaczal byc dogryzaniem jedna drogiej nie na temat. Zawsze go podczytywalam nie udzielam sie bo nie mam czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dogryzanie odeszlo wieki temu niepamiec...mysle ze.moze dziewczyny inna walke zaczely lub martwilo je ze tyle.lat tutaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dogryzanie odeszlo wieki temu niepamiec...mysle ze.moze dziewczyny inna walke zaczely lub martwilo je ze tyle.lat tutaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dogryzanie odeszlo wieki temu niepamiec...mysle ze.moze dziewczyny inna walke zaczely lub martwilo je ze tyle.lat tutaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pomaranczowej
" Zawsze go podczytywalam nie udzielam sie bo nie mam czasu. " Może właśnie w tym problem, na czytanie jest czas, a na odpowiedź nie. Szkoda, że jednak masz czas na pretensje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do asiulki i nie tylko
Topik jest o tym o czym ktoś pisze, trudno żebyś pisała w kółko o staraniach, w nadziei, że jakaś staraczka zechce znaleźć czas na przeczytanie, bo na napisanie to wiadomo już czasu nie ma. No co najwyżej na pretensje, gdy topik zacznie odbiegać tematem. Może nie wszystkie wiedzą to napiszę. Topik jest formą otwartą, nie trzeba nigdzie płacić, ani przynależeć, ani posiadać karty członkowskiej - wiem szokujące... Tematy jakie są poruszane na topiku pisane są przez osoby, które się na nim udzielają, które mają czas aby nie tylko poczytać ale coś napisać - wiem, to dopiero szok. Chcesz mieć topik na interesujący Cię temat? - to się pofatyguj i coś napisz. I teraz coś co nie każdy jak widać wie: Świat się kręci dla każdego jednakowo, każdy jest zapracowany, ale jeśli ktoś włazi tutaj aby mieć pretensje, czyli znajduje na to czas, niech znajdzie go aby poruszyć temat, który go interesuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22.10.2012 topik bedzie miał 4 lata...mam refleksje nad tym ilu osob pomógł, pocieszył albo pomógl oswoić sie ze nie jest sie jedynym na swiecie z problemem niepłodnosci.. pamietam jak tu jeczałam i smeciłam i wszyscy prawie mnie obskoczyli...ale mi to obskoczenie pomagało trzymac sie jakos w jednym kawałku bo w temacie dzieci i niepłodnosci miekka za mnie pupa i durny pesymista...na szczescie sa tu osoby inne niz ja i poniekad dzieki temu jest ze mna od prawie 7 tygodni Pola...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do oooooooooooooooooooooooooo
asiulka358 pamietaj ze nie kazdemu sie udaje mimo leczenia mimo inseminacji in vitro itd itd nie kazdy ma to szczescie a pisanie komus zeby mil nadzieje tak czy siak w niczym tym osoba nie pomaga tak naprawde!!!!!!!!!!!!!kazdy organizm jest innym jest mnustwo par ktore mimo leczenia mimo tzw, odpuszczenia nie pomoglo i do dzis sa sami bez dzieci nie jest tak ze kazdy bedzie mial jednym sie udaje innym nie to ze tobie sie udalo nie znaczy ze z kazdym tak jest bo to jest troche durne myslenie w rzeczywistosci a coz z tego ze kto MA NADZIEJE? JA I TAK TA NADZIEJA CZLOWIEKA ZAWODZI wiec nie pisz o nadziei!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do oooooooooooooooooooooooooo
asiulka358 pamietaj ze nie kazdemu sie udaje mimo leczenia mimo inseminacji in vitro itd itd nie kazdy ma to szczescie a pisanie komus zeby mil nadzieje tak czy siak w niczym tym osoba nie pomaga tak naprawde!!!!!!!!!!!!!kazdy organizm jest innym jest mnustwo par ktore mimo leczenia mimo tzw, odpuszczenia nie pomoglo i do dzis sa sami bez dzieci nie jest tak ze kazdy bedzie mial jednym sie udaje innym nie to ze tobie sie udalo nie znaczy ze z kazdym tak jest bo to jest troche durne myslenie w rzeczywistosci a coz z tego ze kto MA NADZIEJE? JA I TAK TA NADZIEJA CZLOWIEKA ZAWODZI wiec nie pisz o nadziei!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do oooooooooooooooooooooooooo
asiulka358 pamietaj ze nie kazdemu sie udaje mimo leczenia mimo inseminacji in vitro itd itd nie kazdy ma to szczescie a pisanie komus zeby mil nadzieje tak czy siak w niczym tym osoba nie pomaga tak naprawde!!!!!!!!!!!!!kazdy organizm jest innym jest mnustwo par ktore mimo leczenia mimo tzw, odpuszczenia nie pomoglo i do dzis sa sami bez dzieci nie jest tak ze kazdy bedzie mial jednym sie udaje innym nie to ze tobie sie udalo nie znaczy ze z kazdym tak jest bo to jest troche durne myslenie w rzeczywistosci a coz z tego ze kto MA NADZIEJE? JA I TAK TA NADZIEJA CZLOWIEKA ZAWODZI wiec nie pisz o nadziei!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od pomaranczowej
