Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mrowa1234dcp

co zrobic z oziębłą żoną

Polecane posty

Gość Karolewski karol
Irka daj kontakt na maila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oziebla tylko pukac mocno na maxa zlac siw na nia w nia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałem "oziębłą" żonę. Piszę w cudzysłowie bo w rzeczywisytości wcale nie była taka oziębła. W okresie przedślubnym sex był udany i częsty. Żona nie była pruderyjna, lubiła eksperymentować w łóżku i poza nim. Miała różne fantazje, którymi chętnie się ze mną dzieliła i ochoczo wcielała je w życie. Serio myślałem, że złota kobieta mi się trafiła. Zaraz po ślubie też było nieźle ale jakby z miesiąca na miesiąc zapał zaczął jej słabnąć i fantazja też się nagle skończyła. W ciągu ostatniego roku naszego 4-letniego małżeństwa sex uprawialiśmy 2 razy - z nią, nieruchomą jak kłoda i z miną męczennicy. Po każdym z tych stosunków czułem się zorany psychicznie - jakbym zrobił coś bardzo złego, jakbym ją gwałcił na siłę czy coś. Poczucie winy potworne. Pewnego dnia nakryłem ją w łóżku z kimś innym. Do dziś nie wiem co mnie bardziej zaszokowało. Czy to, że moja oziębła, nieruchoma jak trup, żona jęczała i wiła się jak szalona czy też fakt, że minetę robiła jej inna kobieta. Wiem, brzmi to jak z innego świata ale Bóg mi świadkiem, że to prawda. Nawet nie próbowała się wykręcać ani tłumaczyć. Miała na tyle odwiagi cywilnej, by wziąć winę za rozpad naszego związku na siebie. Powiedziała, że z całego serca chciała, żeby nasze małżeństwo się udało ale cały czas jej czegoś brakowało więc szukała, ekperymentowała - najpierw ze mną, później już na własną rękę. Przez jakiś czas nawet myślała, że jest bi ale jak spróbowała kobiaty to mężczyżni zupełnie przestali ją pociągać. Rozwiedliśmy się w ekspresowym tempie. Bez orzekania o winie bo bała się przyznać rodzinie. Byłem załamany ale z drugiej strony czułem ogromną ulgę bo życie w małżeństwie bez seksu to czysta tortura. Na szczęście nie mieliśmy dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kup sobie feromony: www.Feromony.pl/jak-dzialaja-syntetyczne-fero Pheromax będzie idealny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzynecki
Dobrze, że tu trafiłem. Ze względu na dziecko rozwodzić się nie zamierzam, ale niedługo chyba zapomnę co to namiętny seks. Współżycie "z łaski" jest poniżające. Coraz częściej wolę po prostu odpuścić. Myślałem, że tylko faceci mają problem z oziębłymi małżonkami, ale skoro są też pokrzywdzone przez oziębłość mężów kobiety, to może założylibyśmy w tajemnicy jakiś klub samopomocy ? Dla mnie osobiście samo spotkanie z kobietą, o której bym wiedział, że baaardzo potrzebuje seksu, byłoby bardzo podniecające, choćbym rozmawiał z nią tylko o pogodzie - dla mnie najważniejszym organem seksualnym jest mózg, a przy świadomości "wyposzczenia" rozmówczyni działy by się w nim cuda :) A co dopiero, gdyby udało się porozmawiać o potrzebach seksualnych - myślę, że zaspokoiło by to moje zapotrzebowanie na bliskość damsko-męską przynajmniej w 50 procentach :) Z żoną o seksie już nie pogadam - gdy próbuję rozmowy (chyba po raz tysięczny), to reaguje alergicznie, a w najlepszym razie zamiera jak posąg nie poruszając się nawet na milimetr. Mógłbym przysiąc, że nawet przestaje oddychać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
krzynecki daj swój adres e-mail

