nikolka25 0 Napisano Marzec 3, 2009 Lilowa ja właśnie skończyłam czytać \"Dziennik nimfomanki\". Niech nie zrazi Cię tytuł bo książka jest naprawdę warta uwagi. Jest to autobiografia pewnej Francuzki (która ukończyła uniwersytet i rozpoczęła studia doktoranckie), której sensem życia jest seks. Bardzo fajnie czyta się tą książkę. Polecam Wczoraj zaczęłam czytać \"Związki i rozwiązki miłosne\" być może już czytałaś bo to dosyć stara książka ale też przyjemnie płynie czas przy tej lekturze. Co do tabletek to ja może też kupię temu mojemu jakieś witaminki. Lecę za 2 tyg do Polski więc zajrzę do apteki :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nikolka25 0 Napisano Marzec 3, 2009 EfQa dzięki za linki z tabletkami. Femifertil naprawdę brzmi interesująco. Ja mogę łykać wszystko co sparwi, że zajde w ciążę. Lecę z moim w kwietniu do Polski i mam zamiar zaciągnąć go na badania... Szczerze mówiąc to on chyba sam już dorasta do tego żeby się zdecydować. PS. Ciężko mi było wytrzymać w milczeniu :) ale udało się Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lilowa 0 Napisano Marzec 3, 2009 Nikolka- dzieki tytuly juz zapisane.Nie znam tych pozycji wiec tym bardziej dzieki za podpowiedz. Mam nadzieje ze je znajde. Poczytalam receznje i zainteresowal mnie szczegolnie Dziennik Nimfomanki :) Deisy Witaj :) Wydaje mi sie, ze trudno tu bedzie komus cos doradzic na odleglosc. W takich przypadkach jest po prostu potrzebna wizyta u specjalisty. Kiedy Twoj lekarz bedzie przyjmowal? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
madzik255 0 Napisano Marzec 3, 2009 czesc dziewczynki troche was zaniedbalam a wy daliscie mi za to sporo do czytania:):):) u mnie pojawiaja sie juz nudnosci a nie odzywam sie bo w szkole nas ganiaja zostalo nam tylko miesiac szkoly i musimy szybko nadrabiac oceny:P:p nikolka to ty jak ja jeszcze bez obraczki:):):)a nie przejmuj sie swoim bo moj tez ma humorki chyba faceci inaczej patrza na swiat :):0 [kiss kalpku heeh no ja to chyba bym pekla ze smiechu jak bym zobaczyla mojego w takiej akcji heh ostatnio sam sobie zrobil schabowe frytki surowke i nawet mu wyszly lepsze niz mi heh::P:P:P teraz wie ze jak jestem zmeczona to ma mnie nie meczyc tylko sam robic:):0 pani misiowa ja tez tak mam heeh wyzywam i to tk ze az mnie gardlo boli czasami jak mnie takl na maxa wkurzy a teraz to juz calkiem rozdarta jestem:):0 silnaa co tam u ciebie mam nadzieje ze klopoty juz minely i masz spokoj:):0 graminis ty to nawet nie patrz na jakies dietki a ze apetyt ci dopisuje to ciesz zise chwila bo ja teraz sama nie wiem co chce jesc a tesciowa to nawet slowem mi o ciazy nie pisnela juz chyba wie ze nie podoba mi sie jej zainteresowanie heeh jak krzyknelam ze ona lekarza mi wybierac nie bedzie wielka znawczyni ginekologow heh:): liliowa fajnie ze odwiedzasz nasz kraj :):) a ja bralam wiesiolek i pilam siemie ale szczerze mowie ze tego wiesiolka to lyknelam moze ze 5dni i potem [pokazaly mi sie 2 kreski na tescie to myslalam ze to owulka i go nie bralam a sluzu nie odczulam wcale plodnego a i tak sie udalo a moj dawid bral wit c:):):):0 deisy niestety nie moge ci pomoc ale ja bym zglosila sie na oddzial :):) myszka twoj post mnie zadziwil bez kitu sie napisalas:):):):) monia a ty wypoczywaj duzo dzidzius jest silny to napewno wytrzma do 36 tyd a z ciebie to prawdziwy detektyw chyba tam w srodku siedzi taki maly :):0:):0 misiaczki ja ja olewam jak jakos kolezanke