Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość pieczareczkaa

grzybica układu pokarmowego - dostawkaDostaregoTopiku

Polecane posty

http://zapodaj.net/b40e2e87c5ea.jpg.html jezyk aktualnie:) Marti gratulejszyns :) Co do okresu to sie nie wypowiem.. ja bym to jeszcze pociągnął przez jakiś czas 3-4 miesiace... suple i citrosept napewno ci nie zaszkodzą.. mozna po eksperymentować ze zmniejszeniem dawko citroseptu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musze to napisac. wyczytalam w jakiejs madrej ksiazce ze jezeli przezywamy jakis stres. np. opuszcza nas ukochana osoba, ktos nam robi krzywde, etc. i jezeli nie przerobimy tych emocji od razu to zostaja one wepchniete w podswiadomosc i dalej rzadza naszym zyciem. nasz organizm probuje 'wyleczyc' sie z tych zlych emocji skrywanych wewnatrz ciala i zatruwajacych nas od srodka za pomoca tworzenia sytuacji identycznych lub podobnych do tych ktore nas zranily. np. kobieta ktora zostala opuszczona w dziecinstwie przez ojca podswiadomie bedzie wybierac na partnera osoby ktore wlasnie ja porzuca bo ona potrzebuje tego do wyl;eczenie siebie z tych zlych emocji. napisane to jest w ksiazce radykalne wybaczanie tippinga, a metoda radykalnego wybaczasnia jest metoda na walke m.in. z rakiem, ioraz na naprawienie swego zycia osobistego. chodzi o to ze jezeli zaakceptujemy ta sytuacje ktora jest zla jako proces ktory leczy nasze stare glowne zranienia, wybaczymy naszemu 'katowi' to zmieni sie zycie, wyleczymy sie z chorob itp. przechodzac do sedna. to co przezywam jest kopia tych emocji ktore mialam dawno dawno temu. roznych sytuacji. w zwiazku z tym ciekawa jestem czy ten proces opisany przez tippinga jest dokladnie tym samych co wywolane jest prtzez lewatywe z kawy?? moze toksyny zatruwajace watrobe sa nie tylko fizycznym brudem ale rowniez tym emocjonalnym?? nawet sie mowi ze cos komus lezy na watrobie gdy ma jakas troske. skoro ja przezywam te emocje co kiedys , a dokladnie przypominam sobie sytuacje ktore wywolaly te emocje, a emocje sa rownie silne trwaja jedynie krocej,. to czy to oznacza ze wylecze sie z tej sytuacji?? i moje pytanie na ktore nie mam odpowiedzi. jak wyglada zycie osobiste emocjonalne osob ktore przeszly terapie gersona, jak ich zycie zmienilo sie?? bo ja autentycznie przezywam to co opisalam, choc wyda sie to dziwne to dokladnie tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety w trakcie padły mi akumulatorki:| podładuje i wrzuce jak wróce z pracy . A gora jak wygląda? Ja zauważyłem postęp od ostanie ego czasu czyli od jakichś 2 tygodni..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do emocji.. wiem po sobie ze pozbycie się tych negatywnych pomaga.człowiek nie wraca do przeszłości . Lżej się żyje wybaczając to co było złe.Nie sposób zaprzeczyć ze emocje nami rządzą. Moim zdaniem problem z terapiami typu Gerson jest taki ze nie opiera się na nich naturalna medycyna.ciężko znaleźć potwierdzenie polepszenia takie jednoznaczne.Teraz w czasach internetu wielu jest naciągaczy którzy żerują na ludzkich problemach. Tak mi się teraz nasunęła myśl o nauczaniu kościoła.Dużo w tych naukach jest o wybaczeniu i to ma sens. Poza tym proście a będzie wam dane;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do wszystkich ktorzy lecza sie z grzybicy i do tych ktorzy sie wyleczyli. biorac pod uwage holistyke nie mozna sie wyleczyc z grzyba nie leczac calego organizmu. tylko w czystym o zdrowym organizmie grzyb oraz inne choroby nie beda sie rozwijac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tego co wynika z terapii gersona caloscia jest nie tylko cialo ale i dusza. wiec leczymy wszystko razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kris, a wiesz chociaz o co biega w Gersonie;)?? i odnosnie tego co napisales jest mnostwo klinicznych dowodow na jej skutecznosc. niedawno wkleilam tu link do klinicznych wynikow gersona w leczeniu i skutecznym wyleczeniu candidy. ech.