Umiałybyście zabić kurę ?

Teraz pewnie już mało kto się tym zajmuje, a ja będąc w zeszłym tygodniu na wsi przez przypadek byłam tego świadkiem i stwierdziłam, że chyba bym się do tego nie nadawała. Może to kwestia wychowania czy przyzwyczajenia.

to nie sprawa umiejętności, tylko wrażliwości jakbym przymierała głodem, pewnie bym zabila ale w normalnych warunkach - nie

Widziałam to raz w życiu i chyba nie dałabym sobie rady, byłoby mi szkoda, albo bałabym się, że nie zrobię tego dobrze i szybko, tak w miarę humanitarnie.

bankowo nie :o

ja zabijalam:)

i pewnie nic przyjemnego, chociaż to pewnie nic dla kogoś kto się tym musi zajmować. Na wsi ludzie topią szczeniaki czy kocięta i nikogo to tam chyba nie dziwi, mimo iż to niehumanitarne.

wiadomo, żeby móc takie zwierzę zjeść, kto musi je wcześniej zabić, i to nie tylko kurę, ale i inne gospodarskie również, natomiast też istotne jest czy umie to zrobić szybko, nie narażając zwierzęcia na niepotrzebny ból i stres, chociaż może to nieuniknione. Ktoś wrażliwy raczej się do tym zajmować nie będzie.

a świnioka byście zabiły?

do przyjemności to nie należy ale pewnie gdybym musiała to dałabym radę, tak jak i z innym mniejszym zwierzakiem. To przecież naturalne, że żeby zjeść jakieś zwierzę to trzeba je najpierw zabić

nie, nie zabijam zwierząt, owadów, niczego. no chyba że przypadkiem.

gdyby zmusil mnie glod ?.....tylko kto by mi ja kuzwa oskubał ? ;)...:D

moja mama kiedyś kazała tacie na wsi zabić kurę, i jak z nią martwą już wrócił to takim rozżalonym głosem powiedział \"Jestem mordercą...\" ;)

chwila strachu i po problemie, widać lepiej się nadawał do tego niż mama

ja od kiedy zobaczylam u mojej babci jak dziadek odcial glowe kogutowi i ten potem bez głowy biegal po podwórzu powiedziałam NIE!! nigdy nie skrzywdze zwierzecia! bo tak sie tylko mówi że to chwila ale nikt do konca nie wie co czuje stworzenie gdy je mordują

bo kury się chyba nie ogłusza przed ubojem, dlatego to tak wygląda. Chociaż zabijanie świni czy krowy pewnie jest gorsze niż małego zwierzęcia. Chodzi o to, żeby było to w miarę humanitarne.

Ja nigdy nie widziałam nawet jak zabija się jakiekolwiek zwierzę hodowlane, ale dobrze, że robią to inni, bo jestem za wrażliwa.

nie chyba że było by albo ja albo ona po III wojnie światowej :O

natomiast steki lubie słabo wysmazone....krwiste

teoretycznie tak, bo trzeba tylko odrabac glowe, ale w praktyce... :P

tylko że przecież obcięcie głowy to nie koniec zabawy trzeba się jeszcze pozbyć piór i wnętrzności :P

pamietam, jak dobrych pare late temu byłam u dziadków na wsi i dziadek właśnie zabijał kury... :O wkładał je do worka, trzymał za głowę i odcinał siekierką... kury wybiegały z worka i biegały po podwórku bez głów :O myślałam, że walnę pawia. Od tej pory miałam jakis wewnetrzny uraz do dziadka.. ale jedynym mięsem, które jem jest właśnie kurczak

no niby proste, chyba że ktoś jest wrażliwy. Zresztą na wsi nie tylko przecież kurę trzeba zabić. Królika czy świnię również i trzeba umieć. Raczej niemiły widok taki konający królik czy kura.

no niby tak, ale pytanie jest: Umiałybyście zabić kurę? o patroszeniu i skubaniu juz nie ma mowy :P

ale nie wiem po co do worka je wkładać.

ja bym chyba nie zabil

tak mi się wydaje, że piór i wnętrzności łatwiej się pozbyć, bo zwierzak już nie żyje, tak jak i królik podczas ściągania skóry, więc nie trzeba się tak obawiać, że zrobi się to niehumanitarnie.

no, żeby nie uciekły np.? albo jest takie powiedzenia, że gęsi płaczą, jak jest `gęsiobicie`. wierzcie mi, że byłam tego świadkiem... właściciele gęsi ze stada wybrali kilka gąsek, pozostałym leciały jakby łzy z oczu... :(

no racja... nie ma mowy nie ma też mowy o sposobie zabicia tej kury :D można by ją inaczej niż głowa + siekiera

powinni im dawać jakiś środek uspiający nieszkodliwy dla człowieka... :O

tylko, że niestety ktoś to robić musi. Zresztą na wsi też topi się psy czy małe koty a to już wyjątkowo niehumanitarne.