mam zeza i wlasnie uswiadomilam sobie ze nie ma szansy

topiku. mam kolezanke z zezem i pomimo tego ze jest ladna, zadbana, zgrabna, mila to nie ma powodzenia u facetow. niestety. wiec gadanie typu badz pewna siebie , nie przejmuj sie nie zawsze jest pomocne. bo skoro ta osoba(tak jak moja kolezanka) jest mila, zadbana, dosc smiala, wesola a nadal nie jest powaznie traktowana przez facetow to nalezy sadzic ze to wlasnie przz tego zeza. ja namawiam kolezanke na zabieg ale ona nie chce isc, nie wiem dlaczego

udzielaja tu rad na pewno zmienily by zdanie gdyby tak z miesiac pozyly sobie z wielkim zezem

zeza ale operacja sie powiodla i juz nie mam. i musze powiedziec ze komfort moje zyca po zabiegu znacznie wzrosl

piszecie dziewczynie, ze kazdy ma jakies kompleksy i to niby ma jej pomoc. ok, to fakt nikt nie jest doskonaly, ale dobrze wiemy ze kompleks piegow czy blizny na kolanie to nie to samo co kompleks zpowodu zeza. zupelnie inny kaliber. niewiem ale ja na miejscu zezolka na pewno bym zaryzykowala operacje pomimo tych przeciwskazan. nie potrafilabym zyc z zezem i udawac ze wszystko jest ok i puszczac komentarze i wysmiewania innych mimo uszu. tak sie niestety nie da

masz racje milusia, ze zez to nie to samo co kompleks odstajacych uszu czy krzywych nog bo to zawsze mozna zatuszowac. ale jesli chodzi o operacje to naprawde nie moge ie jej poddac bo nikt mi jej nie przeprowadzi :-(

chyba nie ma juz zezowatych na tym swiecie. wszyscy zadowoleni po udanych operacjach...

Hej, Wiesz może to dziwnie zabrzmi, ale miałem kiedyś zeza-leczyłem-nadal go mam. Od około 10 roku życia przestawałem o tym po prostu myśleć. Zawsze gdzie chodziłem starałem się myśleć, że jestem kimś innym, że jestem w \'utopii\', że świat jest cool.Udawało mi się to robić, nie wiem czemu, ale tak właśnie było. Minęło kilka lat i teraz dopiero zauważyłem, że go nadal mam. Gnębiło mnie to przez kilka dni..Postanowiłem o tym nie myśleć, tak jak to robiłem wcześniej i działa. Choć przyznam, że byłem zdołowany bardzo. Powodów do smutku nie mam, ale do rozpaczy też. Człowiek nie wie ile jeszcze będzie żyć, a ci co chcieliby się zabić z powodu kompleksów takich jak zez, brzydota, itp, to tego nie zrobią, ponieważ nie mają silnej psychiki, która by im na to pozwoliła.Wolą poczekać do momentu kiedy los tak będzie chciał. Nie chwaląc się, mam inną psychikę niż \'wiele osób\'.. Kto normalny tnie się żyletką po żyłach, tak że je widać? Trochę odbiegłem od tematu ale myślę, że to zrozumiecie. Dziękuję za przeczytanie. Gdyby ktoś miał jakiekolwiek pytania, to proszę je zadawać na: freakq@wp.pl

duzo latwiej niz kobietom. kobiet ma byc ladna atrakcyjna, a facet niekoniecznie

facet ma byc zadbany(co nie znaczy ze idealny i bez wad), cieply, zaradny, opiekunczy. a kobieta oprocz tego musi byc jeszcze atrakcyjna zewnetrznie zeby kogos poznac i pokazac ze jest rowniez atrakcyjna wewnetrznie

osobe bardzo mi bliska i co najwazniejsze wiarygodna, ktora miala zeza gdy byla dzieckiem. Nie wiem jak to mozliwe ale twierdzi a ja jej wierze ze zeza zlikwidowala ... sila woli. Nauczyla sie kontrolowac miesnie (?) oczu. Dzis zezuje tylko wowczas gdy jest bardzo zmeczony - jednym okiem

wiesz zezow jest mnostwo. ja tez probuje to kontrolowac, cwicze przed lustrem i guzik z tego. strata czasu

tak pewnie masz racje ze sa rozne rodzaje zezow. Akurat jemu sie udalo tyle ze to zajelo 2 lata. i to nie bylo cwiczenie przed lustrem.Gdy mi to opowiedzial jakos uwierzyc nie moglam i sama probowalam na ile mozna kontrolowac miesnie oczu.Teraz choc oczy mam zdrowe to potrafie cuda z nimi zrobic zezowaz na jedno oko na dwoje choc nie myslalam ze mozna sie nauczyc takich rzeczy ale mozna wiec pewnie w niektorych przypadkach dziala to na tej samej zasadzie tylko w drugo strone.

moze mial zeza akomodacyjnego zwiazanego z wada wzroku i jak polepszylo mu sie widzenie to i zez zniknal. ale nie kazdy zez wynika z wady wzroku

nie wiem - nie znam szczegolow moze tak wiem tylkoze teraz jego wada polega na tym ze podczas paotrznie dwojgiem oczu jedno ma wylaczone z hm.. patrzenia(?) sama tego nie rozumiem moze to wlasnie przez te cwiczenia - nie przeszkadza mu to w zyciu i nie jest rownoznaczne z tym ze widzi tylko na jedno oko.

u mnie to tez nie jest tak ze patrze tylko jednym okiem. bo widze na dwa ale sa momenty ze jedno dominuje wowczas to slabsze zezuje

to moze to to samo - naprawde nie wiem - nie znam sie. U niego ponoc caly czas jedno dominuje i to w znacznym stopniu choc tak jak powiedzialam zezuje tylko czasem wieczorami gdy jest bardzo zmeczony

no to fajnie ze mu sie udalo. mi niestety nie

mi nie przeszkadzaloby w najmniejszym stopniu gdyby moj facet zazowal

no juz pisalam bo u faceta to nie jest takie straszne. u kobiety gorzej

zawsze mialam grube nogi, od kiedy pamietam nienawidzilam ich, w wypadku jedna stracilam, nawet nie wiesz ile bym dala by miec je obie chocby nie wiem jak bardzo grube by byly. eh.. po prostu pokochaj swoje oczy.