Dziewczyna ktora kaze za siebie placic to materialistka

no i widzisz kurewki pasują do skąpych gołodupców bez klasy, moze bys zmienil wiec swoje poglądy heheh

jestem kobieta dobrze zarabiajaca zawsze wyciagajaca swoja kase przy placeniu-ale gdyby facet pozwolil mi zaplacic na 1 spotkaniu-zanada...to by bylo ostatnie

tez dobrze zarabiam j chloptasie co drazacą reką wyciagają z kieszeni drobne za swoją kawę wzbudzają we mnie odruch wymiotny, i dziwie sie ze w ogole jakakolwiek dziewczyna chce sie takim umowic na dalsze randki no ale zdesperowanych pasztetów nie brakuje

tu cie zdziwie - dla niektorych dziewczyn na pierwszym spotkaniu wazniejszy jest intelekt, urok osobisty, wdziek niz przyjscie z priorytetowym zadaniem czekania do konca randki i - jesli zaplaci zostaje, jesli nie mam go w dupie frajera ****** wpolczuje facetom co sa z takimi...

jaki intelekt moze prezentowac osoba małostkowa, przywiązująca zbytnią wagę do pieniedzy, z manią ze wokolo tylko kobiety ktore chcą oskubać, to zaden intelekt tylko męska żałość. Po prostu nie wierze ze jestescie w stanie zainteresowac sobą ładną inteligentna kobietę, po czym zaprosic ją na randkę, nie zaplacic za nią i jeszczemiec nadzieje ze bedzie chciała kontynuowac znajomosc, takie rzeczy ne dzieją sie w prawdziwym swiecie :O chyba jedyne co to mozecie ponarzekac w necie, pozalic sie i tyle waszego

caly czas to walkujecie??przeciez z tymi frajerami nie ma co dyskutowac...oni i tak wiedza swoje

gdzie oni wynajdują dziewczyny do spotkan, zwiazku :O nie mam zamiaru ich przekonywac ze to chore co wypisują, ich zycie ale sie zastanawiam kto poleci na takiego nieciekawego zwichrowanego typka

Juz tez probowalam podjac dyskusje, ale oni nic nie rozumieja. zadnych manien, zero savoire vivre.

jeśli każe płacić a potem się daje to nie jest materialistką tylko wyznaje biblijną zasadę :"daję abyś i ty dał" !

ze jak facet ma kase to mu obojetne czy zalpaci on czy dziewczyna z ktora jest...

Mayor of London ..ale dlaczego to facet ma płacic za wszystkie randki???

a to jak ty nie odróżniasz spotkania od randki to już nie mój problem ale ja jakoś to oddzielam

DKMG- widocznie wszyscy tak pragną miłości, że zwykłe spotkanie nazywają randką:) TYLKO KTO TERAZ MA ZAPŁACIĆ!?! hihi

trzeba miec maniery. Jelsi facet na 1.randce karze mi za siebie zaplacic-ni umowie sie z nim, potem moge placic za siebie ale na 1.spotkaniu to obowiazek

zasada najwyraźniej ale w tym przypadku to takie kobiety zdala ode mnie bo ja najpierw wolę się spotkać na piwku i pogadać a takie spotkania to nie randka bo można się nawet dużą grupą umówić i może mam płacić za całe towarzystwo:P

dadadada..masz racje ale z tego co tu piszą to facet musi cały czas płacic

Najlepiej na pierwsze spotkanie umówić się na spacer :D wtedy nikt nie będzie płacił. Z resztą ja płacę tylko za przyjaciół lub swojego chłopaka i tylko im pozwolę za siebie zapłacić. Po co wy wymyślacie, jeśli chodzi o spotkanie z obcą osobą?

