Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość brzydzę się sobą

Brzydzę się sobą i tym co zrobiłam....

Polecane posty

Gość superjesteś
no to teraz Asiu opowiadaj nam o Tulipanie ;p jesteśmy rządne wiedzy ;p szkoda, ze teraz tak mało piszesz ;) Twoja opowieść jest naprawdę bardzo wciągajaca- taka odskocznia od naszych codziennych problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czytającaa
To co pisze kkp zastanawia. Ja rozumiem Asię, że jej reakcja na Tulipana jest teraz trochę odreagowaniem odrzucenia jakiego doznała ze strony Kłapouchego. Ale czy rzeczywiscie nasze uczucia to tylko reakcja na czyjeś zaloty lub ich brak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katii26
do kkp muszę się wtrącić bo chyba nie wiesz co mówisz (piszesz) kkp. czytam tę historię prawie od początku i bardzo kibicuję Asi. to co przytoczyłaś w swoim poście to był opis spotkania zaraz po nim, kiedy była jeszcze pod wrażeniem tego co się wydarzyło! czasami sytuacja, atmosfera po prostu chwila sprawia że ktoś się wydaje nam cudowny ,p o prostu stworzony dla nas a potem przychodzi opamietanie....i nic! ja miałam taką sytuację, że spotkałam chłopaka wydawało mi się wtedy -IDEAŁ! myślałam o nim dzień i noc, rozpamiętywałam każde spojrzenie, nie miałam wątpliwości że jestem zakochana bez pamięci..po krótkim czasie olał mnie całkowicie nawet nie mówiąc słowa dlaczego nie chce mnie znać...i n ie wiem jak długo bym cierpiała, gdybym nie spotkała po 3 tygodniach od rozstania z tamtym MIŁOŚCI MOJEGO ŻYCIA. po 2 miesiącach zamieszkaliśmy raze bo byliśmy pewni że chcemy tego , minęlo już prawie dwa lata, w sierpniu bierzemy ślub :-)))))) dlatego twierdzę że nigdy nie wiadomo co komu pisane, uważam że Asia nie powinna czekać na Kłapoucha i usychać z tęsknoty, bo zachował się nie po męsku i nie fair- rękami i nogami się nie opierał w tym pubie a potem winę zrzucił na nią. myślę że Tulipan by tak nie zrobił. Asiu napisz jak poznałaś Tulipana!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no asiorek - rozmowa to podstawa i dobrze sie poukladalo wsio - gratuluje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak gdyby
Kłapouch to facet z wyrazistym systemem wartości i przejrzystym wyobrażeniem na temat swojej ewentualnej dziewczyny. Biedakowi trochę poluzowało się pod czaszką pod wpływem alkoholu, co nie zmienia faktu, że nie mógłby byc na dłuższą metę z dziewczyną tak rozemocjonowaną i jak się potem okazało-niestałą, jaką jest autorka. Wygląd, wyglądem, ale Kłapi widocznie kładzie większy nacisk na walory etyczne. Dał się wylaskować niejednej, no cóż... jest młody i korzysta z życia, ale na partnerkę pragnie raczej dziewczyny nieruszanej IMHO:) A tak na marginesie, to Asiorkowi szybko przeszło to zauroczenie na zasadzie, jak nie ten, to inny:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, poczatkowo byla krytyka za laske, teraz za niestalosc... Szara rzeczywistosc. Dobrze, ze asiorek nie bierze sobie tego do serca. Co komu do tego, ile to trwalo i jak szybko przeszlo???!! Bylo intensywnie, to juz wystarczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak gdyby
intensywne ale jakże płoche i niestabilne:P a gdyby tak omotała faceta, po czym zostawiła go i pobiegła w ramiona niejakiego tulipana, to też byś tak to podsumowała? popieram któregoś z przedmówców, iż ten topik nosi znamienne rysy tragizmu polskiej młodzieży z rozchwianą hierarchią wartości i niestabilną emocjonalnością :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka juz uroda dziewczecia- ploche to i niestabilne... :-) Fakt, troche posuniete w latach dziewcze, ale mimo to pelne uroku, wiec wybaczmy i podziekujmy za tygodnie emocji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć kobietki:) kurcze, tak źle i tak niedobrze... pisałam o Kłapim to były głosy - dziewczyno przestań smęcić, daj sobie spokój, facet cie nie chce, poszukaj innego... w tym samym czasie los zsyła mi świetnego faceta, nie rzucam się w jego objęcia, nie szukam pocieszenia, wszystko toczy sie bardzo spokojnie i mam czas żeby myśleć, obserowawać, zastanawiać sie... ja go nawet jeszcze nie pocałowałam:) to znowu głosy, że jestem niestała.... a co mam robic??? wyć jak pies do księzyca za Kłapouchym w nieskończonosc, żebrac o jego uwagę, zamartwiać sie??? to co mam w sercu nie umyka tak szybko, tylko juz o tym nie smęce wciąż, ide do przodu - ot co :) czy to złe??? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiorku, nie lam sie, rob to, co Ci serce dyktuje i daj sobie spokoj z pisaniem o tym. Dalas nam wszystkim sporo dobrych emocji, teraz czas na Twoje zycie, wg Ciebie, a nie wg komentarzy. Powodzenia i dzieki za ciekawe wrazenia! ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serial brazyljana
no jasne Asiu! babaruda na rację! powodzenia z Tulipanem i pisz tu do nas czasem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cypek
Gratulacje za zostawienie faceta-galarety wreszcie samemu sobie. Los Ci sprzyja, bo podesłał Ci teraz faceta zdaje się z krwi i kości. I tu mogę życzyć tylko powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kkp opisałeś/aś dokładnie moje odczucia- przeczytałam od wczoraj całą historię tego topiku, i zrobiło mi się smutno.... Nie ma dzisiaj żadnej stałości, żadnej konsekwencji, panuje tylko przeświadczenie, ze okazanie uczuć to oznaka słabości. To czym być silnym w takim razie? Chemią???? Czasem tak sobie myśle, ze to wielka szkoda, że czasy licealne mam już daaawno za sobą- wtedy wszystko miało swój czas i swoją kolej- uśmiechy, spojrzenia, chodzenie na spacery za rękę, kino, lody, pierwszy nieśmiały pocałunek, a wszystko z przeswiadczeniem, ze buduje się coś na lata. Może i było to naiwne, ale nie było w tym wyrachowania. Dzisiaj: impet- byle do przodu, i jedyne co wisi w powietrzu to \"kiedy do łóżka\"- czyli \"chemia\". Brak mi tych niewinnych czasów.... Niemniej, Tobie Asiu życzę dokonania właściwego wyboru i konsekwentnego dążenia do celu, bez rozmieniania się na drobne :) Skup się na tym co ważne, i co ma dla Ciebie perspektywy dla zbudowania związku. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ble ble ble ble ble

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość max astor
Asiorku olej tych co mówiął, żeś niestała :-)) Wzdychałaś do faceta długi czas, spotkaliście się, poszło nie tak i nic z tego nie wyszło. To co ma dziewczyna robić??? Odprawiać żałobe po Kłapouchym przez rok, zanim zacznie się z kimś spotykać?? Przeciez nie miała zamiaru wskakiwać mu do łóżka i temu też nie, więc darujcie sobie zazdrośnicy komentarze..Bo jak ktoś czytał cały topik, to wie, ża Assiorek nie odpuściła Kłapoucha na drugi dzień, bo wtedy nie powstałoby tyle stron tego topiku... Dlatego pozdrawiam Asiorka i życzę szczęścia, bo mimo wszystko Kłapi okazał się jeszcze dzieciakiem, do spodni pozwolił się dorwać, a potem obwinił Ciebie i się wycofał..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość max astor
sorki za literówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki max astor - no własnie takie mialam wrażenie po tych paru wpisach, że teraz powinnam przywdziać zgrzebną szatę i jeszcze przez pół roku płakać, biczować się i żebrać o szansę przy każdej mozliwej okazji :P i teraz po tych paru dniach od rozmowy z Kłapim tez patrząc na to chłodniejszym okiem wkurzam się w sumie na myśl o tym co mi powiedział, w sensie, ze niestety ale po tym wieczorze mnie sklasyfikował, i nie chodzi mio to, ze sklasyfikował mnie (bo to rozumiem, wiem przecież jak się zachowałam) ale czemu nie sklasyfikował tez siebie???? z rozmowy jasno wyniknęło, ze taka sytuacja juz mu się kilkakrotnie przydarzyła i co? i on jest czysty i może szukać dalej dziewicy orleańskiej, natomiast każda z tych lasek ze mną włacznie znalazła się w odpowiedniej szufladce, nawet jeśli faktycznie zrobiła coś takiego pierwszy raz w życiu... smutna ta hipokryzja i bardzo niesprawiedliwa, ale trudno. powiedziałam, co chcialam powiedzieć, podobno mi uwierzył, więc nie mam zamiaru sie już tym stresować... Z tulipanem widziałam się wczoraj, spędzilismy cudowny wieczór, ale kurcze.... mam taką blokadę jakąś wewnętrzną, że nie potrafię go nawet pocałować i nie wiem o co chodzi. pożegnaliśmy się cmokiem w policzek i tyle. może jeszcze potrzebuję czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to sie dzialo;) klapouch to dzieciak, mogl rowniez skomentowac własne zachowanie, tego wieczoru byliscie przeciez razem. Sam przyznal ze odpowiednio Cie sklasyfikowal i ze wie juz ze sie pomylil. Mogl wysnuc wnioski rowniez w stosunku do samego siebie. W kazdym razie wreszcie porozmawialiscie, Tobie