Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
natalka2384

CASTAGNUS - łatwiej jest zajść w ciążę?

Polecane posty

alooooo3 też masz takie krótkie cykle? Ja 24 dni (ostatni 21)... a ile już tego Castagnusa zjadłaś? Czy masz już jakieś porównanie - w sensie - czy wydłużył Ci cykl? ...a co do testów, to też stwierdziłam, że dość wydawania pieniędzy... następny test zrobię jak okres opóźni się o tydzień i będę czuć się "inaczej" - zawsze mnie cholera podkusiło i testowałam nawet wtedy, gdy wiedziałam że nie możliwe żeby już coś wyszło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczynki mam pytanie
Cześć koleżanki :) Ja testy ciążowe kupiłam sobie na Allegro razem z owulacyjnymi, taniej niż w aptece dlatego mam większą ilość. Ale nie robię ich bo nie mogę wytrzymać z niepewności. Do tej pory zrobiłam dwa ciążowe: przed terminem "spodziewanej" miesiączki a drugi chyba 3 dni po (choć u mnie cykl to wielka niewiadoma). W tej chwili okresu dalej nie mam, pobolewanie w dole brzucha też mi przeszło, właściwie nie czuję nic, a to dziś mój 37 dzień cyklu. Zatestuję za kilka dni testem innej firmy (bo mam dwa rodzaje) i we wrześniu chyba wybiorę się do lekarza, bo to nie jest normalna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alooooo3
Rysiada: Tak miałam cykle od 19-23 dni. Jak chodzi o Castagnus, kończę 2 listek pierwszego opakowania. I narazie widzę zmianę taką,że jest juz 28dzień i nie mam jeszcze miesiączki więc przynajmniej w tym miesiącu cykl się wydłuża, a zobaczymy jak będzie dalej. A u Ciebie już jest lepiej czy narazie nic się nie zmieniło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no hej :) w weekendy mam ograniczony dostęp do kompa, bo mój M jest jego panem i władcą ;) ...więc jak jest w domu, to zazwyczaj przy nim :P Ale zlitował się i wziął dziecko na wycieczkę rowerową, więc mogę troszkę poklikać. Ja chyba też zrobię porządne zakupy na allegro tj. testy owu. ciążowe i termometr owulacyjny, bo w aptekach robią tylko wielkie oczy... alooooo3 - ja zaczęłam brać Castagnus od wtorku - czyli jak dostałam @, więc nie mogę jeszcze za wiele powiedzieć bo dopiero dziś się kończą "te" dni. Ale właśnie sobie uzmysłowiłam, że teraz przez to nie będę wiedziała kiedy mam owu - więc muszę lecieć po testy do apteki, żeby jej nie przegapić. Bo do tej pory dosyć łatwo było mi to określić. Zawsze odczuwałam pobolewanie jajników, śluz jak robił się "płodny" a i na fikołki zawsze wtedy miałam straszną ochotę ;) :P a teraz? cholera wie? A ja nie chcę tracić kolejnego cyklu - będę próbować na czuja ;) ...z resztą sama już nie wiem ... nawet nie przypuszczałam że to całe "staranie" będzie takie ...sama nie wiem jak to nazwać, ale w moim przypadku jest żałosne :/ ...takie sztuczne - ... no dobra, to chodź :P sama się przyłapuję na tym, że nie mam ochoty na fikołki... to znaczy - chcę dzidziusia, ale jakość akurat tych fikołków jest beeee... to przez to, że to takie planowane.... w dodatku jeszcze mój M ostatnio mnie wkurza, że patrzeć na niego nie mogę a co tu dopiero mówić o mizianiu... ale - zacisnę zęby i do dzieła :P Też tak macie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HANKA 81
Rysiada Ja kiedyś też tak miałam ale między innymi dlatego postanowiłam "dac na luz" . Nie dośc że figle odbywały się tak jak teraz u Ciebie to jeszcze zatrówałam życie swoje i innych, moimi comiesięcznymi dołami. Cała ta sytuacja chyba jest stresująca i czasem nawet najbliżsi nas strasznie wkurzają. Jestem pewna, że u Ciebie to też tylko chwilowe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HANKA 81 no - ja też mam taką nadzieję... sama ze sobą ledwie wytrzymuję - 5 razy dziennie zmieniam postanowienia... a to, że wytoczę "ciężką artylerię" (czyli testy, termometry, wiesiołek, len, castagnus itp) ...a za chwilę myślę sobie - cholera - zwariowałam chyba. Postanawiam, że daję sobie siana i co będzie to będzie... a za godzinę myślę - kurcze, to moje ostatnie podrygi ... nie ma co - biorę się do roboty. Jak by mnie ktoś posłuchał, to by pomyślał - wariatka... Dlatego nikomu "nie w temacie" się nie zwierzam - tylko tu, bo wiem, że Wy jako jedyne wiecie o czym mówię ;) Ostatnio to nawet unikam koleżanek z osiedla... bo niepotrzebnie kiedyś im powiedziałam że od połowy roku będę się starać... idiotka ze mnie :P Teraz kiedy by się nie spotkać słyszę - i co? ... wiecie chyba co mam ochotę odpowiedzieć...(do rymu) Dobrze że się przełamałam i do Was dołączyłam, bo komuś trzeba się wygadać a gdzie lepiej niż tu ... :) pozdrawiam staraczki - piszcie dobre nowinki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HANKA 81
Rysiada :):) Z tymi koleżankami to ja też się nieźle nawkurzałam....za każdym razem jak spotykałam którąś z dzieckiem i słyszałam " a kiedy ty..???" to myślałam, że nie wytrzymam nerwowo. Wracałam do domu i zalewałam się łzami, ze złości i z bezsilności zarazem. Teraz jak sobie pomyślę, to wiem że pewnie nie chciały mnie urazic, to było normalne pytanie i tak jak piszesz, nikt kto nie wie co przechodzimy, nie jest w stanie sobie wyobrazic że ten temat jest taki ciężki dla nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HANKA 81 a na jakim Ty teraz etapie jesteś? Jeszcze się staracie czy już jesteś po staraniach i znowu czekasz na wyniki? No i jak nastawienie psychiczne, bo ostatnio miałaś dobre? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HANKA 81
Rysiada Byłam już u tylu lekarzy, że nie mam już siły szukac dziury w całym. Wyniki i ja i mąż mamy dobre, zaproponowali nam inseminację lub invitro. Może to głupio zabrzmi ale nie mam na to pieniędzy a chyba jeszcze bardziej siły na porażkę. Wole nie liczyc ile wydaliśmy przez te dwa i pół roku na lekarzy-w 90 % wszystko prywatnie. Miałam dwa razy ciążę chemiczną. Teraz jak ustaliliśmy , że z nowym rokiem będziemy się starac o adopcję jest mi dużo lżej:):) Ogólnie mam fajnego męża i staram sie jakoś trzymac. w pewnym momencie zauważyłam, że cała ta sytuacja rujnuje nasze życie więc staram się myślec, że na tym widocznie świat się nie kończy. A może kiedyś Bóg da nam to szczęście.....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma nic głupiego w tym, że się nie ma pieniędzy... :/ Dobrze że (takie odnoszę wrażenia), że się wspieracie i jakoś dogadujecie, bo to normalne że takie starania/rozczarowania są ciężką próbą dla związku. ...i że porozumieliście się w kwestii adopcji... Bądź tu z nami cały czas i pisz nam o postępach jak już zaczniecie na poważnie ... będziemy Cię wspierać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny jestem tu nowa,ale od 2 dni czytam na tym forum wasze wypowiedzi. W tym cyklu zaczelam brac castagnus a od nastepnego cyklu planuje brac wiesiolka. staram sie z mezem o dziecko juz od ponad 2 lat to jest juz moj 26 cykl :( Dzis mam 19dc od 16 dc biore luteine(ktora stosuje juz od dluzszego czasu na wyregulowanie cykli, bo niestety mam nieregularne) Mam pytanie dotyczace wiesiolka jak dlugo mam go stosowac skoro nie zawsze wiem kiedy mam owulacje bo u mnie ona roznie bywa. Ze sluzu to nie bardzo sie orientuje bo on bywa rozny czasem mam go wiecej czasem tylko uczucie mokra. A propo z mezem robilismy badania i wyniki sa bardzo dobre jak to stwierdzila moja gin. Aha i jeszcze jedno pytanie 19 pazdziernika jade do poradni nieplodnosci na badania typu droznosc jajowodow i jakies jeszcze inne dodatkowe jak myslicie moge caly czas brac ten castagnus czy zrobic przerwe na czas badan? Zycze nam wszystkim starajacym 2 kreseczek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mooniaaaaaaaaa123
Cześć wszystkim, Rosiada, ja tez mam juz ponad 33 lata i żadnego potomka, dlatego cięzko się wyluzować, kiedy wiadomo, że to ostatni dzwonek. Ostatnio wchodziłam na strony klinik w w-wie, ale cenniki mnie trochę zjeżyły. Ciagle mam nadzieje, że uda się naturalnie. Poczekam jeszcze z 1-2 cykle i uderzę do kliniki. Invitro raczej sobie daruję. Ale choć ze 2 inseminacje chyba zrobię. Dajcie znać, jakie kliniki odwiedzałyście i jak to na początku przebiegało. Ja odstawiłam castagnus. Moje napęczniałe piersi wreszcie wróciły do normy. W tym tygodniu mam dni płodne. Będę wdzięczna za wszelkie pozytywne fluidy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HANKA 81
Dziękuję Rysiada, będę z Wami napewno:):) Chociażby żeby dowiedziec się jak Wam poszło i słyszec od czasu do czasu te radosne wieści o dwóch kreskach!!! Witaj Katatiaa85. Niestety z wiesiołkiem nie mam żadnego doświadczenia...więc Ci nie pomogę, żeby określic dni płodne w nieregularnych cyklach proponuję testy owulacyjne lub kontrola temperatury (temperatura dla mnie to hardcore....ale może Tobie lepiej pójdzie:):)) Jeśli chodzi o badania drożności jajników czy np. monitorowanie cyklu to myślę, że Castagnus nie przeszkadza ale właściwie nie jestem lekarzem, jeśli nie masz pewności to zadzwon do tej kliniki i zapytaj. A wiesz już dokładnie jakie badania będziesz robic tego dnia czy idziesz narazie na pierwszą wizytę-wywiad?? Moniaaa123 :):) Nie wiem skąd ale u mnie dużo pozytywnych fluidów więc Ci przesyłam:):) ha ha. Nie wiem skąd jesteś ale u mnie też cenniki z kliniki niepłodności są mrożące, najbardziej nas rozbawiło hasło przy pozycji invitro:" kredyt na Twoją kieszeń!!" czy coś w tym stylu. U nas inseminacja jakieś 2 lata temu kosztowała 700 zł nie wiem jak teraz. Ogólnie z tej provity jestem b. zadowolona. Zresztą jak porównam to z pierwszą wizytą u gina w ośrodku zdrowia to przepaśc....mówię lekarzowi , że staramy się o dziecko a ten bez slowa, bez jakichkolwiek pytań czy badań przepisal mi hormony !!!!!! Wyszłam wtedy z gabinetu z wielkim hukiem oczywiście nie omieszkałam mu powiedziec co sądzę o takim podejściu do pomagania pacjentom!! Wtedy od razu zapisałam sie do kliniki, minusem oprócz tego że trzeba placic są dosyc duże kolejki ale podejście do pacjenta zupełnie inne. Może to naiwne ale rozmawiając z moim lekarzem wydaje mi się, że on naprawdę chce mi pomóc i przykłada się do tego. ....ale się rozpisałam.... życzę Wam wszytskim powodzenia i zabieram się do pracy, papatki :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alooooo3
Jestem trochę niepocieszona ponieważ dziś dostałam @ ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alooooo3... miały być od poniedziałku dobre wieści - a Ty co? :P ... ;))) to był niby żart ;) cóż mogę powiedzieć... smutek potrwa jeszcze parę dni, później trzeba się "otrzepać" i z nadzieją wyczekiwać nowej szansy... ja smuciłam się cały tydzień, ale na szczęście mam już to chyba za sobą, bo zbliżają się nowe płodne dni, więc i nadzieja jakaś nowa we mnie wstąpiła :) Wysyłam do Ciebie dobre fluidki, bo mam ich dziś sporo- na tyle, że mogę rozdawać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mooniaaaaaaaaa123 od czego miałaś nabrzmiałe piersi?... bo tak zrozumiałam, że od Castagnusa... no i oczywiście kibicuję Tobie i Twoim płodnym dniom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mooniaaaaaaaaa123
katiaa85 , mówią, żeby wieśka nie brać po owu, bo może powodować skurcze macicy. Ja mierzę temp. więc ja mi się zaczyna po 9dc obniżać to zaczyna się płodny czas. Do tego wiesiek powoduje wydzielanie dużo sluzu, więc dość łatwo jest to zobaczyć. Ja do tego jeszcze biorę vit B6. Tak mi endo powiedziała. Przepisała mi jeszcze Pecto Drill na rozrzedzenie śluzu, ale nie biorę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alooooo3
Dobra kobietki: Jade na jeden dzień do Polski więc może zamówiłabym te ziółka Sroki. Powiedzcie( powtórzcie ) proszę, czy można je pić przez cały czas beż względu na owulację itd? bo przy moich wcześniejszych nieregularnych cyklach ginekolog powiedziała, że mogę się dopatrywać dni płodnych a i tak nie będę wiedziała. Tak więc mogę pić nie bacząc na te dni? Aha i czy dodajecie do tego jakiś syrop owocowy? Rysiada: Niestety nie jest to żart.No cóż życie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HANKA 81
Alooo nie martw się, będzie dobrze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mooniaaaaaaaaa123
no właśnie po Castagnusie urosły mi ze 2 rozmiary (fajne były ;-) ) tylko obolałe. tydzień po odstawieniu zeszło mi napięcie i juz nie bolą i są "miętkie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczynki mam pytanie
Witam Kobitki :) alooooo3 Ty też masz takie nieregularne cykle? Tak ziółka Sroki pije się bez żadnych przerw - no chyba, że zajdziesz w ciążę to już nie trzeba :) - i nie powinno. Ja też bez testów owu nie mogę się dopatrzeć moich dni płodnych - wyczuwalam je tylko przy Castagnusie, ogólnie nie czuję nic. Ja jeszcze nie zaczęłam ich pić bo zaczyna się je podobno w 1 dzień miesiączki, a że już mój 38 dzień cyklu i miesiączki brak także ziółka czekają. Możesz chyba dodawać sobie do nich syrop owocowy nie wiem, nie wiem jeszcze jak one smakują. Ale ja zawsze wszelkie herbaty piję z miodem zamiast cukru, więc je też będę pić z miodem. Lubię herbatki ziołowe a ziólka te dla mnie ładnie pachną, więc myślę, że będą mi smakować. :) Wcześniej może wyczytałaś o syropie, bo ja dodaję go do lnu mielonego. Słodkie gluty mi smakują :) Pozdrawiam dziewuszki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć kobietki :) dziewczynki mam pytanie - ja też mam pytanie ;) a widzę, że wspomniałaś coś o dniach płodnych i Castagnusie... szczerze powiedziawszy, to jestem bardzo zdezorientowana - a to dlatego, że od 7 dni biorę ten Castagnus+wiesiołek+lniane gluty ;) ... a cykle zawsze miałam 24-25 dniowe (ostatni 21 ale to jakiś wybryk)... no i jak czytam, że castagnus wydłuża cykle to za cholerę teraz nie wiem, kiedy się spodziewać owulacji :( Zamówiłam przez internet testy owulacyjne i termometr, więc na razie nie mogę się tym wspierać a sprawy mają się tak - czuję lekkie pobolewania jak zawsze w okolicach owulacji, ale nie mam zbyt wiele śluzu - ot, tak tyle tylko żeby stwierdzić że jest "ciągnący" ... to 7 dzień cyklu (!) za cholerę nie wiem co mam myśleć... pewnie po prostu zacznę starania od dzisiaj i tak co 2 dni aż śluz zniknie ...(choć spodziewałam się fontanny - po tym co tu wyczytałam) ;) Jak u Ciebie wpływ castagnusa się objawiał w dniach płodnych że było Ci łatwiej poznać że to te dni? ...myślałam że jak castagnus wydłuża cykle, to owulację będę miała później - zazwyczaj była w 9-10 dniu - a przynajmniej tak mi się wydaje (w ciążę z pierwszym dzieckiem zaszłam w 10 dc) doradź/doradźcie coś dziewczyny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HANKA 81
Rysiada, Ja jestem w połowie drugiego cyklu z castagnusem. Śluz płodny, obfity zaczął się u mnie w 10 dc i mam go do dziś, przy czym test owu wyszedł wczoraj pozytywnie więc dziś mam prawdopodobnie owulację-18 dc. Temperatura dziś rano podskoczyła z 36,2 do 36,7 ale z tą temp. to ja nie mam jeszcze takiego wyczucia....Poprzednie cykle miałam od 28 do 32 dni więc wychodzi na to, ze Castagnus u mnie akurat cykli nie wydłużył (jeśli po dwóch cyklach można tak wnioskowac- pierwszy cykl z castagnusem 31 dni). Jedyna zmiana jaką zauważyłam po Castagnusie, to pojawienie się dużej ilości śluzu i to na ponad tydzień przed owulacją czego wcześniej raczej nie miałam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HANKA 81
...a zapomniałam dodac, że nie biorę ziółek ani tez nie piję siemienia lnianego ani wiesiołka, więc ten śluz u mnie chyba po castagnusie.....??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bralam castagnus i nie zaszlam pol roku a teraz jestem w 9 tygodniu minelo 2 lata nic nie bralam nie ma reguly chyba jednej pomoze drugiej nie ja tam nie wierze w jego dzialanie" ciazowe" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HANKA 81 no to dziwne... bo zawsze mam śluz - może nie tyle żebym pływała, ale był a teraz ledwo-ledwo a psychicznie czuję że coś się ze mną dzieje...w sensie, że zwiększyło mi się libido ;) NO CHYBA NIE BĘDĘ MIEĆ ODWROTNIE NIŻ WSZYSTKIE ? :/ wypatruję tego śluzu... ....muszę chyba postępować zgodnie z instynktem... na pewno nie zaszkodzi jak zacznę już starania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HANKA 81
Rysiada U mnie też zwiększona ochota na sex, miało byc co 2 dni ale jakoś tak wychodzi że jest codziennie...:):) wiem, że "rybki" wtedy może nie aż tak naspidowane...ale z drugiej strony...raz sie żyję!!!! :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alooooo3
Oj dziewczyny nigdy nie czułam się tak okropnie podczas 1 dnia okresu. Cały dzień ledwo na nogach stoje, odruch wymiotny i ciemność- dobrze że ze mam aneks kuchenny i do salonu blisko bo bym chyba "fiknęła" Castagnus owszem w tym miesiącu wydłużył cykl do 28 dn ale początek miesiączki fatalny.... Rysiada: ja też przy Castagnusie mialam malo sluzu... i nawet nie wiedzialam kiedy mialam dni plodne, nawet miesiaczki bym nie przewidziala gdyby nie wczorajszy ból mięśni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
och... to masz milusio :) mój M nie daje rady codziennie - to znaczy dał by radę, ale trzeba go wołami ciągnąć a ostatnio się burzył, że nie jest jakimś tam robotem... to całe "robienie" dziecka tak na niego wpływa... nawet ostatnio się wymądrzał, że nie trzeba tak często, bo plemniki mogą przeżyć ze 3 dni... cholera oczytany się znalazł... nawet na to go nie mogę naciągnąć ;))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HANKA 81
Dunia 78a czyli, jak to mówią: jak ma byc to będzie"...!!!!:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×