Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Rafalzzz

Do kobiet nielubiących sexu ze swoim mężem czy facetem

Polecane posty

dobrze - w takim razie wszystkie moje partnerki udawały orazmy po to, by odkreslic mnie na swojej liscie kochanków.... powiesze sie z tego powodu :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanów się jakie są przyczyn
po co kobiety udają orgazm ? hmmmm a po co faceci udają czasem że nas kochają ? pewnie gdyby mężczyźni mogliby "udawać" erekcję, wielu by to robiło z przeróżnych powodów....i może nawet niektóre z nich byłyby podobne do tych dla których kobiety udają orgazm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet po 40 to esencja seksu
"od strony wielu kobiet sex jest nagroda za to że zrobicie nam coś milego" To nie tak. U nas, kobiet, gra wstępna zaczyna się od rana i trwa cały dzień. Seks dla nas to nie jest udzielona nagroda. Seks to potrzeba jeszcze pełniejszego zbliżenia z człowiekiem, z którym było nam dobrze cały dzień i którego kochamy. Jeśli nam zrobisz na złość w ciągu dnia to nie oczekuj, że wieczorem same pobudzimy się w cudowny sposób. Jeśli jestem szczęśliwa z moim mężczyzną przez cały dzień to w naturalny sposób pragnę to szczęście uwieńczyć seksem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanów się jakie są przyczyn
jak to po co kobiety udają orgazm ?! po to by ten ciężki facet leżący na niej wreszcie skończył i przetał się tak ślinić pocić i stękać... albo po to by partner nie pomyśłał że jest oziębła, niedoświadczona, nie lubi seksu, jest jakaś dziwna itp po to by wydawać się bardziej seksowną i zmysłową by dorównać aktorkom z filmów porno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaspokojona żona
komiczne-to nie chodzi o ciebie,ja nie twierdze że nie były to dla ciebie upoje chwile.Nie myśl jednak że każdej z twoich kochanek bylo na tyle cudownie i wspaniale na ile to wyglądało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Komiczne, dodam jeszcze, że są też takie kobiety, które podnieca bardziej flirt, ta cała otoczka "przed". A potem udają, żeby nie musieć tłumaczyć czemu nie mogą akurat teraz mieć orgazmu. Zdobyły to co chciały, zakosztowały bliskości i to im wystarcza. Nie wszystkie muszą mieć orgazm, żeby być zadowoloną z uwodzenia. A poza tym jeśli facet jest dobry w podchodach, a w łóżku okaże się totalnym niewypałem, to lepiej udawać ten orgazm, żeby szybciej zakończyć niesatysfakcjonujące zbliżenie. Kobiecy orgazm to przede wszystkim pobudki psychiczne. P.S. Nie piszę o sobie, żeby ktoś nie myślał ;) Na częste i szybkie orgazmy nie narzekam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zastanów się jakie są przyczyn
no i najczęstszy powód: by nie urazić kolesia, by nie wpadł w kompleksy i nie miał potem problemów z erekcją, bo wtedy to dopiero byłby nieudany seks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaspokojona żona
Kobity udają również orgazm po ty by sprawić facetowi jeszcze większe doznania i zadowolenie.To chyba oczywiste że każdego faceta rajcują te nasz krzyki,jęki i dreszcze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margarina
