Nie pijmy alkoholu w obecności dzieci... To przeszkadza im w prawidłowym rozwoju

zgadzacie sie z tym czy nie?

jak najbardziej

dlaczego ma to dzieciom przeszkadzac w prawidlowym rozwoju? mi sie wydaje, ze nie powinnismy budowac jakiegos sztucznego muru wokol dzieci. one musza wiedziec, ze swiat to nie jest tylko swiat dziecka, ze sa rzeczy przeznaczone tylko dla doroslych.

oczywiscie nie mowie tu o jakims notorycznym upijaniu sie:O ale lampka wina do obiadu czy piwko lub dwa wieczorem?

jeżeli pokazujemy dzieciom picie kulturalne to dlaczego nie. dzieci powinny wiedzieć ze istnieje alkohol i to od nas, czyli od rodziców powinny nauczyć się jak z niego korzystać. wypicie lampki wina do obiadu, czy piwa razem z mężem podczas oglądania telewizji nie jest niczym złym. dzieci powinny widzieć że można pić kulturalnie w domu i nie musi to prowadzić do upijania się. a skąd mają sie tego dowiedzieć jeśli nie od rodziców?

mala agatka - wlasnie o to mi chodzi:) tylko nie bardzo rozumiem tego stwierdzenia, ze picie alkoholu w obecnosci dzieci moze zaburzac ich rozwoj. i myslalam, ze ktos mi wyjasni ;)

no ja tez nie rozumiem. no bo niby w jakim sensie ma im przeszkadzać? może chodzi o to że rodzice mówią dzieciom że pić nie wolno a sami piją? ale nie sądzę żeby o to chodziło.

moze o obecnosc dzieci w brzuchu matki chodzi :D

jasne,ze nie wolno.Tak samo jak dziecko nie moze prowadzic samochodu.Są rzeczy ktore mogą robić wylącznie dorośli i podobnie jest z alkoholem.

no tak ale to nie dziecko ma pić tylko dorosły! przy dziecku też prowadzisz samochód :D i jakoś to ze Ty możesz a dziecko nie nie przeszkadza mu w rozwoju.

a dla mnie niesmaczne,wrecz wstretne sa foto gdzie dzieci...malenkie leza obok butelki wodki, siedza z piwem...taki dowcip rodzicow...zenada.

hep hep - no tak, pewnie chodzi o obecnosc dziecka w brzuchu matki pijacej:Dinnego powodu jakos nie moge sie dopatrzec;)

po prostu natknelam sie dzisiaj na taki profil na n-k, stad moje pytanie o wasze opinie na ten temat.

w prawidłowym rozwoju to może przeszkadzać, ale picie ukradkiem, w tajemnicy. Ważne, zeby sie nie zapijać przy dzieciach, ale wypicie lampki wina czy 2 piw to nic złego. Dziecko musi rozróżniać, że jest coś dla niego niedozwolonego. Z drugiej strony na przkładzie alkoholików po monopolowym można dziecko nauczyć, do czego prowadzi nadmiar alkoholu.

Juz bez przesady naprawdę, do nas czasem wpadają znajomi, robimy sobie drinki i rozmawiamy, nie upijamy sie do nieprzytomności, ale jesteśmy na rauszu pod koniec imprezy, mój 9 letni syn, nie siedzi wtedy z nami bo to nie do niego przyszli goście, wpadnie czasem na chwilke cos podebrac ze stołu i idzie do siebie. Wszystko w granicach rozsądku, zadne libacje alkoholowe, ale alkohol jest dla ludzi, spotkania ze znajomymi też. I nie uniknione jest że dzieci to widzą, no jeszcze tego by brakowało, żebym się przed dzieckiem kryła z drinkiem we własnym domu :)