jest lzej. Nie spiesz sie ze znajomoscia z tulipanem:) niech wszystko ma swoja kolejnosc, wtedy smakuje lepiej kazde spotkanie, gest, pocalunek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak utylizatorka, własnie tak to jest i zrozumiałam to po tej rozmowie, bo wcześniej jeszcze się łudziłam, że jego zachowanie wynika z czego innego, a tymczasem wynikało dokładnie ze "sklasyfikowania".. tylko, że on może mieć takie akcje na koncie i nie wyciągać z nich żadnych wniosków tylko "korzystać" dalej... ech, ręce opadają :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co,jezeli on mial tyle akcji na koncie, a zazwyczaj takie akcje nie zdarzaja sie czesto ,a nawet niektorym w ogole, to chyba mozna wysnuc wniosek,ze to on doprowadza do tych sytuacji i teraz pytanie : swiadomie czy nie? niezle ziolko z niego i cham,bo siebie to nie sklasyfikowal jako fi.ut.ko.dajca :P (bo skoro tyle tych akcji mial,choc moze scieme walil, nie wiem po co) eh, aska trzeba wyluzowac z tulipanem, nie musisz go juz zaraz calowac,skoro masz blokade,to masz, nic nie szkodzi,niech to sobie plynie, przyjdzie czas,ze poczujesz,iz juz czas i po prostu bedzie git pocalunek :) wybaczcie slownictwo i pozdrowionka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiu litości
poznałaś Tulipana pare dni temu i już rwiesz się do całowania. Dziewczyno, dajże sobie czas na poznanie go, pobycie, przyjrzenie się. Cóz Ty myślisz, że jak Ci facet kwiaty przyniósł, to możesz iść w to, jak w dym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nic dziwnego
Chyba Asia należy do tych łatwych z żywą wyobraźnią: dostaje zapałkę a widzi pożar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiu litości - a kto powiedział, że ja go dopiero co poznałam hahaha :) Tulipana znam o wiele dłużej tylko nie patrzyłam na niego inaczej niż na kolegę, nie dlatego, że mi się nie podobał, ale własnie dlatego, że jest bardzo przystojny i atrakcyjny i jakos tak automatycznie go skreśliłam... a apropos pocałunku to ja nie mówilam, że chce go całować, tylko chcialam przez to powiedzieć, że przez Kłapiego mam blokade ogólnie, ale też myślę, ze nie ma się co spieszyć, ja jestem zadowolona z takiego rozwoju sytuacji, poznajemy się, spędzamy ze sobą czas, żartujemy... to jest strasznie słodkie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jezu a one to piszą z zazdrośc
że masz Asiu takie powodzenie!!!! Pewnie, poznawaj Tulipana w odpowiednim dla Ciebie tempie!!Wszytsko widzę zaczęło się układać po Twojej myśli!! powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wanilliowa444
Fajnie że tu znowu zajrzałam bo sporo sie wydarzyło. Asiorku wszystkiego najlepszego w nowym roku a z którym? samo sie wyklaruje. Nie słuchaj tez tych bzdur o twojej niestałości. Właśnie moim zdaniem jesteś bardzo stała w uczuciach - wzdychałaś tyle czasu do tego pierwszego faceta, tymbardziej że nie był to nawet twój chłopak. ja już dawno znalazłabym innego :O:O Powodzenia, będe zaglądac tu czasami ciekawa rozwoju wydarzeń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja bym sie nie zdziwila jakby z tulipanem nic nie wyszlo , tym razem z twojej strony. czasem jest tak,ze co latwo dostajemy(tulipan) nie doceniamy, bo sa podani na tacy i tacy faceci nas nie pociagaja. dopiero takie uczucie zdobyc kogos(klapouchego), byloby osiagnieciem. niektore dziewczyny ciagnie po prostu do takich skur****(sorki za wyrazenie), a tacy z tulipanami to inna bajka. no ale ja nic nie mowie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A czego zazdrościć
Braku godności, braku zdecydowania i infantylności? Wolne żarty. Pfff!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjkkll
osiągnięciem byłoby zdobycie kłapouchego buhahahahah :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiu litości
Ok. Źle zrozumiałam. A Wy dziewczyny nie woźcie się od razu po tych, którzy piszą inaczej niż Wy. Tam od razu z zazdrości - tak moze stwierdzić tylko jakaś małolata. Może właśnie z własnego doświadczenia ktoś pisze. Może jakaś szczęśliwa mężatka :) Warto słuchać róznych opinii i rad. Na tym cała mądrośc polega.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mnie ciekawi
;) niezle.. co dalej?? odezwal sie? widzieliscie sie? nie kazcie czytac mi 123 stron z postami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×