Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość_pytający

jak ją namówić na odchudzanie? pomocy..

Polecane posty

Gość ffghfg
Ja dodam tylko, że schudłam dopiero po związku. Rozstalismy się, ja po miesiącu spotkalam swojego ex i zaczelam się odchudzać. Prawda jest taka, że tamten (ex) facet NIC nie mógł zrobić. NIC. Mój przyjaciel ostatnio pytał mnie o to samo - jak namówić dziewczynę do odchudzania i szczerze mu powiedzialam że nie mam pojęcia. Nie ma sposobu. Poza tym dla kobiety to super drażliwa kwestia. Może kup jej jakiś ciuszek 2 numery mniejszy.... Chociaż nie, wtedy może się ucieszyć że myslaleś że jest szczuplejsza. No sama nie wiem. Może jakaś szczupla i zgrabna kolezanka jej powinna coś powiedzieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"i nadal uwazam,ze naleza mi sie przeprosiny-nie za odmiennosc zdan,ale za wyzwiska" mozesz do mmnie napisac na maila zażalenie - moze rozpatrze je pozytywnie, jesli dobrze je uzasadnisz... ale postaraj sie - licze na Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z różnych przyczyn ludzie tyją, ale można chyba założyć, że żona autora topiku po prostu "nie wyobraża sobie, jak można całe życie odmawiać sobie jedzenia", "życie jest niesprawiedliwe, inne jedzą i nie tyją" itp.. Nie wiemy nic o życiu jego żony, czy pracuje, czy siedzi w domu. Sądzę, że spostrzegawczy mąż zauważyłby, gdyby powód tycia był inny niż zaniedbanie i nie stworzyłby takiego topiku. Więc zakładamy, że kobita po prostu nie dba o siebie (co powoduje deprechę, ale nie deprecha spowodowała przytycie). Choć ostatecznie może autor by się wypowiedział?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
90% ludzi tyje z lenistwa... i obżarstwa... i wszysyc chca pomocy... ale nikt im nie pomoze, bo schudnac trzeba samemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze,ze nie potrafisz znalezc wyjscia z sytuacji,ale sam doskonale wiesz,ze popelniles blad.potrafie zrozumiec,ze meskie ego nie pozwala ci napisac tych slow,wiec przemilcze to i wpisze to przepraszam na liste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffghfg
Paradoksalnie - teksty mojego ex na temat mojej wagi powodowały że jadłam jeszcze więcej. Z żalu, ze złośliwości (żeby mu pokazać że nie będzie mówil czy mogę jeść czy nie), z kompleksów że nawet mój własny facet widzi że jestem gruba. To jest dorga donikąd, poza tym kobieta wpadnie w jeszcze większy dołek. Proponuję np. zaplanowanie super sylwestra lub zabawy karnawałowej. Albo np. jakieś wakacje. Zapowiedz jej to już teraz i powiedz że to postanowione/wykupione. Kobiety w takich sytuacjach zaczynają się odchudzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żona powinna iść do pracy, jeżeli siedzi w domu. Nie ma nic bardziej deprawującego niż siedzenie na 4 literach całymi dniami w domu. CHociaż mój były zaczął pracować to wtedy się roztył. Różnie to bywa, czasem ludzie tyją od stresu, bo stes wytwarza jakieś hormony czy cuś :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie odchudzam
Witaj autorze, rozumiem cie choc w moim przypadku to ja jestem ta co przytyla a moj maz jest tym co kocha ale nie mowi ze woli mnie szczuplejsza :) powiem ci co spwodowalo ze sie odchudzam : ZDJECIA Z WAKACJI !! ja w kostiumie kapielowym, i w innych ciuchach, na kazdym zdjeciu, wygladalam tak fatalnie ze nie moglam spac prez to, wtedy dojrzalam do przejscia na diete i przestalam sie uzalac ze inne jedza i nie tyla, a ja jem malutko (oczywiscie w moim przekonaniu) i tyje :) proponuje to tobie, znajdz jej najgorsze zdjecia i opraw w ramki w calym domu, mysle ze podziala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ttututut
komiczne "zaiste wzniosłe i uduchowione jest Twe życie " chyba chciales powiedziec "twa inteligencja zaiste nie z tej ziemi" :P:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Różnie to bywa, czasem ludzie tyją od stresu, bo stes wytwarza jakieś hormony czy cuś" ludzien ie tyją od stresu... ludzie żrą od stresu i od tego tyją "widze,ze nie potrafisz znalezc wyjscia z sytuacji,ale sam doskonale wiesz,ze popelniles blad.potrafie zrozumiec,ze meskie ego nie pozwala ci napisac tych slow,wiec przemilcze to i wpisze to przepraszam na liste." słodka jestes :D:D:D:D co to za lista? i czekam na maila :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_pytający
wszyscy macie po troszku racji, to nie jest do końca tak, że moja żona od razu po ślubie przestała o siebie dbać, ale wiem, że nic teraz nie potrafię poradzić, to jest smutne, że z najbliższą osobą nie można porozmawiać o rzeczach dla nas smutnych, o tym co nas gnębi, i tak jakby się zamknęła w tym wszystkim, gdy zobaczyła żonę mojego przyjaciela, to od razu stwierdziła mi, ze jej nie lubi, nie przez charakter, lecz przez to, że była piękna i zgrabna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffghfg
No ja Ci dobrze radzę - zaplanuj zajebistego Sylwestra, zaproś na niego koleżanki zgrabne, których żona nie lubi. I mozesz zaproponować że kupisz jej suknię na zabawę, bo zobaczyłeś już jedną piękną. Zobaczysz że natychmiast zacznie się odchudzać. Jeszcze ponad 2 msce zostały, zrzuci co najmniej 10 kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To może niech mąż zaaranżuje jej spotkanie ze starymi znajomymi albo z jakimś byłym? :> Albo niech sam zaprosi do domu na kawkę jakąś swoją byłą (byle była szczupła). Na spotkaniu autor topiku pokaże zdjęcia z wakacji z żoną. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość pytający- nie będę już trula, ze nie da się jej namówić. musisz ją zmotywować i dotrzec do prawdziwych powodów zajadania. bo można zajadać sters, strach, nudę, rozpacz, brak wiary w coś tam, i powodów nadmiernego jedzenia może być cala góra. towja żona coś przeżywa wewnętrznie z czym sobie nie może poradzić. uświadom jej że to nie prawda że inne kobiety mogą jeść ile chcą i nie tyją.ja po ciązy przytylam 20 kg, ktore wychodziłam wyćwiczyła wyplywałam i przestałam jeść za dwie osoby. bo estetyka jest ważna. ona jeje nie uzywa e swoich argumentach to ty to zrób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 55555555555555
A ile Twoja żona ma wzrostu? Bo jeśli jest bardzo wysoka, np. blisko 180 cm - to nie rozumiem w czym masz problem. 80 kg to waga straszna, gdy żona jest niska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i nie sądzę by zawsydzanie jej odniosło skutek. szukaj przyczyny nadmiernego jedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_pytający
odpowiem na resztę waszych pytań. żona pracuje, ja niedawno skończyłem studia i również pracuję, a co do wywieszania zdjęć, ostatnio gdy obejrzeliśmy zdjęcia z przed kilku lat, strasznie się zesmuciła, że taka piękna kiedyś była i od tej pory nie chce ich oglądać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie odchudzam
wydaje mi sie ze ona musi sama dojrzec do decyzji o odchudzaniu i przyznac sie sama przed soba ze sie zaniedbala. Zadne gadanie wprost nic nie da, bedzie jej jeszcze bardziej przykro i jeszcze bardziej zamknie sie w sobie, musi miec troche czasu zeby pogodzic sie z faktem ze jest gruba. Mozesz ja zabierac do sklepow z ciuchami na zakupy, kiedy bedzie musiala wybierac najwiekszy z mozliwych rozmiarow bedzie jej mega wstyd, ale ty raczej nic nie mow, powie ci ze nie doceniasz tego co w srodku i jestes jak kazdy facet, uwierz, wiem co mowie. Metoda to male kroczki, ktore pomoga jej przyznac sie przed soba ze przesadzila :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_pytający
żona ma niecałe 160 wzrostu myślę, że tu nie chodzi o to, czemu przytyła, może ze stresu nową pracą, może przez to że zaczęła nowe życie ze mną, to jet nieważne, ważne natomiast jest to, że wszystko od siebie odrzuca, że nie chce się jej odchudzać, że wie że jej nigdy nie zostawię, ani nie zdradzę, i nie czuje potrzeby zrzucenia kilogramów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie odchudzam
acha, spotkania z kolegami i ich szczuplymi zonami tez dziala motywujaco, nawet jesli bedzie narzekac i plakac w poduszke ze jest gruba, powiedz ze zawsze bedzie ci sie podobala, nie mow ze wcale nie jest.Droga do jej decyzji moze byc dluga i ciezka, dla niej i dla ciebie, mam nadzieje ze jej sie uda :) podrzuc jej link na kafe, moze znajdzie jakas rade dla siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sie odchudzam
no to moze szczypta zazdosci? 100% pewnosc nie jest w tym przypadku dobra :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_pytający
ale o to chodzi, że ona już dawno się z tym pogodziła, jak sama stwierdziła, nie będzie do końca życia martwiła się tylko o to co i ile zje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kortyzol nie spowoduje tycia - co najwyzej lekko spowolni metabolizm glukozy i przyspieszy katabolizm białek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ale o to chodzi, że ona już dawno się z tym pogodziła, jak sama stwierdziła, nie będzie do końca życia martwiła się tylko o to co i ile zje" --> jeżeli tak jest naprawdę to masz przekichane...może ona faktycznie czuje się zbyt pewna Ciebie? Może czas odciąć seks?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_pytający
a może faktycznie, gdybym nie miał w ogóle ochoty na zbliżenia, może to dałoby jej do myślenia? nigdy tego nie próbowałem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie że chodzi o przycznę dlaczego przytyła dlaczego je by jeść a nie po to by żyć.ale nie będę się powtarzać. zrobisz co zechcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×