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Male sprostowanie... w mojej wcześniejsze wypowiedzi pojawil się skrót myślowy medycyna naturalna a na myśli miałem tradycyjną.sam wiesz ze Gerson nie jest metodą rozpowszechnioną w tradycyjnej medycynie. Co do zasad gersona trochę czytałem ale wiedzę mam nikłą i nie czuje się na silach wdawać się w szczegółowe dyskusje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gabsonik, nie wiem czy znasz tą stronę: http://www.terapiagersona.com.pl/index.html Autor strony jest jednym z pacjentów leczących się za pomocą Terapii Gersona w klinice Gersona w Meksyku. Widząc znakomite efekty jakie przynosi terapia, podjął się działa rozpowszechniania wiedzy o Terapi Gersona w Polsce. Efektem tych działań jest mi.in. ta strona internetowa oraz tłumaczenie książki "Terapia doktora Gersona" Można napisać e-mail do autora. Może on skontaktuje Cię z innymi osobami prowadzącymi samodzielnie terapię lub sam odpowie na Twoje pytania ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pajero
na grzybice ukladowa choruje od ok.7 lat.o terapii Gersona czytalam.czy widzicie powiazanie pomiedzy sokami z warzyw a nadtlenkiem wodoru?w warzywach znajduje sie nadtlenek wodoru,ja pije od miesiaca 3xdziennie wode utleniona 30%16 kropli na szklanke wody i zyje,zobaczymy co bedzie dalej ale jestem dobrej nadziei

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pcheł-ka
Muszę stanąć w obronie Pewnej Zagrzybionej. Na forum zaglądają przecież nowi, którzy nie muszą przecież wiedzieć wszystkiego. Ciekawe są również informacje n.t suplementów, których ja na przykład nie znam. Bardzo zainteresowała mnie informacja o lekach IPP. Takiej wersji nigdzi nie dorwałam. A IPP odstawiłam kilka m-cy temu. Chris - ja mam refluks, codzienne bóle w klatce piersiowej, bolą mnie plecy, czasami mam wrażenie, że nie wytrzymam z bólu. Biegunka to pryszcz w porównaniu z tym bólem. Piję sok z ziemniaka, propolis, sok z rokitnika, kupiłam sobie Lukrecję DGL, która leczy śluzówkę. Piję mieszankę ziół rozkurczowych i kupę innych rzeczy. Gabsonik ma rację. Strasznie to czasochłonne i kosztowne i monotonne. Ryczeć mi się chce, jak widzę innych ludzi zjadających się byle czym. Nie o to chodzi, że ja też bym chciala jeść te śmieci, ale chodzi o to, że innych nie boli, a mnie tak i że większości rzeczy zdrowych nie mogę jeść. Byłam z robalami mojego dziecka u weterynarza. Pooglądał to pod mikroskopem i stwierdził, że według niego to tasiemiec. Też mi pozwolił pooglądać to świństwo i faktycznie robale złożone były z członów. Wyglądały identycznie jak na zdjęciach w necie. Żałuję ,że nie poszłam do niego od razu, tylko władowałam kasę w durne laboratorium. Dobranoc wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pchelka, a mozesz to dac na neta?? te zdjecia?? tez zrobie nowe jak cos ciekawego sie pojawi i tez pojde do weterynarza. dobry pomysl:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basienka7755
