Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość brzydzę się sobą

Brzydzę się sobą i tym co zrobiłam....

Polecane posty

Opisałam Ci moją historyję i wiesz co mam przeczucie, że ułoży się Wam. Ten kłapouchy taaak mi przypomina mego lubego;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kropka przecinek
Aśka pewnie na spotkaniu w fimie... Ciekawe: był czy go nie było?? Jak się zachowywał?? Rozmawialiście??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie kochane, na razie jestem zagrzebana w pracy :O spotkanie dopiero jest o 19tej... oczywiście, że się przygotowałam, włoski ułożone, make-up jest, spódniczka, obcasik - a jak! :D przynajmniej psychicznie się lepiej czuję, kolega od razu rano stwierdził, że super dziś wygladam :) niczego się nie spodziewam po Kłapouchu poza jego czarującym nie wiadomo co mającym oznaczać kłapouszym spoglądaniem, ale zobaczymy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do asiorekkk
podziwiasz laskę która będą za czasów studenckich ze swoim obecnym narzeczonym, zdradzała go z jakimś gościem? Odległość? Ja też przeżywałam związek na odległość przez 4 lata! pozniej przeprowadził się do mnie na studia i do dziś mieszkamy razem. I odległość to była dla nas próba miłosci którą przeszliśmy. A lasce nie udało się z tamtym z ktorym się pierdoliła (przepraszam za okreslenie) co noc, to zadowoliła się swoim chłopakiem. Ehhh, zamiast nic nie odpowiedziec, albo skrytykować to ty piszesz że podziwiasz a pozniej czytają to mlode dziewczyny i traca wartosci moralne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do asiorekkk
która będąc *

