Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sprinterka-jobka

chce drugiego dziecka, a maz nie chce!

Polecane posty

Gość sprinterka-jobka
moj syn nie nianczylby mlodszego rodzenstwa! i tak, jak mowilam wczesniej - w roznych rodzinach roznie bywa u mnie jakos wszyscy "trzymaja" sie razem chyba wszystko zalezy od wychowania i od tego z jakiej rodziny sie pochodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprinterka-jobka
Basia --> miedzy nami wlsciwie wszystko ok, nie dzieje sie nic dziwnego czy strasznego nadal mysle, ze to, chyba wina tego, ze jest jedynakiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprinterka-jobka
teraz juz musze uciekac, zajrze tu wieczorem lub jutro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz mamy z siostra lepszy kontakt ale bede szczera, dwa rozne swiaty. ona zdaje mature a ja jestem juz po studiach. byla u mnie miesiac na wakacjach. ja przychodzilam styrana po pracy a ona chciala isc na impreze. oczywiscie, ze teraz pyta mnie o rady, wczesniej tez pytala ale sczerze to adna frajda miec tak duzo mlodsze rodzenstwo. dzieci do 2-3 lat nie nadaja sie do zabawy. nawet 4 lata roznicy to duzo. moj chlopak ma dwoch bratankow, taka jest wlasnie roznica. jeden 6 lat, drugi 2 i co? starszy biega, krzyczy, skacze, chcialby sie pobawic z mlodszym a mlodszy przychodzi rozwala domek z klockow i jest wrzask, wisk i trzeba starszego odciagac zeby mlodszedego nie pobil. moj chlopak sam ma brata o 13 lat starszego, ktory teraz ma zone i dwojke dzieci - przepasc. wyprowadzil sie z domu jak moj chlopak mial 5 lat. no rzeczywiscie rodzenstwo blisko. siotra starsza o 5 lat i tez przepasc bo nawet teraz mowi jaka zla bylam jak musiala sprzatac po malym gowniarzu a tu tyle ciekawszych rzeczy do roboty bylo. niestety jak chcesz miec drugie dziecko to zapomnij, ze beda kochajacym sie rodzenstwem to raz. a dwa, ze widac ze bardziej chcesz je dla siebie. rodzina wcale nie musi miec dwojki dzieci minimum, ani nie trzeba miec rodzenstwa. jesli twoj syn ma juz 8 lat to to czy jest egoista czy nie to juz dawno jest przesadzone. a przy rodzenstwie ujawni sie ze zdwojona sila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość princeska22
Ja mam 8 lat starsza siostre i potwierdzam, ze zyjemy w 2 roznych swiatach. Mimo iz mamy teraz bardzo dobry kontakt, to praktycznie cale moje dziecinstwo mijalam sie z siostra w drzwiach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam 12 lat mlodszego brata i dopoki nie urodzilo sie moje dziecko to on byl dla mnie calym swiatem:) No ale jestem kobita, wiec od lat dzialal na moj instynkt macierzynski:) Z synem moze byc inaczej:) Ja tam trzymam kciuki, zeby Ci sie jednak udalo:) Sama mam pewien schemat rodziny;) 2 teraz i jedno tak ok 35 lat;) Dokaldnie jak w mojej rodzinie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprinterka-jobka
czy ktos cos wymysli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprinterka-jobka
wiesz, gdybym chciala go zmusic, to zwyczajnie spowodowalabym niekontrolowana wpadke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprinterka-jobka
poza tym mogalabym "odbic pileczke" i powiedziec, ze to on mnie zmusza do posiadania tylko jedego dziecka bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vneddd
czyżbyś sąsiada nie miała, pomoc sasiedzka jest zawsze wskazana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no coz 122222
