Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Emilka_20

Ile rodzice daja wam na studia?

Polecane posty

Gość Emilka_20

Ja dostaje tylko 700 zl, co niestety nie starcza od 1 do 1. Juz za same dojazdy place 300 zl. Pokoj to 500 zl. Moi rodzice tego nie rozumieja. Najchetniej chcieliby, zebym poszla jak mlot na zaoczne i sama sie utrzymywala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamamamaia
A może dają Ci 700 zł, bo ich na więcej nie stać? Dorywcze prace istnieją...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anka baranka 2 kije
oj biedactwo:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdppk
dlaczego jak mlot?? wiesz ja tez nie mam zamoznych rodzicow. dawali mi okolo 1000 zl na ieszkanie jedzienie itp. wiedzialam ze to maks na jaki moga sobie pzowolic- zmienilam tryb studiow z dziennych na zaoczne, znalazlam prace- sama oplacam studia i mieszkanie. nie jest ta moja pensyjak jakas tarsznie wysoka ale starczy na utrzymanie. rodzice nadal mi pomagaja wiec nie narzekam. jak ci malo to wez sie do roboty i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emilka_20
Studia sa, zeby sie uczyc, a nie pracowac. To chore, ze twoi rodzice sie na to zgodzili. Potem skonczysz studia i nie bedziesz miala zadnej przydatnej wiedzy, no chyba ze jak sie robi hamburgery

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdppk
jak mnie starsznie irytuja tacy ludzie jakty!! wez chcoiazby korepetycji udzielaj. 30 zl za godzine mozesz spokojnie brac. dwa razy w tygodniu i juz masz 60 zl dodoatkowo co w ciagu mieisaca daj 240 zl. jak na studenckie potrzeby to niemalo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamulka86
Dają 700 żebyś mogła sobie drugie tyle sama dorobić. I bedzie niezła sumka 1400 ! Nie obrażaj zaocznych, bo tam naprawdę fajni i wartościowi ludzie są. Tacy którym nikt \"na tacy\" wszystkiego nie podaje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdppk
Ja studiuje prawo. Moja decyzja byla smwiadoma i przemyslana. Pracuje w kancelarii, coprawda nie na zadnej wysokiej pozycji- jestem referentka i dostaje na reke 1300 zl. Jestem bardzoz adowolona bo jak dostane dyplom bede sie mogla tam zaczepic. Jestem ovecnie na 4 roku z czego 2 lata przestudiowalam na dziennych w zwiazku z tym smiej twoerdzic ze studia zaoczne wymagaja wiecej samopzaparcia i samodzielnej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamulka86 --> dokładnie..masz rację. Człowiek musi sie sam o siebie zatroszczyc,szanuje pieniądze. Ja juz nigdy nie wzielabym nic od mamy. Moge jej jedynie pomagac,robiąc zakupy raz na tydzien czy dajac jej kase na nowe kozaki-to mam w planach. I sprawia mi to satysfakcję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jestes niewdzieczna suka! nie dosc, ze ci daja na studia, to jeszcze narzekasz???? nie moge w to uwierzyc!!! po cos jechala gdzie na uczelnie, na stancje mieszkac? za jaki to pokoj placisz? uczelnia w okolicy domu, moze byc z dojazdem ok.godzinke pociagiem i luz.... nie trzeba bylo gdzies za siodme morze... znajdz sobie jakas robote na weekend niewdzieczna szmato!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skąpa matka
Witam wszystkich. Moja córka studiuje na 3 roku dziennego prawa 400 km od domu. teraz zaczęła drugi kierunek.Wychowuję ją od zawsze sama. Zarabiam 2000. Córce daję 1000. Kupuje jej też czasem jakiś ciuch, funduję bilet itp. Nigdy nie usłyszałam skargi na brak kasy, nawet czasem coś sobie przyoszczędzi, a jak potrzebuje więcej, to dorobi. I chyba tak powinno być. Rodzic to, niestety, nie bankomat - też potrzebuje czsem coś zjeść, opłacić mieszkanie itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakies chore podjescie małolaty ktorej sie wszysko nalezy. Jezeli rodzice nie moga Ci dac wiecej to dlaczego nie znajdziesz tanszego pokoju?? 500 zł to duzo! W akademiku są tansze pokoje... no i te 300 zł na dojazdy? to gdzie Ty jezdzisz?? Mozesz pracowac zawsze w weekedny i dorobic... nauczysz sie na przyszlosc jak robic hamburgery, gdybys nie mogła znalesc pracy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdssdffdssfd
Emilka ileś tam, współczuję ci, że żeby wiedzieć jak się robi hamburgery musiałaś iść na studia. Ja jestem w liceum i potrafię z zamkniętymi oczami je przyrządzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakbyś była moim dzieckiem i przeczytałabym to co tu wypisujesz rozpieszczona smarkulo nie dostałabyś już ani złotówki :O Skończysz te swoje dzienne, i ani wiedzy nie będziesz miała (bo czytając widać, że zbyt mądra to nie jesteś), ani doświadczenia ani zaradności życiowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidi122
mi rodzice daja 1300zł, ale mam swoje mieszkanie nie wynajmuje ,te pieniadze przeznaczam na ksiazki ,ubrania jedzenie i opłaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym, Emilko, istnieją stypendia naukowe od 2 roku, no ale taki młot jak Ty nigdy naukowego nie dostanie... ja na dziennych miałam naukowe co roku,mieszkalam w akademiku, latem 2 razy byłam na wrok&travel żeby zarobić. od rodziców brałam tylko kiedy musiałam (np jak latem nie pracowałam w USA). nawięcej brałam na 1 roku bo nie miałam jeszcze stypendium. co za bezczelna gówniara z Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziś nie liczy
się tryb dzienny czy zaoczny - tak samo jak nie liczy się czy uczelnia państwowa czy prywatna - a liczą się dwie kwestie: 1) KIERUNEK 2) DOŚWIADCZENIE Studia to w 90% nieprzydatna teoria....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja studiuje dziennie
mieszkam z rodzicami, bo wiadomo...uczelnia w tym samym miescie wiec raczej nie bylo sensu. moi rodzice nie sa bogaci, ale tez nie narzekamy. ja mam 22 lata i jest mi poprostu glupio wicznie ich o cos prosic. wzielam dzieciaka na korki z angielskiego i mam stypendium naukowie wiec jakos do przodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smarkateria wariuje
widzę, że teraz studenci to dopiero mają wymagania :o :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emilka_20
Jesli rodzice decyduja sie na dziecko, to powinni je utrzymywac do konca studiow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja studiuje dziennie
Jesli rodzice decyduja sie na dziecko, to powinni je utrzymywac do konca studiow. wymiękłam :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jezeli rodzicow nie stac? to co powinni zrobic? Takiej smarkuli to bym nie chciała za corke! Pewnie na starosc wywalisz ich do domu starcow, bo swoje Ci 'wypłacili' a nie beda Ci zycia marnowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emilka, ktos powinien Ci porzadnie jebnac za bzdury, ktore wypisujesz. No gadasz jak potluczona. Okropnie irytujaca jestes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydaje mi sie ze to prowokacja. po studiach bez doswiadczenia i znajomosci to zastapisz tych co w trakcie studiow smazyli hamburgery bo oni znajda lepsze prace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×