Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SARA2009

JEDNO MARZENIE...

Polecane posty

asiulka - brawo i dwóch kresek się doczekałaś !!! taka-sobie-ja - za bardzo nie rozumiem jaka jest ta zależność pomiędzy ilością postów a zazdrością? ;) ... a jeżeli umiesz udowodnić, kto wylewa na dziewczyny z tego topiku "pomyje", to dlaczego teraz tego nie napiszesz? niech będzie wszystko jasne! jak dla mnie to może to być równie dobrze jakaś osoba a nawet kilka osób zupełnie nie związanych z tematem i tylko się bawią z nudów, ale nie jestem w stanie ani potwierdzić ani zaprzeczyć czy jest to ktoś z naszego grona czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiulka moje gratulacje mam nadzieję ze teraz się wyciszysz i trochę uspokoisz .Swieta to dobry czas na wyluzowanie .Aco do testu to ja tez gdy beta przyrosła za trzecim razem zrobiłam sikańca zeby zobaczyc upragnione dwie krechy i zobaczyłam ,niestety moje szczescie trwało bardzo krótko . Egz nie dziękuję zeby nie zapeszac ,ale cieszę się że że ktoś mnie wspiera , mam do ciebie pytanie jakie leki brałaś po transferze ? pozdrawiam i trzymam kciuki za nowe betki .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Światełko ja nie wydaje na nikogo wyroków na podstawie ilości postów. to tylko taka delikatna sugestia z mojej strony na podstawie dowodów do których doszłam dzięki właśnie jednemu z facetów z mojej firmy, który jest od lat związany z informatyka, a z którym znamy się jak łyse konie, więc mogę z nim gadać zarówno o obliczeniach kratownic, jak i o punkcie ,G, :P jak dla mnie temat jest zamknięty. co mam Wam cały dowód na babskim forum podawać? nie mam ochoty nikomu udowadniać że nie jestem wielbłądem! skoro dotychczas z tym żyłyscie i było wam z tym dobrze to niech tak będzie dalej. znudziło mi się póki co czytanie tutaj chamskich i prymitywnych tekstów pod moim adresem. ale wiecie co? zróbcie sobie same dochodzenie. napiszcie do moderatorow prośbę o potwierdzenie winy pewnych współtowarzyszek. tylko najpierw zastanowcie się nad formą pytania bo wprost wam nie odpisza. wiem bo kiedyś przerabiałysmy podobny problem na moim topiku i bardzo szybko uzyskałysmy rozwiązanie. to taka zagadka na nadchodzący dzień, gotowego rozwiązania Wam póki co nie podam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Egz, pisząc o zazdrości nie myślałam o Tobie, czy Asi, ani Dosi, czy Światełku, może zostało to napisane zbyt ogólnie, ale odnosiło się to do osób wylewających pomyje, które dowartościowują się dzięki pseudo anonimowości. Wiem, że akurat Wy kibicujecie każdej z dziewczyn :) Wiem, ze jest Ci bardzo przykro z powodu Tosi. Asiu - jeśli czujesz potrzebę idź na betę. Na jednym z forum, na którym pisze regularnie jest bardzo sympatyczna dziewczyna, która jak jej się udało, to biegała na bete co 2 dni - aż do wizyty serduszkowej. Pierwszą betę, zrobiła w 7 dniu i wyszła negatywna, już siępoddała, ale doktor w mailu kazał powtórzyć betę w 11 dniu, wtedy wyszła pozytywna. Zamęczała mailami doktora, więc jej nie przebijesz. Jedyna co mnie zdenerwowało, to to, że jeśli czułaś że coś się z Tobą dzieje, to powinnaś była skontaktować się z lekarzem. Widzisz, nie chcę tu siać paniki, ale też na „moim forum dziewczyna po punkcji miała bardzo mocne powikłania - wylądowała w szpitalu, krwawienie wewnętrzne. Lekarz to zignorował, i nic nie zrobił. Dopiero rano, po interwencji doktora z kliniki (powiadomionego przez męża co się dzieje) powtórne zrobiono USG i na pół przytomną przewieziono na salę operacyjną. Wszystko skończyło się dobrze dla niej - z mroziaczków jeden zarodek się przyjął i obecnie jest w ciąży (po kilku miesiącach przerwy - operacja - transfer). Nie zamierzałam Cię pouczać, że późno