Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wyrodna mama z depresja

Pomocy! Urodzilam i nienawidze!

Polecane posty

Gość Wyrodna mama z depresja

Zaszlam w ciaze na studiach. Bylam na drugim roku. Z Mariuszem bylismy rok czasu razem i zupelnie nie przygotowani na dziecko. Nie zabezpieczalam sie, stosowalam metode kalendarzykowa. Kiedy dowiedzialam sie o ciazy, swiat usunal mi sie pod nogami. Bylam w szoku, bo przeciez studia, brak pracy, niezbyt zamozni rodzice. Pomyslelismy o aborcji. Niestety, bylo u nas krucho z pieniedzmi, oboje studenci, poza tym presja otoczenia, zebym urodzila, ze rodzina mi pomoze, ze kolezanki beda mnie wspierac. Euforia sprawila, ze zdecydowalam sie urodzic. Mialo przeciez byc pieknie i rozowo. Moj chlopak byl przy mnie i opiekowal sie mna na tyle, na ile mogl. Nie moglismy sie przeciez pobrac, bo ani pieniedzy, ani mieszkania, ani nic, wiec nadal mieszkamy osobno, kazde u swoich rodzicow. Corka przyszla na swiat 3 miesiace temu. Urodzila sie zdrowa, 10 w skali Apgar, urodzilam ja naturalnie. Ja nikogo nie obchodzilam. W szpitalu pielegniarki wredne zmuszaly mnie zebym karmila piersia, mimo, ze nie chcialam i bardzo bolalo. Krzyczaly na mnie, ze jestem wyrodna matka a ja plakalam z bolu i rozpaczy. Nikt sie nie zainteresowal moim samopoczuciem. Bo dziecko najwazniejsze. W domu oczywiscie wyszlo na jaw, ze skladane obietnice byly obietnicami bez pokrycia. Nikt mi nie pomagal, kolezanki nie dzwonily ani nie odzywaly sie wcale, rodzina usunela sie na bok. Mariusz nie ma czasu, pracuje dorywczo, studiuje zaocznie, robi co moze aby wesprzec finansowo mnie i dziecko. Nie jest pieknie i rozowo. jest tragicznie. Tak bardzo zaluje, ze wtedy nie usunelam. Corki nie znosze, nie moge na nia patrzec. Wiem, ze to tylko nikomu nic nie winne dziecko. Nie moge wytrzymac jak skrzeczy w nocy, kiedy ja mam akurat czas na nauke do sesji lub egzaminu. Oczywiscie jestem wyrodna matka dla wszystkich, ktorzy tylko uslysza, ze nie karmie piersia. No bo jak mozna nie karmic dziecka piersia i tak dalej. Gadaja wszyscy. Nie ochrzcilam dziecka, bo mam inne przekonania, jestem nie wierzaca. Oczywiscie wzyscy mnie ponizaja i dokuczaja mi, ze jestem wyrodna, okrutna, no bo jak dziecka nie chce ochrzcic. Mam depresje. nienawidze zycia, nienawidze siebie, nienawidze dziecka! Zupelnie nie wiem, co robic. Czasami mam ochote wyjsc z domu i zostawic wszystko, wyjechac jak najdalej. Nie moge isc do pracy, bo jak?? Nie moge spokojnie sie uczyc! Nie spotykam sie juz z kolezankami, bo jak?? Z chlopakiem nie mamy dla siebie czasy wcale! Umarlo moje zycie towarzyskie, moje nadzieje, wszystko dookola!!! Ja tez juz umieram! Poradzcie cos!!!! Chcialabym cofnac czas. Wtedy bym usunela ta ciaze!!!! Bylabym taka szczesliwa, gdybym usunela! A teraz???? Nie moge nic zrobic!! Moje cialo wyglada strasznie! Minely 3 miesiace od porodu, a ja nic nie schudlam, czuje sie brudna i okropna!! Od czasu porodu unikam zblizen z Mariuszem. Ogladalam swoja wagine w lusterku! To po prostu jakis koszmar!!!!! Czuje sie taka brudna!! Moja wagina i cialo jest ohydne, oblesne!!! Robie co moge, ale nie mam nawet czasu na cwiczenia!!! Dieta?? Z nerwow i stresu tylko podjadam!!! Jestem w tak ogromnej depresji, ze jak nie znajde kogos, kto mnie zrozumie, to chyba sie jeszcze dzis w nocy wykoncze!!! Nie wiem co robic. Bylam u psychologa. Pocieszal mnie, probowal dawac rozne argumenty, na koncu sprawil we mnie takie poczucie winy, ze wyszlam z placzem z jego gabinetu. Pomocy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klasyczny objaw
depresji poporodowej... psycholog, rodzina i przyjaciele mogą zdziałać cuda.....powodzenia i wiary w lepsze jutro.....i..gratuluję córeczki....ja bym wszystko oddała żeby mieć dziecko....od 10 lat....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madgda