bo ona ma mozg dziecka i plecie takie glupoty przed obcymi ze az wstyg jakie ona bajki opowiada heh :):0 a co tam u ciebie??? kakusia eheh to masz wesolo w domu przynajmniej ci sie nie nudzi heh :):) izulka nie denerwuj sie jestes w tabelce:):) trzymaj sie kochana bo wiem co czujesz ja tez mialam taka sytuacje jak ty lez duzo bo to podstawa ja sie tego tak teraz boje bardzo mnie uczulilo te plamienie buziaki dla wszystkich dziewczyn tak bym chciala cos napisac do wszystkich no ale ta szkola mi nie pozwala na nic nie mam czasu nawet sama dla siebie :P:P a i dzis moja kolejna szwagierka urodzila dzidzie u mnie w rodzinie to jedna fasolka po drugiej Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
misiaczki 0 Napisano Marzec 3, 2009 hej dziewczyny:P wdeplam na chwile chociaz:) dzis nawet nswet sie czuje tylko cos brzuch boli jutro chyba sie do gina przejade bije sie znowi w szpitalu wyladaowac..no a w czwartek do mojej mam.zobaczymy co powie..jaki leki teraz ?..hmm tak to jest wiecie czasem mi sie wydaje ze to chyba ten na gorze wie co robi i dzidzi nie powinnam miec..bynajmniej nie teraz.. madzik jestes wspaniala kobietka nie daj sie super mamusia bedziesz!!!:) izulka oj widze hormonki dzialaja:D odpoczywaj i dbaj o WAS :* Kakusia22 jak tam u WAS?? maluszek juz duzy :) EwQa Ty nie swiruj zes gruba co!!!! laska i juz!!! Sara TY tylko w tych knigach zrob sobie przerwe!! Monia jak sie czujesz? mam nadzieje ze luzujesz troche... lilowa KOchana uszki do gory zajdziesz w ciaze a najmniej oczekiwanym momencie;) zawsze tak jest..gdy sił już braknie i nadzieja gaśnie..dzidzia sie pojawia:) u Ciebie tak bedzie tez zobaczysz!!!! warto odwiedzic lekarza to tez pomorze..napewno trszke szybciej bedzie u mnie teraz z w marcu bedzie rok jak zaczelam leczenie..pierw wyszlo ze mam niedoczynnosc tarczycy wiec powiedziala lekarka ze dobrze ze dziecka nie bylo..bo jak sie jej nie leczy ..hmm a szkoda gadac..pozniej zaczelam brac bromek dalej nic pozniej clo juz jakies 4 cykle.i teraz sama jestem ciekawa ..:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lilowa 0 Napisano Marzec 3, 2009 Madzik w jakiej postaci jest ten wiesiolek? I od ktorego dnia cyklu powinno sie brac? Bo ja teraz to dopiero moglabym od 6 d.c. Pewnie i tak za pozno... Misiowa dzieki :) Mam jednak nadzieje, ze zafasolkujemy zanim nadziei bedzie brak. Mowie sobie wciaz, ze to dopiero 4 miesiac, ze to o niczym nie swiadczy...ze uderzymy z nowa sila :) Teraz kupimy witaminki dla nas i wierze, ze bedzie lepiej. M stwierdzil, ze tez moze za duzo na tylku siedzi , jakby nie patrzec praca biurowa nie sprzyja plodnosci meskiej. Chodzi wiec teraz pieszo do pracy a i w domu sobie cwiczy... a ja od kilku dni razem z nim. :) On podnosi ciezarki i robi typowo wysilkowe cwiczonka a ja wczuwam sie w Pilates.... chce go tez na to namowic, ale poki co wydaje mu sie to zbyt babskie ;) Mysle, ze w tym miesiacu zdam sie tylko na testy owulacyjne.... i tak za kilka dni lecimy do Polski, nie bede zabierac termometru. Zaufam tylko testom. Zobaczymy. Jutro kupie dwa opakowanka zeby zaczac szybciej testowac, a nie tak jak w tym ostatnim cyklu. Po prostu to przespalam .wrrrrr Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
