Musiałam znowu się schlać

no tak… bezpieczniej to zdecydowanie lepsze określenie ;) kiedys Turbo mieli kawalek ‘dorosle dzieci’ comowe ‘niewierze skurwysynom’ bardzo mi ten stary kawalek przypomina co do odprężenia – ja to nazywam ‘mulem’ maz zawsze wtedy się ze mnie smieje, ze się całkowicie wylaczam ze swiata zewnetrznego (czasem zastanawiam się jak wróciłam do domu tak się zasuchac potrafie)

jak często nie masz takich zapaści "mulu", to nie jest z Tobą tak źle ;) a zaraz sobie zapuszczę Turbo i zobaczymy, czy też znajdę porównanie. mile się gaworzyło, spadowywuje, miłego dnia i wieczoru

niestety mam bardzo czesto :o dzieki :) ps. '...gdzie jest człowiek który z siebie sam pokaże mi jak..'