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest wiele ładnych kobiet, to tak na pocieszenie. Może jest znudzona? Zafunduj jej coś ekstra, kup jakieś zabawki (może na abcerotyki.com.pl coś poszukaj, tam jest tego sporo, a ceny bardzo ok), zaproponuj nową pozycję itp. Niechęć do seksu nie bierze się z niczego, a często wynika właśnie z nudy. Może to Ty jesteś kiepski, za mało się starasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam i myślę ze za bardzo upraszczacie. Kiedy jest problem z pozyciem to cos nie gra w związku. Trzeba to przerobić zanim dojdzie do najgorszego. Każdy przypadek jest inny ale wspólnym mianownikiem jest fakt ze każdy i m i k potrzebuje seksu. U mnie było tak ze był problem z uzależnieniem mojego faceta od drągów i porno. Przeszkadzało mi to i stronilam od zbliżeń. Zdradził mnie o go zostawilam. Oczywiście on jest największą ofiarą bo to ja go odrzucalam. Nie zdeadzalam ale seks serwowalam sobie w pojedynkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krzynecki
krzysiek706@interia.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość RoZPACZ
Widze że temat rzeka , mojej żonie nie brakuje nic ma jagułara w garażu lisa w szafie i osła który na to robi, sex z miesiaca na miesiac coraz mniej w łózku kłoda orgazm miała chyba we śnie , jak mówie żeby zaszalała w łóżku to szaleje ale w kuchni wszystko wp*****la i od ślubu juz 30 kg +, ja już tak nie moge mam z nia dzieci kocham bardzo ale dostaje szału a p********ie o małym , rutynie itp wsawcie do kredensu-- jak przeczytałem inne posty -- jak jest taka kłoda ta taka będzie , miałem dziewczyny w młodości namietne i kochliwe a wziołem kaszalota oziębłego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Thor_37
Ja mam podobnie. Czuję się wypalony przez brak seksu, z żoną jesteśmy już długo Mam olbrzmi apetyt na seks, często eksperymetowaliśmy lubimy ostry i wyuzdany seks. Urzywaliśmy gadżetów, ona uwielbia ostry sex analny i bycie ostro braną ale od ponad roku nasze pożycie kuleje. Ja mam takie zapotrzebowanie że muszę przynajmniej raz dziennie się zaspokajać. Staram się być dobrym mężem, rozpieszczają ją kupuję kwiaty, robię niespodzianki, staramy się wspierać i robić wiele rzeczy wspólnie. Razem postanowilśmy zadbać o siebie i ćwiczymy razem na siłowni, ośiągneliśmy bardzo dobre wyniki bo w wieku ja 37 a ona 32 wyglądamy lepiej i atrakcyjniej niż w wieku 20 lat. Jednak nasze pożycie to porażka! Kiedy mówię że jest dla mnie mega seksowna i chcę ją mocno zerżnąć w każdą dziurkę to słyszę że jestem monotematyczny. Czuję się wtedy podle. Odczuwam ostatnio że nie czuję się przez to atrakcyjnie, podobno jestem przystojny ale właśnie przez takie teksty nawet nie patrzę na inne kobiety bo nie mam poczucia atrakcyjności. Bo zależy mi na tym aby ona we mnie zobaczyła faceta który dla niej się stara. A niestety mam wielką fantazję i potrzeby i nic z tego nie wychodzi. Czasem mam ochotę żeby chociaż jedną kobieta powiedziała mi że ją kręcę i chciałbym żebym z nią zrobił to na co mam ochotę. Chyba to dałoby mi jakiegoś kopa i chęć do życia. Bo brak seksu i wyuzdania powoli mnie wypala i zabija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LILIJANKA45
Jetem 45-letnią kobietą i powiem tak, nie ma oziębłych kobiet tylko są zapatrzeni w siebie mężczyżni, nie widzicie swoich żon tylko oglądacie się za młodymi dupciami, mój mąż też tak miał, ale pewnego razu pojechałam na weekend do SPA z koleżanką, poznałyśmy baaaardzo jurnych PANÓW, wróciłam do domu z czerwona cipką, oczywiście pokazałam ją mężowi, był wściekły, a ja zapytałam kiedy ostatnie się kochaliśmy...6 miesięcy temu, nie chce on to inni będą to mieli, zmienił się nie do poznania na dobre oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teppic No1
