Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nadzieja 23

poród, jak to jest?

Polecane posty

Gość Nadzieja 23

czy boli wyparcie łożyska?? czy przecienają pochwę w czasei rodzenia? czy po porodzie przez kilka dni jest mocne krwawienie? odpiszcie mi doświadczone mamusie! prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiadammmmmmmmmmmmmm
tak tak tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekati
łożysko, to już pestka, najpierw trzeba urodzić, jak cię stać to lepiej ze znieczuleniem. u nas nacinają przy porodzie, ale wiem, że jak się protestuje to nie robią. po porodzie przez kilka tygodni ma się coś w rodzaju okresu na początku znacznie bardziej obfite, potem trochę mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie wyparcie lozyska to juz pestka :) mi nic nie przecinali , ani nie peklam=zero szwow w pierwszym dniu po porodzie mialam dosyc mocne krwawienie, w drugim krwawilam mniej niz przy okresie, jak wychodzilam ze szpitala to juz tylko plamilam 2 tygodnie pozniej nie lecialo ze mnie juz nic ale kazdy porod jest inny, wiec sie tym nie sugeruj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyparcie łzoyska nic nei boli ja byłam ancieta bo byłam za waska w biodracha syn był za duzy ale naciecie nic nie boli nacinaja podczas skurczu takze ja czułam tylko szczypanie a czy po porodzie jest mocne krawienie to zalezy od kobiety ja miałam mocne a bratowa lekkie nei masz sie czego bac lepiej mysl o przyjemniejszych rzeczach nzi porod np jak ci kłada twoje malenstwo na brzuch cudne uczucie usłyszec płacz dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w sumie to
pochwy nikomu nie przecinaja :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja siostra urodzila raz dwa, byl problem z barkami bo synek nie chcial jej wyjsc bo szeroki w barach byl :) ale poszlo ale za to lozysko............... mowila ze gorsze niz porod!!!! w Pl rodzila ja rodzilam w UK. bol niesamowity ale skurcze, reszta przechodzenie i pekanie to pikus w porownaniu ze skurczami...... na lozysko dostalam zastrzyk i wynik taki ze bardziej przy pierdnieciu musialam sie wysilac niz przy lozysku. nie martw sie ja w takim amoku rodzenia 24h nie myslalam ze tyle czase to trwalo, jakos tak to szlo i w koncu poszlo. no i spojrzenie na moje Kurczatko male, te raczki wyciagniete, te oczka, ehhhhh warto bylo. ja krwawilam ok 6tyg, przy wiekszym wysilku mi popuszczalo. powodzenia a kiedy rodzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vedasttt
jak to jest jak się daje. Czy boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rodzila 6 godzin..tzn probowalam urodzic:) skurcze to MASAKRA..ale da sie przezyc,jednak nie urodzilam sama bo dziecko sie zaklinowalo po drodze i byla cesarka....nic przyjemnego..ale minelo juz 2 lata i zapomnialam jak bylo zle:)Krwawienie mialam 3 tyg takie jak srednio obfity okres...jak rodzilam krzyczala,ze nigdy wiecej dzieci:) teraz wiem ze za 2 lata pocznie sie nastepne..oby:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez szybko zapomniałam o tym bólu , ale jak zaszłam w druga ciaze to jeszcze szybciej sobie przypomniałam i teraz boje sie bardziej niz za pierwszym razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakra 1
Powiem Ci krótko i na temat. Zgłosiłam sie do szpitala w poniedziałek i zostałam tam. W nocy przyszedł doktor i badał jakie są wody....wkłada metalowy drąg grubi i wielki ......Bolało totalnie po tym badaniu zaczęłam krwawić. Rano dostałam oksytocyne czyli na popęd porodu - przyszła pielęgniarka i wkładała mi łape do środka mówiąc że mi pomaga by szyjka sie szybciej rozwierała - bolało jak diabli żywcem mi coś pękało potem bóle krzyżowe wyłam na cały szpital ból tragiczny od 16 godz do 22 i nie zapomina sie o nim -trzymając noworodka na rękach .Ja jestem 8 lat po tym wstrętnym porodzie i pamiętam i tylko dlatego boje sie drugiej ciąży. Córa nie chciała wyjść na świat więc doktorek cisnął mi brzuch kilka razy ---awanturka między nami by mnie nie dotykał i w końcu całą siłą niespodziewanie pod piersiami ugniótł mi brzuch i dziecko wyskoczyło. Mój poród potem : zostało łożysko więc łyżeczkowanie.nacięcie krocza więc zszywanie .popękana szyjka macicy dzięki masażom pielęgniarki.. Dzieciaka po porodzie nie chciałam widzieć i znać .Mogłam piersią karmić w sali ale powiedziałam by ją zabrali bo nie chce ją widzieć i chce odpocząć. Po powrocie do domu w nocy zmieniałam jej pieluche to myślałam że noge jej wyrwe ze złości i nienawiści ze tak bolało....trwało to około pół roku. Poród to dla mnie trauma i badziewo życiowe dzisiaj córa ma 9 lat i kocham ją nad życie. Chce drugie dziecko ale bez tych przejść.....zapłace za cesarke za cokolwiek ale nie urodze jak za pierwszym razem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
współczuje szczerze, mój poród był długi i ciężki ale nie miałam takich traumatycznych przygód.. poza przebijaniem pecherza płodowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pytanie autorki odpowiem tylko tak: porody bywaja różne, bardzo różne... Masakra1 ------> To o czym piszesz to klasyczny przypadek depresji poporodowej spowodowanej cięzkim, traumatycznym porodem. Moja zona też tak miała p 1-szym. Przeczytaj co napisałem o 2 porodach żony na swoim topiku: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3806145&start=150 str.6, 31.07 godz. 15.26. Moze to doda Ci trochę optymizmu przed staraniem o 2-gie dziecko. Pozdrawiam! 🖐️🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×