Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Słoneczko_86

szumy w głowie i uszach dzwonienie tykanie itd- cd.

Polecane posty

mnie jak robili pomiar szumów w Kajetanach to mi wyszło 6000 Hz i 70 db ale ja czułam że szumy własciwie piski się się podgłosniły czasami już sama z sobą nie umiem sobie poradzić, pozdrawiam wszystkich szumiącą-piszczących

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polmex
Morela, jak spisz z piskiem 70 db ???? Ja mam jakie 50-55 db i za cholere nie moge spac ( jedynie ze srodkami nasennymi ). Polmex

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polmex ja też srodki nasnnne, bo inaczej zgroza z tymi chol.... piskami, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polmex a od czego masz szumy. Kurcze 70db to już nie ma mowy o żadnym ignorowaniu :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale nie przywiązuj do pomiarów zbyt dużej wagi. Ponieważ szum powstaje w mózgu, jest subiektywny. Jak próbowałem mierzyć to wychodziły tak różne wyniki że dałem se spokój. Raz 10, raz 40 db, czasem nawet więcej. Zdolność do słyszenia szumu zależy od czynników nad którymi panuje więc nie uzyskam dwóch takich samych wyników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polmex
Trejser, bardzo dluga i skomplikowana historia. W skrocie dostalem szumy od arytmii serca. Reakcja lancuchowa wywolana niesamowitym stresem zawodowym, ciagle latanie po swiecie, nocne dyzury etc. az wylondowalem z depresja u psychiatry. Polmex