EwelkaO 0 Napisano Marzec 3, 2009 hej dzieczynki nie myślcie że was opuściłam... po prostu pisze prace i jestem tak zawalona ksiązkami ze szkoda gadac!! codziennie Was podczytuje, ale nie mam siły pisac. nikolka- dobrze że wzięłaś chłopa na przetrzymanie!! im nie można ulegac !! bo jak raz ulegniesz to koniec świata!!:) lilowa- wiesiołek sie bierze od początku cyklu do owulacji - potem juz nie bo podobno wywołuje skurcze i mogło by zaszkodzic ewentualnej fasolce. myłśe że możesz zaczą brac w 6 dc- na pewno nie zaszkodzi. można go kupicwszędzie- i w aptece i w sklepie zielarskim i w sklepach z suplementami diety. ma postac kapsułek- takie dosc duze ale nawet łatwo sie je przełyka.A bierze sie go po to by polepszyc jakosc. u mniena pewno pojawiła sie wieksza ilosc sluzu odkad zażywam wiesiołek, a jak z jego jakościa to nie wiem. a u mnie po staremu, @ sie skończyła... wiec będziemy działac wczoraj sie wsciekłam, upatrzyłam nowego gina, zadzwonilam z nadzieja ze na przyszly tydzien bedzie jakis wolny termin a tu mnie poinformowaliz e najblizszy termin po 24.03!!! rozumiecie??? u prywatnego gina takie kolejki!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jolanta2 0 Napisano Marzec 3, 2009 hej dziewczyny przepraszam ale komputr mi siadł Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
madzik255 0 Napisano Marzec 3, 2009 misiaczki ty tu mi nie cukruj tylko czekam na twoj brzuszek i ma byc a ja wiem ze bedzie:):):):):):):) musi byc liliowa ja mialam w tabletkach i jak konczylo mi sie plamienie po @ to zaczelam go brac:):):):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
EfQa 0 Napisano Marzec 3, 2009 Ewelko to chyba dobry ten gin jest że takie kolejki. Zapisz się!!! Misiaczki ten na górze w końcu wciśnie czerwony guziczek z napisem \"MISIACZKI\" i bocian przyleci do ciebie____ w najmniej oczekiwanym momencie. Lilowa wiesiołek jest w tabletkach. Madzik a Wy oboje sie uczcie do matury :p No idę bo góra prasowania czeka i prosi o zmiłowanie .... :p Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nikolka25 0 Napisano Marzec 3, 2009 Ewelka ja Go pierwszy raz tak przetrzymałam bo zwykle szybko wymiękałam i pierwsza rękę wyciągałam. EfQa Ty to naprawdę szalejesz z prasowaniem :) ja dosyć rzadko włączam żelazko co bardzo mnie cieszy, bo nienawidze tego robić. Madzik lepiej niech Ci mdłości nie przeszkadzają w nauce :) matura tuż tuż. Na szczęście nie musisz się już martwić, że nie możesz zajść w ciążę, bo to napewno bardziej by Cie rozpraszało podczas nauki :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
madzik255 0 Napisano Marzec 3, 2009 ewlka moze warto poczekac na niego jak jest taki dobry:):):0 ewcia no wiesz jak to poiwedzialas co dwie glowy to nie jedna a teraz musze przyznac ze dobrze mi sie wszystko wpaja to odczuwam ta druga glowe heh nikolka nom chyba to drugie by mnie bardziej rozpraszalo:):):) dobrze ze juz mam ta fasolke teraz aby ze szczesliwie do konca:):):):):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nikolka25 0 Napisano Marzec 3, 2009 Madzik napewno będziesz wszystko dobrze, musisz tylko uważać na siebie i nie denerwować się egzaminami :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
madzik255 0 Napisano Marzec 3, 2009 nikolka i tego sie boje dawid mowi zebym nie podchodzila do matury bo z probnych wychodzilam cala mpokra z nerwow a teraz to ja tak potrafie sie drzec ze sama sobie sie dziwie bczego ja tak krzycze za byle co i nawet zdarza mi sie na mlosze rodzenstwo co nigdy tego nie robilam ale mysle ze dam rade i wszystko sie ulozy:):0 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nikolka25 0 Napisano Marzec 3, 2009 Madzik widzę, że masz już huśtawkę nastrojów :) W sumie jak ja się wykrzyczę to robi mi się lepiej więc jeśli Tobie to też pomaga to krzycz :) Warto jednak panować nad emocjami :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
