Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aga68

guz tarczycy2

Polecane posty

Gość margor
dziewczynki powiedzcie mi czy wy tez mialyscie w gardle jakas gule?i klopoty z przelykaniem?cos takiego mi doskwiera a endo mowi ze to nie od tarczycy tylko refluks lub nerwica.refluks wykluczam wiec zostaje to drugie (ktoz nie ma zmartwien?).wizyte po biopsji mam u endo dopiero 15V.mam nadzieje ze to nie bedzie nic powaznego.wyniku biopsji nie daja do reki tylko od razu do lekarza,wiec dlugo bede w niepewnosci.pozdrawiam wszystkich serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
margor Ja czułam taką kluchę w gardle, że ho-ho. Teraz, mimo że jeszcze wszystko boli, szyja wciąż wygląda indorowato, bo spuchnięte powyżej blizny... i tak jest nieporównalnie lepiej niż przed operacją, bo klocha baardzo przeszkadzała. Was też tak swędziała blizna??? Szału można dostać. Czy to normalne, że miesiąc po operacji boli cała szyja? Nawet delikatny dotyk sprawia ból.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lalinko - biorę aktualnie 175. Myślę, że jednak za dużo, bo znowu mam skurcze i bóle mięśni i kości. Takie same miałam przed operacją, kiedy byłam w wysokiej nadczynności. Po operacji byłam długo w niedoczynności, potem chwilę brałam hormon i znowu przerwa na mały jod. Przez ten cały czas nie miałam tych cholernych bólów, a poza tym znowu mam temperaturę poniżej 35 stopni, jak przed operacją. Czyli nie mogę być w takiej nadczynności jednak. Pewnie, że skonsultuję z endo, ale te wszystkie objawy nadczynności plus strasznie sucha skóra i uczucie ciągłego zmęczenia daje mi popalić. Uff. Greystonka, odezwij się, my żartowałyśmy z tą parapetówą ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane moje dziewczynki i rodzynki też:) żyje i mam się w miarę dobrze chociaż zrypana jestem zupełnie Miałam być w Pl tylko na dwa trzy dni, do Gliwic i szybciutko do chłopaków, ale przez ten cholerny wulkan byłam tydzień z czego 3 dni jechałam przez pół Europy do domu Lalinko o parapetówę się nie martw kochanie;) w Gliwicach było wszystko szybko szybko, oprócz kolejki, oczywiście najpierw stanęłam na dole nie w tej co potrzeba:) potem spwiedź u pielęgniarki:) i nastepna godzinka do poczekania Panią doktor to moze widzialam 6 min, w tym usg trwalo min, myslalam że jeszce ze mną pogada, bo się chciałam o te hormony zapytac ale kazała mi usiąść na korytarzu wręczyla kartkę i zanim ją przeczytalam ona już weszła do środka z następną pacjentem Mam następna wizytę na 17 maja acha moje tsh bez hormonów prze dwa mieisące po operacji wynosi 4.050 (0.27-4.20) wapń w dolnej granicy 2.16 na kartce z Gliwic mam napisane zazywac hormony pod kontrolą lekarza prowadzącego tzn chyba od pon zaczne łykać a na 17 maja to jest kontrola ambulatoryjna i konsultacja na zespole gozow tarczycy chirurgiczna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Davd - zmiana barwy głosu, chrypka czy np. kłopoty z krzyknięciem - to wszystko wskazuje na niedoczynność. Ja w niedoczynności mówiłam jak Luis Armstrong - czyli gruby głos z chrypą. Nie mogłam zanucić, krzyknąć i mówić więcej niż dwa zdania bez zadyszki. Iwonagos też miała kłopoty z głosem w niedoczynności pooperacyjnej. Więc nie przejmuj się głosem, skoro laryngolog nic nie stwierdził. I nie biegaj po internecie, bo przeczytasz mnóstwo informacji nie mających związku z Twoim przypadkiem, a zestresujesz się jeszcze bardziej. W naszym przypadku (tarczycowym) stres nie jest potrzebny, a człowiek niepotrzebnie się nakręca. Wiem coś o tym :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ach no i nie pisałam nic bo byłam odcięta od netu, ale teraz już jestem w domciu to się mnie nie pozbędziecie tak łatwo tęskniłam za Wami bardzo:) ale co się napatrzyłam na tych biednych ludzi w Gliwicach w rożnym stanie przede wszystkim psychicznym to nie mam już żadnych powodów do narzekań, bo dzięki Wam jakoś sobie radzę no i oczywiście z ubezpieczeniem miałyście rację, podziałało nioe musiałm płacić tylko cyrograf podpisac iż uroczyście oświadczam że jestem ubezpieczona do jutra, bo ostanie trzy dni prawie nie spałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GREYSTONKAAAAA! Oczy przetarłam ze zdumienia - pokazałaś się wreszcie! Rzeczywiście koncertowo błyskawicznie przeleciałaś przez te Gliwice. Ale tsh masz do pozazdroszczenia:) Może profilaktycznie łykaj Calperos, skoro wapń w dolnej normie. Ja mam też w dolnej i łykam 2 tabl. po 1000 (a raczej mam zalecone, bo łykam tylko jedną ze względu na nerki). A hormony łykaj jak przykazano. Cieszę się, że się odezwałaś wreszcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie Lalinko no mało bystra jestem bo ja tak zrozumiałam Twoją wypowiedź:( Dawid-opamietaj sie bo kiepsko wypadniesz w noc poślubną przez te nerwy :) Greystonka-- fajnie ze juz jestes, trzeba było od razu atakowac pytaniami, ja jak tylko wyszlismyz gabinetu Usg zaczełąm sie pytac wiec wzieła mnie jeszcze do gabinetu a moze dlatego ze byłąm juz ostatnia:) wczoraj byłam z dzieciakami na usg, jesli chodzi o tarczyce córki to jest ok ale lekarz powiedziała ze jest duza miesci sie w normach ale w górnej granicy i schodzi za mostek wiec kazał kontrolowac, a młodszy miał usg jamy brzusznej poki co ani lepiej ani gorzej kazał czekac..... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich serdecznie.Zatęsknilam za Wami i przyznam się "bez bicia" :).że nie śledziłam na bieżąco wszstkiego co tu się działo. Sądziłam,ze juz wszystko powiedziałam, przekazałam ze swojego doswiadczenia, ze swoich przeżyć. Coś mnie jednak tknęło i wczoraj póżnym wieczorkiem trochę ,jak wspomniałam z tęsknoty,troche z ciekawosci,a troche z nudów..zajrzałam. To juz 198 strona..Przejrzałam, chyba trzy czy cztery strony wstecz i widzę,że coś jeszcze mam do przekazania. Ale do rzeczy: Któraś z Pań poruszyła sprawy ginekologiczne po usunieciu całej tarczycy. Otóż z mojego doświadczenia -oczywiście badania -cytologia,usg dopochwowe ,trzeba pilnować niezaleznie czy sie ma,czy nie tarczycę.ale w naszym przypadku jest to bardzo wskazane. Ja pół roku po usunieciu tarczycy robiłam badania: obraz cytologiczny odpowieda pierwszej grupie wg.Papanicolaou. (co to za jeden :) )? Jednak zanim nadszedł do poradni K ten wynik,pani dr.zrobiła USG dopochwowo i stwierdziła, nie powiedziała dokładnie gdzie,ale zasklepiła sie duża ilośc śluzu.To ją zaniepokoiło i za trzy miesiące powtórka badanie,mimo,ze juz znany był wynik cytologiczny "jedynka" W lutym (po 3m-c) przy powtórnym USG dopoch.ku mojemu zadowoleniu ilość śluzu wyrażnie sie zmniejszyła.Tym uniknęłam łyżeczkowania,o czym wcześniej pani dr.wspominala. Dlatego miłe panie , bardzo ważne jest częstsze , niż normalnie badanie ginekologiczne w naszych przypadkach. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj Marianno myslałam ostatnio o Tobie a dlatego bo: w zeszłym tygodniu ide po synka do żłobka i patrze ma cos w rączce a tu obrazek z ojcem PIO :) i mówi dostałem od księżyca (miał na mysli księdza) pytam sie go co jeszcze ksiądz robił a on na to ze mówił i chlapał wodą:), na drugi dzien budzi sie rano i mówi pan Pio był w szlafroku:) ale sie usmiałam pozdrawiam Cie serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam,że znów "zabieram głos" - ale mam jeszcze kilka zdań ze swojego "podwórka"- doswiadczenia - co do wit. B6 i innych z grupy B: Sebeeku -witam i serdecznie pozdrawiam..To ty wspomniałeś o tej witaminie,ze raczej jest niewskazana w wypadku nowotworów. Tak, i to jest fakt.Ja po dwóch "poważnych" nowotworach miałam "pantoflową pocztą" przez hematologa onlologa,że powinnam unikać wszystkich witamin z grupy B,nie tylko B6, ale i reszty,unikać bananów, watroby..choć ona ma dodatni wpływ na obraz krwi, ale coś za coś.. .Najdobitniejszym i smutnym przykladem była moja strsza siostra, u której zanim wykryto szpiczaka, leczono anemię zastrzykami witaminami z grupy B , dostała dwie serje tych zastrzyów wzmacniających i przyrost czerwonych cialek.. .Nie pamiętam nazwy,bo to było 15 lat temu (coś carbo....)? nie chce przekręcić... Hematolog onkolog w Akad.Medycznej w Gdańsku powiedział szwagrofi,że te zastrzyki z witaminami B -tylko rozwścieczyły szpiczaka...Tak dosłownie to określ.. Niestety 4 m-ce i siostra po pierwszej chemii odeszła.. Dlatego uważajmy na witaminy B wskazana ostrożność...znów coś za coś... Teraz słowko do Dawida Jesteś młodym silnym i dasz radę, tylko oczywiście ,przy wsparciu najbliższych i tu Nas, musisz wykrzesać w sobie siłę do walki z tym "nieproszonym gściem" w Twojej tarczycy..Co to za rak w tarczycach - to pikuś w porownaniu z tym,ktoóry mnie dopadal :) . płuca, chłoniak, a juz 8 lat i całkowita reamisja..jestem zdrowa, szczęsliwa i tak trzymać.. Może dodam ci otuchy mój 2,5 cm guż w prawym płacie taka "dostojną" wielkośc przybierał przez dwa lata..Pożegnałam się z cała tarczyca 13-go lipca 2009 ..Widzisz ile tu dobrej energii płynie do Ciebie,staraj sie z niej korzystać...myśl pozytywnie, strachy na Lachy, my to wszystkie też przerabiałysmy ..i mamy :) uśmiechnięte bużki .. życzę Ci :) :) musi i będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haniu - dziękuję za miłe powitanie, aż cos w sercu drgnęło .. Tak Haniu "pielegnuj" ten wizerunek Ojca Pio,. Może na odwrocie jest modliwa do Tego mojego "pewniaczka" od spraw trudnych,na pograniczu beznadziejnych.. porozmawiaj czasami z Nim .. On naprawdę pomaga, wierzę w jego moc i opiekę nad każdym kto,go o to prosi i do niego często sie zwraca ..i nie tylko proszac , ale dziekujac za to że jest.. pzdrawiam ,ucałuj synka, jak szczerze i mądrze umiał ci przekazać swoje "spotkanie" z Ojcem Pio,tak tylko dzieci potrafią. Marianna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak mi głupio,że tak sie rozgadałam -przepraszam .. Cyrylko 1 -witam milutko - co Ty dziewczyno zrobiłaś,ze poderwałam się dzisiaj o 7 rano i popędziłam do laboratorium zbadac TSH, FT4 ..:) To twój post,tak sprawił - biorę eutyrox 125 mg. juz dosyć długo,bo od pażdziernika - to prywatna endo...oczywiście po wynikach laborat. W styczni Rumowska endo zmniejszyła mi do 100. W marcu prywatna endo wróciła do dawki 125 i wyrżznie była zaskoczona,że po wskazaniach laboratoryjnych -Rumowska mi zmniejszyła dawke. Jestem na dawce 125 i od niedawna " powtórka z rozrywki "zaczęly sie skurcze, a miałam już spokój,drętwienie w dłoniach, jakieś podskoki :) powieki,dobrze że tego nie widać. tylko czuć, bo jakbym oczko puszczała...ha ha , no i sucha skora szczgólnie na nogach-udach,bo o inne częsci ciała może bardziej dbam i tak nie odczuwam tej suchości. W poniedziałek odbiore wyniki to sie okaze,czy to juz mam nadmiar hormonu ? Rumowska endo zakończyła "ze mną współpracę" :) zaświadczeniem do lekarza pierwszego kontaktu : zdrowa, wydawac recepty na euthyrox 100 i dwa razy do roku badania laboratoryjne. Odezwę sie z wynikami . miłego weekendu Marianna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki za odpowiedz o te sprawy ginekologiczne, bo zaczełam się doszukiwać jakiegoś powiązania, bo zawsze miałam wynik I lub II natomiast ostatnio III i jakaś brzydka bakteria na dokładkę:( A do tego doszeł jeszcze ten guz brodawkowy wersja pęcherzykowata:( i nie wiem czy to ma jakieś powiązanie. Mam kolejne pyatnko jak długo czeka się na wyznaczenie operacji w Gliwicach od momentu pierwszej wizyty ??? Może ktoś pamięta? Bardzo to dla mnie ważne:) A tak wogóle to jestem z Katowic i mam 44 lata:) Pozdrawiam:) M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze jedno, czy przed zabiegiem wycięcia konieczna jest wizyta u laryngologa? Bo cos takiego wyczytałam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Minifi -witaj - to co wiem ze swojego doświadczenia w sprawach ginekologicznych opisalam. Przykro,że nie mogę dać ci żadnej odpowiedzi na Twój problem w tym temacie, bo sie po prostu nie znam. A co badania u laryngologa przed operacją - jest konieczne, stwierdzenie w jakim stanie są struny głosowe...i nie tylko to . W moim przypadku naciskał i nawet nieznacznie przesunął tchawicę, mialam niekiedy zadyszkę, a leżenie na wznak było małoomfortowe, miałam wrazenie ucisku w gardle, i podduszania.. Nie miałam kłopotu z głosem,ani przed, ani po operacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super, dzięki za info:) Ja bede 18 maja na pierwszej wizycie w Gliwicach, więc zapytam jak to jest z tymi babskimi sprawami:), zresztą do ginekologa też się wybieram, ale czekam na wynik cytologii, a jak wiadomo na wyniki się trochę czeka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
postanowiłam zaszalec..korzystając ze mam darmową opieke w medicoverze poumawiałam sie do lekarzy, endo, dermatolog i ginekolog aj jak szalec to szalec:) musze korzystac zanim zabiorą te karty do przychodni:) Marianno byłam zdziwiona ze mały zapamietał imie ojca..rano sie budzi i pierwsze co ze Pio był w szlafroku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pozdrawiam:) cieszę się ,że Marianno się odezwałaś:) dziękuję za modlitwę -zyczę ci zdrowia i proszę abys częsciej odzywała się na forum(bez takich dłuuuugich przerw) Dawid trzymam kciuki za ciebie :)musisz byc silny ,nerwy to zły doradca.jodoterapia nie jest uciążliwa (z tego co słyszałam)łyka się 'tabletkę '' ,na pewno jest się w izolatce (czasami nie sam) i potem potrzebna jest kwaranntanna w zalezności od promieniowania tydzień lub dwa od dzieci i kobiet wciąży.wazne jest też to -i to może cię trochę zmartwić -nie mozna mieć -kurcze jak to normalnie powiedziec mężczyźni przez pół roku .....nie wiem czy wogóle stosunków :(|(jestem głupia totalny brak pamięci )a kobiety przez rok wciązy )sebek pomóz.ale najpierw i tak operacja. Lalinko -syn bierze alfadiol 2x 1 mcg,2x 1000 calperos( 1 dzień) na drugi 1 x 1000 i wieczorem 1 x 500 ,co drugi dzień hydrochlorothiazyd 25 -1x1 trochę niepokoją mnie dawki alfadiolu -trochę długo ,szukam jakiegos dobrego endo -Poznań i okolice,Wrocław i okolice ,Zielona Góra i okolice ,Gorzów -jeżeli ktoś zna i moze polecić specjalistę byłabym wdzięczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawid83
Witam Was! Dzięki po raz kolejny za wsparcie, mój stan nadal niestety sie chyba nie zmienił, ja jestem w stanie przetrwac wszystko, byle tylko potem można było w miare normlanie żyć , nie chce wiele od życia, ale chce żyć!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzia 1
do Manetb jeśli szukasz dobrego endokrynologa np we Wrocławiu to osobiście polecam dr n.med.Marek Grabiński ,ul.Nauczycielska 2 Wrocław przyjmuje w poniedziałek i czwartek tel.do rejestracji 71-322-92-68 Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do dawid83
Dawid83 - a znalazłeś na tym forum (albo innym) choć jedną historię osoby, która po raku pęcherzykowym tarczycy nie żyje normalnie? "Nienormalność" życia sprowadza się do kilku wizyt w centrum onkologii, bezbolesnej terapii jodem a potem kontrolnych badań raz na jakiś czas. Chyba tyle będziesz w stanie znieść. Nie wiem, skąd u Ciebie takie fatalistyczne podejście do sprawy. Rozumiem, że taka informacja może przybić (mam to też za sobą), ale miałeś dość czas by zapoznać się z przebiegiem leczenia - albo nie czytasz dokładnie wpisów ( a tych skierowanych do Ciebie opisujących dokładnie co Cię może czekać było mnóstwo), albo jesteś takim typem człowieka, który wszystko widzi w czarnych barwach. Weź się w garść chłopie i poczekaj z żegnaniem "normalnego" życia na wyniki badan histopatologicznych! Jest przecież ogromna szansa, że to zmiana łagodna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawid83
przeczytałem prawie wszystko, wiem ze racjonalnie patrząc powinienem widzieć to inaczej,ale jak to zostało napisane, jestem chyba tym typem ktory widzisz wszystko w czarnych barwach:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochany Dawidzie:) My wszystkie dziewczyny+sebeek pocieszamy Cię, jak możemy od kilku dni, Jeżeli to Ci nie jest w stanie pomóc, to może pomyśl o wizycie u specjalisty psychiatry. Stan psychiczny i pozytywne nastawienie są najważniejsze podczas leczenia. Greystonko kochana ❤️ Wreszcie jesteś. Przeszło mi przez myśl, gdy Cię nie było, że gdzieś utknęłaś z powodu tego islandzkiego paskudztwa. Pozdrawiam Cię i cieszę się, że wszystko u Ciebie ok:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zuzia1 Jak Twoje samopoczucie? Już coraz bliżej:) Ile pan dr, którego polecasz bierze za wizytę? Przepraszam, jeżeli już pytałam, ale nie mogę sobie przypomnieć. W którym szpitalu będziesz miała operację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich,szczególnie dawida ponieważ mój stan psychiczny nie jest wieele lepszy.Nie wiem czy mnie jaszcze ktoś pamieta,ale to ja jestem matką 14-latki u ktorej zachodzi podejrzenie guza pęcherzykowego.Odkąd o tym wiem nie ma chwili żebym o tym nie myslała,po świętach miałam zamowionego szpeca od podwieszanych sufitów-odmówiłam,malarzowi też podziekowalam,a dzisiaj powinnam w tej chwili byc na urodzinach znajomego,nie poszłam ,bo się wykrecilam przeziebieniem.Najlepiej czuję sie w....pracy.Wizyte w Gliwicach mam we wtorek,im bliżej tym gorzej,ale muszę wam powiedzieć ,że gdyby nie to forum to było by ze mna o wiele gorzej,wiem \chyba/że diabeł nie taki straszny,musimy dawidzie uzbroić sie w cierpliwość i zaufac tym co tu sie rozpisywali przed nami,oni już to przeszli.Trzymajcie za mnie chciuki!Pozdrowionka dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marg ❤️ Jasne, że pamiętam o Twojej córce. Często myślę.... Ja z kolei jak się dowiedziałam, że mam guzy byłam w 7 mcu ciąży, a w domu jeszcze 3 latka. ... I tyle było czarnych myśli od czerwca do marca.... Wszystkie musimy być dzielne:) Wszystko z Twoją córeczką będzie dobrze:) nie może być inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzia 1
do Iwonagos Mój Pan doktor za wizytę sobie życzy 110,-PLN /z usg oczywiście/ a operację będę miała już 18 maja /tylko 24 dni zostało/szpital we Wrocławiu na Koszarowej. Do Dawida i innych zmartwionych No nie myślcie że ja się nie martwię,jak usłyszałam od swojego endo ,że guz tarczycy w lewym płacie 24 x20x13 mmm oraz 12x9x5 mm na pograniczu cieśni i prawo płata i po wykonaniu wszystkich niezbędnych badań i biopsji,która wykazała zmianę łagodną,że należy to usunąć to też świat mi się zawalił,Do tego stopnia,ze od razu nie podjęłam decyzji o operacji,ale ile można denerwować siebie i domowników.Fakt że jakoś szczęśliwie trafiłam na to forum,poczytałam nocami zamiast spać i w ciągu tygodnia zgodziłam się na zabieg.Nie ma co hodować sobie guzków ,jak już wie się,że są,przecież mogą zezłośliwieć/jeśli nie są w tej chwili złe.Myślę,że dzięki pomocy Bożej i Waszej wszystko będzie OK.Liczę na Wasze kciuki.Myślę,że skoro Wam się udało pokonać chorobę to i ja jakoś to przeżyję/mam na myśli sam zabieg/na pewno oczekiwanie na wynik histopatologiczny też nie należy do przyjemnych.Ale tak jak piszecie moje kochane kobitki ,że ważne jest nastawienie,tak też postanowiłam się wyciszyć.Czytam Wasze posty,w miarę wolnego czasu kilka razy dzienne jak lekturę obowiązkową i dużo rzeczy ciekawych dowiedziałam się.Pozdrawiam cieplutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dawid:) pozdrawiam cię serdecznie.trochę tutaj róznymi metodami próbujemy dodać ci otuchy.trochę "krzykiem,trochę pocieszaniem "wierz mi każdy przechodził ten etap.płakałam całymi dniami ,nie mogłam spać ,wszystko wydawało mi się bez sensu,świat zawalił mi sie w jednej chwili jak dowiedziałam się o chorobie syna(miał wtedy 17 lat) .nie wiele pamiętam teraz o typie ,o którym mówisz- bo u nas był brodawkowaty.mozesz wejsc na stronę echirurgia (dokładnie znajdziesz w googlach) mozna zadac pytanie chirurgowi ,jest tam wiele informacji o raku tarczycy.oraz był artykuł Barbary Jarząb może ktoś pamięta stronkę. trzymaj się ,doskonale ciebie rozumiem -ale musisz ładować się pozytywnymi myślami .bo stres nie jest ci potrzebny -wiem łatwo powiedzieć.trzymaj się dobrych lekarzy i zgodnie z ich zaleceniami działaj.ja byłam bliska leczenia u psychiatry ale w końcu odnalazłam siłę w modlitwie i w bliskich,nie bez znaczenia było to forum.jestes młody dasz radę!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u syna dobrze:) wprawdzie łyka trochę tabletek (co mnie niepokoi bo jak to tabletki na jedno pomagają na drugie szkodzą) ale czuje się swietnie. Dawid głowa do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×