bedzie dobrze,czas tylko czs........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pogadaj z rodzicami ,siadz z nimi opowiedz co czujesz?? Moze ktos inny z rodzinny jesli nie rodzice?? Popros o pomoc? Pogadaj z partneren ze zle sie czujesz i jest coraz gorzej. Pozostaje jeszcze adopcja I mysl czy za 5-10 lat sobie to wybaczysz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madgda
teraz juz nigdy nie bedziesz sama,masz dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lekko pozacierały się
Co to za psycholog który wprawia w poczucie winy. Zmień lekarza...i nie wiem co wiecej napisać, jak pocieszyć. Aha, leczenie depresji poporodowej wcale nie musi być przyjemne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rewers awers
sory, ale sama jesteś sobie winna!! metoda kalendarzykowa miała uchronić cię od ciąży? dobre sobie... nie myslałaś rozsądnie i zapobiegawczo i teraz ponosisz za to karę. piszesz na forum, a nie możesz powiedzieć tego samego swoim rodzicom? nie możesz ukazac swojego bólu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz ciezka depresje
poporodowa spowodowana spadkiem hormonow, dodatkowo zmeczeniem i nowa trudna sytuacja. Ja bym absolutnie odpuscila psychologow, lepiej sie wyspac, albo isc do kina. Moze jeszcze z 3 miesiace potrwac. Bywa. Odczekaj. Ja tez sie czulam b a r d z o nieszczesliwa, tez chcialam cofnac czas , jak mi gratulowali, to chciałam gryzc, potem wrocilo do normy , malo tego, urodzilam ( z wpadki ) drugie i - choc trudno uwierzyc - jest super!! - odpoczelam, godzę wszystko, zyję pelnia zycia, zawodowego i towarzyskiego, a dzieci sa teraz absolutnie cudna sprawą. Lepiej sie wykrzycz na kafe, bo znajomi i rodzina moze tego nie zrozumiec, wyjdziesz na potwora, a takie rzaczy naprawde sie zdarzaja, musisz po prostu dosjc do normy, która moze juz lada dzien nadejsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rewers awers
gluu czy jakoś tak po 1 naucz się pisac normalnie...co emocje cie nosza na forum? hehe oznaka słabej psychiki po 2 skoro nie zabezpieczała się, to teraz ma dziecko - proste. nie usuneła go, to teraz niech nie pała nienawiścia, a zajmie się WYCHOWANIEM po 3 szukać pomocy na forum w TAKIEJ WAŻNEJ sprawie? debilizm. z tym się idzie do bliskich, do lekarzy, a nie... ogólnie żal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rewers awers
no a nie? nosi cię... :D a mi się chce śmiać z takich ludzi jak ty i autorka tematu: najpierw nie myślą, a potem płacz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz ciezka depresje
pamietam przyszedl tesc z gratulacjami a ja caly czas siedzialam i ryczalam - wszystko mnie w dodatku bolalo, bo mialam ciezka ciaze i porod, nikt tego nie rozumial. Czułam sie jak w wiezieniu i nie rozumialam, jak ktos moze miec wiecej dzieci. Ale potem doslownie oszalalam na ich punkcie i to trwa, super sprawa, zacznie sie, jak zlapiesz z dzieckiem kontakt, naprawde bedziesz szczesliwa, poczekaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz ciezka depresje
rewers, depresja taka nie wszystkich chwyta, więc ludzie tego nie rozumieja, czasem sie potem cale zycie zaluje, ze sie za duzo zlych słow powiedzialo - partnerowi, rodzinie, znajomym, beda wydziwiac, zrobia z niej psychola, albo wyrodna faktycznie. Niech tu krzyczy ile wlezie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wyrodna mama z depresja