do tego pana ktory nie placi na 1 randce: chlopie w ten sposob byc moze nigdy nie znajdziesz tej ktorej chcesz kupic ten jacht, u niktorych wartosciowych kobiet bedziesz stracony i to wystarczy zebys nie znalazl tej jedynej, poza tym to sa grosze ktore facet powinien placic bo wiecej zarabia, to jest kultura, kulturalna kobieta ma chciec zaplacic za siebvie ale kulturalny facet ma jej nie pozwolic! podoba mi sie twoja postawa co do dalszego zycia ale niestety jesli bys za mnie na 1 randce nie zaplacil to uwazalabym cie za sknere i dala sobie spokoj. nie wymagam zebys kupil mi droga sukienke tylko zaplacil za moja kawe chlopie, tyle samo wydajesz w sklepiku na sniadanie, zarabiasz chyba 500 zl skoro szczypiesz sie o grosze ktore dla kobiet zarabiajacyh wlasnie te 500 zl sa problemem.

daria17555 masz duzo racji w tym co piszesz :) to oczywiscie nie jest zelazna zasada ze nie chce placic na 1szej randce, staram sie dostosowac do sytuacji, jesli dziewczyna wyjmuje kase, chce za siebie zaplacic pozwalam na to, natomiast gdy czeka az ja za nia zaplace (ba jeszcze myli ze jej jestem cos winien, badz cos jej sie nalezy - bo inaczej nie potrafie sobie wytlumaczyc tej postawy) to mam do takiej dystans, aczkolwiek zaplace bez bolu serca :) ja to traktuje jako zabawe, w ktorej uczestniczymy wspolnie. mozecie sie dziwic i robic wielkie oczy, ale na szczescie sa takie dziewczyny ktore nie leca na kase (tak w tym wlasnie swiecie!) i potrafia docenic druga osobe za to jaka jest.

ja płaciłem na każdej randce do 22 roku życia... bo młode kobiety umawiały się ze mną , bo widziały szanse na związek i chciały mnie poznać...ale teraz niestety się zmieniło ...dlaczego ? bo na swojej drodze spotkałem chyba z 5 rówieśniczek dla których byłem tylko poczekalnią, ewentualnie rozrywką....dziewczyny samotne a wiadomo , że im starsze tym trudniej kogoś poznać, koleżanki poparowane więc nie ma z kim wyjść, więc szuka jedna z drugim \" kolegę\" który zabierze do kina, na imprezę itd dla kobiety liczy się by nie wypaść z obiegu, pokazywać sie na mieście nie siedzieć w domu....teraz na pierwszych randkach zapraszam na spacer, rower, do siebie na pizzę którą sam robie na oglądanie DVD itd, jak już jesteśmy parą to mogę ja zabrać nawet do najdroższej knajpy w mieście czy kupić ciuchy...ale wcześniej to sorry nie widzę podstaw

kurczę, cieszę się że na was nie trafiłam :) poznałam kiedyś chłopaka (jestem z nim już 6 lat) umówiliśmy się na randkę na kolacje, ja miałam wtedy 23 lata, jeszcze studiowałam,to z kasą krucho, zostało mi ostatnie 50zł, wzięłam, żeby za siebie zapłacić, myślałam, że pójdziemy do jakiejś taniej knajpki, a ten mnie zaprosił na taką kolację, że rachunek grubo przekroczył 200 zł, normalnie kamień z serca mi spadł jak wtedy nie pozwolił mi zapłacić :)

No to powiem Wam co ja wczoraj przeżyłam... Koleś się ze mną umówił (to on zaproponował spotkanie)... Poszliśmy do kawiarni... Niby wszystko super -fajnie się rozmawialo, miło było... Gdy przyszedł kelner z rachunkiem okazało się, że za całą zabawę tzn za cały rachunek mogłam ja zapłacić i on się nawet nie skapował co zrobił... Należę do dziewczyn, które maja honor i płacą same za siebie, ale żeby płacić za rachunek kolesia? Hallo to po co mnie zapraszał? Żebym była jego sponsorem? Najgorsze jest to, że on nie ma swiadomości tego, że to ja zaplacilam za tą zabawę...Hmmm i jeszcze pytał mnie "o czym myślisz"...Hmm powinnam odpowiedzieć : "o tym,że jesteś takim kretynem" Na pierwszym wyjsciu od razu taka wtopa :(