Do Pchełka Moja ciocia wyleczyła refluks piciem odwaru z siemia lnianego,taki lekki kleik. Bole w klatce i plecach (czasami myslałąm,zę to naprawde juz najgorsze...aż nie chce pisac) były u mnie spowodowane parę lat temu przez lamblie!!!Bol jakby wbili w kręgosłup nóz.Promieniujący do ramion i opasujacy az duszno...Jest niesamowity i napawa lękiem.Sprawdz czy u Ciebie nie ma lamblii.Ale nie w labie,tylko szpitalu zrób śąde dwunastniczą z ciepłej żółci.To jedyne miarodajne badanie.Inne to tylko zdzieranie kasy. Pozdrawiam i zdowia życzę Wszystkim i sobie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pchełka. Grzyba tez miałaś albo masz? Jak możesz to zobacz na fotkę języka którą wczoraj wstawiłem. Ja to chyba jakiś dziwny jestem reflux ma a jedyny objaw to kilka nadżerek w żołądku który nic nie boli,żółcią mi zarzuca i widać to po języku i z refluksowych objawów to by było wszytko. Obecnie trochę przelewań w jelitach czasami odbijanie.Nie wiem co to ból.Podobno zrobiło mi się to od stresu i papierosów. za jakieś 2 misiace zrobię jeszcze raz mykologię i zobaczymy co z moim pojedynczym grzybkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prpropos zagrzybionej.. ja np. jestem jej bardzo wdzięczny .. bo pomimo ze już jakaś wiedzę mam .. dzięki jej radom znalazłem zamienniki na czas przyszły:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nuta1
Anajka -pisz na marta_nuta@wp.pl Zagrzybiona-co do enterosgelu to brałam go w ubiegłe wakacje i córka też ,prawda że oczyszcza z toksyn jest dobry,ale cena jest dośc wysoka -ile kosztuje antykontamin za wschodnią granicą ? na upartego podejdę do babci z akcentem handlującej na ryneczku ,tylko czy warto ,bo jeśli cena się zanadto nie różni -w czwartek na discovery o 21 jest film ''obcy wewnątrz nas '' a zapowiedź była intrygująca ,przyczyną wielu chorób nie są bakterie i wirusy tylko -a w tle pojawiały się robale ,tasiemiec i inne ,sama jestem ciekawa co pokażą polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Gabsonika
jesteś na najlepszej drodze do pełnego zdrowia. To, co opisujesz, to klasyczne objawy oczyszczania, wytrwałości!. Ważne na przyszłość byłoby tak dostosować sposób żywienia, by efekt utrzymać i cieszyć się życiem:) Fajnie, że dzielisz sie spostrzeżeniami, to sporo wiadomości dla początkujacych. Skąd wiesz o języku, tzn o tym jak ma wygladać od spodu? na moim są symetryczne pogrubione zyły = jakby zylaczki, to tez sygnał. Dojrzewam do Gersona, w mocno okrojonej wersji. Trzymaj sie dzielnie. Wszystko, co robisz jest OK, na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zyly na jezyku
... swiadcza o czym? Gabsonik kiedys pisala o kolorach pod jezykiem ze sa odbiciem stanu watroby a grube co odzwierciedlaja????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochani, dziekuje mocno za podane stronki i slowa otuchy bo jestescie prawie jedynymi ktorzy wiedza co ja w ogole wyprawiam tu jest dobry artykol o szczepionce na swinska grype ktora byla uzyta juz w 1976 r odnosnie jezyka od dolu to ja bylam kiedys u pani naturopatki opowiadalam jej o diecie itd. i stwierdzila ze pieknie ladnie i kazala pokazac jezyk od dolu. powiedziala ze mam zawalona watrobe toksynami bo jezyk jest zoltawo rozowy od dolu. ja sobie pomyslalam ze nie moze tak byc bo przeciez aspat i alat w normie, czolam sie oki itd itp. ale. od czasu stosowania gersona spod jezyka zniknelo wszystko, okazalo sie ze byla to nalana