No wlasnie rozmawialam o tym z rodzicami. Niestety oboje pracuja, zeby utrzymac dom i oplacic mi studia, nie moga mi zbyt wiele pomoc. Latwo mowic. Metode kelendarzykowa stosuje wiele kobiet. Nie sadzilam, ze tak sie stanie. Niestety moj chlopak jest uczulony na prezerwatywy, a ja nie moge brac tabletek antykoncepcyjnych, poniewaz bardzo po nich kiedys tylam i odstawilam. Mierzylam sluz w pochwie codziennie, znalam swoje cialo, nie sadzilam, ze wpadniemy. Teraz to juz nie ma znaczenia. U psychiatry tez bylam. Zapisala mi kobieta jakies rozowe tabletki. Podobno, zebym zycie widziala w rozowych kolorach. :( Bralam przez 2 tygodnie, ale zle sie po nich czulam. Nie wiem co robic. Wszyscy wokol twierdza, ze jestem egoistka, ze mysle tylko o sobie a nie o dziecku, bo: a. nie karmie jej piersia b. nie ochrzcilam jej c. nie lubie sie nia zajmowac, jestem zdenerwowana, przy mnie stale mala placze Wszyscy mnie dokuczaja, doluja. Zadzwonilam do kolezanki w ostatnia sobote. Moja mama obiecala, ze zaopiekuje sie dzieckiem i powiedziala, ze moge wyjsc z kolezankami, bo widziala juz, ze nie daje rady. zadzwonilam do jednej kolezanki - nie miala czasu, byla zajeta. Do rugiej - dzwonilam chyba 10 razy w ciagu pol godziny, nie odbierala telefonu. Do kolejnej, z ktora razem mieszkalam na pokoju w akademiku i bardzo sie przyjaznilysmy - powiedziala, ze przeprasza, ale sie uczy. Tak... nauka, jak ja wiem co one robia w soboty!! Nikt nie chce sie ze mna teraz spotkac!!!!! czemu tak jest????????????????? W koncu zostalam w domu i beczalam cala noc prawie dopuki nie zasnelam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rewers awers
ja wiem, czemu tak jest. niektóre dziewczyny mają ubzdurane, że ciąża jest zarażliwa ;) niestety tak to bywa, ale możesz z jednej strony się cieszyć: wiesz już na kogo możesz liczyć i kto jest tak naprawdę przy twoim boku. a co byś powiedziała np na urlop dziekański? żeby zbliżyć sie z dzieckiem. zamiast z koleżankami to spędzaj czas z dzieckiem. weź ją na spacer, rozmawiaj z nią, możesz nawet się jej zwierzać - nawiąże się więź i stanie się dzięki temu najbliższą ci osobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz ciezka depresje
to co piszesz o kolezankach itd, wyolbrzymiasz z powodu tej depresji wlasnie, bo to zaden problem, wszystko cie wkurza, Mowie cie, siedz na razie cicho, pokornie, jak wiezien, rob wszystko po kolei, to na prawde minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie jest łatwe
a pomyślałaś o oddaniu dziecka do adopcji? przecież widzisz, że żadna z ciebie matka i pewnie nie będzie z tego nic dobrego. Znajdź prawnika adopcyjnego i on niech poszuka kilka rodzin do adopcji. Sama wybierzesz, do której mała ma trafić. Zrób to zanim ją zabijesz, bo ku temu zmierzasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wyrodna mama z depresja
Tak, rewers, jeszcze Ty! A co? Nie mozna nawet pisac o tym na forum??? Probowalam o tym rozmawiac z bliskimi, to mozecie sie domyslac z jakimi tekstami sie spotykalam. Kolezanki: "A bo to juz zupelnie inne zycie, mowilam ci jak to bedzie jak bedzie dziecko." Tata: "Chcialas to masz". sasiadka (przyjaciolka mojej mamy): "no to teraz musisz robic tak, zeby dziecku sie dobrze zylo, po co sie tak denerwujesz, przez ciebie mala bedzie sie denerwowala" ktos tam jeszcze: "a nie moze ci mariusz pomoc albo jego rodzina?" I tak w kolko. Poza tym slysze codziennie, ze jestm egoistka, bo mysle o sobie a nie o dziecku! Kiedy ja ostatnio pomysllam o sobie??? To, ze pomyslalam o moich MOICH piersiach, to egoizm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wyrodna mama z depresja
Adopcja? O rany! Musialabym wobec tego takze uciekac z naszego miasta, zmienic uczelnie, bo nikt kto mnie zna nie dalby mi zyc. Wiecie co ludzie mowia o takich matkach, ktore oddaja dzieci?? Lepiej nie chcijcie wiedziec. :( Wiem, ze jestem wyrodna matka. Nie musicie mi jeszcze tu tego mowic, stale to slysze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie jest łatwe
oddaj ją i będziesz wolna! Dziecku też będzie lepiej w kochającej je rodzinie niż u boku mamy, która jej nie chce. Dziecko to odczuwa i będzie coraz bardziej płaczliwe. Im więcej będzie płakać tym więcej ty będziesz się denerwować i reagować na nią agresją. I w du.pie miej co gadają inni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie jest łatwe