ja do nikogo pretensji nie mam. Po prostu ten topik upadl moze jak Asiulka pisze poniewaz dziewczyny podchodzily, ich zycie sie zmienilo, itd... Jednak ja czytam ten topik od bardzo dawna i wiem kiedy upadl jak taka-sobie ja zaczela wypisywac. I wiem, ze Asiulka zabila Cie grzecznoscia i uprzejmascia. ale niestety stal sie to topik dla Was dwoch. Sorry ale wy tu jedyne jestescie ktore piszecie. i to jest tez ok. naprawde nie mialam zamiaru ciebie orazac taka- sobie ja. ja tu zagladam poniewaz temat nieplodnosci niestety jest mi bliski. Chociaz juz nie. Poniewaz jestem szczesliwa mama. Ale ciekawa jestem co u pozostalych dziewczyn ktore tu kiedys pisaly. Nie tylko staraczek ale i mamus. Sportsmenki, misi, Dosi, Kik, alicji, inki, Guzi, nadiewy, Egz, to tylko niektore ktore sie udzielaly ..... Nikt tu z tamtej orginalnej grupy juz to nie pisze...... asiulka jak Twoja coreczka. ile spi, ile wazy, do kogo podobna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość od pomaranczowej
ja do nikogo pretensji nie mam. Po prostu ten topik upadl moze jak Asiulka pisze poniewaz dziewczyny podchodzily, ich zycie sie zmienilo, itd... Jednak ja czytam ten topik od bardzo dawna i wiem kiedy upadl jak taka-sobie ja zaczela wypisywac. I wiem, ze Asiulka zabila Cie grzecznoscia i uprzejmascia. ale niestety stal sie to topik dla Was dwoch. Sorry ale wy tu jedyne jestescie ktore piszecie. i to jest tez ok. naprawde nie mialam zamiaru ciebie orazac taka- sobie ja. ja tu zagladam poniewaz temat nieplodnosci niestety jest mi bliski. Chociaz juz nie. Poniewaz jestem szczesliwa mama. Ale ciekawa jestem co u pozostalych dziewczyn ktore tu kiedys pisaly. Nie tylko staraczek ale i mamus. Sportsmenki, misi, Dosi, Kik, alicji, inki, Guzi, nadiewy, Egz, to tylko niektore ktore sie udzielaly ..... Nikt tu z tamtej orginalnej grupy juz to nie pisze...... asiulka jak Twoja coreczka. ile spi, ile wazy, do kogo podobna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem czemu nie pisza:( ja mimo dziecka zawsze chwile znajde..tez mi do nich teskno....jk nas tu bylo duzo poniekad bylo weselej...jesli mozna tak powiedziec przy takiej tematyce...ja w ciaz obracam sie w kregu nieplodnosci...wciaz duzo przyjaciol sie boryka i walczy no i ja kiedys bym chciala miec wiecej dzieci...bede potrzebowac dyskusji jak podejsc do zarodkow..czy dwa czypojedynczo...gdzie wtedy sie udam???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam was. Chciałabym was wszystkich gorąco pozdrowić zarówno nowe osoby na forum jak i te które kiedys się udzielały tutaj. Czasem was podczytuję. jednak nie piszę. A co u mnie? jestem szczęśliwą mamą juz od 20 miesięcy, mały jest coraz bardziej kochany, uwielbia się ze mną bawić, wciąż domaga się ode mnie coraz więcej uwagi. Bywa że broi, czasem jest niesforny i niestety trzeba miec anielską cierpliwość bo nie zawsze chce słuchać co mama i tata mu zakazują i wtedy się buntuje. Jednak pomimo tych zmagań czuję ze jestem szczęśliwa. Realizuje sie nie tylko jako mama ale i zaczełam rozwijac się pod kątem zawodowym i staram sie poszerzac swoje kwalifikacje. Kiedyś tutaj pisałam nałogowo, pamiętam jak wtedy było ciężko i czasem wspominam te dni, zwłaszcza teraz jak mija 3 rok od straty mojego pierwszego nienarodzonego dziecka, które straciłam w 10 tygodniu. Z perspektywy czasu stwierdzam ze warto było to wszystko przejsc choćby po to aby docenić to co teraz mam. Dziecko wszystko wynagradza. Ten topik bardzo mocno mi pomógł zwłaszcza psychicznie, bez was mogłabym sobie nie poradzić. Wsparcie osób które przechodzą przez to samo, zrozumienie, czasem pocieszenie. Dziękuję. Stare forumowiczki poproszę o kilka słów pozdrowień z waszej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dosia fajnie, że się odezwałaś:) 20m-cy jak ten czas szybko zleciał, pozdrawiam :) Moja Amelka za kilka dni skończy 5 m-cy i do tej pory nie mogę uwierzyc w swoje szczęście :D:D jest dla nas wielką pociechą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podczutujaca25
dziewczyny mam do was pytanie , co pijecie lub co piłyście będąc w ciąży w okresie jesienno zimowym ? wiem że najlepsza jest woda , ale teraz gdy jest już chłodniej mam ochotę na coś ciepłego , ale herbaty ponoć nie są zbyt zdrowe , mogę prosić o jakieś rady ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
herbatki można pic, najlepiej jakieś owocowe, kawę również piłam będąc w ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem tu nowa ale bqardzo pragnaca dzidziusia - staramy sie z mezem od marca ale nie wychodzi :( nic nie biore a chciałabym wie moze cos podpowiecie???? bylabym wdzieczna. dodam ze mam siostre blizniaczke ktora po jednym miesiacu staran zaszla w ciaze - bardzo sie ciesze ze nie miala problemow takich jak ja ale serduszko jednak troche boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misia czy twój ginekolog coś ci mówił? Robiłaś badania hormonalne (LH, Estradiol, Progesteron, Prolaktyna, Testosteron, Fsh, Tsh), miałaś monitoring cyklu? bo najpierw od tego trzeba by zacząc badając przyczynę braku ciąży. Jeżeli wyjdzie jakiś problem to lekarz wtedy zadecyduje jakie leki masz brac. A może za bardzo się staracie? Wyluzujcie się, odstresujcie się a nóż ciąża będzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×