ciecz pod skora, teraz pojawily sie tam piekne czerwone zylki a te spuchniete miejsca zniknely. te miejsca to cala przestrzen od brzegow jezyka az do slinianek. ale... teraz patrze w lustro i znow mam nalana ta ciecz zylki zniknely czyly toksyny znow zalaly cialo. prawdopodobnie uwolnily sie z tkanek i komorek i znow sa w obiegu. lewatywy zwiekszylam w tym tygodniu do 3 na dzien a sok do 6 szklanek zadziwiajace ze bezosrednio po lewatywie mija wszystko ja ja mam stan nadmiernej euforii. http://suwerennosc.blogspot.com/2009/11/ludzie-jak-kroliki-nowa-europejska.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaczytana, dzieki za stronke, napisze do tego goscia. co jeszcze moge powiedziec to pojawia sie klucie serca ktore znika rowniez po lewatywie. ja polecam nie przygotowywac sie do gersona ale zrobic probna lewatywe z kawy. jak zrobicie raz to wszystko bedzie dla was jasne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość An_Dy
GABSO moze sprobuje ale dopiero na wiosne. Teraz obowiazki zawodowe mocno mi to utrudniaja. Trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zrobilam zdjecie mojej teczowki oka na poczatku kuracji i wczoraj. i sie zmienia!!!!:):):) i to jak!!!! moje przemyslenia: grzyb wytwarza bardzo silne toksyny ktore zatruwaja nie tylko cale cialo ale przede wszystkim mozg. w mozgu jest membrana bbb zapobiegajaca dostaniu sie toksyn do mozgu, grzyb przedostaje sie tam i zabija komorki mozgu. komorki mozgowe sa jedynymi ktore nie moga sie regenerowac. wiec ludzie z grzybem sa bardzo zagrozeni zmianami w mozgu-> depresja, choroby psychiczne itd itp. zabijajac grzyba za pomoca lekow a nawet za pomoca czosnku powodujemy wymieranie grzyba ktory masakrycznie sie rozkladajac produkuje toksyny duzo ostrzej niz gdy nie jest w ogole zabijany. wiec te toksyny z grzyba + toksyny z lekow jeszcze bardziej niszcza komorki tkanki i prowadza do degradacji, jezeli nie usuniemy tych toksyn zabija nas. dodatkowo jezeli dana osoba dalej prowadzi swoj szkodliwy tryb zycia to do starych toksyn dolacza nowe a nieodbudowany system odpornosciowy znow nie poradzi sobie z kolejnym atakiem grzyba. grzyb wiec bedzie dalej sobie rosl, dokladajac nowe toksyny. a wiec trzeba toksyny wyprowadzic z ciala i z mozgu, odbudowac system odpornosci od podstaw i zmienic drastycznie styl zycia i sposob odzywiania, odbudowanie systemu odpornosci i wydalenie toklsyn trwa minimum 9 miesiecy. a jedynym sposobem na wyprowadzenie toksyn i pasozytow jak dla mnie jest terapia gersona. innej terapii na to niestety nie znam lub nie ma takiej. wiec wyprowadzajcie te toksyny ze swojego ciala bo nigdy nie bedzie lepiej a jedynie stopniowo gorzej az pojawi sie rak spowodowany calkowitym zatruciem lub inne nieuleczalne i smiertelne choroby. najbardziej szkoda mi jest dzieci, ktore w tak ogromnej liczbie cierpia dzis na astme, grzybice i alergie ktore spowodowane sa obnizeniem odpornosci i zatruwaniem podawanymi lekami i sztucznym zarciem bez jakiejkolwiek wartosci odzywczej. preciez dziecku trudno zrobic lewatywe!! od niedawna wokol mnie dzieja sie straszne rzeczy, ludzie umieraja na raka (mlodziez) ludzie sie wieszaja, umieraja w mlodym wieku na inne choroby. mysle ze to jest prawdziwa empdemia naszych czasow:toksyny,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fery****