siedzisz przed kompem itp. Może cierpiałaś na bezsenność. Ponadto jeśli nadal będziesz miała napady paniki (czarwowidztwa) pomyśl o konsultacji u psychologa - to może pomóc (broń Boże nie uważam że coś z Tobą jest nie tak). Wiem że takowy jest np. w Invimedzie w Warszawie (o ile dobrze pamiętam tam się leczysz). Co do transferu i wyniku bety - nie jesteś komputerem, i każdy organizm reaguje inaczej, inaczej przyrasta beta, więc bardziej dziwne wydało by mi się to masz taką samą betę co ta druga dziewczyna. Nie wiemy dokładnie kiedy Twój maluszek się wgryzł, a tu są największe różnice. Ponadto, wg mnie nie ma znaczenia, kto ile czasu stara się o dziecko - nie można ocenić kogo bardziej boli, że dziecko się nie pojawia. Więc nie pisz, że to tylko... to aż. Na przyszłość, więcej wiary w siebie, uszy do góry i uśmiech na twarz. Będziesz mamą i Twoje marzenie się spełnia. Wierz w to, bo wiara czyni cuda :) i pisze Ci to psycholog kliniczny :) Co do mnie - najbardziej bolało mnie to, że dziecka nie było, nie wiadomo dlaczego - bo niby wszystko ok, a tu zonk ;( przeszłam przez kilku pseudo specjalistów, na koniec trafiłam do kliniki, w której bez badań od razu zaproponowało mi inseminację - bez drożności jajowodów, bez niczego. Na własną rękę, wertując fora i czytając opisy historii dziewczyn, zrobiłam drożność - prywatnie (nie było aż tak strasznie, bez znieczulenia, czas wszystkiego, od chwili wejścia do szpitala do wyjścia 2 godz). Okazało się że jest ok. Pokazałam to lekarzowi, a on że jajowody są tak pozwijane, że tylko invitro. Za namową mojej przyjaciółki, zmieniłam klinikę. Na dzień dobry po usłyszeniu naszej historii, przeglądzie wyników doktor dopisał jeszcze AMH (wyszło 2,1), przeciwciałą antylipidowe, kardiotypy, łożyskowe i ANA1. Zapytałam też o tą nieszczęsną drożność - a on na to, że jest ok - że jajowód to taki wężyk i ze czasem się zwija, czasem skręca, jak wąż ogrodowy pod wpływem wody. Teraz może być całkowicie prosty jak struna. ale nic nie będzie przesądzał, bez pozostałych wyników. Ze świeżymi badaniami nasienia mieliśmy się zgłosić i ustalić dalszy plan działania. Niestety wyszły przeciwciała powodujące poronienia ;( To było dla mnie największym szokiem, bo świadomość tego, że mogłam być w ciąży i stracić dziecko było do mnie nie do pomyślenia. Nie mogłam sobie z tym poradzić i poprosiłam o pomoc psychologa. Pomogło, ale oprócz tego jeszcze leki. Na początek kwasy omega 3, ale bez wit.A, acard i metypred. Po tygodniu samopoczucie rewelacyjne - jakbym skrzydeł dostała :) Po 4 miesiącach brania leków poczułam się źle - mdłości, osłabienie - wyprawa do łazienki - to powieść w odcinakach. Drażniły mnie zapachy, a najbardziej zapach czekolady. jej zjedzenie było by dla mnie karą, ale za to ulubione jedzonko to naleśniki z powidłami przegryzane oliwkami w solance... No ale tłumaczyłam sobie to sterydami... Mój mąż na sam widok naleśników zagryzanych oliwkami dostawał odruchów wymiotnych, a ja się zajadałam... Ale te mdłości były nie do zniesienia.Umówiłam się do lekarza, wysłuchał i stwierdził ze to troszkę dziwne objawy. Zrobił usg a tu serduszko... To dopiero było zdziwienie, tym bardziej, że w 2 tyg wcześniej miałam okres, normalnie z żywą czerwoną krwią - co prawda nie taki jak zawsze, no ale stres, leki itp... Dobrze że leżała, bo mi nogi podcięło. Najlepszą minę miał mój mąż, kiedy się dowiedział. Więc sama z siebie wiem, że kiedy odpuszcza się i nie myśli , nie jest się nastawionym na to że musi, to wychodzi (oczywiście nie w każdym przypadku -bo każdy jest inny ma różne problemy, ale wiem że takich przypadków jak ja jest mnóstwo). Ja dostałam psa - o którym zawsze marzyłam :) zajęłam się jego wychowaniem i przestałam