Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Wyrodna mama z depresja

Pomocy! Urodzilam i nienawidze!

Polecane posty

Gość Wyrodna mama z depresja
Uhm, tak, Ty wiesz to lepiej ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wyrodna mama z depresja
Widocznie sie pomylilas. Przykro mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja dolacze
starterka - idz na inny topik trenowac zdolnosci dedukcyjne! autorka ma problem a Ty tylko robisz zamieszanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wyrodna mama z depresja
Nie bede sie tlumaczyla przed takim \"kims\".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wyrodna mama z depresja
Tak. Na szczescie spi dlugo w ciagu dnia. Budzi sie, dostanie flazke, zmiana pieluszki ewentualnie, pobawi sie pare minut albo pooglada zabawki i spowrotem spi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko rozumiem Ciebie.Ale może warto pomyśleć o tym żeby zamieszkać z partnerem czy to u Ciebie w domu czy też u niego???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja się dołącze - jesteś
moim zdaniem własnie nie patrzysz obiektywnie i nie pokazujesz rzeczywisytości takim jakim jest. Dziecko - to nie pasożyt , pasożytem jest np. tasiemiec . Pozatym wyglad i jeszcze raz wygląd - znam wiele kobiet które wygladaja wiele lepiej po ciązy niz przed. Pozatym autorka urodziła 3 miesiace temu więc czego się spodziewać. Tak samo czepiasz sie porodu - no kurde , potrzeby fizjologiczne - są takie piękne , tez nie a jakoś idziesz do toalety i robisz swoje. Tak jak pisałam - ja nie jestem " matka polką " - ale bez przesady. Jesteś egoistką i jeszce raz egoistka i współczuje twoim bliskim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To i ja sie wypowiem.. Po 1- nie sluchaj tych (jak ktos juz tak napisal) kraczących wron. Najlepiej w ogole omijaj te wpisy. Te dotyczace antykoncepcji tez.. Przeciez chyba masz juz swiadomosc ze to zawodna metoda- po co inni Cie \"pouczaja\" juz po fakcie......? Po 2- masz depresje. CHOROBE, KTORA SIE LECZY. NIE REZYGNUJ Z TEGO! Oprocz tabletek , psychologa porozmawiaj tez z rodzicami, z chlopakiem.. Pamietaj ze im tez jest ciezko, uwazaj zeby slowami nie zranic tez ich. Moze rodzice nawet nie zdaja sobie sprawy z tego co sie z Toba dzieje.. Moze tak bardzo staraja sie finansowo, itp, ze \"zapomnieli\" ze nie tylko to sie liczy.. A chlopak.....? Jemu tez naoewno jest ciezko... Widocznie to wartosciowy chlopak, nie uciekl jak tchorz (a zdazaja sie tacy i to nie rzadko...). Stara sie finansowo i mimo wszystko nadal Cie kocha, chcecie wziac slub:) Pamietaj ze to nie TYLKO twoje dziecko.JEGO tez. I on napewno to wszystko przezywa tak jak Ty.. Moze boi sie to uzewnetrznic, itd i dlatego tak rzadko sie widujecie. Ok- rozumiem- pracuje..Ale moze oprocz tego boi sie... Poprostu porozmawiajcie!!!Nie bedzie latwo, nie za 1 razem problem sie rozwiaze.. Ale z czasem bedzie ok!!! A co do Twojego ciala.. Nie karmisz piersia- nie karm- swiat sie nie zawali!! Co do chrztu- rozumiem Twoje przekonania. Jednak jak ktos juz tu napisal- jezeli to ma wplyw na stosunki z rodzina (ich pomoc przy dziecku, itp) to zrob to dla sw spokoju.. Tobie wiary nie ubedzie;) A dziecko samo kiedys zadecyduje za siebie. Jezeli zas chodzi o sex, Twoj wyglad, itp- to zrozum ze Twoj facet kocha Ciebie CALA, a nie tylko Twoja wagine!!! Odwroc sytuacje- gdyby on mial jakis \"defekt\"-kochalabys go mniej........? Mysle ze nie. I tak samo on Ciebie