Mam dokładnie tą sama sytuację, że mąz nie chce. Choc u nas pierwszy malec ma dopiero roczek, to ja ciągle mysle o kolejnym dziecku.. chciałabym miec trójkę. ciąza, poród, okres noworodkowy, pierwsze kroczki, patrzec jak rosnie miłosc.. najpieksnziejsza rzecz pod słoncem. no ale jak facet nie chce, to nic sie zrobic nie da. moj wciaz opowiada, ze nie wiadomo jak to z praca bedzie- a swietnie zarabia i ma pewna posadę, ze mi sie tylko tak wydaje, ze chce, ze potem bede załowac.. rany. twierdzi ze za pare lat sie zastanowi, a ja nie chce takiej roznicy wieku miedzy dziecmi. mnie tez latka lecą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zygmunta
moj tez nie chciał, ale sie nam zdarzyło i za miesiąc bedzie już 2 dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25-latkaaa
twój syn ma 8 lat i jest już duży-argument z rodzeństwem nie jest najlepszy-zanim zajdziesz w ciążę i urodzisz, synek nie będzie się interesował noworodkiem, a zanim drugie dziecko podrośnie starszy syn będzie już nastolatkiem i już w ogóle nie będą mieć wspólnego języka. szkoda, że nie zdecydowaliście się na drugie dziecko szybciej-2, 3 lata różnicy to w sam raz. moja szwagierka z mężem mają 9-letniego syna i teraz dopadł ich szał na córeczkę-szwagierka już snuje plany jak to synek zajmie się młodszą siostrzyczką, będzie się z nią bawił, pomoże, bo jest już duży. a guzik prawda. ja urodziłam w zeszłym roku i o dziwo na początku takie maleństwo to był hit dla młodego-ciągle do niej biegał, chciał brać na ręce itp. Ale szał mu minął-teraz ma gdzieś swoją kuzynkę, bo przecież się z nim nie pobawi ani nie zagra w gry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 25-latkaaa
poza tym maz moze dobrze mysli. martwi sie, ze nie zapewni wam bytu-co chwile jekies zaklady upadaja, ludzie pracuja za psie pieniadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 32 latka
Cześć sprinterka-jobka ja też mam taki sam problem,że mąż nie chce drugiego dziecka.Żadne argumenty nie pomagają,uważa że jest za stary i tak wogóle.Mam syna który ma 3,5 roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margeritka22
ja mam podobny problem-ja chce drugiego a moj maz slyszec o tym nie chce.Nie mam pojecia jak go przekonac i to wcale nie jest tak ze chce go do czegos zmusic,a wprost przeciwnie-mnie sie wydaje ze to on odbiera mi cos co dla wiekszosci kobiet jest sensem zycia.Ale u nas sytuacja wylada tak ze pierwsze dziecko bylo wpadka,potem sie pokomplikowalo bo dziecko urodzilo sie w 32 tygodniu ciazy,ze mna tez bylo nie najlepiej i sadze ze maz obawia sie powtorki tego ogromnego stresu i wczesniejszego porodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 37-latka
Mam 3-letniego synka i chcialabym miec drugie dziecko jeszcze przed 40-stka. Po nastawieniu meza do tego (chociaz tez na poczatku malzenstwa, tj. 10 lat remu, tez chcial dwoje dzieci) juz widze, ze z tego nici. Sam jest jedynakiem, pewnie to jest powod, bo innego nie widze. Widze tylko, jak mojemu synkowi brak rodzenstwa. Chodzi do przedszkola juz od ponad roku, ale z nikim sie tam nie bawi. Jedno dobre z tego wyniklo, ze odkad jest w przedszkolu, to zaczal cos jesc, bo wczesniej wygladal, jak dziecko 3 swiata. Z kolei w domu do zabawy domaga sie towarzystwa. Nawet, kiedy biega z pokoju do pokoju to chce zeby biegac razem z nim. Jest bardzo nieufny w stosunku do obcych, nawet do panie z przedszkola, ktore nie sa z jego grupy kompletnie ignoruje. Wg tesciowej moj maz byl taki sam, jak byl dzieckiem. Nikt w nim teraz co prawda egoisty nie widzi, ale po 10 latach malzenstwa moge powiedziec, ze maz nie umie postawic sie w sytuacji innych i zawsze forsuje swoje zdanie. Czy to nie jest egoizm? Nawet rodzenstwo z duza roznica wieku potrafi wiele nauczyc. Jego brak natomiast odbija sie na charakterze. Wygodnictwo wylazi z jedynakow po latach. Moim zdaniem chca miec zone i dziecko, bo inni tez maja, ale znaczenia prawdziwej rodziny, to oni nie rozumieja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alkaaa1