Lilianka, sama również spłycasz temat poniżej linii logiki. Tak, jak są oziębli mężczyźni, tak są oziębłe kobiety. Przy okazji, nie wiem, czy wiesz, ale zdarza wam się również brzydko pachnieć, robić kupę i generalnie być częścią tych wszystkich przewin, którymi obarczacie w swoim ograniczeniu ekskluzywnie facetów. A wyrokując w temacie przez internet, i to jeszcze z pozycji autorytetu... Brak ci klasy. Autorze - na oziębłą kobietę najlepsze wolne opiekanie na rożnie. :D A na poważnie - rozmowa. Jeśli nie umie ci wyjaśnić, co jej nie pasuje, nie jesteś winny niczego poza, być może, niedomyślnością. Co jest o wiele mniejszym złem niż celowe kręcenie i owijanie w bawełnę, które baby lubią stosować, żeby pokazać, jak bardzo się fochają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćkarol
Lilijanka,czytaj ze zrozumieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Thor_37
Jak pisałem wcześniej czasem facet potrzebuje też motywacji od kobiety. Drogie Panie nawet nie wiecie jak potraficie poprzez seks napędzić do działania facetów. Jak dobrym seks i częsty daje nam kopa do działania na wszystkich polach. Szkoda mi kobiet które mają facetów którym się znudzili lub którzy szukają pocieszenia w ramionach innego tak jak mnie jest szkoda siebie. Ale mam zasady wybrałem kobietę którą kocham ale niestety nie ma ochoty na mnie jednak nie szukam przygód. Jedyne czego szukam to pocieszenie że nie jestem sam z takim problemem i kobiety z którą mógłbym o tym porozmawiać. Koleżanki do rozmowy którą przeżywa to co ja i którą mogłaby mnie tak jak ja ją dowartościować. Bo czasem wystarczyć że drugą nawet obca osoba powiem nam że wyglądamy bądź zachowuje się sensownie a to daje nam jakąś nadzieję że nie jest z nami tak źle jak nam jakąś wydaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolana chętnie bym Cię poznał:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JÓZIO 56
A ja uważam że LILIJANKA 45 ma właśnie rację, u nasz też tak było, moja żona była na wycieczce z firmy, nie wiem co tam oni wyprawiali, wróciła dobrze pijana, w ubraniu rzuciła się do spania, ok, zacząłem zdejmować jej buty, i niechcący podwinęła jej się spódniczka, była bez majtek, obejrzałem bliżej i ...miała czerwoną pizdę i spódnicę pochlapaną spermą, od tej pory zmieniła się na dobre, mamy seks co noc a czasem to i loda mi zrobi chociaż przez 26 lat małżeństwa tego nie robiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Thor_37
Ja to najchętniej poznałbym taką zaniedbaną mężatkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz rację Józiu, ja tak naprawdę taki dobry seks to poznałam w sanatorium, przez 23 lata z mężem było jak było, mieszkałam tam z fajną koleżanką...poznałyśmy różnych fajnych i chętnych Panów...przez 3 tygodnie miałyśmy po kilka stosunków dziennie z różnymi Panami...wiem że to k******o ale oni właśnie pokazali mi to czego nie znałam, oni rozbudzili mnie seksualnie, mąż był zadowolony i zaskoczony moją przemianą i od tej pory sam namawia mnie na takie wyjazdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moją żonkę na wczasach tak rozkręcili, nie wiem ilu ją tam zaliczyło, powiedziała tylko że nie była grzeczna, nie pytałem o szczegóły, ale wróciła zupełnie odmieniona pod tym względem, nie mam do niej żalu bo widocznie tego potrzebowała po 18 latach małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oziębłej żonie należy się taka inteligentna aluzja do jej oziębłości. Trzeba jej znienacka wsadzić loda Bambino w pipę i odłamać patyk żeby wyciągnąć mogła wyłącznie korkociągiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Thor_37