EfQa 0 Napisano Marzec 3, 2009 Madzik podchodź do matury. Wyucz małego w brzuszku żeby ci podpowiadał w razie czego i na pewno zdacie :) !!! Nikolka ja mojego też zawsze pierwsza przepraszałam i przytulałam sie wyciągając rękę na zgodę a ostatnio sie zawzięłam i powiedziałam o nie! no i musiał sam przepraszać choć nie było łatwo wytrzymać :) no idziemy się kąpać. pa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
madzik255 0 Napisano Marzec 3, 2009 nikolka mowie ci jaka mam hustawke najbardziej do krzycze ale staram sie panowac ale widze ze wszyscy to rozumieja bo nic nie mowia:P:P jakby moja siostra sie darla jak ja to chyba bym nie patzryla na to ze w ciazy eheh a dzis moj abrat co ma 7 lat cos mnie wkurzyl i tak sie wydarlam ze pozniej zalowalam i chcialo mi sie plakac mowi do mnie magda ale ty jestes teraz nerwowa eheheh:):):) a mi tak ulzylo ze on to rozumie ze ja mam fasolke Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sara76 0 Napisano Marzec 3, 2009 Lilowa mój mąż brał Salfazin (żadnych efektów) i twierdził, że ma po nim \"metaliczny posmak w gębie\", no i wrócił do androvitu, ale jak go nie pilnuje to nie łyka regularnie tak jak kiedyś (myślę, że przez ten brak efektów się zniechęcił). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nikolka25 0 Napisano Marzec 3, 2009 Madzik ale twój braciszek jest kochany i nie krzycz na niego :) Również jestem zdania, że powinnaś podejść do matury. Napewno dasz radę. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
silnaaa 0 Napisano Marzec 3, 2009 cześć :) jeden kryzys zażegnany, to może i reszta jakoś się ułoży. Bierze mnie grypa, czuję się fatalnie, a jutro czeka mnie podróż :O No, ale trza być twardziochem nie mięciochem ;) Buziaki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Patinka26 0 Napisano Marzec 3, 2009 Kochane u mnie wszystko ok :) wybaczcie ze nie udzielam sie zbyt czesto :( ostanio jestem rozdarta psychicznie i czeka mnie dlugie leczenie.Zycze wam wszystkiego dobrego Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
graminis 0 Napisano Marzec 4, 2009 patinko :-( jesteśmy z tobą całymi serduchami madzik fajnie, że ci się włączyła teściówkowa olewka!!! tak najlepiej i dla ciebie i dla niuni!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
graminis 0 Napisano Marzec 4, 2009 śpicie jeszcze? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Monia671 0 Napisano Marzec 4, 2009 Witam kochane! Patinko- kochana- co się stało?, mam nadzieję, że z dziewczynkami ok?, napisz nam jak najszybciej, czasem wyżalić sie pomaga! Ewelkao-a próbowałaś dzwonić do mojego ginka? Lilowa- jestem pod wrażeniem Twojego męża, postanowił wziąć się za siebie dla waszego dziecka... jakie to wspaniałe, aż mi się łza w oku zakręciła. A ja miałam na razie nie pisać, dopóki nie ochłonę, ale... Nikolka- widzę, że udało się rozwiązać konflikt, to dobrze, że Cię przeprosił. Daisy- wg mnie krwawienie nie powinno być spowodowane luteiną, to na pewno inna przyczyna i powinnaś jednak odwiedzić ginka, nawet jeśli nie ma Twojego, to do innego! A teraz parę słów: W poniedziałek znowu była u mnie taka awantura... zaczęło się, gdy mąż wrócił z pracy i pierwsze co, to tekst: \"widziałaś jaki jest syf na ganku, czy tak Ci ciężko chociaż pozamiatać, razi w oczy\" pierwsze co, to mu powiedziałam, że nic takiego nie zauważyłam, a z resztą ja mam leżeć, a nie sprzątać. I zaczęło się... żeby takiej głupiej rzeczy nie zrobić... do tego nie trzeba mega zdolności itd. Normalnie obróciłabym to w żart, ale zrobiło mi się przykro. Przywiozłam Różę z przedszkola, była strasznie zapłakana i mówiła, że ją brzuszek boli i głowa, zaczął na nią wrzeszczeć, żeby się uspokoiła, bo nic jej nie jest, poszłam po termometr do kuchni i mówię mu, że coś mi się ona nie podoba, a on z głupim uśmieszkiem, \"to ją ubierz inaczej\", wracając do pokoju niechcący lekko pchnęłam go, bo się spieszyłam, a tu słyszę: \"patrz jak chodzisz, bo mała nie jesteś\" tego już nie wytrzymałam! zaczęłam mu krzyczeć, że już mam dośc jego docinek, i , że jest paskudny, ciągla coś mu nie pasuje i traktuje mnie jak śmiecia! A on na to, że jestem nienormalna i coś mi od początku ciąży na głowę uderzyło , i , że to ja traktuję go jak śmiecia... Mówię Wam, po prostu zaczęłam ryczeć, myślałam, że mi serce z żalu pęknie, trzasnął drzwiami i poszedł, a ja ryczałam tak do północy i nie mogłam tego powstrzymać, cholernie bolał mnie brzuch, a do tego okazało się , że Róża ma prawie 39 gorączki, płakałyśmy razem, ona z bólu gardła i głowy, a ja z żalu, bo wiedziałam, że jak zwykle na mnie spadnie obowiązek jazdy do lekarza i opieki nad nią. Ta noc była potworna, już myślałam, że będe pogotowie wzywac, ale ten ból brzucha to na pewno był z nerwów, poza tym, nie mogłam wydusić z siebie słowa, cały czas leciały mi łzy, oczy miałam takie zapuchnięte, że widziałam za mgłą. Gdyby nie choroba Róży na pewno zadzwoniłabym po pogotowie i na pewno zostałabym w szpitalu... ale tak chyba miało być,jak mogłabym zostawić chore dziecko? Wczoraj nad ranem obudził mnie i zapytał, czy chcę żeby w domu został, to razem pójdziemy do lekarza, ale odpowiedziałam, ze do tej pory dawałam radę bez niego, to teraz też dam. I tyle było naszej rozmowy... Udało mi się wcisnąc do przychodni,niestety mała ma anginę i znowu ma antybiotyk, był miesiąc spokoju, ... Ech... do końca tygodnia musimy w domu siedzieć! Mało napisać, że mam już dość... tak bardzo chciałabym gdzieś się wyrwać , zapomnieć o wszystkich kłopotach, choć na jeden dzień:-( Żyć mi się nie chce, dlaczego ludzie nie mogą się jakoś ze sobą dogadać? kiedyś jak mówiłam mężowi, że trzeba kupić dla małego to i to, to słuchać nie chciał, powiedziałam mu z żartem\"no trudno, chcieliśmy dziecka, to teraz trzeba mysleć jak powoli mu miejsce przygotować\" a on mi na to, że on wcale nie chciał, tylko ja tak naciskałam. A tak naprawdę, to powiem Wam, że myślałam nad tym rok, zanim podjęłam decyzję.Brałąm pod uwagę wszystko- nawet cierpliwie czekałam żeby dostać umowę na stałe,a Wiesiek ma przecież prawie 42 lata, to też nie jest młody wiek... Brak mi słów. Chyba za bardzo się rozżaliłam, ale znów dotarło do mnie, że jestem sama, że mogę liczyć tylko na siebie, nawet przebiegła mi myśl o rozstaniu. Po co być z kimś, komu się nie ufa, kto Cię nie wspiera, komu nie możesz się wyżlalić? Myslałam, że małżeństwo zawsze na tym polega... Gdyby nie te dzieciątka, to nawet bym się nie zastanawiała nad jakąś separacją, wydaje mi się, że jest coraz gorzej... Bardzo przepraszam z te moje żale, ale mi lepiej napisać, niż powiedzieć... Uciakam, bo córcia mi teraz żyć nie daje, gorączka jej spadła i zaczyna się nudzić! A bajki nie pomagają...Muszę uzbroić się w cierpliwość, dobrze, że przynajmniej ona mówi, że mnie kocha:-) To na razie, jak będę mieć chwilkę, to wpadnę. Buziaczki kochane! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lilowa 0 Napisano Marzec 4, 2009 Witam z kawusia. :) Ewelka :) a jaka Ty wlasciwie prace piszesz? mgr? Duzo jeszcze zostalo?Dzieki za info odnosnie wiesiolka. Zaczne go brac chociaz o tego 6 d.c. Jolanta :) naprawiaj ten komputer i pisz co u Ciebie :) EfQa- Dzieki! Ja niecierpie prasowania pewnie tak samo jak Nikolka. Chociaz mysle sobie, ze pewnie bym polubila gdybym prasowala male ciuszki :) Sara:) Rozne opinie czytalam na temat tych lekow. Kazdy organizm reaguje inaczej. Zobacze co dostane w aptece przy naszej dziupli.Malo bede miala czasu na bieganie po sklepach i aptekach wiec co sie pierwsze trafi, to bedzie. Zawsze to lepsze niz nic. Poza tym taka dawka witamin przydalaby sie kazdemu z nas po zimie. Juz ja mojego Micha bede pilnowac zeby bral. Codziennie do kolacyjki tableteczka :) Czytalam,ze lepiej je brac wieczorem niz rano, bo w tych godzinach poziom m.in cynku spada a jednoczesnie organizm ma wieksze zapoptrzebowanie.Najlepiej wiec wieczorkim po jedzeniu lyknac sobie taka tableteczke. Myszka :) Masz mnie juz w kontaktach na nk :) No ladnie, nie pamietasz. ;) Silna :) jak grypisko? Mam nadzieje, ze Cie nie rozebralo a jesli juz, to nie z powodu chorobska. Wiesz, w czasie grypy trzeba sie dobrze wypocic. Wierze, ze znasz najlepsze sposoby na poty :) Patinko pisz co u Ciebie kiedy tylko masz czas i ochote Nikolka mam nadzieje, ze juz sie lepiej czujesz i wszystko zmierza w dobrym kierunku. Mala kobitko co u Ciebie? Ja juz powoli zbieram sie do wyjazdu. Lecimy pojutrze.Musze jeszcze na lunchu do kilku sklepow podskoczyc zeby kupic jakies drobiazgi. Niby lecimy tylko na 3 dni a walizki pelne jakbysmy na miesiac lecieli a do tego te trzy dni tak wypelnione spotkaniami i sprawami do zalatwienia, ze watpie czy w tydzien normalny czlowiek by sie wyrobil.No ale my chyba normalni juz nigdy nie bedziemy. :) Moja mama ciagle nic nie wie, ze lece. Juz nie moge sie doczekac jej zaskoczonej miny :) Pozdrowienia dla wszystkich i Kazdej z Osobna! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lilowa 0 Napisano Marzec 4, 2009 Moniu moglabym napisac, ze jest mi bardzo przykro i wspolczuje, ale nie o to tu chodzi. Chcialabym Ci bardzo pomoc jednak nikt inny nie moze tego zrobic, oprocz samej Ciebie. To Ty musisz sie zastanowic, czy warto walczyc o to maleznstwo. Czy szczesliwsza bylabys wychowujac sama dzieci czy z nim, czy dalabys sobie rade i psychicznie,fizycznie ale tez i finansowo.Czasami trzeba racjonalnie podejsc do sprawy. Piszesz, ze ,,gdyby nie dzieciatka....'' - nie wiem kiedy sie zaczely , jak czesto i z jakim nasileniem wystepuja u Was te awantury czy wymiany niezbyt przyjemnych zdan, ale wiem jednak, ze dziecko potrzebuje przede wszystkim spokoju i milosci nie tylko skierowanej w jego strone, ale potrzebuje tez tej ktora laczy jego rodzicow i daje poczucie bezpieczenstwa i pewnosci w jego terazniejszym zyciu, jak rowniez rzutuje na przyszlosc. Jesli jej nie ma, to czy warto mowic: bede z nim/ nia dla dobra naszego dziecka.A moze dziecko byloby szczeliwsze gdyby mieszkalo z jednym rodzicem ale za to w harmonii i ladzie? A moze z czasem pojawilby sie w zyciu Mamy czy Taty ktos kto pomogby wypelnic to