Dziewczyny, trochę się dziwię. Facet nie chce - moze byc tysiąc powodów. Nie rozumiem, jak mozna tak kogoś naciskać. Gdybym była facetem, sama nie chciałabym się zniżyć do roli reproduktora, a ten biedaczek zapewne tak się czuje wobec tej nagonki i staje tym mocniej okoniem. Moze ma złe wspomnienia z okresu ciąży, niemowlęctwa...Moze czuł się odepchnięty, niekochany...Moze myśli bardzo do przodu - mój brat nie chciał drugiego dziecka ze szwagierką, bo średnio się między nimi układało (ona tego nie widziała, zaślepiona pragnieniem drugiego dziecka). Po jakiejś awanturze on się zgodził, było drugie dziecko. Tyle, ze między nimi coraz gorzej było. No i teraz mój braciszek płaci 1600zl alimentów miesięcznie na dwójkę dzieci. A wystarczyło słuchać intuicji...Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 37-latka
Dodam jeszcze, ze czuje sie nieszczesliwa. Drugi raz za jedynaka bym nie wyszla. Mam zal do niego o to, ze rozmawiajac ze mna wydaje sie szczery i kiedy dojdziemy do porozumienia wydaje sie, ze juz wszystko jest uzgodniona. Potem jednak zawsze sprytnie wykreci sie z umowy, albo czeka az sie sprawa sama po kosciach rozejdzie, zawsze kiedy wczesniejsza umowa byla dla niego jakims kompromisem. Taka dziwna psychopatyczna prawie tendencja jest typowa dla jedynakow. Wczesniej chodzilam przez ponad 4 lata tez z jedynakiem i zauwazylam to samo. Nie chce, zeby moj syn tez taki byl. Wczesniej czy pozniej doprowadzi to do rozwodu. Ja juz zaczynam miec dosyc takiego malzenstwa oczywiscie nie tylko z powodu drugiego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 37-latka
Ja mojego nie naciskam. Ciaza przebiegla idealnie. Seks po ciazy jest nawet lepszy, a jedynym problemem jest egoizm mojego meza, typowy dla jedynakow, w wielu sprawach. Odmawiam traktowania mnie jako czesci dorobku albo dobytku. Jestem czlowiekiem i mam uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liliankaaaaaa
Droga 37-latko, obrazasz jedynaków, a wiec i mnie. To, ze nie układa Ci sie w małzeństwie, to w 50% Twoja wina, a nie wina męża i teściów (!), którzy nie zdecydowali sie na drugie dziecko. Bądź sobie szczęsliwa w swoim "nieegoizmie" osoby posiadającej rodzeństwo, ale nie szufladkuj mnie tylko dlatego, ze miałam w domu całą miłość i środki materialne dla siebie. To zwykla zazdrość, wiesz? Znam wspaniałe małżeństwa, ale znam i takie, co udają, ze się nie znają (od podziału spadku po rodzicach). O tym, na kogo wyrośnie dziecko decyduje głównie wychowanie, a nie brak bądź posiadanie rodzeństwa! Wygodnie jest myśleć: oooo, jaki egoista, pewnie jedynak! A niech tak nie daj boże przypuszczenie się potwierdzi, to już czujemy się wszechwiedzące i nieomylne:). Mój teść zawsze w mniej lub bardziej otwarty sposób docinał mi z powodu mojego jedynactwa. Nigdy się tym nie przejęłam, bo według mnie, to zwykła zazdrosć. Zazdrość o wyłączność i doskonałe fundamenty na przyszłość, jakie ta wyłączność daje. Zrobiło mi sie go autentycznie żal, gdy kiedyś po dwóch piwach wzięło go na smutki i wyznał mi: wiesz, najbardziej żałuję, ze nie stać mnie było na to, zeby dać dzieciom równe szanse w wykształceniu. I tu jest sedno sprawy. Wszyscy widzą w jedynakach tylko egoistów. Mało kto pomyśli, ze możemy liczyć tylko na siebie (jak zabraknie rodziców).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 37-latka
