Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

*campini*

zaproponowałam wyjazd do karpacza znajomym

Polecane posty

i teraz załuję, bo straciłam fajną koleżankę. nie żybysmy sie tam jakos super przyjaźniły, ale zawsze miałam z kim pogadac na gg jak mi się w pracy nudziło. wymyśliłam sobie wyjadz na ten długi weekend do karpacza z moim kochaniem, zeby troszkę odpocząć, powygłupiać się, pobyc ze sobą. zapytałam kolezankę czy nie mieliby ochoty wybrać się z nami. zawsze to raźniej. i to był najgorszy błąd... jej facet wydzierał się na ulicach cwaniakując jaki to on jest super a wszystkie baby do garów się nadają:o wykrzykiwał do mojego faceta dlaczego jestem taka zła:o zaprosiłam ich na kolację ktora sama zrobiłam, potem musiałam ją jesc przez 3 dni bo poszli sobie do knajpy i nie raczyli powiedzieć ze nie mają ochoty na moje zarło:o w czasie wyjazdu poprosił ją o rękę potem zaprosił nas na wino z tej okazji, ale jak wrócili do pokoju to na paluszkach zebysmy przypadkiem nie usłyszeli...:o teraz od 2 godzin się kłócimy bo ona uważa ze jej pawełek jest super święty a ja zamykam grześka z włotej klatce, po tym jak wyraźnie jej powiedziałam ze ja tam jadę zeby spędzić ful czasu z moim facetem a oni się poobrażali bo pawełek chciał grzeska na kolejne piwo naciągnąć:o straciłam kolezankę:o to przykre...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asssssssssikkkk
Nie bardzo rozumiem o co chodzi w tej opowiesci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem zagmatwałam. ale jest mi tak przykro ze musiałam sie wygadać. koleżanka której ufałam, której pisalam o wszyskim, teraz twierdzi ze pantofluję mojego faceta, bo pokazałam niechęc do jej faceta:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asssssssssikkkk
Jej facet jej sprawa. Twoj facet Twoja sprawa. I po co sie wtracac? Jej odpowiada taki typ, u Was zwiazek wyglada inaczej. NIe rozumiem o co sie klocic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ona mi się wpierdziela z buciorami i wytyka ze ta jestem władcza i nie wiadomo co jeszcze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asssssssssikkkk
No to powiedz ze Ty sie jej nie mieszasz w zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuupppp
I właśnie takie są koleżanki :( Co ją to wogule obchodzi jakie są układy między Tobą a Twoim facetem ???!!!! Nic jej do tego. Może zazdrości Tobie takiego faceta. Bo jej "men" zamiast spędzać czas z nią woli wyskoczyć na piwko. Ja bym się nie przejmowała na Twoim miejscu ... w takich sytuacjach właśnie poznaje się swoich "przyjaciół"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem czy zazdrości czy nie:o ona do urodziwych nie należy, ma 23 lata, ten jej facet po rozwodzie i 13letnią córkę ma. uczepiła sie go bo myśli ze innego nie znajdzie...a tam ja czeka super przyszłośc z pijaczkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asssssssssikkkk
NIe wydaje mi sie bys miala nad czym rozpaczac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlatego na wyjazdy
bierze sie sprawdzonych znajomych czy przyjaciół, w przeciwnym razie rowalą cały wypad.... niesprawdzonych lepiej ulokowac w sąsiednim pensjonacie niż w sąsiednim pokoju....w razie "niewypału" łatwiej sobie wzajemnie schodzić z oczu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlatego na wyjazdy
sama prosiłaś się o kłopoty bo jadąc w dwie pary nie ustaliłaś czy jedziesz tam by się prowadzać z tamtą parą czy po to by być na sam ze swoim facetem trzeba było ustalić że w ciągu dnia każdy robi to na co ma ochotę a np wieczorkeim idziecie razem do knajpy, albo odwrotnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i to właśnie było ustalone. na samym początku jej powiedziałam zę ja mam zamiar spędzić max czasu z facetem, a ona z tekstem ze ich zostawimy w pokoju a same pójdziemy podbijać karpacz:o powiedziałam nie...no i tu ona stwierdziła ze ja nigdzie nie chcę faceta puszczac:o ona była zaufana:o do momentu kiedy powiedziała pierwsze zdanie na temat tego jej fagasa:o ochydnego i oblesnego:o przy niej powiedział zę go kuszę siędzac w piżamie pod kołdrą z wystawioną nogą. starałam sie zachowywac stosownie i nie pokazywać zbyt wiele, dlatego nakryłam sie kołdrą a ze było gorąco to wystawiłam nogę, a ten z tekstem ze go kuszę:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz już wogóle nie mam sie do kogo odezwac bo jedyna osoba z która się dogadywałam czyli moja kuzynka też stwierdzila ze jak mam faceta to już z nią nie pogadam i jak proponuję spotkanie to się wykręca:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×