PROBLEM ZE ZLOSLIWYMI UWAGAMI W PRACY-PROSZE O RADE!!!!!

W pracy(budzetowka,mamy pomagac innym)jestem od niedawna(czerwiec).Jestem na stazu, jestem po studiach. Sa tam zlosliwe osoby i kilka sytuacji pokazalo, ze moje wyksztalcenie stalo sie moim przeklenstwem. Jak napisalam, bylo wiele sytuacji, w ktorych ponizano mnie. Jedna z takich sytuacji przytocze, bo nie wiem, jak sobie radzic.Moze wy mi pomozecie, na co licze. Mialam goraczke, bylam chora i przyznalam sama kolezance, ze popelnilam pomylke w przepisywaniu list (zamazywaly mi sie literki itd). Kolezanka , ktora nie darzy mnie sympatia (wyczulam ,ze wlazi w dupsko bez wazeliny a ja tego nie akceptuje) obgadala do innych o tym ,co zrobilam. Jedna kobieta powiedziala zgryzliwie o mojej glupocie i wyksztalceniu (tak bezosobowow,ale oczywiscie kazdy wiedzial ze o mnie i sie na mnie popatrzyli).Poczulam sie zle, upokorzona. Co mam w takim razie robic??Czy odpierac jakos zarzut, czy tak jak zrobilam-nic nie robic ispuscic glowe??? Takie sytuacje (tez usmieszki itd)powtarzaja sie. Prosze o rade.

jestes na stazu, olej to jesli nie potrafisz byc równie wredna . zalicz staz i najwyzej wtedy wypnij sie na nich. okaz im lekceważacy brak uwagi beda wkurzeni ze trudno cie sprowokowac.

jak widza słabszego to chca zagryźc ( jak zwierzeta a nawet gorzej ). nie okazuj slabosci bo ci dowala na maksa. badz ponad tym , olewaj ich i tyle. i nie przyznawaj sie do bledów tak ostentacyjnie.

czyli olewac komentarze? co mam robic? kiedy kserowalam np. dokumenty od jednej osoby, to jedna laska zapytala sie a co to jest, a co kseruje, co to za dokumenty,a ja na to ze -nie wiem:/ Osaczyla mnie ...tak sie czulam..swidrowala mnie swoim wzrokiem.

pracownicy boją się o swoje posady więc atakują wszystkich nowych, na siłę chcą pokazac że są bardziej kompetentni, doświadczeni itp, czują się po prostu zagrożeni i chcą podbudować swoje ego tłamsząc Ciebie ignoruj, a następnym razem unikaj sytuacji w których ktoś może przyłapać Cię na niewiedzy czy błędzie, nie bądz wylewna jeśli chodzi o Twoje życie prywatne, kłopoty w pracy itp bo może byc tak że ktoś moze udawac przyjaciela i wysłychiwać Twoich zwierzeń a potem rozpowiadać wszystko dalej, miej się więc na baczności

nie umiesz byc wredna i odwdzieczyc sie pieknym za nadobne to pozostaje ci tylko obojetnosc i zwis na nich. nie badz zbyt szczera , mało mow , nie reaguj na zaczepki , walnij przyklejony usmiech itp. , mysl o czyms innym , traktuj tych ludzi jako tło, skup sie na swoim celu-zdobyciu doswiadczenia. najwyzej po stazu im podziekujesz a w CV zawsze to ci sie przyda. pomyśl tak: to oni są słabi a nie ty skoro stosują takie metody. a takie smutne samice traktuj jak powietrze , słodko-pierdząco mów czesc i tyle.

no ja raczej nie wynurzam sie.Mam tam 2 kolezanki, ktore mysla tak samo jak ja o PANNIE WAZELINCE.

hmmm no wlasnie - NIE REAGUJ NA ZACZEPKI-wszyscy widza ,ze sie ze mnie baba wysmiewa i poniza mnie (moim zdaniem jest to mobbing psychiczny) . Zastanawiam sie nad poruszeniem tego podczas zebrania, ale nie chce byc osoba, ktora sie rzuca i robi z igly widly. ta baba jest do tego stopnia wredna ,ze ona petentow nie przyjmie, zawsze mowi-JA TERAZ JEM.(ma pol godziny rano jak przychodzi do pracy).

a co mam zrobic, gdy widze, ze ktos rzucil niewybredny zart i on dotyczy mnie?

wiesz jesli to mobbing to sprawa jest ciezka bo jak go udowodnic.......... śmiej sie z tych żartów o sobie , rechocz z nich aż im sie dziwnie nieswojo zrobi . stac cie na taki tupet? albo stwardniejesz i pieknym za nadobne odplacisz , albo okazesz im zwis totalny ale taki zeby widzieli ze masz ich w dupie , albo musialabys odejsc. chyba ze jest ktos z kierownictwa komu moglabys to zglosic? ps. jesli nie uda ci sie pozostac obojetnym to moze okazac sie ze nie wytrzymasz tego.... ja np z tego powodu podziekowalem za prace bo mialem perspektywy innej.

jesli chodzi o smanie sie z siebie to nie mam mozliwosci, bo np.jak ona powie BEZOSOBOWO w eter i wychodzi to zostawia innych i mnie z tym, sa tez usmieszki-czyli wchodze do pokoju-cisza-a potem przyciszone rozmowy i chichoty...

strasznie głupich ludzi tam masz. musialabys chyba tez taie teksty w eter puszczac , bo co innego mozna poradzic .... ale jeśli twoja psychika nie wytrzymuje juz tego to zastanowiłbym sie nad rezygnacją lub zanim to.. rozmową z kierownictwem . moze przeniosa cie do innego dzialu?

nie ma niestety innego dzialu:/ co do zwolnienia- raczej postaram sie wytrzymac-za niedlugo koncze staz.Chyba bede musiala olewac, bo nie chce sie znizyc do ich poziomu. A co mam zrobic-jesli beda zarty niewybredne o gejach? ktore czesto tam sa.Mam przyjacielow-gejow i to mnie osobiscie dotyka.

z takimi zartami mozesz spotkac sie w kazdej pracy.

a co do tych "eterowych" wypowiedzi?

juz sama napisalas ze musisz olewac skoro nie potrafisz byc wredna, wiesz oni widza ze jestes wrazliwa , sprobuj mimo to wyrobic sobie twarda skore, a niedlugo konczysz ten staz

Strzel se w łeb,"poniżano mnie" "mówiono o mnie " , a co cie to obchodzi, jak żes łazja to tak zostanie, świat nie kręci się wokół Ciebie i tyle

przyjacielów???? co to za studia??? też bym się nabijała z ciebie...