wariować. Noo a wcześniej też było - fikołki na godz i komendę prawie, no bo może dziś się uda... mąż na samą myśl o przytulanku miał minę jakby na szafot szedł ;) ech, to same wiecie. Kiedy odpuściłam zaczęło się wszystko samo układać - dziś kiedy patrzę na Emilkę uważam, że warto było, że jest ona dla mnie wszystkim. Że każda nieprzespana noc jest tego warta. To nasze pierwsze święta. Rok temu w Wigilię, stojąc z mężem wieczorem przy naszej choince (co roku ubieram nam choinkę w sypialni, mamy też choinkę w salonie - co ja zrobię, że tak lubię Boże Narodzenie),przytuliliśmy się mocno i życzyliśmy sobie jednego - oby wszystko było dobrze, oby ten nowy rok, który miał nadejść był odrobinkę lepszy od odchodzący, ale jeśli nie będzie gorszy to będzie ok. Nasze marzenie spełniło się 5 września. Wiem, że jeśli się nie poddacie i będziecie walczyć, uda się. Nie obiecuję że stanie się to jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, ale się uda. Niezależnie ja do tego dojdziecie, czy jak Margi, dzięki darze serca dawczyni, czy przez inseminację, invitro, czy naturalnie. Niektóre dzięki adopcji, ale uda się !!! kiedy zobaczycie serce, później poczujecie ruchy, a na koniec przytulicie swoje maleństwo, stwierdzicie że było warto. Pamiętajcie, wiara naprawdę przenosi góry. Niech to będzie moje dla Was życzenie świąteczne - Oby Wam się udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tylko krótko w ramach sprostowania: ja wtedy dzwoniłam do lekarza tylko napisałam na forum to później...to jak pisałam że mnie boli i umieram było po tym jak mi kazał troszkę wytrzymać i poczekać a jak nie dam rady jechać do szpitala :) a ja na forum przeszłam do sedna...ogólnie jest już lepiej...niestety najlepiej śpię od 6:00 rano do np. 15:00 :( więc nie zmuszam sie do spania, leżymy w łóżku M pada na twarz a ja a to komp, a to filmy...przez ostatnie 2 tygodnie widziałam już chyba wszystko :( ale czytałam że w pierwszych tygodniach jest podwyższone ciśnienie bo się dużo w brzusiu dzieje i może być taka bezsenność..słyszałyście o tym? i mam pytanie czy myślicie że jak pójdę do koleżanki na 3 godziny albo na 2 h na zakupy to nic się chyba nie stanie? chodzić mi kazali, tylko do pracy nie mogę chodzić bo to za długo (min. 8 h + po godzinie dojazd)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Egz ja czuję się dobrze, ale wiadomo są lepsze i gorsze dni, czasami mdłości o sobie przypomną, brzuch zaboli (ale to normalne, bo dzidzia rośnie a macica się rozciąga powodując uczucie ciągnięcia i kłucia) no cóż to są uroki ciąży :D:D:D u mnie jutro zacznie się 18 tc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejku Margi już 18 tc!!! a ja jeszcze transfer pamiętam...i wyniki bety... ale super :) jakie leki obecnie bierzesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już nie-czekająca, dzięki że opowiedziałaś nam swoja historię. Jest na prawdę niezwykła i zarazem pouczająca. Szkoda że my wszyscy nie widzieliśmy twojej miny gdy lekarz wam oznajmił ze widzi serduszko, wyobrażam sobie ten szok. A w którym byłas tygodniu jak sie dowiedzieliscie o tej ciąży? Wiesz, gdybysmy my mieli córeczkę to mąż mój też chciał aby była Emilka :) no ale jest Maciuś, najpiekniejszy królewicz na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiulka obecnie nie biorę już żadnych leków oprócz Femibionu Natal 2 - witamin dla kobiet w ciąży z jodem :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margi a pamiętasz do kiedy trzeba brać luteiny i resztę? pytam z ciekawości bo mój dzień jest podporządkowany lekom...