przecież jeżeli ważniejsze jest to c mówią inni to daj sobie spokój z byciem matką! Ty ją prędzej czy później udusisz albo zakatujesz na śmierć. Ile razy wyobrażałaś już sobie świat bez niej? Ile razy marzyłaś, żeby się nie obudziła? W więzieniach wiele dzieciobójczyń "zaczynało" jak TY. Najpierw rozpaczliwe sygnały o pomoc w postaci krzyku i nienawiści, potem ataki agresji słownej na bliskich, potem bicie dziecka i w końcu.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilka1234
tak mi ciebie zal musi ci byc bardzo ciezko ale nie rozumiem dlaczego nienawidzisz wlasnego dziecka po czym to wnioskujesz na pewno masz depresje musisz dac rade oczywiscie mysl o sobie dbaj o siebie ale tak wyszlo masz dziecko i to jest obowiazek dziewczyno czy ty naprawde go nie kochasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz ciezka depresje
no wiec ja bywalo myslalam,zeby sie nie obudzila. A teraz nie ma chyba bvardziej zwariowanej matki ode mnie. Ja sie nie moglam pogodzic,ze mnie dziecko wybija z zycia zawodowego i towarzyskiego, a okazalo sie , ze wychowanie moze byc fascynujaca przygodą. Na razie spelniaj swoje obowiazki jak mechanizm, nie mysl, co bedzie dalej i daj sobie jeszcze miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wyrodna mama z depresja
Nie jestem zadna morderczynia. Nawet ani razu nie przyzlo mi do glowy, zeby ja uderzyc. \powiem Wam w sekrecie co zrobilam jakis czas temu. Spala w wozku w moim pokoju, gdzie ja sie uczylam. Nikogo w pokoju nie bylo oprocz mnie i corki. Wzialam jaska (mala poduszke) i podeszlam do wozka. Przylozylam jej ta poduszke do buzi. Trwalo to moze jakies pare sekund. \Kiedy spostrzeglam, ze sie kreci, odlozylam poduszke i zaczelam siebie nienawidziec i plakac. Nigdy tego nie powtorzylam i nie chce powtorzyc. Nie wiem co sie ze mna wtedy stalo. Wiem, ze teraz pomyslicie, ze jestem naprawde psychopatka. Ale ja nie mam sily. Nigdy nie zrobilabym krzywdy dziecku. jak juz to sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilka1234
wszyscy i tak ci jada ze zla matka jestes nie ktore kobiety nie maja instynktu macierzynskiego i nie maja dzieci ty widocznie taka jestes wiec oddaj ja bedzie jej lepiej u boku kochajacych rodzicow wiec i ty bedziesz szczesliwa bo nie bedziesz miala dziecka a dziecko bedzie szczesliwe bo bedzie mialo kochajaca rodzine

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic nie jest łatwe
czyli przekroczyłaś już granicę :O niestety zabijesz ją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilka1234
oddaj ja prosze widzisz do czego jestes zdolna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz ciezka depresje
nie mow o tym nikomu, bo bedziesz miala do konca zycia przerabane. Po prostu odczekaj!!! Bedzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rewers awers
tak oddaj dziecko...łatwo się mówi... a co będzie jak za parę lat będzie tego żałować? jak będzie chciała ją odnależć? albo co powie córce za parę lat? (zakładając, że córka chciałaby odszukać swoją biologiczną matkę) i poza tym to jest także dziecko jej chłopaka. może on chce wychowywać to dziecko? lepiej idź do innego psychologa, szukaj pomocy dla SIEBIE i swojej psychiki, ale dziecka się nie pozbywaj!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wyrodna mama z depresja
Nie wlasnie nie jestem do tego zdolna. Czasami siebie nienawidze, bo zdaje sobie sprawe z tego, ze dziecko na swiat sie nie prosilo. Ze jest tutaj tylko gosciem, ktoremu powinnam ja pokazac swiat i otoczyc miloscia. I to chce zrobic, wrecz marze o tym. Ale tak mi zle!!! wszyscy po mnie tylko jada! mam karmic piersia, bo inaczej zadna ze mnie matka! Wszyscy tylko po mnie jada! mam dosyc ludzi. Kolezanki okazaly sie falszywe i juz wiem, ze byly dobrymi kolezankami tylko jak byly imprezy i zero zobowiazan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×