Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wypwypwyp

wyparzać czy nie wyparzać?

Polecane posty

Gość wypwypwyp

bo wszedzie strasza bakteriami.... i że niby wyparzac trzeba wszystko (jesli sie do tego nadaje) zanim da sie cokolwiek maluszkowi. ja niewyparzam nawet butelek i jakos nic zlego sie nie dzieje...odpukac. A moze jednak powinnam? Co myślicie drogie mamy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja wyparzam butelkipo mleku
ale po herbatce juz tylko myje.A te po mleku to i tak bardziej wyparzam ze wzgledu na smoczek.Ale juz smoczka gryzaczka to nie wyparzam od kiedy maly skonczyl miesiac,obmywam tylko w wodzie jak spadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy nie wyparzała, butelki przelewałam tylko gorącą wodą a po 3 miesiacach juz nawet tego nie robiłam. Pilnowałam tylko zeby butelka byla sucha i nie bylo w niej kropel surowej wody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mlodej wyparzalismy po kazdym jedzeniu a raz w tyg wygowywalismy mlodemu wygotowalam nowe a wyparzam raz w tygodniu. Bakteria są i bedę nadal nawet jak polejesz smoczek goraca wodą. Musialabym wsadzic do sterylizatora zeby wiekszosc tych syfow wybic .... ale z 2 strony jak sie bedzie tak sterylnie chowalo dziecko to potem jama ustna wyjalowiona i maluch bedzie co chwile mial "żabe w buzi" i zapalenie jamy ustnej... mi wlasnie takie cos mama zafundowala. mialam wygotowywane butelki smoczki baaa bnawet zabawki! za kazdym razem kiedy mialam je wziąść do buzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do MaMani
wiesz...jak ty dziwnie wyrażasz się o swoich dzieciach..młoda...młody. Piszesz tak za każdym razem. Sorki ale nie wiem czy zauważyłaś że to brzmi tak jakoś zbyt nowocześnie i mało ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm szczerze to sie nie zastanawialam nad tym. tak do nich mówie czasem wiec i piszac uzywam tych zwrotów. to jeszcze młode stworki są :d i dlatego tak pisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fua
zbyt duża sterylnośc- wyparzanie wszystkiego co sie da nie jest dobra!!! pytałam kiedyś lekarza- po mleku butelkę trzeba dobrze wyszorowa, a gryzaczki,smoczki kiedy upadna wystarczy przepłukac pod bierząca wodą. podłoga wymyta domestosami i innymi detergaentami dla raczkującego dziecka jest wiele bardziej gorsza niż" brudna naturalnie podłaga"- jesli mozna tak to określic:) ja mieszkam w dużym mieście i kiedy jestem na wsi z dzieckiem nie wpadam w panikę , kiedy skąpie sie w kałuży, je owoce niemyte- prosto z krzaka( niepryskane), bawi sie ze zwierzetami itp. dzieki temu jest zahartowany i nie ma na nic alergii- bynajmniej narazie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe moja cóka pierwsze co robi jak jestesmy u babci to biegnie glaskac prosiacki do stajni albo gonić kurki :D:D:D Juz nie wspomne o takich bardziej udomowionych zwierzakach jak psy kory czy świnka morska. oczywiscie po takich "przygodach" myje jej zawsze lapki ale nie wyobrazam sobie zakac jej glaskania prosiaczkó tylko dlatego ze to niesterylne. sama pamietam ze to byla moja najwieksza frajda jak bylam dzieckiem i napewno nie bede jej tego odbierac, tak jak chlapania w kaluzach czy budowania "stosów" z kamyków na podwórku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×