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka-sobie-ja --- a szkoda, bo myślałam, że podasz nam na tacy gotowe rozwiązanie :P ... Nie zamierzam się bawić w to a już tym bardziej pisać do Moderatorów. Póki co wulgarne pomarańcze zamilkły ;) ... może hoł, hoł, hoł Św. Mikołaj tak podziałał :) już-nie-czekająca --- więc i Ty się doczekałaś swojego Cudu :) Mój Synek urodził się też we wrześniu ale 7 i rok wcześniej. To będa nasze drugie wspólne Święta :) egz - jak się czujesz? tosiu - mam nadzieję, że jakoś się tam trzymasz ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Was kochane! opisze Wam moja sytuacje.. staramy się o dziecko to zbyt mocny zwrot, ale obralismy z mezem teze CO MA BYC TO BEDZIE :) choc ja juz bardzo pragne powiekszyc swoja rodzine. co miesiac moje urojenia, wszelkie objawy.. jednak tym razem jest inaczej.. wszystko wydaje sie dziac naprawde.. moje cykle trwaja 32/33 dni. ostatnia miesiaczka 12.11. kochalismy sie w dni plodne. dzis jest 33 dzien cyklu. moja temp od dni plodnych wynosi 37 stopni. dzis nie spadla gdzie normalnie kilka godzin przed miesiaczka spada. w 27 dniu cyklu robilam test ciazowy ktory wyszedl negatywnie. na drugi dzien mialam plamienie i stan podgoraczkowy 37,4 temperatury ciala. co o tym myslicie ? czy powinnam jeszcze poczekac czy powtorzyc test?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ann - hmm, z tego co pamiętam, to na testach ciążowych pisało, że robić dzień po terminie spodziewanej @ ...... Jeżeli Ty masz 33 dniowe a jutro będzie 34 dc, do tego dochodzą inne objawy. Może jutro powinno już coś pokazać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Swiatelko dziękuje za rade, zrobię jutro test i napisze.. nie uwierzyla bym pewnie gdyby wyszedl negatywny :) pozdrawiam Cieplutko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zle napisalam :) ale jestem rozkojarzona.. nie uwierzyla bym gdyby wyszedl pozytywny.. widzisz juz tyle razy pisalam slowo negatywny.. ze az w podswiadomosci to napisalam :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiulka - ja Encorton brałam do 1 bety, progynove do 7tc, Clexane do 10tc a luteinę do 13tc . Ale każda bierze je inaczej i o długości brania leków decyduje lekarz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochana Egz
Dzis nasza Egz idzie na USG! Trzymam kciuki. Lekarz pewnie juz wyznaczy Ci termin porodu i zalozy karte ciazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Margi wiem że każdy inaczej ale z tego co widze nie dłuzej niż do 13 tc Egz pisz od razu jak znajdziesz wolną chwilkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baozka
MARGI ja rowniez mam termin na 17 maja:) to moja druga ciaza i jest dobrze..od 7tc do 12 bylo tragicznie mdlosci,wymioty i tak na przemian..teraz jest super..a Ty jak sie czujesz w 18 tc,czujesz juz ruchy,znasz plec?..ja na ostatnim USG bylam ale maluszek styrasznie sie wiercil i krecil.Nie wiem czy to prawda ale lekarz mi powiedzial ze nie zrobi mi USG 4D bo maluch bardzo sie rusza i ciezko go uchwycic glowica przez co wyjda zle zdiecia,i mialam 3D.Sama nie wiem czy nie chcial zrobic to 4D moze sprzet mial zlej jakosci czy jak...?Mi sie wydawalo ze to chlopak bo cos mial miedzy nozkami:)ale Lekarz tego nie potwierdzil...dziwne to wszystko Pozdrawiam staraczki i ciezarówki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez trzymam