miejsce w domu i obdarzyc miloscia? Moze dzis wydaje mi sie to takie proste, moze to Anglia nico mnie zmienila i pokazala mi inne spojrzenie na malzenstwo i zwiazki ale dzis wiem ze jesli miedzy nami nie bedzie sie ukladac, jesli z jakiegos powodu nie bedziemy oboje szczesliwi ze soba, to chociazbysmy mieli piecioro dzieci to nie bedziemy razem. Nie mowie, ze nalezy brac rozwody czy prowadzic do separacji przy kazdym malzenskim kryzysie, czy zwatpieniu bo takich na drodze nawet najbardziej kochajacego sie malzenstwa jest wiele. Jednak w momentach kiedy tego zrozumienia i milosci ewidentnie brakuje, nalezaloby sie zastanowic co dalej. Pierwsze i zasadnicze pytanie jakie powinnas sobie chyba zadac to: Czy go kochasz?! Pamietaj Moniu! I Ty i Twoje Dzieci , kazde z Was ma po jednym z zyc, a jak sie one potocza zalezy to glownie od Ciebie. Zastanow sie na spokojnie, z wyrachowaniem nad plusami i minusami takiej sytuacji w ktorej sie znajdujesz...moze jednak szala przechyli sie na korzysc Waszego maleznstwa. Jesli tak bedzie, zrob wszystko zeby kobiecym cieplem doprowadzic do roznicenia tego dawnego ognia ( wierze, ze kiedys taki miedzy Wami byl). Jesli jednak dojdziesz do wniosku, ze trudno dalej tak zyc, zrob wszystko aby jak najszybciej poczuc sie szczesliwa i wolna. W Twoim brzuniu jest mala istotka, ktora juz teraz potrzebuje zeby Mamusia byla szczesliwa i kochana ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lilowa 0 Napisano Marzec 4, 2009 Graminis jak widzisz nie spimy. Ja juz od 7 w pracy. :) A Ty jak sie dzis czujesz? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
graminis 0 Napisano Marzec 4, 2009 moniś... to smutaskie co piszesz, chciałabym jakoś pomóc... wiem jedno, faceci czasem mówią rzeczy których za chwilę mocno żałują, buzujące hormonki też robią swoje i to wszystko budują tą smutaską atmosferę... dbaj o siebie kochana, skup się na córci i na maleństwie które chce słyszeć spokojne bicie mamusinego serducha!!! wiem, że słowa i takie zachowania strasznie ranią ale każda ranka może się zagoić... jedne prędzej, drugie później... uciekaj myślami od tych chwil... myśl o sobie i swoich skarbach!!! trzymaj się kochana i pamiętaj, że masz nas... takie wyrzucenie z siebie tego co boli to też jest jakiś sposób... mi to pomaga... buziole lilowa... ja czuję się dziś dobrze... maluch buszuje strasznie!!! ale to mi poprawia nastrój!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
PaniMisiowa170 0 Napisano Marzec 4, 2009 Monia _____ za duzo wzielas na siebie i on sie do tego po prostu przyzwyczail, kobieto tak nie można wykonczysz siebie i dziecko, przeprowadz z nim jakas konkretna gadke i ustal nowe zasady, niech on sie zajmie córką jak jest chora w koncu on jest ojcem i jakies obowiązki oprocz przynoszenia kasy do domu powinien mieć a drugie dziecko samo sie chyba nie zrobilo i teksty ze on nie chcial są troche nie na miejscu u osoby po 40 przykro mi bardzo ze musisz przechodzic przez to wszystko moze do tesciowej zadzwon niech przyjedzie i ci pomoże, ja wiem ze tesciowa nie jest darem niebios ale uwazam ze kazda pomoc jest dobra i moze jak popatrzy jak on cie traktuje to z nim pogada Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
graminis 0 Napisano Marzec 4, 2009 pani misiowa jesteś głosem rozsądku tego forum :-) i masz świętą rację!!! właśnie doceniłam trzeźwe myślenie i szczerość :-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach