Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mrowa1234dcp

co zrobic z oziębłą żoną

Polecane posty

Gość gość
A co zrobić z oziębłym mężem? mam 41 lat on 43 jemu wystarczy raz na dwa tygodnie ,lubie sex w różnych wariantach i nie jestem jakąś maszkarą 168 wzrost 61kg waga czyli tyle ile w dniu ślubu,On wiecznie śpi albo z nosem w tv

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja też niestety jestem jak twoja żona. Ja poprostu nie lubię seksu, czuje się winna ze robię cos złego. W moim wypadku to wina wychowania bo ciągle rodzice mi mówili ze seks jest zły i jest grzechem. Chyba mi to zostało mimo ze nie jestem wierząca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gibek2009
dziękuję za dobre rady pigułka gwałtu to chyba jeszcze nie ale może spróbuję spontanu ewentualnie poszukam namiętnej kobiety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5lat???Człowieku ty kombinuj codziennie inaczej jak trzeba i aż do skutku!!!W takim wieku odpuścisz to już poleci ci kolejne 5 lat.Potem, jak jej jednak odbije to tobie już nie stanie. Idź zaproponuj jej masaż.;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ostry seks z murzynami pomorze :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pigułka gwałtu
Trzeba sobie radzić.Żona jest niereformowalna więc pozostaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pigułka gwałtu
Maxitaxi myślisz że to takie proste ? Nie każdego można zaciągnąć do specjalisty bo czasem bywa że druga osoba nie widzi problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gibek2009
witam ponownie spróbuję swoją żonkę jakoś rozpalić już za kilka dni mam urodziny to może ona sama pomyśli o jakimś miłym prezencie pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 66670
Zapomnij - nie pomyśli.Sama okazja nie jest powodem do nagłego przeistoczenia się w tygrysicę.Samo negatywne podejście do sexu musi być czymś uwarunkowane.I dlatego w pierwszej kolejności trzeba dotrzeć do problemu a potem go rozwiązywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nowy w mieście wczoraj Mam bowiem ambitne plany co do tego forume.  Wylizanie dūpy smofa i zrobienie laski innym chłopakom pewnie pomoże mi w dalszej karierze i w ostateczności osiągnięcia tak wymarzonej nirwany przegraństwa.  :-D:-D:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamany bardzo
Po ostatnich rozmowach z żoną a właściwie to tylko lokatorką z którą spędzam razem noce, oczywiście o ile nie śpi z córą w pokoju, oznajmiam, iż rozejdź się jak najszybciej. Ja już nie mam sił i jakiejkolwiek ochoty na to bym mógł ją(specjalnie z małej litery)rozkręcic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiele mógłbym napisać na temat: "Oziębłość i moja żona". Problem zaczął się około 10 lat temu(staż małżeński ponad 25 lat). Z roku na rok, mało tego, ostatnio z miesiąca na miesiąc jest coraz gorzej - prosta droga do rozpadu związku. Wiele razy z nią rozmawiałem wprost, o co chodzi, dlaczego, co mi nie pasuje itp. Po prostu nie dociera do niej. Na tą chwilę po prostu powoli odpuszczam, być może znajdę inną, być może popełnię samobójstwo - dalsze życie przestaje mieć dla mnie sens, po postu gasnę. Na tą jestem w takim stanie, że nie cieszy mnie absolutnie nic, żyję jeszcze chyba tylko z przyzwyczajenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
..........Na tą chwilę jestem w takim stanie, że nie cieszy mnie absolutnie nic, żyję jeszcze chyba tylko z przyzwyczajenia. Mimo wieku (~50 lat) jest bardzo atrakcyjna, zawsze dbałem o jej orgazm, uwielbiam, jak go przeżywa. Jest bardzo pracowita, w sumie same superlatywy. Nie ma nikogo na boku. Jednak monotonia i jej aseksualne podejście do seksu zabija moją siłę życiową. Bardzo szkoda mi dzieci i zanim zakończę życie na własną prośbę mam nadzieję, że będę pamiętał, że warto jeszcze żyć, aby im pomóc. Jednak znając siebie wiem, że jestem bardzo impulsywny i być może będąc w totalnym psychicznym dołku skończę ze sobą nie myśląc już o nikim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ozięblą żonę trzeba odmrozić 😴 jak kuraka 😴 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zadowolony mąż
Widzę że jestem cholernym farciarzem, kilkanaście lat od ślubu żona wciąż cholernie mnie kręci i co najważniejsze, ja ją chyba też. Może wcześniej nie kochaliśmy się zbyt często (ze względu na zmęczenie pracą i dzieci w domu, czasem tylko 1-2 razy w miesiącu) ale ostatnio robimy to naprawdę przy każdej okazji,czasem nawet3 razy dziennie. Ja mam 45 lat a ona skończy niedługo 40, ma piękne długie nogi i cudowną, wiecznie napaloną ріzdunię. Właśnie wyłączam komputer i idę do sypialni sprawdzić, czy nie powinienem jej teraz przerżnąć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak. Zona nie zadowala w łóżku to ja zastąpić wibratorem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ? Lepiej kochanka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość bo tak wiem
Kochanka to nie wszystko ale czasami daje drugie życie i nie tylko w łóżku To nielegalny przyjaciel, spowiernik ktoś kto nas najlepiej zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gibek2009