Gabsoniku! Od dawna Cię podczytuję, jetem pełna podziwu dla twoich zmagań. Odnośnie ostatnich przemyslen mam kilka pytań do Ciebie. Czy wg ciebie samo podnoszenie odporności za pomocą:czosnku, tranu, róznych olei, chlorelli, spiruliny, własnych soków, skorupek jaj, ostropestu, unikania chemii w zarciu mija się z celem? To za mało? Organizm sam nie poradzi sobie, zakladając, ze jest niewysoki stopień zagrzybienia? Czy mogłabys podać w skrócie co z Gersona Ty stosujesz? Twoja rodzinka korzysta z Twoich wniosków na temat jedzenia? Pzdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gabso
niestety nie wystarczy bo grzyb wytwarza powazne toksyny i pojawia sie w juz bardzo zatoksycznionym organizmie. ale to moje zdanie. u mnie w rodzinie wszyscy interesuja sie takimi rzaczami. czesc osob jest juz na takiej czy innej diecie, a druga osoba przygotowuje sie do gersona. czesc osob smieje sie z moich poczynan ale bardziej na zasadzie obronnej, nikt jednak nie potepia, raczej kibicuja i wypytuja. czesc osob absolutnie sie z tym nie zgadza ale siedza cicho to oni sa teraz w mniejszosci. na poczatku to ja bylam 'inna' teraz stopniowo gdy ludzie widza ze jako tako to idzie do przodu nie namawiaja mnie do chemii i szpitala i op itd. nawet znajomi rodziny prosza o takie czy inne rady. ja podkreslam ze nie wiem czy ta droga jest dobra. naprawde nie wiem, ale jezeli ktos ma powazne schorzenie to dobrze przejsc na diete chociazby po prostu bezmiesna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gabso
fery, same soki moga doprowadzic nawet do smierci osob chorych, dlatego ze powoduja nagle wydalanie toksyn z komorek, toksyn ktore znajdowaly sie tam od lat. herks moze zabic. dlatego tak wazne sa lewatywy, o czym ja nie wiedzialam na poczatku, ale objawy od strony watroby i ten jezyk jak rowniez wizyta i mojej nowej doktor przekonaly mnie ze same soki, i suplementy nic nie dadza, a ja nie mialam nigdy kandydozy calego organizmu a jedynie przerost w jelitach, ktory zreszta zmniejszylam za pomoca czosnku. wiec na swoim przykladzie powiem ze sama dieta i soki i suplementy nie wystarcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze mi cos doradzicie bo juz nie wiem co sie dzieje, jestem na dziecie i leczeniu ponad 3 miesiace i od kilku tygodni czulam sie swietnie, wszystkie objawy zniknely i myslalam nawet ze moze juz wybilam grzyba. Az tu nagle od kilku dni czuje sie zle, to znaczy jestem zmeczona, po prostu nie mam sily, czuje jakbym miala goraczke a nie mam, boli mnie krzyz ,miesnie, co sie dzieje? Leczylam sie propolisem i orzechem a tydzien temu propolis zmienilam na citrosept, czy to moze byc reakcja na ten lek? Czy to grzyb wraca?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lewatywa dziala jak dializa. przez okreznice co 3 minuty przeplywa krew a kawa w jelicie nie tylko powoduje wyrzut toksyn z watroby ale dializuje krew ktora przeplywa tam co 3 minuty czyli wyobrazcie sobie jak oczyszacza sie krew w przeciagu 20 minut!! to wyjasnia tak wielka poprawe samopoczucia od razu po dializie. brzmi extra co??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fery****
Dzieki za odp. Zamuowało mnie troche. Sokami raczę dziecko i męza, po malym oporze pijemy po 2 szkl. soku dziennie od 2 m-cy. Nie zrobie dziecku lewatywy, a meza też nie namówię. Ja rok temu "bawiłam" się nimi, chyba pora wrócić. Mięsa nie jem od 4 lat. Myślałam, że wystarczy duzo pić (też tachamy 5l butle ze żródlanką) i toksynki odpłyną z moczem. Teraz to dopiero wiem ze nic nie wiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×