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki. czyli 2010 bedzie znaczacy. i te neurostymulatory i te tesstowane leki co to ponoc nadzieje niosa. gdyby faktycznie tak taki przelom... Polmex to sa miejsca gdzie nie slyszys tego swojego halasu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szumy od arytmii serca? Jesteś pewny? Z tego co piszesz wynika że raczej przyczyną był stres i depresja. I podejrzewam że u paru osób tutaj też tak się stało. U siebie widzę spory wpływ nerwów. Szumy nie maleją ale zupełnie inaczej są \"odbierane\" jak się nimi nie denerwuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć wszystkim Trejser ja tez czekam i czekam na dzień, kiedy te piski wreście przestaną mni tak dokuczac i denerwowoać, pozdarwaim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polmex
Martynajad , >Polmex to sa miejsca gdzie nie slyszys tego swojego halasu? Pewnie maialas na mysli "czy sa takie miejsca . ..." Niestety nie. slysze ten halas obojetnie gdzie jestem i co robie. Ostatnio lecialem odrzutowcem i mimo wszystko slyszalem ! Wciaz mi powtarzaja, ze mam sie czyms zajac to nie bede slyszal ale jakos mi sie to nie udaje. Jedynie glosna muzyka daje troche ulgi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polmex
Trejser, >Szumy od arytmii serca? Jesteś pewny? Jestem pewny. Od jakiegos czasu mialem klopoty z sercem, co jakis czas puls walil mi do 220 i wyzej i wywalalo mnie z kapci. Dostalem betablocker'y i zylem "normalnie" dalej. Pewnego dnia dostalem znowu takiego ataku i jak sie wszystko uspokoilo uslyszalem jak mi w glowie dudni. Postaralem sie o pobyt w klinice kardio ( sanatorium ) ale tam sie jeszcze bardziej rozchorowalem. Nie spalem przez 3 tyg. ( jedynie 1-2 godziny ) i wrocilem do domu z gleboka depresja. Psychiatra przepisal mi rozne swinstwa plus tebletki nasenne i final byl taki, ze wylatywalem z kapci co kilka krokow a spac i tak nie moglem. Skonczylo sie operacja serca tzw. ablacja czyli elektroda do serca i wypalanie pradem komorek miesnia sercowego co zwariowaly i odpalaly elektrycznie poza kontrola. Operacja sie udala i od roku nie mam zadnych problemow z sercem, "jedynie" te szumy i resztki depresji. Nie chce marudzic ale ta depresja dala mi wiele bardziej w d* jak szumy uszne. Wg literatury 80% osob dotknietych szumami usznymi dostaje depresje. Oszywiscie i odwrotnie tj. ludzie z depresja dostaja tinnitusa. W prawodawstwie niemieckim tinnitus nie jest choroba tylko symptomem innej choroby. Czyli jesli ktos ma szumy uszne chocby nie wiem jak straszliwe na ich podstawie nie moze isc na rete inwalidzka bo ... nie jest chory. Ntomiast jesli tinnitus wywolal bardzo silna depresje to moze delikwent starac sie o rete z powodu "schorzenia duszy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musicie sie nauczyc tego ze szumy bedziecue mieli i to bewdzie dziwek tak jak lodowka slyszaca -chodzaca w nocy. bo to jest trwale uszkdzenie, czy tam tych takich rzesikow sluchowych, cz y tam poszedl zly sygnal do mozgu nie miejcie nadzei ze jakis lek wprowadza na pewno nei tak szybko. musicuie po prostu strac sie z tym zyc, po prostu jak cos naturalnego i nie zwracac uwagi zyc. tyle. nawet z najwiekszym szumem. POwiedzcie swobie: ten szum to uczucie tak jakbym byl na podworku- na zewnatrz. Jak dzwiek wiatru i nie zwracajcie uwagi, wiecdzcie ze bedzie. koniec. to jest najle0sza metoda. pogodzcie sie ze szumy sa na zawsze!!! i TYLKO METODA ZE KTOS JA IGNORUJE POWODUJE TAK JAKBY ICH NIE BYLO>? USWIADOMCIE TO SOBIE!!!!! po prostu nadszarpane zostalo cos w ukladzie slyszalnym ;o czego nei da sie juz zregenerowac. 3mcie sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3m się
i ja tak własnie zrobilem i zyje z duzą ulga .Zachecam wszystkich do tego. komandos ma racje to nigdy Wam nie przejdzie im szybciej sie z tym pogodzicie tym lepiej dla was!!!!!!!!!!!!! Pozdrawiam Cie komandosie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość komandos ma racjeszacuneczek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma racji. Gadałem z Martenzytem, który dostał szumów po urazie akustycznym. W tej chwili słyszy je już tylko sporadycznie i w ciszy. Komórki się nie odrodziły ale szumy mu przechodzą. Znam kilka osób, które na 100% mają uszkodzone komórki i to w dużych ilościach. Nie cierpią na szumy. To nie jest ściśle powiązane z uszkodzeniem w uchu i jak najbardziej może przejść. Owszem, całkowicie nigdy nie przejdzie bo ciche szumy to naturalne zjawisko. Morela to nie jest tak że na to trzeba czekać. To od Ciebie zależy kiedy to nastąpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polmex ja też miewałem już takie szumy że słyszałem je na ruchliwej ulicy. Ale już tak nie jest. Myślę że jest lepiej. Z kolei jak nigdy nie zauważałem dźwięku cewki telewizora tak teraz mnie denerwuje. Jak się uczuli na jakiś dźwięk to można go słyszeć nawet w hałasie. Ja i inny przypadek stąd potwierdza że szumy mogą narastać od samego ich "zauważania". Zachodzi jakaś odwrotność habituacji. To jest niebezpieczne! :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trejser ja próbuję olewać te szumo-piski, głosniejsza muzyka, kula szumów ale one wyraźnie mnie sie uczepiły ja już sama dziwię się co sie dzieję, że nie następuję habituacja te piski są wysokie i głośne może dlatego tak mnie drażnią, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do TEJSER> mam calkita racje tylko słuchaj. Moja siostra tez tak miala. dostala szumow usznych na 1 albo 2 dni, juz sie o nia ostro martwilem ze bedzie miec to samo co ja... ap o prostu jej przeszlo, a niektorym tak jak mowilem na stale. Ten przykald jest znany duzo osob po dyskotece (lub glupim dzwieku, huku petardy albo zawale serca tez czesto jest silnym petarda)szumi w uszach, ale szumi im na kilka godzin i przechodzi; niektorzy- tak jak ja i WY-szumiacy maja juz do konca to niestety - uszkodzenie (uposledzenie) bo cos na twale sie uszkodzilo.- i da sie wyleczyc , znaczy sie ignorowac; chyba ze costam wprowadza. ale to dopiero jeszcze minie i minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Martenzytowi to zajęło kilka miesięcy. A te kilkudniowe szumy po szoku akustycznym to ich osłabienie. Szum mijają bo dochodzą do siebie. Żeby je trwałe uszkodzić potrzebny jest mocniejszy i/lub powtarzany cios.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Komórki które zostały zabite nadal wysyłają sygnał. Jest on inny ale dla umysłu jest to sytuacja nowa dlatego interpretuje to jako dźwięk. Z czasem może się jednak nauczyć że nie jest to sygnał dźwiękowy i przestać na niego reagować. Ale jak ma to zrobić jak myślimy o tym dźwięku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Morela ja też je słyszę w zasadzie przez większość czasu ale już o tym nie wiem. Już zaczynam zapominać. Znów zauważam je tylko jak jest w miarę cicho. Tak to działa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam i o zdrowie pytam! Zgadzam się z teorią Komandosa,jestem tego żywym dowodem.Mam szumy od 20 lat.Również dowodem tego jest Morela,stara sie na wszystkie strony naraża sie na koszty i żadnych rezultatów.Trzeba tak jak ja niestety nauczyć sie z tym żyć ,chociaż przyznaję ,że nie jest to wcale takie łatwe.Nie każdemu to sie udaje i najłatwiej jest radzić i się wymądrzać.Po woli sami do tego dojdziecie ,należy najpierw uspokoić psychikę i zacząć tolerować szumy ,aż nadejdzie taki dzień ,że przestaniecie o tym myśleć .przypomnicie sobie o nich kiedy pod wpływem jakiś emocji \"odezwią\" się,bo one zawsze będą!!! Życzę wszystkim szumowiczom więcej optymizmu i cierpliwości,pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestan sie powtarzac
trejzer, zle sie robi od twoich "teorii"!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ALDA MIĘlismy tu przykłady że to niektórym przeszło . skoro im może to nam też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×