kochanka albo skok w bok to dobry pomysł ale jak się nie da rozwiązać problemu to chyba lepiej się rozejść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimna23
Trafiłam tutaj przypadkiem ... i całe szczęście,że tak się stało. Jestem bardzo młoda,mam fajnego męża,jeżeli chodzi o sprawy łóżkowe to różnie to bywa- On nie ma żadnych problemów,ja od zawsze miałam mniejsze potrzeby,a gdy pojawiły się dzieci wszystko się posypało... Stałam się oziębła. Do tej pory ani razu mnie to nie zastanowiło,ani nie widziałam w moim zachowaniu niczego złego. Na babskich forach przecież wszystko jest normalne,a mąż-prymityw chce niemożliego od biednej małżonki.Teraz rozumiem stanowisko faceta... Nie chce,by mój mąż przeżywał męki,nie zasłużył na to.Dzięki Wam zrozumiałam,że mam problem i muszę coś z tym zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie po ciąży wszystko się zmieniło Mogłabym kochać sie nieustannie a po 30 to juz całkiem oszalalam Każdy kiedyś się budzi albo zasypia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimna23
Po ciążach sex mnie przeraża... Dosłownie.Faceta nie czuję,choć on twierdzi,że jestem ciasna,wszystko boli... Ale cóż,jakoś trzeba będzie się teraz wywiązać z obowiązków małżeńskich :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam cesarke:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żona i matka
Czytam i czytam i oczom nie wierzę. Panowie piszą " kupiłem kwiatki,kolacja ze świecami,pomogłem przy dzieciach i takie tam". A ty bądż teraz dzika i namiętna w podzięce 7 razy po 2 razy. Nie o to chodzi panowie. Piszecie "kiedyś była inna". Tak zgadzam się ale kiedyś była wolna,wstawała kiedy chciała robiła co chciała zmieniała pracę kiedy ją nudziła itd. A po latach, co tu dużo gadać. Proza życia ,wieczna bieganina i szarpanina.Odpowiedzialność ! już nie tylko za siebie ,i wieczny strach o wszystko. My kobiety tak mamy że się ciągle zamartwiamy. A wy panowie też nie macie lekko utrzymanie rodziny, kredyty itd. Wracacie do domu zestresowani i skonani. W domu czeka ciepły obiadek a po obiadku czas się zrelaksować. A ty zonk żona nie chce DLACZEGO!!!W dzisiejszych czasach człowiek nastawia się na konsumpcjonizm chce bardziej brać niż dać. Kobieta to nie mebel stojący w kącie ,który się zauważa wtedy gdy jest potrzebny. Zrób tą kolację kup te kwiatki ale nie dlatego że chcesz ją bzyknąć ale dlatego że po prostu jest.Że pierze twoje skarpety,pilnuje by rachunki były zawsze popłacone ,dzieci nie chodziły głodne , obdarte i miały dobre stopnie. Za to że zawsze pamięta kiedy masz wizytę u dentysty i że obiecałeś mamusi zdjąć zasłonki do prania. Zapytaj co ją martwi z czym ma problem co robi całymi dniami gdy ty "ciężko" pracujesz.Zrób to tak po prostu od serca nie oczekując niczego w zamian. Nie bądż tylko bankomatem, bądż przyjacielem.Wysłuchaj nie oceniaj ,bo to nie zawsze tylko takie babskie gadanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Los stefanos
Stary. Doskonale cie rozumiem. Mam dokładnie ta samą sytuacje. Atrakcyjna żono-kłoda. Latka lecą a za 10lat to już nam się nie będzie chciało. Czas ma zmiany?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż i tata
Do : Zona i matka. A co w sytuacji kiedy to mąż zajmuje się domem a zona idzie tylko na 8 g do pracy i nie ma ochoty na męża? Nadmieniam ze maz ma na nią ochotę cały czas. Nie można generalizować. W mojej sytuacji wygląda to tak, ze to ja odwożę dziecko do szkoły później je odbieram zawożę na zajęcia robię zakupy i gotuje. Oprócz tego jeżeli myślisz, że to mało to dołożę prowadzenie własnej firmy. I daję rade a po całym dniu pracy jeszcze mam ochotę na sex. No i tutaj się zaczynają schody. Sex dla mnie to nie znaczy "włóż i wyjmij" tylko powinno to trwać przynajmniej te 30 min. Od pewnego czasu zauważyłem tak jakbym juz nie podniecał mojej żony, że nie ma już tego "wow" . Sex najlepiej pod kołdrą i na boku na zasadzie róbta co chceta! Chyba źle to ująłem bo wyszło że mógłbym robić co zapragnę a tak niestety nie jest. Nie pomagają rozmowy ani prośby. Po prostu moja żona ma wyrąbane na moje potrzeby. Wszystko zaczęło się kiedy wzięła zaszczyk antykoncepcyjny, potem drugi aż doszliśmy do porozumienia że nie będzie kontynuować bo chcemy mieć jeszcze jedno dziecko. Przy zaszczykach libido spada ale miało wrócić kiedy kiedy pojawi sie pierwsza miesiączka. Jest prawie dwa lata jak już nie bierze i nic nie wróciło. A kiedyś mi afery robiła jak byłem zmęczony i się nie bzykaliśmy. Ostatnia rozmowa o tym problemie skończyła się tekstem: a to sobie znajdź inna. I co mam zrobić odejść od niej i rozwalić małżeństwo? Ja wiem że o związek trzeba dbać . Proponowałem różne rozwiązania, nic ja nie kreci. Nie chce mieć kochanki. Wydaje mi się że zdaje sobie sprawę z tego że nie odejdę i wykorzystuje to . Tylko dlaczego nie ma na mnie ochoty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże, ile bym dała żeby mieć wiecznie napalonego faceta w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×