Moim zdaniem kobieta nie udaje gdy: - osiąga orgazm tylko w wybranej/ych pozycji/ach lub w konkretny sposób (np. że musi mieć ułożone nogi tak i tak bo inaczej nic z tego); jesli osiąga w każdej i wszędzie - udaje - jesli w jakiś sposob widac wysiłek po niej (jest takie powiedzenie "kobieta musi walczyć by mieć orgazm a facet by go za szybko nie mieć"), bo jeśli jej twarz wygląda jak z obrazka, albo jak z delikatnego erotyku - że tylko delikatnie układa usta, nie jest ani spocona, ani nie widać po niej skupienia to udaje - raczej na pewno potrzebuje pieszczot łechtaczki, i to dość długich a nie jakiegoś smagnięcia palcami lub chaotycznego lizania ( w filmach porno jest takie lizanie - a to po guziczku, a to po tyłku, za chwile wsadza jej język co pochwy, a to macha głową bez sensu między jej udami a ona wrzeszczy jak opętana) A argument że czaasami nie miała orgazmu nie przemawia do mnie za tym że pozostałe były prawdziwe. Jak mi się nie chciało udawać to też mowilam że np. dziś nic z tego, że dziś nie mogę itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ależ ja nic nie myśle... wiem, ze nie było im ze mną dobrze i do tej pory tylko oszukiwałem sie, ze tak było... :D strasznie męczyłem je, zmuszajac do jakichs jęków i wygibasów, by poczuc sie spełnionym co ciekawe - kobiety lubia pisac, jakie to z innych babek są suki i oszustki, ale oczywiscie one, one sa kryształowe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margarina
"To nie tak. U nas, kobiet, gra wstępna zaczyna się od rana i trwa cały dzień. Seks dla nas to nie jest udzielona nagroda. Seks to potrzeba jeszcze pełniejszego zbliżenia z człowiekiem, z którym było nam dobrze cały dzień i którego kochamy." Z tym masz rację. Gdy facet cały dzień się stara - wieczorem ma się ochotę go schrupać. Gdy nie robi nic, jest złośliwy, leniwy - wieczorem czuć do niego tylko niesmak. Kobieta musi psychicznie czuć się dobrze, musi czuć że jest uwielbiana, by w seksie dała z siebie wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margarina
"co ciekawe - kobiety lubia pisac, jakie to z innych babek są suki i oszustki, ale oczywiscie one, one sa kryształowe" Ja tak nie napisałam. Napisałam że notorycznie udawałam. Dopiero niedawno zdałam sobie sprawę jakie to było głupie. Z obecnym nie udaję nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"- osiąga orgazm tylko w wybranej/ych pozycji/ach lub w konkretny sposób (np. że musi mieć ułożone nogi tak i tak bo inaczej nic z tego); jesli osiąga w każdej i wszędzie - udaje" to akurat prawda... wiekszosc dochodzi najlatwiej od tyłu albo na jeźdźca, choc miałem partnerke, ktora uwielbiała pozycje z nogami załozonymi na moje ramiona... szczerze mowiac, to chyba najslabiej jest z pozycja klasyczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi tam do kryształu daleko niestety. Zamiast udawać orgazm mówię otwarcie, że nie chcę się kochać jak nie mam na to ochoty. Myślę, że to nawet gorsze dla tej drugiej strony, bo obydwojgu nam odmawiam przyjemności...Może te co udają są altruistkami, bo dbają przynajmniej o to, żeby facet się zaspokoił ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaspokojona żona
Ja osobiście nie muszę udawać orgazmów bo mój mężuś doskonale wie jak dać mi wielką rozkosz.Jeśli nawet sie tak zdaży że coś pójdzie nie tak to jest to tylko matywacją dla niego żeby sie bardziej wysilić.Wg mnie takie udawanie jest bez sensu bo kobieta sama na tym traci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ja tak nie napisałam. Napisałam że notorycznie udawałam. Dopiero niedawno zdałam sobie sprawę jakie to było głupie. Z obecnym nie udaję nigdy." jestes wyjątkowa :P:P chciałas to usłyszec? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ja osobiście nie muszę udawać orgazmów bo mój mężuś doskonale wie jak dać mi wielką rozkosz" oczywiscie :P:P:P Ty nie, ale te inne france, udają cały czas :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikser1234
a ja mam faceta i to on ciagle mi odmawia mu wystarczy raz na 2 tyg.a mi nie ja dopiero mam problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgdgsdgsd
"wiekszosc dochodzi najlatwiej od tyłu albo na jeźdźca, choc miałem partnerke, ktora uwielbiała pozycje z nogami załozonymi na moje ramiona... szczerze mowiac, to chyba najslabiej jest z pozycja klasyczna" U mnie odwrotnie - tylko w klasycznej lub gdy leżę na brzuchu. I wyłącznie gdy łechtaczka jest uciskana. Na jeźdźca i od tyłu nie osiągnę orgazmu nigdy, nawet gdyby pieścić wtedy moją łechtaczkę przez 2 godziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a komiczne swoją osoba psuje
każdy topik, który się ciekawie zapowiada :-O autora już dawno nie ma, za to życie seksualne komiczne stało się na tym topiku najważniejsze tak jak na każdym, gdzie ten niedorozwój się pojawi :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margarina
"jestes wyjątkowa chciałas to usłyszec?" Nie muszę tego słuchać. Wiem to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaspokojona żona
Komiczne-kobiecie jest dużo trudniej dojść niż facetowi.Osobiście uważam że osiągania orgazmu trzeba sie poprostu nauczyć,wypracowac sobie z partnerem techniki które to umozliwią.Nie sądzę żeby jedna noc bylo to możliwe-no chyba że już naprawdę trafi sie na zaj...go kochanka-nie miałam jednak tyle szczęścia:(Jak dotad tylko męzuś daje mi nieograniczona ilość rozkoszy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaspokojona żona
I dlatego z nim jestem już 10 lat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margarina
"Komiczne-kobiecie jest dużo trudniej dojść niż facetowi.Osobiście uważam że osiągania orgazmu trzeba sie poprostu nauczyć,wypracowac sobie z partnerem techniki które to umozliwią.Nie sądzę żeby jedna noc bylo to możliwe-no chyba że już naprawdę trafi sie na zaj...go kochanka-nie miałam jednak tyle szczęścia Jak dotad tylko męzuś daje mi nieograniczona ilość rozkoszy " Moim zdaniem jeśli kobieta perfekcyjnie pozna swoje ciało, jeśli ma spore doświadczenie jako onanistka :P to raczej z facetem kłopotów mieć nie powinna - bo wystarczy powiedzieć mu - rób to i to, a będę szczęsliwa (przy założeniu że facet jest elastyczny, a nie taki który stwierdzi że i tak wie lepiej i bedzie robił po swojemu). Kłopot może byc, gdy kobieta nigdy się nie onanizowała. Nie zna swojego ciała i nie zna drogi do orgazmu. A taka prawdopodobnie jest żona autora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KazdyFacet
Zgodze sie z autorem i rozumiem jego. Przed malzenstwem to mialem kilka kobiet, z zadna nie mialem problem, byly same komplementy, to wiem ze to nie z mojej strony ze problem jest. Z byla zona, to przed malzenstwem czulem ze cos nie tak z seksem ale wmawialem sobie ze chyba jak chce ze mna byc "na zawsze" to napewno to sie poprawy. Wcale nie, bylo gorzej z czasem. Wedlug mnie to nie eks zona lubi seks, nie jest dla niej seks wazny czy nie lubi ze mna, nie chcem wiedzic co, to jest jej problem. Nie mam z tego przyjemnosc (tak jak inny tu na forum) i przepraszam za taka wiadomosc, nie moge ci dac zadne nadzieje ze to sie poprawy, moze byc gorzej. Dlaczego niektore kobiety tak robia ? Nie mysle ze dowiesz sie, bo nie chca powiedzic, tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale z was ciamajdy faceci ze
sie daliscie wmanewrowac w malzenstwo takim laskom i jeszcze teraz nie wiecie co ze sobą począć :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fddddsf
normalnie krew mnie zalewa jak czytam takie posty... jak mozna isc do lozka z gosciem jesli seks z nim nie sprawia mi przyjemnosci. to co wy kobiety workiem na sperme jestescie czy co? widocznie zabraklo wam rozmowy z waszym partnerem...nie lepiej porozmawiac : kochanie dtknij mnie tu to to mnie podnieca, piesc mnie tam bo czuje wtedy roskosz... kurwa... nie wyobrazam sobie czego s takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×