Ja nie jestem jedynaczka, a jednak moi rodzice mieli dosc srodkow, by mnie utrzymac, wychowac i dac mi wyksztalcenie. Nie musze ci niczego zazdroscic Liliankaaaaaa. Twierdze, ze jedynak nigdy nie bedzie rozumial ile naprawde znaczy rodzina, bo mu nie dano na to szansy i tyle. Nie wierze, ze dwoch jedynakow z takim samym problemem to przypadek. Wierze natomiast, ze problem ten jest czestszy wsrod jedynakow, bo to logiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 37-latka
Do Alkaaa1. Wiesz, nie pomyslalam, ze on tez moze miec watpliwosci, czy jest szczesliwy w tym zwiazku. Moze i masz racje. Moze on tez zaczyna sie zastanawiac nad przyszloscia naszego malzenstwa. Zamiast o drugim dziecku pewnie raczej powinnam porozmawiac z nim o rozwodzie. Kandydatow do reprodukcji na swiecie nie brakuje. A finansowo jestem kompletnie niezalezna. Nawet o alimenta nie musze prosic. W koncu czemu nie, moge miec rodzine i bez meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucynka4
Pragnienie drugiego dziecka jest tak samo silne jak pierwszego. Duże znaczenie ma oczywiście troska o istniejące już dziecko - by nie wychowywało się samo itd. Poczęcie, ciąża, narodziny są najpiękniejszymi momentami w życiu kobiety i dlatego chcemy mieć drugie, trzecie dziecko. odmowa ze strony męża jest bolesna. Jak ma wyglądać małżeństwo, w którym jedno chce, a drugie nie? Niełatwo się rozstać, bo już jest dziecko. Obie strony mają żal do siebie, czują się nierozumiane. Prawda jest taka, że facet może mieć dziecko przez prawie całe swoje życie, jak mu się zbierze na ojcostwo po 50tce, to znajdzie sobie młodszą i będzie miał dzieci. Kobieta ma gorzej. W pewnym momencie marzenia o rodzinie z dziećmi okażą się niemożliwe do zrealizowania. To tragedia, której sama doświadczam. Pominę to co zostało już powiedziane na forum, dodam opinię o obniżeniu jakości związku, no bo dlaczego on nie chce? Może mnie nie kocha, może nie kocha dziecka, które już jest, rozczarował się czymś.... Nie będzie już tak jak dawniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tym wiekiem to guzik prawda ja mam siostre o 3 lata młodszą i niezbyt dobry kontakt i brata 7 lat młodszego i swietnie sie dogadujemy i rozumiemy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olenka33
mam podobną sytuację :) choć mam już dwie córki (13 i 16 lat) bardzo chcę jeszcze jedno dziecko. mój mąż ma troje rodzeństwa, a ja jedną siostrę... on twierdzi, że jak pojawi się następne dziecko to nasze córki nie będą miały na tyle dobrze, a ja sądzę, że nie byłoby tak źle :P moje córki też chcą młodsze rodzeństwo... jak go mogę zachęcić?? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaja012
Boze jak malo ta kobiete rozumiecie,ja tez mam ten problem ze maz nie bardzo chce drugie dziecko i nie potrafi powiedziec dlaczego.trzymaj sie kochana bo kiedys maz sciskajac drugie dziecko powie...moj skarb...ja tez mam brata i nie wyobrazam sobie jakby go nie bylo.poprostu to jest wspanialy przyjaciel,wspanialy.moj syn tez nie ma kuzynostwa,jeszcze. Brak mi slow jak czytam slowa "macica cie swedzi".co to za glupie stwierdzenie.jak nie chcecie pomoc to po co piszecie takie dyrdymaly obrazajac innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OLA444
Nie przekonasz go. Ja juz tak walczę 8 lat i też nie mam na niego sposobu jak się uparł to juz koniec. Albo trzeba samemu coś zrobić albo liczyć na cód. Ale u mnie z tym pierwszym też nic nie wyjdzie bo mój mąż jest chyba jedynym facetem ktory się tak pilnuje i nie ma szans na chwilę zapomnienia. Pozdrawiam i życzę owocnych negocjacji może jakoś Ci sie uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×