egz ... co z Toba? a raczej z Wami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej wszystkim światełko nie mylisz się ,dzisiaj przywiozłam do domu nasze dwie kruszynki ,mam nadzieję że w te swięta zdarzy się cud czego i wam wszystkim życze. egz napisz co tam u ciebie pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny na tym forum jestem poraz pierwszy. Moje marzenie jest takie jak wiekszości z was; z tym, ze wina tkwi po mojej stronie - a lekarze szukaja przyczyny. Od stycznia br. mam wykryte haszimoto - lecze i jest pod kontrolą. Piekielne miesiączki, torbiele i teraz podejrzenie endometriozy..... pod koniec grudnia cos sie dowiem - diagnoza najpóźniej w styczniu. Uważamże laparoskopia jest ostatnią nadzieją. Do już-nie-czekająca dajesz wiarę ty i twoja historia..... Pozdrawiam wszystkie staraczki i przyszłe mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc,my niedawno wrocilismy od lekarza, nie pislaam wczesniej bo wczoraj strachu sie najadlam i dzis na wizyte jechalam w wielkim stresie..wczoraj wyecial mi duzy skrzep wielkosci 2cm kulki (sory za opis) i oczywiscie juz mialam czarne wizje..Ale na szczescie dzis na usg na szczecie okazlo sie ze maluszek jest i serduszko bije:)Ale niestety bezproblemowo nie jest..Lekarza b.niepokoja te ciagle plamienia i dziwil go moj obraz usg,nawet poprosil innego lekafza na konsultacje-na poczatku myslal ze to krwiak i ze zarodek ma duze pole odklejania,ale najprawdopoobniej jest tak ze to ten drugi zarodek,ktory sie nie rozwinal jest przycisikany przez ten zdrowy rozwijajacy sie zarodek i stad to krwawienie i dla mnie bylaby to wg dr najlepsza droga,zeby ten drugi sie po prostu upllynnil i zostal wydalony -w ten sposob macica sie oczysci i zrobi miejsce rozwijajacemu sie dziecku.Istnieje tez niestety ryzyko ze to dziwne puste "pole" to ne drugi pecherzyk a...zasniad:( Niby raczej to warpliwe ale jetem w grupie podwyzszonego ryzyka i trzeba to sprawdzic,dlatego mam zbadac bete czy nie za wysoka...Takze tak to wyglada,bardzo sie ciesze ze serduszko bije i moj silacz walczy ale martwie sie czy wszystko bedzie dobrze.Wiedzialam ze moja ciaza latwa nie bedzie ale chyba niespodziewalam sie takich problemow juz na poczatku...Ale co tam!Dam rade! I moja kruszynka tez!:) Lekarz mowi ze najwazniejsze ze dzidzia rosnie i tego sie trzymam:) nastepna wizyta za tydz,zeby monitorowac te plamienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Egz bidulko kochana niech już będzie dosyć tych smutkow i dosyć tych stresów...niech to się wreszcie skończy bo ile można!! walczcie dzielnie bo wirtualną ciocią już mi czas zostać!! robię tuli tuli i już! a ja mam pytanie, dziś zaczęłam 5 tydzień i czy to możliwe że mam ostre mdłości ciążowe? troszkę za szybko...czy to te wszystkie leki albo coś sie dzieje przez tę hiperstymulację? bóle brzucha są już łagodniejsza i rzadsze, ale jak coś mnie przestraszy czy zdenerwuje to napieprza masakrycznie..nie wiem czy to Fasolka tak nawala czy ta hiper. okropne to bo hiper zakłóca wszystko i niewiadomo nic. Jutro idę na betę żeby się nie denerwować. plis napiszcie co myślicie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baozka ja również czuję się dobrze, ruchów jeszcze nie czuje a co do płci to chyba będzie dziewczynka :) Ja miałam robione Usg 4D, zdjęć z 4D nie mam (tylko z 2D i 3D) ale został nagrany film. Rzeczywiście mogłyby być niewyraźne bo moja dzidzia również bardzo się kręciła. :) Lulita życzę Ci ładnej bety :) Egz już tyle przeszłaś a teraz to, mam nadzieję że wszystko dobrze się skończy i będziesz się mogła spokojnie cieszyć ciążą :) Magste witam na forum. Przykro mi. że masz takie problemy, mam nadzieję że lekarze szybko postawią diagnozę i będziesz mogła rozpocząć starania o dziecko. Znam kilka osób z chorobą hashimoto, którym się udało i mają swoje pociechy :) nie trać wiary i tobie się uda :) Asiulka te mdłości to rzeczywiście mogą się już pojawić, ja też miałam je dość wcześnie. Co do hiperstymulacji to Ci niestety nie pomogę radą, bo nigdy jej nie miałam, wiec nie wiem jakie może wywoływać objawy. A jeżeli chodzi o te bóle brzucha to przy zdenerwowaniu rzeczywiście bardziej mnie bolał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×