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kropka przecinek
Tamta laska nie miała wtedy narzeczonego. czytaj uwazniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o kurcze, umknęła mi ta informacja, że ona miała chłopaka w tym czasie... teraz dopiero przeczytałam jeszcze raz uważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do asiorekkk
cytuję; "Mam wspaniałąego chłopaka z którym w sumie byłam też w czasie studiów ale nam się zumełnie nie układało ze względu na odległość" zdecyduj się dziewczyno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do asiorekkk
narzeczonego może nie ale chłopaka który teraz nim jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no właśnie rzeźnia
kropko i przecinku!!!!!!!!!!!!! jak możesz pisać ze tęsknisz za tamtym przeciez jestes zareczona!!!!! mam pomysł zerwij zaręczyny i biegnij do tamtego bo jestescie siebie warci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no właśnie rzeźnia
asiorku powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do asiorekkk
do tego dodam "ale kurcze mysle o nim jeszcze. tak czasami. Jak mi sie przypomną te szaleństwa. I tak bym chciała to przezyć jeszcze raz... i chyba teraz to tylko mi sie tak fizycznie tęskni." ze względu na powyższy cytat, współczuję narzeczonemu. Ps. sypiałaś z gościem z którym nawet nie byłaś tylko spędzałas imprezy? Zrozumiem raz, przypadkiem, ale Ty to robiłas non stop. wiesz do czego to się kwalifikuje. nie chwal się tym na forum na przyszłość. Asiorek zrobił to raz i żałował bardzo. A ty dawałas dupy regularnie...po aktualnej imprezie... i sru do domu...za tydzien kolejna impreza, znow nadstawialas tyłka.... i znow do domu. Załoze się ze gosc nie chcial z tobą byc, byłas po prostu panną do łozka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co ze zrobila
Witaj Asiorku:-) Dumna jestem z Ciebie!!Brawo!!:-))Mam nadzieje, ze Klapouchowi wroci rozum kiedy Cie zobaczy:D Niecierpliwie bede czekala na Twoje sprawozdanie z tego spotkania w firmie;-)Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki kochana:) ja się boję, że się nakręcam tak na to zebranie, a może on wcale się na nim nie pojawi, albo wpadnie, omiecie mnie wzrokiem i tyle tego było... a tak bym Wam chciała napisac coś nowego :) trzymajcie kciuki! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czyli nic nowego.
Gadasz i gadasz i sama sobie zaprzeczasz. Szkoda mi ciebie. Acha. I nie jestem "nie kumam".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co ze zrobila
Asiorku, mam nadzieje ze bedzie i trzymam mocno kciuki!:-)) Tak czy siak dumna jestem i tak z Ciebie!!:-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co ze zrobila
Czyli nic nowego- to po co czytasz?Nie podoba sie, tam sa drzwi...heheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech, tam, omiecie, nie omiecie, na pewno zblednie na Twoj widok, juz za chwilke sie przekonasz... Nic sie nie martw, bedzie dobrze! Glowa do gory i usmiech na twarzy i w oczach, szczegolnie na widok kazdego kolegi, nie tylko jego ;-) Jestes madra, piekna i niepowtarzalna! Jesli tego nie widzi- jego strata! Jesli boi sie siegnac po Ciebie- tak samo! Trzymaj fason! Ale jesli bedzie chcial pogadac- wiesz, co masz robic.... gadaj.... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obstawiam. na zebraniu bedzie tylko kątek oka zerkał i jak kazdy facet tchorz nie zagada ni nic, ale jak wroca do domu to zagada na gg ( o ile asiorek bedzie dostepna). to moj scenariusz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tori10
Podpisuje sie pod poprzedniczka- jak kazdy tchorzliwy facet nie zagada stojac oko w oko:) Napisze wieczorem smsa albo zagada na gg Oby tak bylo bo mnie juz denerwuje jego zachowanie a raczej jego brak:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobitki jestem!wybaczcie, że będę pisać nieskładnie ale to relacja na gorąco;) nie wiem sama co mam myśleć po tym zebraniu... otóż - Kłapouch stawił się na zebraniu, zajął takie miejsce, że siedział dokładnie naprzeciw mnie,praktycznie cały czas na mnie spoglądał a kilka razy przyłapałam go na tym, że się wgapia, bo jak tylko na niego spojrzałam to od razu się peszył... poza tym parę razy (w jakichś zabawnychh momentach) od razu szukał mojego wzroku i wymienialiśmy porozumiewawcze uśmiechy, raz nawet tak nas oboje coś rozbawiło, że nie mogliśmy przestać się śmiać i raz po raz wybuchalimy śmiechem jak tylko na siebie spojrzeliśmy... w każym razie jak tylko skończyła się część oficjalna, zaczęłam się zbierać (stwierdziłam, że chcę już wracać do domu) i on od razu też zaczął się ubierać, szłam już w stronę wyjścia i kątem oka widzę, że on idzie za mną, przystanęłam na chwilę w takim naszym korytarzu i wiązałam szalik i widzę, że on idzie tak niepewnie w moją stronę, patrząc na mnie... podchodzi, mówi \"cześć\" i chciał chyba jeszcze coś powiedzieć i nagle...praktycznie z podziemi wyrósł inny kolega i pyta czy mnie nie podrzucić do domu... Kłapouch taki zmieszany, uśmiechnął się tylko i wycofał, ja totalnie nie wiedziałam co powiedzieć...wybąkałam tylko \"jasne, dzięki\" i zaczęłam wychodzić razem z tym drugim kolegą, Kłapouch szedł przed nami... wyszliśmy z budynku,on wsiadł w swój samochód, ale jak odjeżdżał (ja stałam jeszcze chwilę na parkingu z kilkoma osobami i rozmawiałam) to obrócił głowę w moją stronę i patrzył tak długo na mnie, że aż odwróciłam oczy bo jakoś mi się tak dziwnie zrobiło... no i pojechał... a ja zostałam sama z kolegą, którego miałam ochotę udusić :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość what is love
Asiu oj trzeba bylo go udusic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość what is love
bedzie cos z tego, musi byc, bo po cholere te kciuki w koncu tak trzymamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasna cholera, po jego zachowaniu jestem prawie pewna, że chciał mnie podwieźć... no ale teraz już przepadło i pewnie okazja się nie powtórzy... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość what is love
on chyba jest strasznie niesmialy, trzeba jakos temu szczesciu pomoc no tylko jak?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
askaaaaaa ale ty jesteś:O:O:O:O o matko taka okazja:D:D:D kurde moze zaryzykuj ostatni raz i zapytaj sie go wprost czy przez ta sytuacje " z lodem" cie skreślił jako dziewczyne..i nie chce tylko dlatego sie z toba spotykac..zerwał kontakt czy jak bo to wszystko takie dziwne jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×