Może jest jakaś mężatka Katowic i okolic, ktora ma podobny problem i chciałbym pogadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Thor wszystko na jedno kopyto. Może ona chciałaby teraz zmiany? Nowości? Może nie tylko ostre rzniecie bo i to z czasem robi się nudne. Wiem to po sobie. Porozmawiaj z nią. Nie wiem o co może chodzić ale teksty rzucane od faceta typu "ale bym cie wziął, jesteś sexi chce to zrobić, jak widzę cię to..." sprowadzają cię do roli przeciętnego napalonego rchacza, których jest multum w internecie i których kobiety nie lubią. Może zacznij zauważać ja i jej potrzeby seksualności. Porozmawiaj z nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej Thor, podaj namiary to pogadamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej Thor napisałam do Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Thor_37
Wysłałem Ci wiadomość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Thor_37
Ponawiam swoje zaproszenie do kontaktu jeśli jakaś mężatka ma analogiczną sytuację do mojej. Zapraszam do kontaktu lub spotkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piękna i smutna
Do Pana edeko. Gdzie się podziewają Pana interesujące przemyślenia... ? Moja historia... Jestem wykształconą, bardzo zadbaną, a zarazem zaradną i atrakcyjną kobietą, mam świetny gust jeśli chodzi o ubiór, zawsze jestem gwiazdą imprez, bankietów itp... i nigdy na adoratorów nie narzekałam... czyli mogę być dla mężczyzn kobietą temperamentną... jednak taką chyba nie jestem ( już nie). I nie wiem dlaczego?? Mam bardzo sporadyczną ochotę na przyjemność z moim mężem. On zapewnia permanentnie, że mnie kocha, widzę jak na mnie patrzy, gdy zejdę na śniadanie lub prozaicznie gotuję obiad, po 12 latach... Wiem, że bardzo mu się podobam, on mi również. Jednak "coś" jest nie tak. Dręczę swojego męża, ale nie potrafię się zmusić. Nie mogę znieść, gdy on szuka dotyku, kontaktu, pocałunku... Zastanawiam się czy kocham swojego męża czy wydaje mi się, że go kocham. Może poczucie bezpieczeństwa, stabilizacja powodują, że mi się wydaje, że kocham? Kocham na pewno jego miłość do dzieci, do tego jak dba o mnie, dzieci i dom. Bardzo go za to szanuję, ale nie czuję już tej dawnej namiętności... Jestem mu wierną żoną, ale kilka miesięcy temu poznałam w pracy mężczyznę, który niesamowicie mnie zauroczył z wzajemnością. Oczywiście do niczego nie doszło, ale to jak rozkwitłam, jak moje ciało płonęło... codziennie o nim myślałam, wyobrażałam sobie romans... Katowałam męża tak bardzo, ale moje myśli były skierowane tylko do tego poznanego mężczyzny. I wiem, że nie o wiek tutaj chodzi ( mój mąż jest starszy 22 lata ode mnie), bo ten nowy jest rowieśnikiem mojego męża.... Kobieca i męska psychika są trudne do zrozumienia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LordVader
Hej piękna i smutna jak nie macie dzieci do dajcie spokój z takim związkiem! Idź do tego przystojniaka i go ujeżdżaj! ALE PAMIĘTAJ!!! Nie ma rycerzy na białym koniu i możesz bardzo mocno zatęsknić za twoim mężem i jego ciepłym pierdzi dołkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×