nie kocha z tego tytulu mniej!!!! Walcz z depresja, nie poddawaj sie!!!!Ona minie! Nie jestes sama na swiecie z ta choroba, jest uleczalna!!!! Uwierz w to!! Rozumiem ze lacz dziecka Cie oniesmiela, masz ochote uciec.. Sprobuj to przelamac.. Rob swoje przy dziecku pomimo tego ze placze.. Z czasem bedzie lepiej! Te czynnosci zajma Ci mniej czasu, beda szly sprawniej, bedzie ok!!! Trzymaj Sie!!! Zajrze tu moze wieczorem... Najwazniejsze to nie lam sie i walcz!!! Nie mozesz stracic tego, co masz na wyciagnieciu reki... Faceta, malzenstwa, jego milosci,RODZINY ktora z nim budujecie malymi krokami:* Buziaki!!!!A

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wyrodna mama z depresja
Daj mi spokoj, czlowieku. Nic nie bede Ci tlumaczyla. A ja do glowy nie dociera, to proponuje mlodkiem sobie wbic. I czytac ze zrozumieniem. Tak bardzo Ci zalezy zeby moja sprawa okazala sie prowokacja? Ciekawe dlaczego. Moze tez masz jakis problem? Ty nie lubisz prowokacji. ja tez ich nie lubie. I jeszcze nie lubie ludzi, ktorzy przychodza na forum zeby komus dokuczyc albo zeby zasiac zamet w temacie. Tych najbardziej nie lubie.#

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do autorki - wybacz, ale krew mnie zalala po przeczytaniu twojego postu. I nie miej mi tego za zle, bo ja staram sie o dziecko od 8 miesiecy i niczego w zyciu bardziej nie pragne niz wlasnie jego, a ty piszesz, ze nienawidzisz swojej sorki...Po prostu nie moge uwierzyc, ze to napisala matka o wlasnym dziecku...Nie bede pisac wiecej, bo po prostu zwyczajnie nie zniose tego i rozplacze sie jak dziecko przed tym monitorem. :(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja dolacze
autorko - sluchaj ludzi takich jak Frotylda. widac, ze to madra osoba! nie placz wiecej! nie jestes sama!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wyrodna mama z depresja
Ja tez zajrze tu pozniej. Musze na jakis czas juz odejsc od kompuetera. Co do tablekek na depresje, dostalam te rozowe od prychiatry. Ale wyjasnilam dlaczego po 2 tygodniach przestalam je brac. Po prostu stale sie po nich zle czulam. Bralam codziennie po jednej rano. I bylam senna, chcialo mi sie zawsze spac, bylam jeszcze bardziej zmeczona. Ziewalam chyba co 3 minuty. Dlatego przestalam je brac, bylam apatyczna. Teraz tak jakby roznosi mnie energia ale po to aby gdzies uciec, zeby sie wyrwac z domu, ale wiem, ze nie bede obarczac nikogo, zeby mi sie dzieckiem zajal. Juz dosyc sie nasluchalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko - a jak się
czułaś w ciązy ?? , tez miałaś takie problemy , czy to przyszło dopiero jak dziecko pojawiło sie na świecie ?? Co twój chłopak na to wszystko - przecierz chyba nie jest slepy , widzi co się dzieje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
starterka - jakbys kiedys studiowała, to wiedziałabyś, że sesja poprawkowa jest we wrześniu, a i można ją przedłużyć "z ważnych powodów osobistych". Sherlocku od siedmiu boleści :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dewfrgthyjukloi
"To nie jest tak, ze nie chce oddac corki do adopcji ze wzgledu na opinie otoczenia. Chodzi o to, ze nie wybaczylabym sobie tego. Myslalabym o tym cale zycie i o niej. W koncu ja urodzilam. Mialabym pewnie gorsza depresje niz teraz. Martwilabym sie czy ja nikt nie bije, czy nie placze, czy ma co jesc." Wyrodna Matko, przeczytaj to jakbyś czytała kogoś obcego. Czy pomyslałabyś, ze ta osoba nie kocha swojej córki. Pisałam tu wcześniej...o mojej frustracji po urodzeniu...wiesz też nie chrzciłam syna, choćmam całą rodzinę cholernie wierzącą, ochrzciłam go w wieku 18 mies, ale nie ze względu na rodzinę, na ich poglądy. Miałam swój inny powód, który tu akurat teraz nei odgrywa roli. Ja też musiałam opeikowac się synem 24h, bo jgo tatus miał to w dupie i nie wytrzymywałam. CO prawda nei miałam problemu ze swoim ciałem, bo karmiłam, stresowałam się, pracowałam i chudłam jak idiotka. Teraz za przeproszeniem cycków nei mam wcale, ale jakoś po 2,5 roku wszsytko widze inaczej!!I tak jak napisałam MOJ SYN JEST NAJWAŻNIEJSZY. I jakoś tak mi się wydaje, ze u Ciebie bedize podobnie. A poza tym może kolkwialnie poweim, nikt nie obiecywał, żę w życiu bedze łatwo;) Jełsi córka jest zdrowa, to się ciesz. A teraz po słodzeniu i pociesznaiu beę brutalna...mam dużo do czynienia z rodzcami dzieci z porażeniame dziecięcym i innego rodzaju schorzeniami. I pomimo moihc wczesniejszych kłopotów z synem kiedy przeklinałąm, wściekałam się, codzinnie dziękuję bogu, że jest z nim prawie wszttko ok, że już dużo razem osiągneliśmy. Ceń kobieto dobrze rozwiającego się maluszka. A depresja przjdzie. Jak nei dajesz rady, to rzeczywiście powinnaś pogadać ze specalistą. Oni po to są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolka ta od bolka
to mamy ci wspolczuc? jaksie zle czulas to tamtych tabletkach to wsytarczy isc i powiedzic to lekarzowi. wiesz ile par chce miec a dziecko a nie moze? ile ja mam takich kolezanek, ktore staraj sie o dzicko, a nei wychodzi? Zmobilizuje sie jakos, bylo niedawno tyle cieplych dni, bierze sie dziecko do wozka i chodiz po dworze. I ktos tu dobrze radzi poszukaj kolezanek ktore sa matkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka annka
ona nie chce seksu bo sie boi ze zwnouw zajdzie w ciaze, w takim tempie do 40 bedziesz mial z 8

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
starterka - nic Ci nie powiem, bo nie jestem autorką, ale sama wiem, co się na jednym z uniwersytetów wyprawia. Równie dobrze to ona mogła to zdawać w październiku, a jeśli studiuje prywatnie to tym bardziej, bo w niepaństwowych szkołach idą bardzo na rękę z terminami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fanka annka
Juz widze autorke z depressja uczaca sie do sesji. Jak ktoras jest w ciazy to chodzi i prosi o jak najwczesneijsze zaliczenie, przeciez nigdy nie wiaodomo czy dziecko nieurodzi sie kilka tyg wczesniej niz to przewiduywane. Autorce sie nudzi i wymysla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałm na prawdę podobną
sytuację- nie wiem czy ten temat to prowokacja, ale z wieloma odczuciami opisanymi w 1 poście się zgodzę -z tym że przez dobre pół roku zastanawiałam się "co ja tu w ogóle robię- to jakiś koszmar- czy się kiedyś obudzę"- też czasem, żałowałam, że nie usunęłam kiedy mogłam -to że znajomi ze studiów się praktycznie odwrócili -to, ze o miłości do dziecka nie było mowy- było tylko poczucie obowiązku -to, że nie podobało mi się moje ciało- tyle ze ja robiłam wszystko, żeby przywrócić stan poprzedni- godzinami ćwiczyłam- stosowałam drakońską dietę- z tego powodu byłam właśnie traktowana jak wyrodna matka- bo zajmowałam się sobą a nie dzieckiem- że np nie zjem rosołku, żeby dziecko miało lepszy pokarm (karmiłam piersią przez 3 miesiące) -brakowało mi imprez, alkoholu, głośnej muzyki, przygody... Powiem, jedno jak się przetrwa te najgorsze pierwsze miesiące- kiedy szok jest największy, później jest TYLKO LEPIEJ, trzeba tylko zacisnąć zeby i to znieść! ...ja teraz mam 7letnie odchowane dziecko- miłość do niego przyszła z czasem, jestem odporna i zahartowana na życiowe trudy- z czasem wszystko się ułozyło i nie raz już usłyszałam od koleżanek "patrząc na ciebie, wydaje się, że to wszystko takie łatwe" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam 6-letnie dziecko. I tez na poczatku myslalam, ze go nie kocham. A teraz? Jak na niego krzykne lub wyzwe go w nerwach, to zaraz potem sama placze, bo mam takie wyrzuty sumienia, ze on sie smuci. Teraz to skarb. Jest tak jakby kula u nogi, bo oczywiscie nie wszystko zrobie z nim i nie wszedzie z nim moge pojsc, ale co tam, wytrzymamay.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałm na prawdę podobną
a mój właśnie nie jest jak kula- przez to, że na początku za bardzo mi na nim nie zależało- bez oporów podrzucała go - kto tylko był chętny - teraz mam dziecko "kosmopolitę" ;) z każdym zostanie, wszędzie pójdzie, sam sobą potrafi się zając, jest odporny- w grupie prawie zawsze jest liderem- dobrze dogaduje się z kolegami.... ... w rezultacie mam dużo czasu dla siebie i męża- jeździmy sami na wakacje na weekendy - z dzieckiem też- ale osobno też potrzebujemy i nam się udaje :) bardzo się cieszę, że wtedy nam się ta ciąża przytrafiła- bo sprowadziło nas to na ziemie- wcześniej tylko imprezki i gadki jak to będzie pięknie, a przez dziecko, zobaczyliśmy jakie są realia, nauczyliśmy się ciężkiej pracy i pokonywania przeciwności losu.... w rezultacie wszystko fajnie się poukładało, a dziecko też mamy super i też cieszę się, że nie jest takim wychuchanym ciamajdą, że ma świetny kontakt z ludźmi, że jest odważny i samodzielny.... dziś uważam, ze ta ciąża to była NAJLEPSZA RZECZ JAKA MNIE W ŻYCIU SPOTKAŁA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wertyjutyu
ja nadal nie uwazam, ze to najlepsze co mi sie przytrafiło, choć kocham, ale tez czasem marze o tym, zeby po prostu nie leciec wariacko do domu po pracy tlyko olac i isc z kolezankana kawe:) Chyba kazda matka to ma. Każda przynajmniej kóra znam i sie do tego rpzyznaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałm na prawdę podobną
przecież, można iść spoko na kawę- moje dziecko uwielbia zajęcia dodatkowe- oczywiście chodzi na świtlicę po szkole a z tamtąd na szachy, judo, basen, angielski, francuski- odbieramy je koło 19- czasem przywoża go zaprzyjaźnieni rodzice wprost do domu (my odwozimy w zamian w inny dzień ich dzieci) ... później odrabiam z nim lekcje i przygotowujemy kolację - tego czasu razem jest nawet za mało.... .... dodatkowo ma 3 pary dziadków (to jest przywilej- jak się ma młodo dziecko- pradziadkowie)- którzy go uwielbiają- więc wręcz jest kolejka, kto ma go wziąć na weekend :D czasem, wręcz musimy rozsądzać spory w tym temacie ;) w każdym razie, ja uważam, że wszystko jest kwestią organizacji- jak pisałam, trzeba się tylko przystosować i przetrwać te najtrudniejsze dni na poczatku, a póxniej jest już tylko lepiej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamo przytulam cieplutko 🌻 wiem, ze Ci ciezko. Macierzynstwo to nielatwy kawalek chleba. Daje jednak wiele satysfakcji, Zycze Ci z calego serca, bys na przekor wszystkiemu pokochala swojamalutka kruszynke, naprzekor sytuacji, ludziom. Ona juz Cie kocha z calego swojego malenkiego serduszka, nawet gdy popelniasz bledy. Bo ktorz z nas mam bez bledow jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×